Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z dziaÅ‚u DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-02-2010, 11:25   #31
 
BarteQ's Avatar
 
Reputacja: 1 BarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemu
Podczas gdy Serafin zniknął w oparach postanowiłem omówić pewne sprawy z towarzyszami.
-Musimy się jak najszybciej naradzić co robimy.-mówiłem cicho i spokojnie-Moim zdaniem powinniśmy udać się z nim i wysłuchać jak on to mówi ,,jego pani", ale najpierw wypadałoby zająć się naszymi gośćmi.-mówiąc to wskazałem na karczmę.
Gdy czarodziej pojawił się znów z naszym ekwipunkiem, wziąłem to co należało do mnie i czekałem na odpowiedź starca.
W trakcie jego wywodu analizowałem jego każde słowo.
*Jego pani musi być bardzo ciekawą osobą. Nosferatu..nosferatu..hmm..to trzeba zbadać, ale jest tak jak podejrzewałem, to ich poplecznicy. Los bywa pokrętny ale moim zdaniem da się go zmienić, nic nie jest z góry przesądzane, przecież on sam to stwierdził
Cytat:
jednakże to od was zależy czy się spełni.
- on zaprzecza sam swoim słowom
Cytat:
Jak już mówiłem, przeznaczenia nie można zmienić...
*

Gdy tylko ujrzałem mojego 4-nożnego ulubieńca zacząłem drapać go za uszami, jego ulubiona pieszczota. Koń nie był wielkim bojowym rumakiem, stwarzał wrażenie wręcz małego, beczułkowaty tułów, oczy wyrażające inteligencję i zrozumienie. Koń był karej maści, a nazwałem go Abelard. Koń był specjalnie trenowany tak, że stawał się idealnym towarzyszem, dzięki dobremu węchowi potrafił wyczuć wroga, dawał o nim znać dyskretnym znakiem. Właśni się nim posłużył , delikatnie zastrzygł uszami, a ja wyszeptałem mu do ucha:
-Wiem, spokojnie - koń najwyraźniej zrozumiał i przestał ostrzegać.
Po ostatnich słowach naszego przewodnika rzuciłem:
-Cóż chyba nie mam wyboru jeśli nadal chcę żyć, idę z tobą.-*istny szantaż..hehe..*
Po tych słowach czekałem na wypowiedź towarzyszy.
 

Ostatnio edytowane przez BarteQ : 15-02-2010 o 20:26.
BarteQ jest offline  
Stary 15-02-2010, 13:09   #32
 
Fehu's Avatar
 
Reputacja: 1 Fehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodze
Czarownik spoczął z chęcią na powalonym buku. Otarł wilgotne czoło rękawem szaty i utkwił uważne spojrzenie w Serafinie.
Gdy staruszek deportował się z trzaskiem, Habok zmrużył swoje błękitne oczy. Na jego czole wyraźnie zarysowały się zmarszczki.
- Kraaak! Zniknął! Zniknął! - darło się czarne ptaszysko, machając niespokojnie skrzydłami.
- Czego się drzesz, przecież widzę - warknął na niego zaklinacz.
- Kraaak! Dupa - odparł niezadowolony Tsuk, po czym wzbił się gwałtownie w powietrze i wskoczył na zawieszony ze dwa metry nad ziemią konar dębu.
Habok westchnął cicho i podrapał się machinalnie w brodę.

Czarownik nie odpowiedział nic na słowa Drakana. Zmierzył go tylko typowym dla siebie, badawczym wzrokiem.

Chwilę później na leśnym poszyciu pośrodku niewielkiej polanki znów stanęły twardo stopy sędziwego czarodzieja. Wynurzył się z obłoków barwnego dymu, niosąc torby i plecaki kompanów.
Hnar nie wstawał z miejsca, nie sięgnął po bagaż dla siebie. Nie musiał. Cały jego skromny dobytek mieścił się w kieszeniach podróżnej szaty. Ozdobny kostur spoczywał cały czas na jego plecach. Przy jego trybie życia nie było mowy o targaniu ze sobą kufrów i zbędnych rupieci. Liczyła się mobilność i gotowość do ucieczki, o każdej porze dnia i nocy.

