Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-06-2020, 09:35   #51
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Runda #1:
Astrid używa Call Cold i przejmuje kontrolę nad jedną z fey, która sprowadza drugą na ziemię.
Akial rusza i w akrobatyczny sposób (test zdany) ląduje przy fey. Jego ataki jednak nie trafiają.
Draugdin ruch i atak w Fey1. Trafia za 10 obrażeń. Fey1 nie żyje.
Traivyr rzuca magic missile i trafia Fey3 za 2 obrażenia. Fey3 ma 5 HP.
Mihael ruch i atak w Fey 2. Trafia za 6 obrażeń. Fey2 na 1HP.
Fey2 stoi w miejscu, kontrolowana przez Astrid
Fey3 strzela z łuku do Traivyra i trafia. Zadaje jednak minusowe obrażenia.


Runda #2:
Astrid ruch i rzucenie włócznią w Fey3. Pudło!
Akial atak z flanki w Fey2. Trafia za 7 obrażeń. Fey2 nie żyje.
Draugdin strzela z kuszy w Fey3. Pudło!
Traivyr posyła kolejny magic missile. Trafia za 3 obrażenia. Śnieżka atakuje pazurami i trafia za 1 obrażenie.
Mihael rzuca oszczepem w Fey3 i trafia. 5 obrażeń. Fey3 martwa.


Zareagowaliście szybko i w jedyny odpowiedni sposób. Astrid skupiła swoją uwagę na fey, nad którą przejęła kontrolę dzięki arktycznej aurze, którą tamta roztaczała i nagle niebieskoskóra chwyciła zaskoczoną towarzyszkę, sprowadzając ją na ziemię. Drobna fey rzucała się w jej uścisku jak wściekła i tylko dlatego ataki Akiala, który w efektowny sposób, wykonując akrobatyczny skok, znalazł się przy obu nie trafiły. Chwilę później, przedzierając się przez śnieg znalazł się tam Draugdin, który potężnym ciosem po prostu odciął głowę przytrzymywanej fey. Trzymający się z tyłu Traivyr wziął sobie za cel przeciwniczkę unoszącą się wciąż w powietrzu i wystrzelił w jej stronę magicznym pociskiem, jednak ten nie zadał aż tak dużo obrażeń, jak zaklinacz mógł się spodziewać. W tym samym czasie przy opętanej zaklęciem Astrid fey znalazł się Mihael i wyprowadził cios krótkim mieczem, który wgryzł się w bok niebieskoskórej dziewczyny, a rana plunęła ciemnoniebieską krwią. To nie był jednak jej koniec.

Astrid przeszła kilka kroków i cisnęła swoją włócznią w unoszącą się w powietrzu przeciwniczkę, ale przez sypiący gęsto śnieg nie oceniła dobrze odległości i włócznia przeleciała obok fey. Tymczasem Akial zajął się uziemioną Zimotkniętą, a jego pazury rozorały jej bok, uwalniając organy wewnętrzne i krew. Tamta złapała się za ranę i padła w śnieg, nie poruszywszy się więcej. Draugdin widząc, co się dzieje chwycił szybko za kuszę i wystrzelił w stronę unoszącej się w powietrzu fey. Niestety, jego bełt przeleciał obok niej i trafił w drzewo nieopodal. Traivyr zaatakował kolejnym magicznym pociskiem, trafiając niebieskoskórą i swoje dołożyła też Śnieżka, choć zadane przez sowę rany były dość powierzchowne. Mihael wyczekał odpowiedni moment i cisnął swoim oszczepem, trafiając fey w korpus i sprowadzając ją na ziemię, gdzie już się nie poruszyła.

Po zakończonej walce Astrid oraz Mihael zabrali swoje włócznie i ruszyliście dalej tropem bandytów, tym razem rozglądając się nieco częściej i uważniej po rosnących wokół drzewach. Brnęliście przez sypiący śnieg kolejne dwadzieścia minut, gdy idąca przodem druidka uniosła nagle dłoń, by zatrzymać waszą grupę a potem przyklękła i zbadała ślady na śniegu.Odciski kopyt odbite w białym puchu były bardzo wyraźne i świadczyły o tym, że kilkanaście minut temu musiał tędy przechodzić jakiś duży jeleń, lub podobne zwierzę. Ledwo Astrid uniosła się do pionu, a zza pobliskich drzew, jakieś sto stóp dalej wyszedł piękny, biały jeleń o wspaniałym porożu.


