Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-11-2015, 22:13   #31
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
-To mi się podoba Colinie. Wreszcie gadasz jak awanturnik nie baba, która się boi byle lochu- Jorebha pokiwał głową z zadowoleniem i uśmiechnął się do łotrzyka.

-Martwi mnie tylko to, że nie zająknąłeś się Nyrverze ani słowem na temat tego ile zarobimy za to z pewnością niebezpieczne zadanie. Rozumiem, że wynagrodzenie może się zmienić w zależności od skali trudności, ale jakaś bazowa kwota powinna paść. Chciałbym tez wiedzieć co z innymi fantami znalezionymi w grobowcu. Ciebie interesuje księga. Co z resztą? Liczę na to, że rozwiejesz moje wątpliwości Nyrverze. Wstępnie jestem na tak. Chciałbym tylko poznać zdanie innych moich towarzyszy, szczególnie twoje Leomundo. Nie znam się tak dobrze na ludziach jak ty. Liczę, że twa mądrość pozwoli nam podjąć najlepszą decyzję- powiedział uśmiechając się promiennie do bardki.
 
Ulli jest offline  
Stary 23-11-2015, 22:18   #32
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
- Wyniesiemy księgę z należnym szacunkiem, bez naruszania spokoju zmarłego - obruszył się Lilius - jestem pewien, że po potrzebnych badaniach Pan Archeolog włoży ją z powrotem. Nie ma potrzeby narażać się bóstwom strzegącym umarłych, ani czuwającym nad duszą tego nieszczęśnika!
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline  
Stary 23-11-2015, 22:48   #33
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Jorebha aż podskoczył zaskoczony nagłym wybuchem dotychczas spokojnego Liliusa. Skrzywił się słuchając jego natchnionego wywodu i powiódł wyraźnie zirytowany wzrokiem po reszcie drużyny.

-Och ty nasz nawiedzony religiancie. "Nieszczęśnik" który uważa, że może zabrać swoje dobra i wiedzę na tamten świat to głupiec i samolub. Jeśli zmarły był cnym człowiekiem to jedyne co tam znajdziemy to jego zmurszałe kości okryte równie zmurszałymi szatami. Wtedy bądź spokojny. Odwrócę się na pięcie i wyjdę. Jeśli natomiast znajdę tam bogactwa, artefakty i wiedzę w postaci ksiąg to oczyszczę ten grób do cna. Jeśli na dodatek spotkam tam nieumarłych to po wysłaniu ich do królestwa Kelemvora zrobię wszystko by zniszczyć kryptę. Budować sobie pośmiertne pomniki. Już samo to nie najlepiej o nim świadczy. Ja każę się pochować na kwiecistej łące lub w lesie, ewentualnie spalić i rozsypać gdzieś prochy tak by me ciało wróciło do koła życia. Nie, nie nie... księga, jeśli się tam znajduje, musi trafić do Świecowej Wieży by służyć następnym pokoleniom.

Nadal trochę rozzłoszczony odwrócił się do kapłana plecami.

- Nie martw się Nyrverze, wykonamy zadanie. Lilius jak właśnie słyszałeś lubi gadać głupoty. Cóż, każdy ma jakieś wady.
 
Ulli jest offline  
Stary 23-11-2015, 22:49   #34
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Gnorst szarpał za brodę, jak najbardziej swoją. Coś mu nie dawało spokoju. Krasnoludy faktycznie były znane ze swojego podejścia do przodków, ale jak dawno temu został pochowany uczony, że jego kryptę trzeba było całkiem odkopać. Co więcej, skąd się nagle przeorowi uwidziało, żeby odkopywać nieboszczyka, łamiąc jego ostatnią wolę.
- Czyli taaaak, ten nieboszczyk powiedział jasno i wyraźnie, że chce zostać z tymi a nie innymi księgami być pochowany. Z jakiegoś konkretnego powodu, tych ksiąg tam powinno być sporo. Już nie mówię o łamaniu ostatniej woli zmarłego, czy włamywaniu się do grobowca. - Zamyślił się nieco głębiej. - Mógłbyś powiedzieć jakiej dokładnie księgi szukamy, jak się nazywa lub jak wygląda? Czy mamy wynieść stamtąd wszystkie księgi a ty sobie wybierzesz o którą twojemu nie wnikam nawet skąd wiedział że ta księga tu jest przełożonemu chodzi. - Powiedział nieco rozwlekle Gnorst. Fakt, czuł się nieco nieswojo na myśl o włamaniu do grobowca, ale jak na coś, co było zakopane bardzo długo, mieli o księdze dziwnie dużo informacji, a z kolei zupełnie nic na temat samego wnętrza krypty.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline  
Stary 24-11-2015, 09:10   #35
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Archeolog przysłuchiwał się temu co poszukiwacze przygód mieli do powiedzenia.
Gdy Nagietek wspomniał o plądrowaniu grobowca Nyrver wyraźnie pobladł, jednak na ripostę Liliusa odetchnął z ulgą

