Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-07-2014, 14:07   #81
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Goina skryła się za swoją koleżanką i sięgnęła wgłąb swego umysłu i szeptem wypowiedziała zaklęcie. Jej dłonie w tym czasie wykonywały skomplikowany gest, który miał niejako uaktywnić czar.
Już po chwili objawiły się jej myśli grubasa.
"Podejrzane typki. Co te łajzy tu robią? Na pewno coś knują? Ciekawe tylko co? Trzeba będzie powiadomić mistrza o ich przybyciu"

Blondyn był bardzo podejrzliwy i w skupieniu czekał na wyjaśnienia.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 29-07-2014, 15:09   #82
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Goina odczytawszy, że nie ma raczej się dogadać przybliżyła się do Tisseli na odległość szeptu i szepnęła:
Są zdecydowani powiadomić Mortimera o nas. Sądzę, że będę musiała im urządzić nieszczęśliwy wypadek, więc powiedz innymi, żeby się rozglądali za czymś co można na nich zwalić albo coś w tym stylu.

A następnie zaczęła się rozglądać po okolicy za różnymi ciężarami, które przy nie wielkiej dozie ingerencji czarem "Telekineza" mogą spaść albo się przewrócić. Szukała rzeczy, które mimo że małe i lekkie potrafią bardzo zaszkodzić gdy się kimś zetknęły.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
Stary 29-07-2014, 15:20   #83
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
-Ach. Cóż za niespodziewane spotkanie. Witam ponownie. – Powiedział Wezz spokojnie, udając, że widok grubasa wcale go nie przejął. – Wraz z moim towarzyszem przybyliśmy tu z ofertą dla czcigodnego pana Mortimera. Usłyszeliśmy plotki, że jest on amatorem kobiet, więc mieliśmy nadzieję ubić z nim mały interesik. – Mówiąc to, ruchem ręki, wskazał na kobiety. – Bardzo przepraszam za to całe zamieszanie, jednak nie zwykliśmy ubijać interesów na tego typu targach, przez co mój towarzysz zaczął po prostu zachowywać się jak zwykle. – Po chwili namysłu dodał. – Przepraszam także za wczorajszy incydent, ale nie mogliśmy pozwolić wam na uszkodzenie naszych, jakże cennych towarów. Wraz z towarzyszem, od pewnego czasu prowadzimy pewien biznes, a mianowicie szukamy jakiejś, małej, niemającej powiązań z żadnym księciem, bandy najemników, po czym pozornie przyłączamy się do nich. Gdy to zrobimy, po prostu czekamy na dogodną okazje, przy której możemy ich bezpiecznie obezwładnić i zakuć w kajdany. Może się to wydawać ryzykowne, jednak w ten sposób, żaden książę nie może oskarżyć nas o kradzież jego własności. Oto cała historia.
Wezz namęczył się trochę by wykrzesać z siebie tak długą historie, modląc się przy okazji, że tamci nie wykryją podstępu. Nie dając im zbyt wiele czasu do namysłu, głęboko westchnął i zaczął rozglądać się po wpatrujących się w nich ludzi.
-Liczyliśmy na załatwienie całej sprawy na osobności z Panem Mortimerem. Jednak nie spodziewaliśmy się tu dziś takich tłumów.
 
Hazard jest offline  
Stary 29-07-2014, 15:26   #84
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Grubas bacznie obserwował Wezz, który zdecydował się na złożenie wyjaśnień.
- Pan Mortimer amatorem kobiet - zdziwił się blondyn - A to ciekawe? Czcigodny pan Mortimer, to przykładny mąż i ojciec, więc twoje tanie zdziry raczej go nie zainteresuję. Niewolnicy z resztę zapewne też nie. Z tego, co wiem nie popiera on takiego traktowania ludzi.
- Co innego ja - wtrącił chudzielec - Ja byłbym zainteresowany tą blondyneczką. Ładniusia. Zanim jednak zdecydowałbym się na zakup, to chętnie bym ją sprawdził. Miałbyś coś przeciwko? Obiecuję, że będę ostrożny. - na zakończenie uśmiechnął się lubieżnie w stronę Tissel.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 29-07-2014, 15:41   #85
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
- Bywało lepiej - szepnął Ancar do Tissel i zdawało się, że na ułamek sekundy jego usta uniosły się w nieznacznym uśmiechu. To, co działo się dalej, lekko go zdezorientowało. Oprychy jakby doskonale wszystko wiedziały. Czyżby przedstawienie było tak tragiczne, że nikt się nie nabrał?