Patrzył na was zaciekawiony przez dłuższą chwilę, strzygąc uszami, po czym ruszył z wolna w waszym kierunku. Od razu unieśliście broń, gotowi do ataku, gdy jeleń odezwał się we wspólnym, czym was zaskoczył.
- Nie bójcie się - powiedział delikatnym, głębokim głosem, który płynął jakby z jego wnętrza. - Jestem Fawfein i nie zamierzam wyrządzić wam krzywdy. Ten las jest moim domem. Śnieg jest niezwykły o tej porze roku, ale widać tak musi być. Co was sprowadza do mojej domeny? Zgubiliście się, wędrowcy? Nie wyglądacie mi na lokalnych łowców... - Zakończył, przyglądając się wam z ciekawością i wciąż zachowując dystans.

 
Ayoze jest offline  
Stary 29-06-2020, 12:13   #52
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Śnieg bardzo utrudniał poruszanie także o żadnej szarży czy bardziej precyzyjnych manewrach podczas walki nie było nawet mowy. Jednak przewaga jaką zyskali dzięki czarowi Astrid była za dobra, żeby ja zmarnować. Puściwszy sanie z ekwipunkiem zaczął przedzierać się przez śnieg. Było to trudne i mozolne jednak przy jego wzroście i sile było to po prostu kwestią jednostajności i konsekwencji ruchu.

Nie zwlekał aż dojdzie dokładnie na miejsce. Obliczając zasięg swoich ramion i długość dwuręcznego miecza wiedział dokładnie kiedy wykonać cięcie. Okazało się, że i tym razem się nie pomylił w obliczeniach. Ostrze świsnęło i gładkim cięciem odłączyło głowę szamoczącej się Fey od tułowia. Jednej mniej.
Drużyna drugi raz w ciągu krótkiego czasu walczył wspólnie i robiła to tak jakby się znali od dawna. Nikt nikomu nie przeszkadzał, a ataki były w miarę skoordynowane, jak na grupę poszukiwaczy, która znała się ledwie od wczoraj.

Walka szybko dobiegła końca bez strat własnych. Wszystkie trzy lodowe fey leżały martwe. Draugdin raz jeszcze spojrzał na swój bełt, który nie trafił stwora, ale za to utkwił w pobliskim drzewie na wysokości około siedmiu metrów. Cóż jeden mniej. Póki co miał jeszcze zapas, a broń dystansowa była jedynie dodatkową opcją, a nie jego głównym orężem, w którym był wyspecjalizowany.

Ruszyli dalej. Warunki były cały czas tak samo złe. Brnęli przez zaspy śniegu. Widoczność przez cały czas była utrudniona przez ciągle padający śnieg. Był pełen podziwu gdy Astrid przy tak nieprzyjaznych warunkach pogodowych odnalazła trop, który ją zaintrygował. Nie zdążyła go nawet dobrze zbadać gdy spomiędzy drzew wyszedł piękny, biały jeleń o wspaniałym porożu i ruszył w ich stronę.
Towarzysze unieśli szybko broń do pozycji gotowości. Wszyscy poza Draugdinem. Raz, że ciągnął sanie, dwa że dobycie dwuręcznego długiego miecza zza pleców zajmowało jednak chwilę czasu nawet pomimo wieloletniego trenowania tego, a trzy... Coś mu się nie zgadzało w tym obrazku. Zima była w tej okolicy zaledwie od kilku dni gdyż jej atak nastąpił nagle i gwałtownie. Przed nimi zaś stał jeleń o sierści białej jak otaczających ich śnieg. Może nie był specjalistą w tej dziedzinie, jednak wydawało mu się, że zwierzęta aż tak szybko nie zmieniają koloru sierści w związku ze zmianami pór roku.