- Pamiętajcie, że to grobowiec! Jak powiedział twój towarzysz. Zapłacę wam za wyniesienie księgi, nie świętokradztwo i zakłócanie spokoju zmarłemu! Gdyby nie to, że wolumin jest potrzebny Chissvorowi to nigdy byśmy nie próbowali dostać się do środka, a i on musi mieć ważny powód! Nic poza księgą nie może zostać wyniesione ze środka! -
huknął gniewnie mnich z Candlekeep.

- Wracając do samej księgi... - zaczął spokojnie, zwracając się do Gnorsta -... to wiem tyle co wam powiedziałem. Księga jest nasycona starożytną magią lub czymś podobnym, więc pewnie będzie emanować silnym promieniowaniem energii magicznej. Domyślam się też, że jej moc pozwoliła się jej zachować w nienaruszonym stanie. To powinno nam wystarczyć do jej znalezienia. Co do informacji o jej położeniu, cóż... powiem szczerze - nie pytałem. Nie zwykłem kwestionować poleceń przełożonych, zwłaszcza, gdy są starsi i bardziej doświadczeni. -

Następnie po raz kolejny zwrócił się do Nagietka
- Co do ceny, mogę zaoferować wam sto sztuk złota, do podziału między was. -



__________________________________________________ _______
Dziennik został zaktualizowany
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline  
Stary 24-11-2015, 13:45   #36
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Jorebha przewrócił oczami na słowa Nyrvera.

- Kolejny cholerny bigot- powiedział to jednak na tyle cicho, że nikt poza nim go nie usłyszał. Niewiele sobie zrobił z tego zakazu. Był pewien, że gdy już się znajdzie w środku nic go nie powstrzyma przed zagarnięciem garści kamieni szlachetnych, lub jakiegoś zgrabnego, małego artefakciku, który zmieściłby się w dłoni niziołka. Oczywiście zrobi to dyskretnie, żeby nie urazić co bardziej zabobonnych kompanów.

-Sto sztuk złota na sześciu?!- gdy padła kwota niziołkowi opadła szczęka- to nawet nie wypada siedemnaście sztuk złota na łebka. Tyle to ja przepijam podczas jednego wieczoru w karczmie. Mam za tak marne pieniądze ryzykować życie? Nie wejdę tam za mniej niż czterdzieści sztuk złota i to pod warunkiem, że nie spotka nas tam nic złego.

Jorebha był widocznie oburzony skąpstwem mnicha. Złożył ręce na piersi i zmierzył go gniewnym spojrzeniem.
 
Ulli jest offline  
Stary 25-11-2015, 08:55   #37
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Liska z przerażeniem pomieszanym z fascynacją obserwowała przebieg rozmowy, czerwieniejąc ze wstydu od szyi, przed twarz aż po uszy. Bynajmniej nie dlatego, że Nagietek uparcie nazywał ją Leomundą (czego nie znosiła, ale nie śmiała się sprzeciwić), ani dlatego, że spytał ją o opinię (choć nie zatrzymał się by wysłuchać odpowiedzi). Planowali właśnie okraść kryptę! Grobowiec Tynoda Asada (choć to miano akurat Lisce nic nie mówiło, lecz widać, że był to ktoś znaczny)! Nie dość, że Nyrver Dytorcha chciał pogwałcić ostatnią wolę zmarłego, to jeszcze Nagietek bezczelnie wszem i wobec ogłaszał swój zamiar wyczyszczenia grobu do cna! Bogobojnej Lisce w głowie nie mieściło się takie bluźnierstwo! Poza tym Gnorst miał rację, coś tutaj nie było tak i nie chodziło wcale o rabowanie grobów. Jeśli mędrzec, który całe swoje życie spędził na gromadzeniu wiedzy żąda, by z tąż wiedzą go zakopać głęboko pod ziemią w nieoznakowanym grobie, oznacza to z pewnością, że zawartość ksiąg nie powinna ujrzeć światła dziennego. Wiedza to władza, tego jednego (choć nie tylko) Liska z pewnością nauczyła się z prababkowych zapisków. Ciekawe czy przodkini o tym wiedziała…

Ciąg myśli przerwany został przez kwotę, jaką podał Dytrocha. Wypłata była oszałamiająca, a Jorebha jeszcze się targował! Po jego wypowiedzi o desakracji krypty Liska dziwiła się, że archeolog nie wyrzucił ich na zbity pysk, a tu proszę - jeszcze podbił stawkę!
- 175 sztuk złota i to moja ostatnie słowo. Nawet jeśli chciałbym dać więcej to nie mam - burknął archeolog.

