12-03-2013, 15:29 | #301 |
Reputacja: 1 | Faro – US 89 (PS 37), sukces! Obrażenia 3+3-4=2 Faro – US 42, sukces! Obrażenia 6+3-4=5 Fabius szył z łuku do nadciągających, już nie tak chętnie Relhadów. Oba strzały znów okazały się celne i skutecznie zatrzymały wojowników, którzy zwolnili krok i skulili się, starając się zmniejszyć powierzchnię, w którą mogły trafić szypy Thoera. Abdul – WW (+20) 90 (PS 56), sukces! Relhad 4 – unik 54, porażka; Obrażenia 10 (furia 65, porażka)+2-4=8 Trafienie krytyczne +6, 41 Zmiana broni okazała się doskonałym pomysłem. Teraz zamiast nieskutecznej i zawodnej kuszy, Rusanamani trzymał w ręku miecz. Przeszedł nad nieruchomym, pokrytym krwią ciałem Regiusa i zaatakował stojącego przed nim wojownika, który już walczył z legionistą, przez co był bardziej narażony na ciosy Abdula. Nie zdołał uniknąć ciosu, który gładko wniknął tuż poniżej jego ramienia i przeciął niemal na pół klatkę piersiową, wychodząc tuż poniżej zdruzgotanych żeber. Najemnik chlusnął krwią z ust otwartych do krzyku i upadł martwy na ziemię. - Nie zdradziłem – wycharczał przyciśnięty do ziemi Narib. – Wpadłem na ludzi Ubby gdy jechałem na zwiad. Musiałem coś wymyślić, żeby ujść z życiem. Powiedziałem im, że mamy złoto ale ja chcę zatrzymać je bardziej dla siebie, niż oddać centurionowi. Widziałem się z samym Lothbroksonnem, który uwierzył mi, że jesteście na skraju śmierci i wystarczy garstka ludzi by was załatwić. Na Fahima! Naim, uwolnij mnie. Zabijcie ich i razem możemy wrócić do Drentius. Wiem co się tam dzieje... Szansa wpadnięcia na gwoździe (10%) – 19, porażka Marco – WW (+10) 14, sukces! Relhad 3 – parowanie 71, porażka; Obrażenia 3+3-4-1=1 Szansa wpadnięcia na gwoździe (10%) – 94, porażka Castor – WW (+10) 58, porażka Szansa wpadnięcia na gwoździe (10%) – 33, porażka Varro – WW (+10) 35, sukces! Obrażenia 5+4-4-1=4 Eyjolf – WW (+5) 82 (PS 85), porażka Wycofujący się z walki jarl Jœrnsonn zebrał wokół siebie swoich poranionych ludzi, aby w grupie stawić opór nacierającym legionistom i ich sprzymierzeńcom. Wszystkim udało się przejść przez rozrzucone wcześniej przez Faro gwoździe i teraz atakowali skupionych w półokręgu Relhadów. Raz po razie broń znajdowała lukę w obronie i raniła najemników, którzy chyba czekali na śmierć rzucając wyzwiska i obelgi pod adresem atakujących. Sokracjan – WW (+10) 21, sukces! Obrażenia 3+10 (furia 79, porażka)-3-2=8 - Co się dzieje? Atakujcie!– Thoer, który zdołał opanować konia podjechał bliżej, trzymając w ręku kawaleryjski topór. Nie zauważył jednak centaura, który galopem wypadł zza walczącej grupy i zaatakował go włócznią, która przed chwilą pozbawiła życia Setonitę. I znowu grot broni pomknął ku głowie jeźdźca, dotkliwie go raniąc. |
13-03-2013, 20:32 | #302 |
Reputacja: 1 | Faro bardzo dawno nie miał tak dobrej passy. O ile kiedykolwiek. Zużył już przeszło połowę swych strzał ale to nie był czas na liczenie. Widząc że wrogowie zbierają się do wspólnej obrony, postanowił strzelić w ich przywódcę [j13], celując w niego uważnie. Ostatnio edytowane przez vanadu : 14-03-2013 o 11:28. |
14-03-2013, 20:32 | #303 |
Reputacja: 1 | - Tak jest! Wreszcie kogoś trafił. Nie czekał długo z mieczem w ręku postanowił obiec rywali i zaatakować z prawej flanki. Zamierzył się na zajętego walką wojownika (J13).