Wniosek nasuwał się sam. To nie mógł być zwykły jeleń. Po spotkaniu z lodowymi fey co prawda wiedział, że pozory mogą mylić i to czasem bardzo nieprzyjemnie, jednak w tym przypadku jakoś nie słyszał ostrzegawczego dzwonka w umyśle. Na potwierdzenie jego domysłów chwilę później jeleń ruszył w ich stronę i odezwał się we wspólnym. Draugdin wiedział, że kto jak kto, ale druidka powinna być prawdopodobnie najlepszym mediatorem w zaistniałej sytuacji.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
Stary 29-06-2020, 12:33   #53
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Walka skończyła się ku zadowoleniu jednej ze stron, ale Traivyr był pewien, że gdyby nie odrobina szczęście, to wszystko mogłoby się skończyć nieco gorzej. Wszak garść magicznych pocisków i pazury Śnieżki nie starczyły, by wykończyć jedną fey. Trzy zamieniłyby go w poduszkę do lodowych szpilek, a potem, zapewne, w lodowy posąg...
Na szczęście inni stanęli na wysokości zadania i fey dostały odpłatę za to, co zgotowałt biednym ptakom.

Dalszą wędrówkę wnet przerwało kolejne spotkanie. Tym razem nie były to ani zombie, ani fey.
O spotkaniu z białym jeleniem opowiadał, jeśli Trayvyr dobrze pamiętał, syn Hagherty'ego. Dla biedaka, syna znaczy, skończyło się to jakąś dziwną chorobą. Jeleń za to wyglądał całkiem zdrowo.
Czy stanowił zagrożenie?
Nim Traivyr zdążył rozważyć wszystkie za i przeciw, biały jeleń przemówił, przedstawiając się jako Fawfein.
Lokalne legendy nic nie mówiły o takim mieszkańcu Lasu Granicznego, a przynajmniej zaklinacz o niczym takim nie wiedział, więc trudno było powiedzieć, czy Fawfein mówi prawdę.
Ale trudno mu było uwierzyć w to, że panowanie zimy w środku lata po prostu "musi być".

- Nie zabłądziliśmy - powiedział. - Szukamy tych, co sprowadzili w to miejsce mróz i śnieg. I tych, co zabijają w okrutny sposób zwierzęta.
 
Kerm jest offline  
Stary 29-06-2020, 17:35   #54
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Cieszyła się, że walka potoczyła się po ich myśli i fey szybko zostały zneutralizowane. Jeśli to one odpowiadały za śmierć biednych ptaków, to dostały to, na co zasłużyły. Astrid nie lubiła uciekać się do przemocy, ale godząc się na zadanie sprawdzenia lasu i odnalezienia szlachcianki brała pod uwagę, że będzie musiała walczyć. Poza tym, mimo wszystko czuła jakąś satysfakcję, że wrony zamknięte w kokonach zostały pomszczone. Już nikogo więcej nie skrzywdzą te Zimotknięte stworki.
- Dobra robota panowie, oby tak dalej - powiedziała do pozostałych, ciepłym uśmiechem racząc dodatkowo Traivrya. Sięgnęła po swoją włócznię wbitą w śnieg nieopodal i ruszyła z pozostałymi dalej.

Nie minęło dużo czasu, jak w oczy rzuciły jej się ślady kopyt na śniegu. Były na tyle charakterystyczne, że wiedziała, że nie należą do konia, a raczej jelenia. No i jeleń pojawił się niedługo później, wychodząc zza drzew. Astrid przyglądała mu się z zachwytem w oczach - tak zdrowo i pięknie wyglądającego zwierzęcia dawno nie widziała. Gdy podszedł bliżej i odezwał się, druidka aż otworzyła usta z wrażenia. Czyżby to był jakiś Strażnik Lasu?

Ta myśl szybko jednak została przez nią odrzucona, gdyż nigdy wcześniej nie słyszała o podobnym jeleniu w tym lesie, a poza tym przypomniała sobie o synu starego Finiasa, który zachorował niedawno właśnie po spotkaniu z białym jeleniem. Jak widać jego opowieść była prawdziwa. Nie podobało jej się to, dlatego zamierzała być ostrożna.

- Nie jesteśmy łowcami - powiedziała, gdy Traivyr skończył. - Gdzieś w te tereny została uprowadzona pewna kobieta. Szukamy jej i porywaczy. Oraz tych, którzy sprawili, że w lesie panuje zima. Widzę, że ty nie przejmujesz się zbytnio pogodą. Kim jesteś i skąd naprawdę pochodzisz? Chadzałam po tych lasach gdy ledwo od ziemi odrosłam i nigdy wcześniej cię nie spotkałam, ani nie słyszałam nic na twój temat wśród miejscowych. Podobno jeden z mieszkańców okolicznej wioski spotkał cię w lesie parę dni temu i od tej pory leży chory w łóżku. Wiesz coś na ten temat?