Jego przełożonemu, Chissvor Woredowi z Candlekeep musiało na prawdę zależeć na tej księdze. No i po prawdzie kogóż jeśli nie ich miałby nająć na tym zadupiu? Byli od siebie uzależnieni; bez księgi nie ruszy się archeolog, bez archeologa - karawana, bez karawany - oni. Choć Liska nie była przekonana, że dobrze postępują, wcale a wcale. Miała nieprzyjemne wrażenie, że otwierając kryptę uwolnią coś… złowrogiego, choć niekoniecznie w dosłownym tego słowa znaczeniu.
- Mo… mogę sprawdzić, czy we... wejście za... za..bezpieczono ma... magią - wyjąkała by uciąć absurdalne żądania niziołka. Zresztą podniecenie Jorebhy udzieliło się Tofikowi; musiała go trzymać cały czas przy sobie i już bolały ją od tego ręce.
 
Sayane jest offline  
Stary 25-11-2015, 12:35   #38
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Ostateczna kwota za zlecenie została ustalona. Dla jednych była to ogromna suma pieniędzy, dla drugich marny grosz. Niezależnie od tego, drużyna poszukiwaczy przygód przyjęła zlecenie, co wyraźnie uradowało Nyrvera.
- Dobrze, skoro już się dogadaliśmy, to może od razu przejdziemy do rzeczy? Wejście do krypty znajduje się nieopodal. - powiedział archeolog wskazując za swoje plecy kciukiem, w kierunku, w którym wiodły wydeptane ślady, w głąb lasu.
Drużyna również nie chciała zwlekać więc od razu przystała na propozycję mężczyzny. Ten skinął głową i podszedł do skrzyni z narzędziami górniczymi, a następnie podniósł lampkę olejną.
- Jeśli potrzebujecie to możecie sobie zabrać lampki. Pod ziemią jest ciemno. - stwierdził fakt Nyrver. W skrzyni znajdowały się jeszcze trzy takie same urządzenia, zalane oliwą.

- Gotowi? To chodźcie za mną, to tutaj, niedaleko. - powiedział i ruszył w kierunku wskazywanym przez ślady poprzedniej ekipy.

I faktycznie, nie było daleko. Po jakichś kilkudziesięciu metrach poszukiwacze przygód prowadzeni przez ich zleceniodawcę dotarli do niewielkiego wzniesienia, znajdujacego się wśród drzew.


Nic nie wskazywało na wyjątkowy charakter tego miejsca, wyglądało zupełnie zwyczajnie. Drzewa, kamienie obrośnięte mchem przeplatające się z wysoką trawą. Widać było jednak ślady działalności górniczej, gdyż z jednej strony, w niezbyt stromym zboczu znajdował się otwór w ziemi, wielkości drzwi. Wokół znajdowały się ogromne zwały ziemi, która została wybrana i usypana na hałdach w najbliższej okolicy.

Gdy zbliżyli się do otworu ich oczom ukazała się ciemna grota, dość sporych rozmiarów, a jej wnętrzne ginęło w morku. Colin na ten widok głośno przełknął ślinę, a Liska podniosła Tofika i wsadziła go spobie pod pachę.

- Zapraszam. - powiedział Nyrver z uśmiechem i wskazał gestem otwór. Widząc jednak brak wyraźnych chęci ze strony najemników sam przekroczył “próg” i zatopił się w ciemnościach pieczary. Po chwili jednak jego lapma oświetliła wnętrze komory, nadając jej odrobinę mniej strasznego wyglądu. Poczuwszy wilgotny chłód wiejący z wnętrza Gałązka wyciągnęła ciekawie główkę, rozglądając się. Tym razem jednak Lilius jej nie zatrzymywał i pozwolił jej swobodnie spacerować po swoich ramionach. Widząc to ożywił się Tofik, który zaczął wściekle ujadać i próbował wyrwać się Lisce z rąk. Jego szczekanie odbiło się nieprzyjemnym echem wewnątrz groty i sprawiło, że brzmiało co najmniej złowieszczo. Jednak bardce udało się uspokoić swojego pupila i drużyna mogła wejść do wnętrza.