__________________ "Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz." |
15-03-2013, 02:07 | #304 |
Reputacja: 1 | ― Nie oglądajcie się, biegnijcie ― ponaglał Hallex, ciągnąc za rękę Julię z jednej, a jej córkę z drugiej strony. Chłopiec uczepiony był matki. Thoer zaczął zastanawiać się, jak daleko zdążą odbiec, czy uda im się umknąć przed Relhadami, jeśli to oni wygrają starcie. Jednak dookoła był tylko step, bez żadnych miejsc, w których można by zniknąć. A szkoda, bo może nawet dałoby się umknąć ze złotem... Ale to tylko fantazje. Skupił się na tym, by dotrzeć do najbliższej sporej kępy zarośli i się w niej ukryć. |
15-03-2013, 19:14 | #305 |
Reputacja: 1 | Naim był gotów umieścić ostrze sztyletu w ciele Nariba. Jednak gdy ten się odezwał i oświadczył, że nie jest zdrajcą a poprostu starał się uniknąć śmierci Naim zatrzymał ostrze. Czy naiwnie, czy może dlatego, że był pobratymcem Nariba szybko mu uwierzył ... uniósł głowę po raz kolejny aby rozejrzeć się. Dostrzegł Thoera na koniu będącego w zwarciu z centaurem. Odwrócił się i ze sztyletem w ręku zaszarżował na Theora. Biegł od tyłu, pomimo że atakował jeźdźca na koniu, jednak atakował z zaskoczenia. szarża/ zaskoczenie?
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |
17-03-2013, 22:28 | #306 |
Reputacja: 1 | Faro – US (-10) 37, sukces! Obrażenia 3+6-4-2=3 Kłusownik zwolnił. Tym razem miał zamiar wystrzelić tylko jedną strzałę, ale tak aby przeleciała pomiędzy walczącymi i trafiła w dowódcę najemników. Chwilę zajęło mu celowanie, wodzenie za cały czas zasłanianym i poruszającym się jarlem. W końcu wyczuł moment. Strzała pomknęła ku celowi, minęła o włos Varro i utknęła w ciele Relhada. Mimo, że była to kolejna rana zadana jarlowi, to ten sprawiał wrażenie, że jej w ogóle nie odczuł. Abdul – WW (+20) 06, sukces! Jarl – unik 63, porażka; Obrażenia 2+3-2-2=1 Rusanamani przeciął pole walki, zmierzając na flankę. Tam wypatrzył dogodne miejsce i znalazł się tuż przy właśnie trafionym strzałą Thoera najemniku. Wykorzystał moment, kiedy ten został ugodzony i sam zadał cios mieczem. Ostrze napotkało opór kolczugi, ale Abdul poczuł jak ogniwa pękają pod siłą ciosu i sam czubek miecza rani bok Relhada. Thoer – spostrzegawczość (-10) 76, porażka Naim – WW (+40) 32, sukces! Obrażenia 3+3-3-1=2x2=4 Narib odetchnął z wyraźną ulgą i opadł na trawę. Naim nie czekał. Uniósł się z ziemi i pomknął ku nieodległemu jeźdźcowi, właśnie zajętemu walką z centaurem. Cała uwaga Thoera skupiona była na Sokracjanie i Naim nie miał kłopotów z dopadnięciem do jeźdźca. W ostatnim momencie skoczył i dźgnął mężczyznę w ramię. Sztylet spenetrował zbroję i wniknął w mięsień. Rusanamani usłyszał zgrzyt metalu o kość. Thoer wrzasnął. Relhad 3 vs Marco – WW (+20) 63, porażka Relhad 2 vs Abdul – WW (+20) 61, sukces! Obrażenia 5+3-3=5 Relhad 1 vs Eyjolf – WW(+20) 16, sukces! Obrażenia 1+4-3=2 Jarl vs Varro – WW 25, sukces! Varro – parowanie (+10) 65, porażka; Obrażenia 10 (furia – 29, sukces!)