Astrid mówiła neutralnym tonem, patrząc pewnie na jelenia, ale zdecydowanie nie ufała mówiącemu zwierzęciu. Na wszelki wypadek wymówiła pod nosem kilka słów prostego zaklęcia, by sprawdzić magiczną aurę w okolicy.

Detect magic na jelenia i okolicę.

 
Umbree jest offline  
Stary 30-06-2020, 02:28   #55
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Walka po raz kolejny poszła im wyjątkowo sprawnie. Działali sprawnie i w sposób zdecydowanie bardziej skoordynowany niż mogłoby się wydawać na podstawie ich dosyć krótkiej znajomości. Najciekawsze było to, że dość dobrze się nawzajem uzupełniali. Wydawało się nie mieć znaczenia z czym się mierzą bo i tak znów byli górą. Mihael zastanawiał się, jak długo potrwa ich szczęście.

Nie tracąc czasu, ruszyli w dalszą drogę i kolejny raz ktoś im te podróż przerwał. Ledwie Astrid zatrzymala grupę, najwyraźniej odnajdując jakiś trop, ukazał im się tajemniczy biały jeleń, przemawiający ludzkim głosem.
Chłopak był tak zaskoczony sytuacją, że poczatkowo stłumił instynkt, mówiący mu, że coś jest zdecydowanie nie tak i pozwolił prowadzić rozmowę Astrid i Traivyrowi. Oni zaś najwyraźniej nie podzielali jego obaw co do tajemniczego zwierzęcia, a przynajmniej nie na tyle, żeby nie zdradzać celu podróży.

"Cholera! Wskażcie mu jeszcze najkrótszą drogę do babci i powiedzcie z czym smakuje najlepiej... - Sytuacja skojarzyła mu się z bajką, opowiadaną przez Kate, kiedy był jeszcze całkiem małym dzieckiem. Brał co prawda pod uwagę, że jego nieufność może być niczym nieuzasadniona i wynikać raczej z dotychczasowych doświadczeń z ludźmi, ale z drugiej strony jego raczej lubianym i szanowanym "rodakom" mogło brakować jego perspektywy. Postanowił zaufać przeczuciu i przekuć swój talent do psot, żeby odrobinę zmienić przebieg wydarzeń. Był przecież najmłodszy w grupie i zapewne była szansa, że Fawfein nie potraktuje go wystarczająco poważnie. Schował broń, rozluźnił się i uśmiechnął do zwierza. Wcale nie potrzebował wyciągniętego oręża, by czuć się pewnie. W głowie wykiełkował plan i mimo, że wydawał się dosyć głupi to miał szansę powodzenia.

-Panie Jeleniu! Astrid prawdę powiedziała, ale o czymś zapomniała! - Zawołał powoli zbliżając się do Fawfeina. Nie musiał nawet udawać radości bo autentycznie cieszył się na to, co miał zamiar zrobić. Po dwóch kolejnych krokach, obrócił się do niego bokiem i schylił się, nabierając w obie ręce dwie spore grudy śniegu i cisnął jedną w Draugdina, a drugą w Akiala.
-Dodatkowym profitem z wyprawy jest możliwość zrobienia z nich bałwanów! Ha! - Zaśmiał się i wykonał "niby unik" przed spodziewanym odwetem ze strony obrzuconych, jednocześnie znów zbliżając się do Fawfeina.
-Pan też powinien dołączyć! - Tym razem zamiast grudki czy lepienia kulki, zagarnął świeży śnieg z samej powierzchni i sypnął szeroką strugą w stronę Jelenia, starając się obsypać go puchem. Zamarł na sekundę, wypatrując czy białe płatki spełnią swoją rolę. Nie był do końca pewny na co czeka, ale zgiął lekko przednia nogę i pochylil się gotowy, żeby doskoczyć do potencjalnego zagrożenia.

 
shewa92 jest offline  
Stary 30-06-2020, 13:35   #56
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Drobne niebieskie wróżki nie były zbyt dużym wyzwaniem dla ostrych pazurów Akiala, które jednym szybkim cięciem otwarły podbrzusze. Gorące flaki wymieszane z krwią i zawartością żołądka rozlały się na zimny śnieg. Kotoczłek zręcznie uskoczył w bok unikając ubrudzenia. Walka zakończyła się dość szybko, nie było szans, ani w gruncie rzeczy potrzeby by wykazać się czymś więcej.

