Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-10-2016, 19:52   #41
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Talving dalej uśmiechał się ani trochę niewzruszony gadką przeciwnika.

-Widzę, że myślenie nie jest twoją najmocniejszą stroną. Spróbuję ci więc pomóc naświetlając sytuację. Po co pieniądze komuś spalonemu na popiół? Niech byś miał stu chłopaków. Nawet jeśli nie zabiję wszystkich to ty po wszystkim będziesz skwarkiem. Damiena przynajmniej dało się pochować. Trochę zostało. Mniejsza z tym. Ta rozmowa mnie nudzi. Jeśli dane mi będzie kiedyś zamienić słowo z panem Tharazem wspomnę mu o twojej postawie. Nagrodę dostaniesz od niego.

Po wypowiedzeniu tych słów zrobił krok w tył i dalej się uśmiechając zaczął się wycofywać.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 17-10-2016, 20:24   #42
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Haran spojrzał na półogra i pokiwał głową.

- Znam - powiedział - chociaż zwykle zachowywali się dość rozsądnie. Chociaż, nie ukrywam, że zachowania panny Tili zawsze są ekstrawaganckie.
'Ekstrawaganckie' - to było bardzo delikatnie powiedziane.
- Właśnie o śmierci pana Damiena chciałem porozmawiać - dodał - a wszyscy jesteśmy zainteresowani rozwiązaniem tej sprawy. Oczywiście w ramach utrzymywania dobrych stosunków nie mam zamiaru pchać się na siłę, ale czas płynie, a w tym przypadku czas to nie pieniądz, ale szansa, która maleje z każdą chwilą.
 
Kerm jest offline  
Stary 18-10-2016, 04:36   #43
 
Demogorgon's Avatar
 
Reputacja: 1 Demogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znany
Mirnark spojrzał po Talvigu, który teraz wyraźnie prowokował do walki. Jasne, rządania półogra były bezczelne, ale po czarodziejach oczekiwał jednak, że znają więcej sposobów przekonywania, niż przekupstso i pogróżki. Sam na razie milczał, bacznie obserwując zbirów, gotowy działać, gdy tylko któryś z nich spróbuje czegoś.
 
Demogorgon jest offline  
Stary 18-10-2016, 10:46   #44
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację

Tili macała w skupieniu jedną z sakiewek Harana oceniając co jest w środku. Butelka z winem? Czy może miksturą? Albo sok malinowy? Kto wie… kto wie. Kenderzyca zostawiła mężczyznę, wraz z jego całym dobytkiem. Nie dlatego, że go lubiła i darowała mu tak zwane życie… o nie, nie, nie… Na pewno kiedyś zamierzała sprawdzić, z czym owa butelka była, teraz jednak jej uwaga została skutecznie rozproszona przez rębajłę w drzwiach, który zaczynał się błyszczeć, tajemniczą poświatą i przyciągać swą aurą, ciekawską kenderkę.

Łotrzyca wysunęła się na prowadzenie, a w zasadzie zrównała się z magiem, kucając przy nim i oglądając drzwi zastawione przez półogra. Nawet ślepy by zauważył, że pod czupryną białych warkoczyków, rozgrywała się prawdziwa, taktyczna, kalkulacja. A uśmiech, który zaraz wpłynął na jej blade lico oznaczał tylko jedno… kłopoty.
Sroczka jednak nie pisnęła ani słówka. Prostując chude nóżki, zrobiła krok w tył by przyjrzeć się fasadzie budynku, przed którym stali. Uśmiech z każdą chwilą powiększał się do potliwego, chochlico-diabelnego grymasiku, bowiem nic nie stało na przeszkodzie Białobowczki by włamać się z „kolegami” do środka, przynajmniej w jej mniemaniu co za pewne było prawdą, gdyż cóż… była kenderem, a oni potrafili działać „cuda”.