Komora była wykonana na kształt klińca, zwężającego się w głąb. Ściany stanowiła naturalna mieszanka skał i ziemi, podstemplowana specjalnie przygotowanymi do tego celu balami i belkami drewnianymi. Ta część podziemi przypominała raczej kopalnię niż grobowiec, w wielu miejscach na ziemi znajdowały się jeszcze zwaliska gruzu lub ziemi. Na końcu komory, okrytym jeszcze mrokiem, majaczył kształt drzwi.

Nyrver ruszył w ich kierunku. Gdy był już przy nich wezwał do siebie gestem poszukiwaczy przygód. Tylna ściana komory wyraźnie różniła się od pozostałych. Wykonana była z grubych kamiennych bloków stanowiących ścianę grobowca. Na środku znajdowały się duże, kamienne drzwi, wyglądające na niesamowicie ciężkie.


W pobiliżu samych drzwi leżała duża kupa kamieni, ziemi i płaskich odłamków.

- To tutaj. O tych drzwiach wam wspominałem, nie da się ich otworzyć, nie mają tradycyjnego zamka. Za nimi znajduje się grobowiec, a przynajmniej powinien. Zdaje się, że kluczem do ich otworzenia są te symbole. - powiedział Nyrver
- No, teraz wasza kolej, do dzieła, pokażcie, że się na tym znacie. Będę czekał na zewnątrz, jak uda wam się je otworzyć to dajcie mi znać. Powodzenia. - po tych słowach ruszył w kierunku wyjścia z groty.

Colin podszedł do drzwi, przyjżał się im bliżej. Faktycznie, nie miały tradycyjnego zamka, nie widać było nawet szpary pod nimi, ani zawiasów. Było za to kilka innych charakterystycznych rzeczy. Drzwi były prostokątne, z łukowanym zwieńczeniem, a w polu łuku znajdował się pewnien symbol.


Liska od razu go rozpoznała. Kilkukrotnie widziała go wśród notatek prababki, Lilius również spotkał się z nim raz czy dwa. Był to symbol Candlekeep, twierdzy znajdującej się nad samym Morzem Mieczy, na klifie. Oznaczałoby to, że są w dobrym miejscu i za drzwiami faktycznie może być krypta Tynoda Asada.

Poniżej pola łuku drzwi podzielone były na sześć kolejnych pól, tym razem o kształcie kwadratu. Pola ułożone były w dwóch kolumnach, po trzy w jednej. W każdym kwadracie znajdował się jakiś symbol, jednak aż trzy z nich były nieczytelne.
W prawej kolumnie, u samej góry, znajdował się symbol przedstawiający koło, na którym dało się dostrzec pozostałości żółtej farby. Pole po jego lewej było nieczytelne. W środkowym rzędzie, w lewym kwadracie znajdował się symbol przypominający łzę, kroplę lub jajko. Ostatnim, czytelnym był również lewy kwadrat, jednak znajdujący się na samym dole, a symbol jaki się na nim znajdował przypominał kamienne kręgi, ułożone jeden na drugim.

Na ścianie, w której osadzone były drzwi znajdowało się sześć okrągłych otworów. Ułożenie ich sugerowało, że odpowiadają poszczególnym polom znajdującym się na drzwiach. W niektórych z tych otworów osadzone były kamienne płytki w kształcie dysku lub koła, a ich powierzchnia ozdobiona była runami. Były dokładnie cztery takie kamienne płytki. Lilius zbliżył się do nich, gdyż symbole pokrywające dyski wydały mu się znajome. Nie pomylił się, runy były elfickie i oznaczały pojedyncze słowa, jednakże w dziwnym dialekcie. Mimo wszystko, po pewnej chwili kapłanowi udało się rozszyfrować ich treść.
Dyski osadzone w otworach opisane były jako:

“OGIEŃ”
“WODA”
“ŻYCIE”
“NOC”


 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline  
Stary 25-11-2015, 15:20   #39
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Jorebha był wściekły, co niezbyt dobrze ukrywał. Szedł za wszystkimi z zaciętą miną i kopał szyszki i małe kamienie. Nie przepuścił żadnemu muchomorowi rosnącemu po drodze.

"Co za los. Czy tak ma wyglądać życie awanturnika? Narażać życie za marne dwadzieścia dziewięć sztuk złota? Do tego ta banda świętoszków."

Tu łypnął nieprzyjaźnie na Liliusa i Nyrvera.