Habok słuchał monologu Serafina w skupieniu. Z każdym kolejnym zdaniem starca, brwi zaklinacza schodziły coraz niżej i niżej.
Gdy magus zakończył wreszcie przemowę, Hnar wyprostował się na zwalonym pniu i nie wstając, założywszy arogancko ręce na piersi, podjął wyzywającym tonem:
- Bardzo sprytnie, doprawdy. Nastraszenie nas organizacją Nosferatu, twierdzenie, iż jedyna nasza nadzieja w pomocy jakiejś elfiej wieszczki... Doprawdy, godny podziwu podstęp, wręcz szantaż...
Jego słowa zdawały się ciąć powietrze niby odłamki lodu. Tsuk przysłuchiwał się owej scenie z niekłamaną rozkoszą na twarzy.
- Zresztą, nawet jeśli te całe Nosferatu faktycznie istnieje, to jaką mamy pewność, że sam do niej nie należysz, hę? - Habok przeszedł do zdecydowanej ofensywy.
- Właśnie! - zakrzyknął ochoczo Tsuk, wiercąc się z podekscytowaniem na drzewie.
- Jaką mamy gwarancję, że nie wiedziesz nas prosto w sidła tych całych nekromantów i okultystów?
- Właśnie, jaką? - powtórzył kruk.
- Dlaczego mielibyśmy za tobą dalej podążać? Bo przyniosłeś nam nasze bagaże? Bo pokazałeś parę magicznych sztuczek? Bo znasz nasze senne wizje? Dlaczego mielibyśmy za tobą podążać, czarodzieju?
 
__________________
Gadu: 1691997, zadzwoń! ;'x
Fehu jest offline  
Stary 15-02-2010, 15:10   #33
 
Regeth's Avatar
 
Reputacja: 1 Regeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwu
-A kim jest ta twoja pani? Czyżby sukubem czy innym demonem? Dlaczego mamy ci wierzyć, skoro nie wiemy gdzie chcesz nas poprowadzić!- wtrącił się do rozmowy Regeth.
-A w ogóle to miejsce idealnie pasuje na zasadzkę, skąd mam wiedzieć, że nie prowadzisz nas na rzeź? Gdyby mnie ktoś spytał o zdanie,a wiem że nie spyta, to proponuje udać się do Żelaznokorego, to najstarsza istota na świecie, może on będzie wiedział co robić.

-Wiem nekromanto że mnie nie lubisz i ignorujesz, ale zobaczysz, że Żelaznokory odegra jeszcze jakąś rolę w obronie świata. Dawno temu pokonał demona i uratował świat, może więc uczynić to jeszcze raz.
 

Ostatnio edytowane przez Regeth : 15-02-2010 o 15:52.
Regeth jest offline  
Stary 15-02-2010, 15:44   #34
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Sarwacs uważnie wysłuchał starca ,wziął od niego swój sztylet ,kazał dla chowańca zmienić ramie na ,którym ów sowa siedziała.

Nie zwracał uwagi na słowa druida i zaklinacza ,dla nekromanty wydawało się oczywiste ,ze gdyby Serafin chciał oddać ich w ręce Nosferatu to miał ku temu już okazje gdy byli na przykład odzieleni i się nie znali ,w końcu teraz byłoby mu trochę trudniej.Poza tym Laz'Real miał jakiś dziwny talent do wyczuwania gdy ktoś chce wrobić młodego nekromantę i już dawno by go ostrzegł przed niebezpieczeństwem

Zaś ten druid strasznie nekromantę denerwował ,powtarzał się z tym Żelaznokorym.

-To co? Ruszamy? Ja jestem gotowy. Możesz prowadzic do tej twojej wioski Serafinie..Oznajmił spokojnie Shinepil jak gdyby Regeth nic nie powiedział.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline  
Stary 16-02-2010, 14:38   #35
 
Arleqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Arleqin nie jest za bardzo znany
Darrian stał i przyglądał się całej scenie z grymasem niezadowolenia na twarzy. Przez cały ten czas chciał tylko ujrzeć całe to drzewo a tu od razu musi ratować świat. Do tego sytuacja nie była zbyt ciekawa bo i czemu ktoś miałby chcieć go zabić. No i przemowa druida z jakimiś fobiami lękowymi ten człowiek naprawdę grał mu na nerwach. Mruknął tylko:

-Ty i te twoje chaszcze. - zrobił pauzę po czym dodał - równie dobrze zasadzka może być w mieście, nie lękaj się co ma być to będzie. Jestem gotów by bezzwłocznie wyruszyć.