+9+4-3-2=18 Otoczeni i atakowani ze wszystkich stron Relhadowie nie zamierzali się poddawać. Wręcz przeciwnie, zaczęli kąsać niczym wściekłe psy. Abdul dostał toporem tuż powyżej łokcia, tak że aż zdrętwiała mu ręka, a ból przesłonił na chwilę wizję. Eyjolf nie był w stanie swoimi odmienionymi magią rękoma sparować ciosu topora, który uderzył go w obojczyk. Najmniej szczęścia miał Varro, walczący z oszalałym z wściekłości jarlem. Niezwykle silne uderzenie topora ominęło jego tarczę i odcięło rękę, w której ją trzymał. Legionista przez chwilę patrzył na tryskający krwią kikut, po czym zwalił się na pokrwawioną, zadeptaną ziemię. Powietrzem wstrząsnął tryumfalny ryk Relhada. Marco – WW 07, sukces! Obrażenia 5+3-3-1=4 Trafienie krytyczne +1, 22 Castor – WW 61, porażka Eyjolf – WW (+5) 90 (PS 06), sukces! Obrażenia 3+2-4-1=0 Legioniści i wspomagający ich mag krwi nie ulękli się zwycięskiego okrzyku. Cios gladiusa dzierżonego pewną ręką przez Marco drasnął klatkę piersiową najemnika. Relhad miał szczęście, ostrze ześlizgnęło się po żebrze. Mężczyzna upadł, krwawiąc z rozciętej piersi. Teraz mógł tylko nieporadnie odbijać ciosy. Relhadzki mag uderzył pazurami, ale broń mimo trafienia okazała się mało skuteczna przeciw potężnym, odzianym w skórzane zbroje wojownikom z północy. - Oszczędźcie! – krzyknął thoerski jeździec, opuszczając broń. Sokracjan z włócznią gotową do zadania śmiertelnego ciosu popatrzył pytająco na Naima, gramolącego się na siodło za zakrawionym Thoerem. – Poddaję się... Balbinus i Hallex wciąż nie zdecydowali się wziąć udziału w bezpośrednim starciu i być może przechylić szalę zwycięstwa. Gnaeus przykucnął ze swoimi podopiecznymi za jakimś rosnącym na poboczu krzakiem. |
17-03-2013, 22:51 | #307 |
Reputacja: 1 | Faro, ignorując otoczenie i wszystko co mogło mu stanąć na przeszkodzie skupił się, i wyrównawszy oddech ponownie wycelował i strzelił w tegoż samego przewodnika. W kołczanie zostało mu jedynie pięć strzał. I zapewne coraz bardziej zmniejszał się uśmiech bogów czuwających nad jego ręką i okiem. Wdech, wydech, wdech, wydech, wdech.....ręce uspokoiły się, serce przestało łomotać jak szalone. strzała wystrzeliła ku wrogom. Zabić, wyrównać szansę. Przeżyć - i wygrać. |
19-03-2013, 00:16 | #308 |
Reputacja: 1 | Hallex obejrzał się, dostrzegając, że już dwóch legionistów leżało, krwawiąc, na ziemi. Thoerowi było gorąco z nerwów. Rozejrzał się za kolejnym krzakiem, który mógłby robić za osłonę i ocenił, jak daleko ma do niego. Potem chwycił swoich podopiecznych i rzucił się przed siebie. |
19-03-2013, 16:35 | #309 |
Reputacja: 1 | - Oszczędzimy go. Może się nam przydać. Zdecydowanie odpowiedział Naim i ściągnął Thoera z konia. Sprawnie pozbawił go broni i cisnął na kolana, sam stał za jego plecami. - Sokracjanie, pomóż tam. Wskazał grupę walczącą opodal, a sam obejrzał się za Naribem. Ich wzrok się spotkał, gestem głowy przywołał go i krzyknął: - Choć, zakładam, że bezpieczniej dla ciebie będzie przy mnie, hehe. Zaśmiał się cicho. - Będziesz musiał wszystkim co nie co wyjaśnić. Następnie gwizdem przywołał swojego konia. Postanowił poczekać na zakończenie potyczki. Zmienił broń na miecz.