- A w ogóle to… kim jest ten cały Thazar oprócz tego, że jest bratem pana skwarki? - spytała po dziecięcemu Tili, wyciągając przed siebie łapki, jakby szykując się do liczenia. - Czy Pan Thazar coś ukrywa? Coś złego, czy może coś ciekawego? Ma w domu skarby, a może książki… a może…mapy? - ostatnie słowo wypowiedziała z dziwnym podnieceniem, a całe jej ciało, aż zadrżało z podniecenia.
- O wiesz co? Opowiem ci coś ciekawego… kilka dni temu.. za górami i morzami… żyła sobie pewna kenderka Tili Sroczka Białoboczka… Tak to ja! Zwiedzałam sobie kontynent, na którym się urodziłam… Zwiedzałam i zwiedzałam… aż dotarłam do morza i przystani skąd wypływały statki… Mogę ci powiedzieć co to za przystań tylko rozwinę mapę, dobrze? Dobrze? - Mapy jednak nie rozwinęła, za to pytlowała dalej. -Tili nie miała przyjaciół ani też złota co by opłacić za przepłynięcie statkiem… w zasadzie to Tili nie wiedziała nawet gdzie owy statek płynie, ale Tili się zabrała razem z nim i całą jego załogą. Gdy tydzień później przybyliśmy do waszego portu, połowa załogi skapitulowała i porzuciła zajęcie marynarza, a druga poczęła szukać egzorcysty, gdyż podobno… łajba okazała się nawiedzona. Ja oczywiście niczego nie zauważyłam. - odparła dalej radosnym głosikiem. Wszyscy zebrani wiedzieli, że sprawcą owych załamań w załodze była właśnie ona.

- Ale, ale… to jeszcze nie koniec. Dwa dni temu poznałam fajnego krasnoluda. Pana Edelmana który był mistrzem, ale już nim nie jest… bo teraz ja nim jestem! Poznałam też kilka moich braci. Tak! Prawdziwych braci! Bo przedyskutowaliśmy nasze pokrewieństwo… Zaraz, Zaraz. Pierwszy to Romul Cichobieg, który podobno w mieście ma dwóch bratanków. - odparła dumnie, zaginając wszystkie dziewięć paluszków i pokazując jeden wysunięty ochroniarzowi, po czym dodała kolejne dwa. - Następny to Borc Szybkoręki, który wraz z żoną i wujaskiem mieszkają gdzieś w pobliżu. - mruknęła odginając kolejne paluszki, pokazując imponującą liczbę. - No i kapitan Tymin czyli Harlowe Brastool… wprawdzie nie jesteśmy rodziną, ale kender to kender prawda? - Tili wpatrywała się w siedem paluszków po czym wysunęła ósmy, mówiąc pod nosem: -No i ja… osiem kenderów, dwóch ludzi, jeden minotaur i jeden krasnolud. - albinoska umieściła niewinne spojrzenie w zakolczykowanym mieszańcu.

- My… kontra… raz, dwa, trzy, cztery… pięć i drzwi. Powiedzmy, że Mirnark zajmie się tobą, Haran, tamtym a Thalving kolejnym… zostaje jeden na posterunku… no i drzwi. Hmm Hmmm pewnie Pan Edelman na pewno zająłby się ostatnim. Pozostaje więc osiem kenderów, które mają przed sobą drzwi. Nie wiem jak będzie w wypadku innych, ale dla Tili te drzwi w ogóle nie istnieją… W zasadzie okna też mogą być drzwiami. I dach o w tamtym miejscu. Ta cała tajemnica… aż wierci mi dziurę w brzuchu. Co tam jest? Co ukrywa Pan Thazar? Sroczka bardzo chce wiedzieć. Sroczka to sprawdzi ze swoimi nowymi przyjaciółmi… jak nie teraz to wieczorem, jak nie wieczorem to w nocy, jak nie w nocy to jutro! Tak, tak… oczekujcie więc mnie! Może przyniosę jakieś słodkie ciasto?! - dziewczyna podskoczyła radośnie piszcząc. - Zrobimy sobie piknik! Tak to dobry pomysł prawda??!!
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"

Ostatnio edytowane przez sunellica : 18-10-2016 o 10:49.
sunellica jest offline  
Stary 18-10-2016, 16:41   #45
 
Corrick's Avatar
 
Reputacja: 1 Corrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwu
Drwiny Talvinga tylko rozsierdziły półogra, który dobył broni szybkim, zdecydowanym ruchem. Gdy Haran wtrącił swoje, Byrt tylko prychnął.
- On naruszył pamięć o zmarłym! - wskazał palcem na zaklinacza. Już gotował się do ataku, przerzucając miecz z prawej do lewej i spowrotem, gdy wtrąciła się Tili.