Oparł się o jedno z drzew czekając na posunięcie reszty.
 
__________________
Dlatego tak bardzo lubię słowa. Potrafią być jak brzytwy, jak szpile, jak siekiery, jak gromy z jasnego nieba. Można wymieniać w nieskończoność. I tylko trzeba umieć zadać cios. To sztuka jak każda inna...
Arleqin jest offline  
Stary 18-02-2010, 20:58   #36
 
Jumper's Avatar
 
Reputacja: 1 Jumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znanyJumper nie jest za bardzo znany
Czarodziej przez chwilę spojrzał na was z dziwnym wyrazem twarzy. Jednocześnie ukazywała ona pełno różnorakich emocji, które się na siebie nakładały lub przechodziły z jednego do drugiego. Zauważyliście zdziwienie, zadowolenie jak i strach. Nie wiedzieliście jedynie czym to wszystko jest spowodowane, ale nie musieliście długo czekać na wyjaśnienia.
- Odpowiedzi są bardzo proste. Zapewne myślicie, że was szantażuje bądź też nadużywam swojej mocy. Wiecie czemu nie chce walczyć mimo swojej siły i czemu wam na to nie pozwalam? Ponieważ chce wykonać swoje zadanie. Mam was całych i zdrowych doprowadzić do mojej wioski, a do tego nie chcemy by Nosferatu dowiedziało się, że skompletowaliśmy już całą drużynę z przepowiedni. Nie pytajcie mnie dlaczego to akurat wy się w niej znaleźliście, to wie jedynie moja Pani, dlatego by czegokolwiek więcej się dowiedzieć radzę wam iść ze mną... Sam nie poradzę sobie ze zgrają rozbójników, ponieważ moja moc jest ograniczona i pochodzi od Drzewa Życia, rozkazano mi używać magii jedynie w konieczności ratowania was i tak w ogóle mamy ważniejsze rzeczy na głowie, o ile zgodzicie się za mną podążyć, no i za moją małą przyjaciółką, którą otrzymałem od mojej Pani.

W tej samej chwili odsłonił część swej szaty i wyleciała z pod niej mała wróżka.


Uśmiechnęła się do was przyjaźnie i zaczęła latać między waszymi głowami z taką prędkością, że nie wiedzieliście w którą stronę macie patrzeć. Nagle usiadła na ramieniu Baris'a, ponieważ było najbardziej umięśnione i dawało największą przestrzeń do siedzenia. Nagle nie stąd ni zowąd przemówiła do was pięknym oraz dźwięcznym głosem.
- Witajcie mili panowie, jestem Melodi, jedna ze stu wróżkowych sióstr, które rozsiane są po całym świe...
Nagle piękny głos przestał dochodzić waszych uszu, bowiem zagłuszył go hałas upadającego ciała Baris'a. Nie wiedzieliście co się stało, ale wróżka złapała się za głowę i powiedziała zmartwionym głosem.
- Ups... wybaczcie mi, ale chyba rozwiązał mi się woreczek z proszkiem usypiającym. Ale ja jestem fajtłapa... na prawdę was przepraszam, mam nadzieję, że nie sprawiłam zbyt dużego kłopotu. W końcu jestem tu by wam pomóc i nie chciałabym was zawieść.
 

Ostatnio edytowane przez Jumper : 18-02-2010 o 21:01.
Jumper jest offline  
Stary 21-02-2010, 09:38   #37
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
Nekromanta nigdy wcześniej nie widział wróżki, sadził ,że wróżki nie są tak nierozgarnięte. Tak czy siak gdy wielkolud upadł z hukiem na ziemię Sar nawet się uśmiechnął.
-Mmm SMACZNIE WYGLĄDASowa nekromanty zwykła jadać różne rzeczy od których Sarwacs często dostawał odruchu wymiotnego.
-Oh zamknij paszcze Powiedział nekro i lekko pacnął chowańca w dziób.

