Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-09-2012, 05:22   #111
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
Koń był atakowany, więc strzelanie z wozu odpadało. Trzeba było zeskoczyć, tylko gdzie? Wóz był otoczony przez bestie... Redinas szybko zdecydował się na prawą stronę z wielu powodów. Po pierwsze, to tam stamtąd były atakowane konie, więc może uda się je ocalić. Po drugie, był tam Rognvaldr. Po trzecie Bestie po tej stronie były najbardziej pokiereszowane, w znacznej części dzięki niemu, choć winien był przeprosiny Rognvaldrowi. Albo i nie. Przecież ostrzegał, więc olbrzym sam był sobie winien...

Redinas naciągnął kuszę, ale nie umieścił w niej bełtu, żeby przypadkiem sama nie wystrzeliła. Następnie położył ją tak, żeby mógł ją sięgnąć stojąc obok wozu, wyciągnął zza pasa dwa z czterech sztyletów... i skoczył.

Jego celem był ten ze żwarców, który był najbliżesz i wyglądał na najbardziej pokiereszowanego. Redinas miał zamiar wykończyć go tym jednym atakiem: zamierzał upaść na niego okrakiem tak, żeby siła upadku połamała bestii nogi, jednocześnie wbijając sztylety w jej kark. Nawet jeżeli potwór jakimś cudem to przeżyje, z połamanymi nogami wiele nie zdziała.

Następnie, Redinas miał zamiar szybko chwycić kuszę i strzelić w bestię, która będzie się do niego zbliżała, o ile będzie taka. Jeżeli nie, wyręczyć maga. "Jego" bestia była już unieruchomiona, ale nadal bardzo żwawa... Redinas uważał, że o wiele ładniej by wyglądała z bełtem w czaszce wystrzelonym z odległości pół metra od celu...
 
Issander jest offline  
Stary 13-09-2012, 21:45   #112
 
Szamexus's Avatar
 
Reputacja: 1 Szamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znany
Koń ruszył z kopyta, posłusznie; reagował zaskakująco dobrze ... zadowolenie i narastająca sympatia do zwierzęcia dodawała Naimowi większej pewności w zdecydowanych znakach dla wierzchowca. To jest dobry koń! pomyślał jeździec.

Tym razem sięgnął wroga, poczuł charakterystyczny i znany mu opór na mieczu, gdy ten przecina tkanki z których w normalnych warunkach zaraz potem płynie czerwona krew a z nią upływa życie... Było dobrze, tak jak chciał pomyślał w mgnieniu oka.

Gdy zostawił Żwarce za sobą, już odruchowo, bez wątpienia w konia wykonał szybki "zwrot na zadzie", przez lewą stronę ... tak żeby wykorzystać pęd obrotu jednego wydawać się mogło ciała- jeźdźca i konia do wyprowadzenia śmiertelnego ciosu mieczem w kierunku ranionego i zdezorientowanego Żwarca. Oręż wyprowadził skosem z góry i od tyłu nieco wychylając się z siodła i wypłaszczając cięcie jako że przy zwrocie w lewo prawy bark i ramię Naima naturalnie zostawało nieco z tyłu. Konia prowadził tak, żeby zwrócić go mocno w lewo aby zaraz potem wykonać kolejne cięcie mieczem, tym razem tnąc z góry do tyłu nie dopuszczając do konia zbliżającego się drugiego nieumarlaka.
 
__________________
Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz"
Szamexus jest offline  
Stary 14-09-2012, 20:22   #113
 
necron1501's Avatar
 
Reputacja: 1 necron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodze
Przez ostatnie kilka kroków myślał, że już nie zdąży. Wybił się, mając nadzieję że dobrze wymierzył. Już w locie spiął się wyczekując uderzenia, z nadzieją że nie będzie za późno. Gdy poczuł wstrząs i smród zgnilizny, wiedział że udało mu się. Miękka tkanka która wyszła mu na przeciw ugięła się pod siłą uderzenia, ciągnąc za sobą pozostałą resztę ciała. Zmienił lot potwora na tyle, że ten zamiast próbować zacisnąć szczęki na dziewczynie, wolał Zaara i jego rękę.
Otrząsnąwszy się po uderzeniu i przyjmując stabilną postawę, skupił się na bestii. Kreśląc przed sobą za pomocą szabli kółka, czekał aż bestia uderzy. Wtedy zejdzie z linii lotu żwarca i zada cios.
Jednocześnie powoli zaczął się cofać, chcąc oddalić się od dziewczyny. Nie miał pojęcia jak ta sobie poradzi, ale jeśli zakładać najgorsze, walczyć z dwoma naraz nie jest zalecane.
 
necron1501 jest offline  
Stary 15-09-2012, 14:57   #114
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Walka trwała, a żwarce nie ustępowały. Najwidoczniej nie było w ich naturze uciekać z pola bitwy. Zafir i Marek wspólnymi siłami ubili osobnika wgryzionego w Vidamirovica. Gdy w końcu zwarzec padł, Marek z trudem rozwarł jego szczęki i wyrwał ostre zęby z ciała. Sahir w tym czasie zagryzł żwarca, z którym toczył walkę w parterze i cały okrwawiony rzucił się na kolejnego przeciwnika. Jednego z tych, z którymi walczył Naim.