Ruszyli dalej przedzierając się przez śnieg, jednak dziwom tego dnia wydawać się było, nie było końca. Drogę zastąpił im gadający jeleń. Gadający jeleń! A Akial myślał, że nic bardziej egzotycznego od siebie nie uraczy. Trochę nie pasowało mu, że miejscowi tak łatwo zdają się ufać wszystkiemu, co napotkają na drodze, ale cóż, nie było powiedziane, że drużyna musi dotrzeć do celu w całości. Akial przyjrzał się dokładniej zwierzęciu, ale nie zdołał dostrzec niczego dziwnego. W zasadzie to niczego dziwniejszego od samego faktu gadającego jelenia, poprawił się w myślach.

Bez trudu uniknął prostej i w gruncie rzeczy dość niedbale rzuconej przez Mihaela śnieżki. Co on robi? Widział jak wcześniej rzucali się i ta była zdecydowanie rzucona na odwal się. Akial spojrzał na chłopaka starając się wyczuć co jest grane? Nie odzywał się, wolał nie ujawniać więcej niż już powiedzieli. Zresztą, nie widział nigdy gadającego jelenia, nie wiedział co mógłby mu powiedzieć? Pozostawał więc czujny i obserwował okolicę.
 
psionik jest offline  
Stary 01-07-2020, 07:30   #57
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
- Nie widziałem żadnej kobiety ani porywaczy - odpowiedział Fawfein. - Tak, jak mówiłem, to jest ma domena, pochodzę stąd, jestem strażnikiem lasu i duchem tutejszej zimy. Co do tego chłopaczka z wioski, chciał zrobić mi krzywdę, więc nie mogłem na to pozwolić. Dostał, na co zasługiwał.

Astrid i Mihael szybko zorientowali się, że coś jest nie tak z zachowaniem Fawfeina. Druidka wykryła zaklęciem delikatną, magiczną aurę unoszącą się z grzbietu jelenia przy samej szyi, a mnich zauważył, że głos płynie właśnie stamtąd, a nie z wnętrza zwierzęcia. I to właśnie Mihael wpadł na pomysł obrzucania śniegiem najpierw towarzyszy, a potem jelenia.

Świeży, sypki biały puch spełnił swoją rolę, gdyż osiadł na niewielkim kształcie znajdującym się na grzbiecie Fawfeina, zaznaczając delikatnie jego sylwetkę.
- No to koniec przedstawienia! - Warknęła niewidzialna istota i wydała jeleniowi polecenie. - Zabij dowcipnisia!

Zwierzę w mgnieniu oka zerwało się do biegu, próbując porożem staranować Mihaela, ale mnich był przygotowany i zdołał uskoczyć w bok. Jeleń w tym czasie rąbnął w drzewo, zrzucając na siebie z gałęzi czapy śniegu. Niewidzialna istota siedząca na jego grzbiecie zrzuciła z siebie zaklęcie niewidzialności i dojrzeliście ją, unoszącą się w powietrzu nieopodal.

To był kolejny Zimotknięty fey, trzepoczący niewielkimi, przezroczystymi skrzydełkami. Wycelował z łuku w stronę Draugdina i trafił go ramię. Półork poczuł, jak niewielki sopelek wbity w skórę roznosi po jego ciele przeszywające zimno, jednak oprócz tego nie odczuł, by został ranny.
- Zabij wszystkich, Gaatud! - Fey wydał polecenie jeleniowi.

Znów musieliście bić się o własne życie.

 
Ayoze jest offline  
Stary 01-07-2020, 08:47   #58
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Podejrzenia Astrid dość szybko okazały się być prawdziwe. Najpierw dziwna, magiczna aura na grzbiecie jelenia, a potem jego słowa i atak na Mihaela potwierdziły, że mają do czynienia z kolejnym wrogiem. A szkoda, bo jeleń był naprawdę piękny, ale druidka przecież nie będzie stała i czekała, co się stanie, pozwalając mu atakować towarzyszy, bądź nią samą. Zwłaszcza, że to fey wydawał polecenia i jasno określił, co jeleń ma z nimi zrobić.