Droga na szczęście nie była długa a wraz z dotarciem do drzwi grobowca nienajlepsze myśli dręczące niziołka przegrały z niziołczą ciekawością. Po wejściu do komory Jorebha od razu napełnił i zapalił niesioną latarnię i zaczął intensywnie przyglądać się drzwiom. Gdy Lilius odczytał co jest napisane na poszczególnych dyskach niziołek wykrzyknął.

- Ha! Zagadka! Uwielbiam zagadki!

Oczy niziołka zaświeciły się jak dziecku, które pierwszy raz widzi zabawkę. Wodził przez dłuższą chwilę wzrokiem od symboli na drzwiach do dysków pomagając sobie przy tym paluszkiem. Po mniej więcej minucie przemówił.

-A więc tak. Ta kwatera z dyskiem, który pierwotnie był prawdopodobnie żółty przedstawia według mnie księżyc. Księżyc zaś kojarzy mi się z nocą- mówiąc to wskazał ręką dysk na którym napisane było "noc".

-Ta przedstawiająca kamienne kręgi oznacza ocembrowanie studni a więc wodę, zaś ta dziwna ni to kropla, ni jajko to jednak jajko, a więc symbol życia. Oczywiście mogę się mylić i żółta tarcza może oznaczać słońce a więc życie, zaś jajko może być kroplą a więc wodą, ale nie dowiemy się tego jeśli nie przeprowadzimy próby. Trzeba przemiścić dyski na odpowiednie pola. Ja jestem za niski i nie sięgnę wszystkich dysków. Kto by mógł to zrobić?

Jorebha chwilę się zastanawiał, wodząc wzrokiem po towarzyszach, aż jego oczy zwęziły się w szparki przez które spojrzał na Liliusa, po czym niezwykle przymilnie zagadał do kapłana.

-Ach mój najdroższy Liliusie. Jestem pewien, że zrobisz to najlepiej. Nie powinno spotkać cię nic złego. A nawet gdyby... znaczy się gdyby wydarzyło się jakieś nieszczęście jestem pewien, że twoja bogini cię ochroni.

Uśmiechając się złośliwie wykonał zapraszający gest.
 
Ulli jest offline  
Stary 26-11-2015, 10:54   #40
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
Colin nie był wybredny, jeżeli chodziło o wysokość wynagrodzenia. Chodziło mu głównie o przeżycie wielu przygód i wyrwanie się z monotonni jego rodzinnej wioski. Pieniądze były tylko miłym dodatkiem, który mógł uczynić jego życie łatwiejszym i przyjemniejszym.

Gdy zaczęli iść w stronę krypty, Colin zauważył, że Nagietek jest mocno zdenerwowany. Podszedł do niego i poklepał go po ramieniu.
- Nie denerwuj się, na następnym zleceniu się odkujemy, zobaczysz – uśmiechnął się do niego szeroko. Nie lubił, gdy atmosfera w grupie była zła. Miał tylko nadzieję, że zły humor Nagietka szybko przejdzie.

W końcu po krótkim marszu trafili na miejsce. Colin głośno przełknął ślinę i poczuł jak dłonie zaczynają mu lekko drżeć. Jednak gdy zobaczył, że cała jego grupa ochoczo wchodzi do środka, postanowił sobie, że nie będzie przecież stał bezczynnie na zewnątrz, tylko zbierze się w sobie i też wejdzie w mrok.

Na szczęście w środku nie było, aż tak źle jak Colin myślał, że będzie. Światło lampy dodawało mu trochę otuchy. Przynajmniej nie było tu tak strasznie ciemno i o dziwo, nie było też tak ciasno jak myślał, że będzie.

Colin podszedł do drzwi i przejechał po nich dłonią. Wyglądało na to, że trochę niepotrzebnie chwalił się wcześniej umiejętnością otwarcia każdych drzwi. Te niestety nie należały do zwykłych, standardowych drzwi, z normalnym zamkiem.

Młody łotrzyk usiadł przy drzwiach, podrapał się po głowie i zaczął myśleć, dan rozwiązaniem całej tej zagadki z otworami i dyskami. Nie bardzo przepadał za tego typu łamigłówkami, więc ucieszył się, gdy Nagietek pierwszy wpadł na pomysł, co powinni teraz robić. Czekał, aż Dwukwiat poda niziołkowi wszystkie dyski. Miał nadzieję, że uda im się otworzyć drzwi za pierwszym razem, a jak nie, trzeba będzie myśleć nad innym rozwiązaniem.
 
Morfik jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:45.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172