Jej tyrada skutecznie zatrzymała półogra w miejscu, wywołując na jego twarzy konsternację. Choć pewnie nie znał tak mądrych słów, oparł miecz o ziemię i gestem pokazał "chłopakom", że mają poczekać. Jego dłoń powędrowała do głowy, po której się podrapał krótkim ruchem, wysłuchując gróźb albinoski.

- Dobrze, już dobrze... - wyciągnął dłonie przed siebie w przepraszającym geście. - Możemy o tym porozmawiać przecież na spokojnie, prawda? - uśmiechnął się niepewnie. Widać wizja kilku kenderów buszujących po biurze pana Thazara zrobiła na nim niemałe wrażenie...

Wtem otwarła się okiennica, z której wychylił się nie kto inny, a właśnie pan Thazar.


Spojrzał na półogra z ukosa i warknął.
- Co tu się dzieje, Byrt? Chyba widzisz, że to Haran z przyjaciółmi, nie? - pod wpływem jego głosu ochroniarz skurczył się do takich rozmiarów, że wyglądał na mniejszego niż Tili. - Wpuść ich!

Mimo, iż musiał schować swoją dumę do kieszeni, Byrt uczynił to, co rozkazał mu Thazar. Gniewnym spojrzeniem odprowadził Talvinga do samych drzwi, a gdy tylko Poszukiwacze je przekroczyli, usłyszeli za plecami: - Won mi z oczu, ale już! - widać półogr nie należał do osób, które lubią przegrywać. Ba! Z tonu jego głosu mogli wywnioskować, że nie należał do osób, które tolerowały porażki...

Mistyk poprowadził towarzyszy do gabinetu Thazara, gdzie zastali półelfa dyskutującego zawzięcie z dziwną, rudowłosą kobietą, która zniknęła za drzwiami chwilę później.


Sam zaś Thazar spojrzał po zbieraninie stojącej przed nim, westchnął i rzekł:
- Przepraszam za Byrta, jest... odrobinę nadgorliwy ostatnimi czasy. Rozumiecie, problemy w interesach. - spojrzał na Talvinga, Mirnarka i Tili. - Cóż mi pan tu przyprowadził, panie Haran? Ech, nieważne... - odparł zrezygnowanym tonem. - Pilnujcie kenderki, dobrze? Nie chciałbym, by cokolwiek mi stąd zniknęło. To dokumenty portowe, niezwykle WAŻNE. - podkreślił, spoglądając na Sroczkę. - Podobno możecie mi pomóc odnaleźć mordercę mojego brata, czyż nie tak? - jego wzrok był... zmęczony. - Cóż, niewiele mogę zdziałać w tej materii... Postaram się pomóc jak tylko będę mógł. - rozłożył ramiona, po czym założył je na piersi, czekając na pytania.
 
Corrick jest offline  
Stary 21-10-2016, 09:13   #46
tajniacki blep
 
sunellica's Avatar
 
Reputacja: 1 sunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputacjęsunellica ma wspaniałą reputację
Albinoska wparowała do środka jak do siebie, śmiejąc się radośnie, jakby nieświadoma, że właśnie zastraszyła kilku półorków. Liczyło się tylko to, że drzwi były otwarte a ona może sprawdzić, co kryje się za nimi. Bo… zważywszy na zaciętość i opór rębajły przy wejściu, musiały tu być skarby i smocze i pirackie i na pewno też KRABIE!

- Dzień dobry! Nazywam się Tili Sroczka Białoboczka. - Kenderzyca wystrzeliła z łapką na przywitanie półelfowi, po czym kończąc formalności ruszyła pędem do zwiedzania zakamarków pomieszczenia. Były papiery i śmieci i pióra i biurko i atrament i okno i krzesła i niski stolik i jakieś pierdoły, które wcale nie były ciekawe, jakiś obraz, trochę zastawy, kilka kamyczków, ale szarych i nijakich i książki… bez obrazków, no i jeszcze ładna pani, która zaraz sobie poszła.
Sfrustrowana, poczęła ciągnąć się za warkoczyki, przeciskając się między nogami zebranych, tupiąc… niemal skacząc, tylko po to by narobić więcej hałasu i zwrócić na siebie uwagę, gdy nagle jedna ze ścian zawołała ją… i to dosłownie.