Od razu po ataku na Mihaela uniosła włócznię i zamierzała cisnąć nią w zwierzę, które najprawdopodobniej będzie zajęte którymś z jej kompanów. Podejrzewała, że Traivyr pośle przeciw fey Śnieżkę, więc póki co nie przejmowała się małym szkodnikiem w powietrzu, skupiona na większym zagrożeniu. Miała nadzieję, że uda jej się trafić i wspomóc kompanów w walce z Gaatudem.

Rzut włócznią w jelenia.

 
Umbree jest offline  
Stary 01-07-2020, 10:02   #59
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wystarczył drobiazg, jedna rzucona śnieżka, i sytuacja zmieniła się diametralnie - jeleń przestał być taki rozmowny, a na dodatek okazało się, że ma towarzysza. Czy może towarzyszkę, bowiem na pierwszy rzut oka trudno było ocenić płeć fey.
Obecność fey oznaczało z pewnością jedno - kłopoty.
Wnet też okazało się, że faktycznie fey nie jest przyjacielsko nastawiona.
Na szczęście Mihael uniknął natarcia, dzięki któremu Fawfein-Gaatud znalazł się w zasięgu jednego z zaklęć Traivyra.

- Fesa launi!* - powiedział zaklinacz, robiąc krok w stronę przeciwnika i wykonując równocześnie skomplikowany gest.

Z jego dłoni w kierunku jelenia wypłynęły przeplatające się wstęgi światła, mieniące się wszystkimi kolorami tęczy.

- Złap ją, Śnieżko! - polecił sowie zaatakować uzbrojoną w łuk Fey.

Color spray w jelenia. Zapewne nie obejmie fey...

 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 01-07-2020 o 10:05.
Kerm jest offline  
Stary 01-07-2020, 10:22   #60
Wiedźmin Właściwy
 
Draugdin's Avatar
 
Reputacja: 1 Draugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputacjęDraugdin ma wspaniałą reputację
Duży, powolny, tępy półork. Tak zwykle był odbierany. Nie dość, że już się do tego przyzwyczaił to jeszcze dodatkowo lubił wykorzystywać tą powszechnie panującą opinię jako swoistego rodzaju kamuflaż. Nie był ani powolny ani tym bardziej tępy. Znając już figle Mihaela był tym razem przygotowany. Kątem oka zauważył jak Akial zrobił unik przed w sumie niedbale rzuconą śnieżką. On zaś tą lecącą prosto w jego stronę po prostu chwycił w locie i zaciskając pięść rozgniótł ją na drobne grudki śniegu.
Jednak błazenada Mihaela miała swój głębszy sens i wszyscy to w lot zrozumieli.

Odkryta i ujawniona kolejna lodowa fey ukazała się im oczom i od razu jak już mieli okazję to poznać wzniosła się na jakieś około pięć czy sześć metrów by z wysokości puszczać w nich lodowe strzałki. Jedna z nich trafiła Draugdina w ramię. Poczuł lekkie ukucie i uczucie zima. Nic poza tym. Przypuszczał, że pojedyncza fey nie była aż tak groźna jak gdyby ich tu było powiedzmy z pięćdziesiąt, ale jako to mówiło stare krasnoludzkie przysłowie gdy goblinów kupa to olbrzym dupa.

Wiedział, że przeciw tej lodowej, złośliwej, małe, latającej istocie w tej chwili nie wiele mógł zdziałać tym bardziej mając na uwadze poprzednie pudło przy użyciu kuszy. Póki co bardziej niebezpieczny był jeleń tu na ziemi. Dobywając miecza pomyślał sobie, że zabicie zwierzęcia nie powinno być trudne byle tylko nie dostać się bezpośrednio w zasięg jego poroża. Poza tym jeleń zapadał się w śnieg bardziej niż oni wyposażeni w rakiety śniegowe.
Nie lekceważąc przeciwnika wypatrywał dogodnej pozycji do wyprowadzenia precyzyjnego cięcia.
 
__________________
There can be only One Draugdin!

We're fools to make war on our brothers in arms.
Draugdin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172