Koń w obliczu dwóch atakujących go żwarców, nagle odmówił posłuszeństwa i poniósł Naima kilkanaście kroków, nim Rusanamani zdołał opanować wierzchowca. Żaden z ciosów wyprowadzonych w bestie nie dosięgnął celu, a jeden ze żwarców zdołał skoczyć i uczepić się szyi konia, który teraz wierzgał panicznie usiłując zrzucić dodatkowy ciężar. Naim z najwyższym trudem utrzymywał się w siodle.

Rögnvaldr w końcu zaprezentował na co go stać. Doskoczył do szarpiącego koński zad żwarca i potężnie dźgnął. Wystarczył jeden cios aby nieumarły padł na ziemię i zamarł w bezruchu. Relhad z zadowolony popatrzył na zbroczone czarną posoką ostrze.

Thoer wykonał swój plan popisowo. Wybił się wysoko i przeleciał nad końskim grzbietem z sztyletami przygotowanymi do zadania ciosów. Opadł na żwarca, który rozpłaszczył się pod jego ciężarem i zagłębił sztylety w jego grzbiecie. Podniósł się szybko znad unieszkodliwionej bestii, akurat na czas aby uskoczyć przed atakiem kolejnego żwarca. Aby dotrzeć do wozu i sięgnać po kuszę, musiał się cofnąć.

Haklang padł na ziemię, szarpany przez potwora. Kostur wypadł mu z rąk i teraz bestia zmierzała w kierunku jego gardła. Niechybnie zostałby właśnie zabity, gdyby na pomoc nie przyszedł mu Hilde. Łucznik stanął w rozkroku na skraju wozu i wpakował w grzbiet stwora dwie strzały. Zwarzec padł martwy na ciężko dyszącego, przerażonego maga.

Zaar widział przed sobą walczącą dziewczynę, która z trudem odpierała ataki żwarca. Nie mógł jej pomóc samemu będą zaangażowanym w walkę. Cofał się nie spuszczając żwarca z oczu. Czekał na właściwy moment aby uderzyć, jednak gdy potwór wybił sie do skoku, Irunoi potknął się i runął na plecy. Przez moment myślał, że już po nim, ale zwarzec nie zmienił trajektorii lotu i wylądował na ziemi, dwa kroki za nim. Zaar miał teraz swojego przeciwnika za plecami.
 
xeper jest offline  
Stary 15-09-2012, 15:37   #115
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
- Au...

Plan wyszedł mu idealnie. Redinas nie mógł jednak zignorować efektu ubocznego, którym były - mówiąc wprost - obolałe jądra. Upomniał się na przyszłość, żeby więcej takich zabaw nie próbować, no chyba że ma zamiar zostać impotentem.

Kolejnym problemem był następny wilk, był co prawda ranny, ale i tak dopóki atakował Redinas nie mógł sięgnąć po kuszę, a rzucanie się na bestię ze sztyletem było jak proszenie się o paskudną ranę.

- Rögnvaldr! - Krzyknął.

Miał nadzieję, że mężczyzna wykończy zagrażającego mu wilka, a wtedy będzie mógł złapać kuszę i pomóc Pozytywce albo Zaarowi. Do tego czasu miał zamiar skupiać się na unikaniu ciosów.
 
Issander jest offline  
Stary 15-09-2012, 16:18   #116
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
Zarechotał czując, jak rośnie mu morale z powodu ubicia bestii. Ogarniał go mały szał bojowy. Wyszarpnął ostrze z bebechów żwarca i obrócił się w kierunku, z którego ktoś krzyczał jego imię.

Bez czekania na oklaski, ale nieco wolniej z powodu odnisionych ran, ruszył w kierunku atakującego Radinasa umżyka. Kiedy się zbliżał, a umrzyk był chyba skupiony na spróbowaniu ukąszenia męzczyzny, wziął potężny zamach zza pleców i spuścił na niego miecz z łoskotem i charakterystycznym świstem stali w powietrzu.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline  
Stary 15-09-2012, 19:26   #117
 
Szamexus's Avatar
 
Reputacja: 1 Szamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znany
- yyyych ! tylko wydał z siebie głośny ryk na znak nieudanych ciosów. Koń miał już dość, pomyślał Naim, gdy wierzchowiec zdecydowanie wykazywał oznaki zniecierpliwienia. Szczęśliwie Sahir rzucił się w kierunku żwarca który zaatakował konia.