- Patrz Tili mam mapę! - ściana z dokładną i pięknie wykończoną mapą, zwróciła na siebie uwagę, gdyż w połowie zakrywała ją zdezelowana gablotka, zasłaniająca istny kartograficzny majstersztyk.
- Wuuuooooo - łotrzyca zwinęła krzesło spod zadka gospodarza, przysuwając je pod ścianę, po czym z głośnym zgrzytem przestawiając gablotkę, od której odpadły prawie drzwi.
Kenderka wdrapała się na krzesło i oparła łapkami o ścianę, obserwując malunek w drewnianej, rzeźbionej ramie. Z braku ruchów i odgłosów, można było wnioskować, że na dłuższą część rozmowy, mają Sroczkę z głowy.
 
__________________
"Sacre bleu, what is this?
How on earth, could I miss
Such a sweet, little succulent crab"
sunellica jest offline  
Stary 21-10-2016, 22:19   #47
 
Demogorgon's Avatar
 
Reputacja: 1 Demogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znany
Minotaur uśmiechnał się, widząc, e Sroczka na razie zajęła się sobą. Nie był dobry w rozmowach, ale spojrzał na Thazara i postanowił zaryzykować.
-Kondolencje z powodu śmierci pańskiego brata. I proszę wybaczyć, że musimy wypytywać pana tak szybko po tym zdarzeniu. Czy pana brat miał jakiś wrogów, kogoś kto mógłby posunąc się do morderstwa? - Zadał pierwsze pytanie, bacznie obserwując wyraz twarzy mężczyzny i jego zachowanie w czasie całej rozmowy. Od czasu do czasu zerkał, jeśli miał wrażenie, że Sroczka robi coś niewłaściwego, ale skupiał się na Thazarze.
Gdy uzyskał odpowiedź, zapytał o inną kwestię.
-Jak blisko był pan z braćmi? Może Damien mógł podpaśc komuś i nie powiedzieć panu, bo, nie wiem, posprzeczaliscie się ostatnio albo coś?


zały czas w rozmowie rzuty na wykrycie motywu/sense motive.

 
Demogorgon jest offline  
Stary 25-10-2016, 17:33   #48
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Talving delektował się pięknym wnętrzem. Nie omieszkał również zawiesić oka na kobiecie i odprowadzić jej wzrokiem do drzwi. Strój jego zdaniem nazbyt wyzywający, ale daleki był od Khurskiego podejścia do skromności i tego jak powinna prowadzić się niewiasta.

Kiedy kenderka jak się zdawało na moment skupiła swą uwagę na czymś innym nadarzyła się wreszcie sposobność do zadania kilku pytań. Gdy minotaur wypowiedział swoje zaklinacz lekko się skrzywił.

-Mam nadzieję Mirnarku, że nie próbujesz nam obrazić gospodarza?- mówiąc to lekko się uśmiechnął i przechylił głowę w jego kierunku.

-Proszę nas zrozumieć- tu zwrócił się już bezpośrednio do Thazara- obiecaliśmy panu Edelmannowi wyjaśnienie sprawy a żadne z nas jak widać nie ma doświadczenia w prowadzeniu dochodzenia. jest Pan wielce tajemniczą postacią jak na urzędnika. Osobnicy, których Pan zatrudnia bardziej by pasowali do bandy zbójców niż oddziału porządkowego. Zwykle zatrudnia się takich by chronili przed jeszcze gorszymi typami. Pewnie pogróżki nie są dla was niczym nowym, ale byłbym wdzięczny, gdyby pan powiedział, czy ostatnio ktoś panu groził. Jest wielce prawdopodobne, że jakiś frustrat nie mogąc dosięgnąć pana zabrał się za pańskiego brata.
 
__________________
Zawsze zgadzać się z Clutterbane!
Ulli jest offline  
Stary 26-10-2016, 11:27   #49
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Czego jak czego, ale niektórym ogłady zarzucić nie można było. Nie tylko Byrtowi, ale i kenderce, podobnie jak i, czego by się Haran raczej nie spodziewał, także i pozostałej pozostałej dwójce. Trzeba było teraz nieco się postarać, by owo złe wrażenie zatrzeć.