__________________ Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz" |
20-03-2013, 11:38 | #310 |
Reputacja: 1 | Faro – US (-10) 82 (PS 93), porażka Niestety, dobra passa strzelca właśnie się skończyła. Pocisk mimo, iż nie trafił nikogo w plecy, to także znacznie minął jarla, dla którego był przeznaczony. Fabiusowi wydało się, że widzi jak na twarzy jarla pojawia się złowieszczy uśmiech. Abdul vs Relhad 2 – WW 81 (PS 80), porażka Także rozochocony poprzednim trafieniem Rusanamani przeliczył swoje siły. Teraz stał naprzeciw dwóch wściekłych, zachlapanych krwią najemników, którzy wcale nie chcieli umierać. Zwrócił się do tego znajdującego się po jego lewej stronie, licząc że Eyjolf zajmie się jarlem. Miecz zaśpiewał przecinając powietrze i mijając Relhada o kilka cali. Relhad 1 vs Castor – WW (+20) 49, sukces! Castor – parowanie (+10) 63, porażka; Obrażenia 9+4-3=10 Trafienie krytyczne +2, 97 Rozwścieczony wojownik wyjąc runął na legionistę. Grad ciosów spadł na tarczę i zbroję Thoera, który zwijał się jak mógł, aby ciosy odbijać swoją sporych rozmiarów osłoną. Na nic się to jednak zdało. Jeden z ciosów topora ominął tarczę i zagłebił się w kolanie legionisty, rozrywając je na strzępy. Bezwładna noga nie była w stanie utrzymać ciężaru mężczyzny, który stracił równowagę i upadł do tyłu. Tak nieszczęśliwie, że hełmem uderzył w ostry kamień leżący na gościńcu. Wgnieciony hełm świadczył o obrażeniach jakich doznała jego czaszka. Castor dołączył do Regiusa i Varro w krainie umarłych. Relhad 2 vs Abdul – WW (+20) 74, porażka Oszalały z wściekłości najemnik nie panował nad swoim ciałem. Topór śmigał wokoło Abdula, ale jakoś nie trafiał. Rusanamani uniknął kilku ciosów, które mu zagrażały i nadal stał naprzeciw swojego oponenta. Jarl vs Eyjolf – WW (+20) 37, sukces! Eyjolf – unik (+10) 42 (PS 41), porażka; Obrażenia 10 (furia – 65, sukces!)+8+4-3=19 Trafienie krytyczne +10, 100 Jaern Jaernsonn wpadł w bojowy szał. Teraz nie liczyło się dla niego jego własne życie. Chciał zabrać ze sobą jak najwięcej wrogów. Eyjolf, którego teraz atakował nie miał żadnych szans. Pozbawiony pancerza i nie mający czym zastawiać się przed ogromnym, dwuręcznym toporem, którym Relhad machał niczym trzciną, starał się uniknąć ciosów. Ten, który go trafił wypruł z niego wnętrzności, które parując zaplątały się w ostrze broni. Mag krwi padł na ziemię, krzycząc z bólu a jarl machnął raz jeszcze orężem wyciągając z rozprutego brzucha kolejne zwoje błyszczących jelit. Marco vs Relhad 3 – WW (+10) 82, porażka Przewaga jaką mieli legioniści stopniała w jednej chwili. Marco jednak nie zważał na to, atakował. Do motywu jakim była ochrona własnego życia, dołączyła chęć pomszczenia kompanów, z którymi przeżył Apokalipsę i Długą Zimę, a którzy teraz leżeli w piachu drogi. Gniew spowodował jednak, że gladius chybił leżącego na ziemi, ciężko rannego Relhada. Sokracjan vs Relhad 3 – WW (+10) 77, porażka - Jak sobie życzysz – odpowiedział centaur Naimowi i zwrócił się ku walczącym. Pokonanie małej odległości zajęło mu tylko chwilę, po której już celował włócznią w Relhada, unikającego ciosów Marco. Włócznia wbiła się w ziemię, kilka cali od piersi najemnika, gdy ten po raz kolejny przetoczył się po ziemi i usiłował powstać na nogi. Balbinus z przerażeniem patrzył jak spodziewana wiktoria przeradza się w klęskę. Mimo, iż Narib był wyłączony z walki a Thoer znajdował się w niewoli Naima, to relhadzcy wojownicy wyrwali się z pierścienia legionistów i stworzyli sobie przewagę liczebną. Tego nie widział Gnaeus, który poganiając trójkę, znajdującą się pod jego opieką, wyszukiwał kolejne krzaki, gdzie mógłby spokojnie przeczekać, a może ukryć się tak, żeby nikt go nie znalazł. Miał przecież sporo złota i kobietę, która powinna się odwdzięczyć za uniesienie głowy. Chyba nic nie stało na przeszkodzie, aby ułożył sobie życie na nowo... |