Shinepil odwrócił się do przewodnika i oznajmił
-Jak już mówiłem jestem gotowy do drogi ,ufam ci więc proszę ,jak długo mamy jeszcze czekać w tym lesie/
Nekromanta jeszcze obrócił się w stronę Sinnodela ,fioletowego elfa
-Dziękuje ,rzadko kiedy ktoś się za mną wstawia.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^

Ostatnio edytowane przez Fearqin : 22-02-2010 o 14:56.
Fearqin jest offline  
Stary 21-02-2010, 10:51   #38
 
BarteQ's Avatar
 
Reputacja: 1 BarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemuBarteQ to imię znane każdemu
Wysłuchałem kolejnego monologu Serafina bez żadnych emocji, a kiedy wyleciała wróżka byłem zaskoczony, czego nie dałem po sobie poznać. nagle kątem oka zauważyłem jak barbarzyńca z głuchym łoskotem uderza o ziemie.
*Biedna ziemia...a jak na wróżkę ta Melodi jest strasznie nierozważna.*
-Druidzie zanim znowu zaczniesz mówić o żelaznokorym, może najpierw udamy się z Serafinem i zobaczymy tę jego panią. Z jego strony raczej nic nam nie grozi, bądź co bądź mamy przewagę liczebną, a czarodzieje raczej nie potrafią aż tak szybko czarować aby nas wszystkich zabić, a gdyby to byłaby zasadzka to już raczej leżelibyśmy martwi...mój koń może wziąć nasze bagaże. Powinniśmy czym prędzej wyruszyć jeżeli nie chcemy aby nasi goście się tu zjawili.- po tych słowach zamocowałem swój bagaż przy boku Abelarda i zwróciłem się do reszty- To jak ruszamy czy będziemy tu stać i prowadzić dyskusję bez sensu?
 
BarteQ jest offline  
Stary 24-02-2010, 17:56   #39
 
Fehu's Avatar
 
Reputacja: 1 Fehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodzeFehu jest na bardzo dobrej drodze
Czarownik zmarszczył haczykowaty nos.
Nie przepadał za wróżkami, świerszczykami i innymi tego rodzaju baśniowymi stworzeniami. Wybitnie go irytowały.
- Kraak! Cóż to za nowe cholerstwo? - zaskrzeczał niespokojnie Tsuk.
Zaklinacz nie uciszył go. Wpatrywał się uważnie w filigranowej postury istotkę, siadającą zgrabnie na ramieniu barbarzyńcy.
- Kraaaak! Atakują! - wrzasnął przeraźliwie kruk, gdy rosły mężczyzna zwalił się z łoskotem na ziemię.
- Niebezpieczna z ciebie dziewuszka, Melodi - mruknął z przekąsem Habok - Lepiej, żebyś trzymała łapki przy sobie.
Czarownik bezceremonialnie zebrał się i ruszył z wolna w stronę przeciwległą, z której przybyli. Po kilku krokach zatrzymał się jednak i rzucił przez ramię:
- Chodźmy zatem. Wygląda na to, że dziadzio ma nas w garści - tu spojrzał na Serafina i uśmiechnął się dosyć nieprzyjemnie.
- A co z tym głąbem? - zapytał Tsuk, wskazując dziobem na uśpionego berserka.
- Przecież nie będziemy go taszczyć ze sobą, to dosyć ciężarna kupa mięśni. Melodi, ty go tak urządziłaś, to teraz zadbaj, żeby go nie zjadły wilki, czy niedźwiedzie. Albo te całe Nosferatu... - ostatnie słowa zaakcentował wyraźnie dosłyszalną drwiną.
 
__________________
Gadu: 1691997, zadzwoń! ;'x
Fehu jest offline  
Stary 28-02-2010, 20:06   #40
 
Regeth's Avatar
 
Reputacja: 1 Regeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwuRegeth jest godny podziwu
Druid miał dość stania i czekania na nic. Wiedział, że świat jest w niebezpieczeństwie, i nie miał zamiaru tracić więcej czasu na głupoty. Jeżeli ta jego Pani coś wiedziała, to warto się do niej udać.
-No dobrze... chodźmy do tej twojej pani. Ale lepiej i bezpieczniej będzie, jeżeli pójdziemy lasem niż gościńcem.
 
Regeth jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:12.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172