- Proszę wybaczyć moim towarzyszom pewien brak ogłady i szorstkość języka - powiedział Haran - lecz mają i liczne zalety, które mogą się przydać do rozwiązania tej zagadki.
- Nie wiem, czy pan już wie, ale morderca prawdopodobnie wykorzystał magię iluzji - przeszedł do tematu - i udając chorego strażnika bez problemu zbliżył się do Damiena, który nie spodziewał się żadnego zagrożenia.
- Z pewnością nie było to przypadkowe zabójstwo - dodał - tylko specjalnie zaplanowane działanie, a zabójca wiedział co nieco o straży nocnej. To ostatnie, oczywiście, nie ma znaczenia, bo działania Straży nie są żadną tajemnicą. Zapewne...
Przez moment milczał.
- Pewnie warto by się dowiedzieć, kto wiedział, gdzie i kiedy pański brat będzie miał służbę i że Karnan jest chory - mówił dalej - ale to teraz mniej ważne. Najważniejsze jest to, że zabójstwo nie było przypadkowe, a starannie zaplanowane. To nie było tak, że Damien znalazł się w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu.
- I teraz pojawiają się dwie możliwości - albo dotyczy to pana rodziny, panie Thazar, i ktoś po prostu się mści na rodzinie, albo też to sprawa związana ze strażą. Damien na coś trafił, coś, co zapewne zagraża całemu miastu, bowiem użyte środki nie pasują do zwykłych przestępców.
- Jeśli to sprawa rodzinna, to będzie pan wiedział sto razy więcej, niż my i, zapewne, szybciej pan dopadnie mordercy. Jeśli dotyczy to straży, to postaramy się rozgryźć tę tajemnicę.
- Czy Damien wspominał o jakiś większych problemach w pracy? - zakończył.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 26-10-2016 o 11:33.
Kerm jest offline  
Stary 26-10-2016, 20:39   #50
 
Corrick's Avatar
 
Reputacja: 1 Corrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwuCorrick jest godny podziwu
Thazar westchnął i oparł głowę na łokciach.
- Usiądźcie, proszę. Mam wrażenie, że ta rozmowa chwilę nam zajmie... - spojrzał na kenderkę, uważnie obserwując jej ruchy. - Z tego co wiem, Damien nie miał żadnych wrogów, którzy mogliby posunąć się do tak brutalnego morderstwa. Taka sprawa wymaga dwóch z trzech rzeczy - finezji, dobrego planu czy zdolności magicznych. - spojrzał znacząco na Talvinga. - A z tego co mi wiadomo, jest pan jedną z dwóch osób w całym Porcie, które zajmują się magią. Drugą jest natomiast Altaya, czarodziejka Białych Szat... - jego spojrzenie powróciło do Tili, a po chwili spoczęło na Haranie. - Nie wspominał o większych problemach w pracy. Rzadko mieliśmy okazję rozmawiać... Choć trop ze sprawą rodzinną może być trafny.

Gdy tylko zaklinacz wspomniał o Byrcie i zatrudnianych przez Thazara ludziach, ten lekko się zjeżył. - W porcie panuje prawo dżungli. Często zawijają tu minotaury, chcą wymusić niższe opłaty portowe. Choć reputacja mojego ochroniarza jest mocno wątpliwa, spełnia on powierzone mu funkcje w sposób należyty. - to jego wypowiedzi świadczył o tym, że temat uważa za zamknięty. Rozejrzał się po pomieszczeniu, jakby szukając ukrytych szpiegów.

- Powiem wam pewną ciekawostkę. - zniżył głos do szeptu. - Doszły mnie słuchy, że mój starszy brat, Harmon, jest w mieście. Jest inkwizytorem i łowcą nagród. Spróbujcie go odnaleźć, on może coś wiedzieć o sprawie, która uśmierciła Damiena... - westchnął przeciągle, próbując zamaskować krzyk bólu, który dobiegł z pomieszczenia, gdzie wchodziła rudowłosa...
 
Corrick jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:36.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172