Naim jednym szybkim ruchem zeskoczył z konia na prawą stronę zadając sztych w szyję żwarca, miał nadzieję, że nieumarlak atakowany przez wilka i jego samego odpuści atak na konia... zaraz po wbiciu miecza w nieumarlaka puścił go i sięgnął prawą ręką sztyletu umieszczonego w pochwie za pasem. Wykorzystał niepokój konia, który przed chwilą powodował że nie mógł dłużej utrzymać się w siodle, dzięki temu, że wierzchowiec stawał na tylnych nogach i niespokojnie wierzgał przednimi Naim mógł rzucić sztyletem poniżej szyi konia celując prosto w pysk żwarca po lewej ...
 
__________________
Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz"

Ostatnio edytowane przez Szamexus : 15-09-2012 o 20:08.
Szamexus jest offline  
Stary 15-09-2012, 22:14   #118
Cai
 
Cai's Avatar
 
Reputacja: 1 Cai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputacjęCai ma wspaniałą reputację
Zafir siedział na powalonym potworze i w najlepsze oddawał się bezczeszczeniu zwłok. Nucił pod nosem dziecięcą rymowankę, rytmicznie unosząc i opuszczając broń. Mówiła coś o matce, która zabiła dziecko i ugotowawszy z niego zupę, podała do zjedzenia ojcu. Tekst, choć makabryczny, zdawał się bawić chłopca. Każde uderzenie znaczyło kości mozaiką chaotycznych pęknięć, uroczo rozrzucając wokół fragmenty bestii.

- Caały, twój. – Zwrócił się do Marka, skinąwszy głową w stronę żwarca, czającego się po lewej stronie wierzgającego konia. – Zafir nie wchodzić w drogę. – Dla podkreślenia wagi słów, podobnie do uderzenia młotkiem na zamknięcie aukcji, po raz ostatni opuścił trzonek. Coś mu jednak nie grało, zerwał się na nogi, rozglądając za wilkiem. Dostrzegł go w pobliżu Rusanamani. Sahir wyglądał koszmarnie, na szczęście był takim samym odmieńcem, jak reszta istot zamieszkujących obecny świat. Zmutowanym Nocą Ognia i mięsem tych wszystkich dziwadeł, które zdarzało mu się spożywać. Wciąż młody, mimo, że już dawno przekroczył średnią życia wilka sprzed apokalipsy. Rósł ponad miarę i bardzo szybko regenerował rany. „Pozszywać i będzie jak nowy.” Chłopak pocieszył się w duchu. Miał nadzieję, że sporo krwi, zdobiącej jego sierść należała jednak do żwarców. Obserwował, jak Sahir z gracją zwija się do ataku, mimo widocznego bólu, który przeszywał go za każdym razem, gdy stawał na przedniej łapie.

„Tam już się nie zmieszczę”. Chłopak ocenił sytuację. Obrócił się na pięcie, oszacował dystans i z krótkiego rozbiegu posłał toporek w bestię atakującą Zaar’a. Miał nadzieję, że dobrze dobrał rotację i siłę rzutu, aby ostrze zakończyło lot w ciele martwiaka. Z tym zawsze był problem. Wrócił do pociętego ciała potwora. Podniósł ostro ułamaną kość udową i fragment kręgosłupa z żebrami. Prowizorycznie wyekwipowany w kościany miecz i tarczę, czekał na rozwój sytuacji.
 
Cai jest offline  
Stary 16-09-2012, 20:39   #119
 
skomand92's Avatar
 
Reputacja: 1 skomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znanyskomand92 wkrótce będzie znany
Marek ocenił sytuacje taktyczną. Z jednej strony dwa na dwa z drugiej dwa i pół na jednego, Naim sobie radził. Vidamirowic zrobił kilka kroków podniósł swój sztylet z ziemi i cisną w jednego z wilków atakującego Naima. Następnie wbił miecz w ziemie i zapalił. Po drugim buchu, utykając na jedną nogę, skierował się w stronę swojego konia i Zaara.
 

Ostatnio edytowane przez skomand92 : 16-09-2012 o 20:42.
skomand92 jest offline  
Stary 17-09-2012, 22:15   #120
 
necron1501's Avatar
 
Reputacja: 1 necron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodzenecron1501 jest na bardzo dobrej drodze
Gdy poczuł że traci grunt pod nogami, śmierć zajrzała mu w oczy. Ledwo padł na ziemię, bestia wyskoczyła. Bogowie mieli go w opiece i bydle wciąż spodziewało się że ofiara będzie na nogach, przeleciała nad Zaarem lądując za jego plecami.
Nie mając czasu na głębsze rozważanie swojego pecha, przekaturlał się naprzód, jednocześnie obracając się w stronę żwarca, chcąc stawić mu czoła.
O ile zdąży, miał nadzieję powtórzyć swoje wcześniejsze zamierzenie i zejść z toru lotu i trafić stwora w powietrzu.
Miał nadzieję, że dziewczyna jakoś sobie radzi.
 
necron1501 jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:19.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172