Mieszaniec wykonał swoją robotę. Reszta pozostawała w rękach Wezza i Jorraha. Jeśli będą grać dalej, mu pozostało tylko stać tam, gdzie stał i się nie odzywać. W pewnej chwili poczuł to, co zwykle czuł, gdy, któryś z towarzyszy rzucał zaklęcie. Zaczął trochę drżeć, ale na szczęście obserwatorzy powinni to uznać za dreszcze spowodowane bólem, którego przed momentem uświadczył... oby.

Na całe szczęście wyglądało na to, że Wezz zachował zimną krew i kontynuował grę. Sądząc po zachowaniu oprychów, uwierzyli w jego słowa. Ancar poczuł ulgę, nie wszystko poszło źle. Słysząc komentarz chudzielca, zacisnął zęby. Wprawdzie nie miał wątpliwości, że pozostali nie pozwolą, aby coś się stało Tissel, jednak już sama propozycja oprycha, sprawiła, że z trudem był wstanie się opanować. Gdyby nie kajdany, wszyscy wokół i cała ta sytuacja, już naszpikowałby go strzałami albo i zrobił coś gorszego. Niestety musiał się opanować i udawać niewolnika. Przynajmniej na razie.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?

Ostatnio edytowane przez Saverock : 29-07-2014 o 15:52.
Saverock jest offline  
Stary 29-07-2014, 16:20   #86
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Kaspar jedynie o czym teraz myślał to o tym jak daleko ta gra będzie musiała mieć miejsce czy sobie dadzą radę nim ktoś odgadnie ich przykrywkę.
Już pierwsza próba okazała się na tyle poważna, że widział w oczach swoich towarzyszów lekkie zdezorientowanie.
Miał nadzieję, że wszyscy się dobrze spiszą i będą mogli przejść do jakiś ciekawszych rzeczy. Póki co liczył głównie na "handlarzy" by oni tego nie skrewili.
Sam stał z boku i starając się wyglądać niewinnie, co przy jego posturze w dodatku bez broni i w kajdanach nie było trudne.
 
Dnc jest offline  
Stary 29-07-2014, 16:40   #87
 
Aramin's Avatar
 
Reputacja: 1 Aramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie cośAramin ma w sobie coś
Jorrah zmarszczył gniewnie czoło gdy tamci ich zaczepili i nie do końca łyknęli przedstawienie. Łypnął złowrogo na najbardziej wygadanego z tej trójki po czym charknął i opryskliwie zwrócił się do blondyna:
-Tej, to nie jest działalność bezinteresowna! Podupczyłby i stwierdził, że mu nie leży, też mi coś, dobre sobie. Chcesz kurewkę? - przybliżył się do tamtego i konspiracyjnie złapał go za barki i przybliżył usta do jego ucha zionąc aromatem czosnku -TO PŁAĆ! - ryknął - 30 dukatów i jest Twoja.
Serce mu waliło, ale cały czas starał się zachować spokój i modlił w duchu żeby wypaliło. "W najgorszym wypadku zetnę tą trójkę, uwolnię ich z kajdan i spadamy" - powiedział sobie w myślach, mając nadzieję że nie przesadził z udawaniem siebie w roli łowcy niewolników. Bał się też trochę, że te trzydzieści dukatów nie okaże się ceną zaporową, ale to raczej był irracjonalny lęk. Niemniej jednak mimo stresu jego doświadczone ucho wyłapało coś co by się nie zgadzało...
Mortimer przykładnym mężem i ojcem?
-Zaraz zaraz to mówicie, że Czcigodny Mortimer nie będzie zainteresowany towarem? To może przynajmniej zechciałby nająć dwóch zdolnych siepaczy, którzy mają wspólnego wroga?
 
Aramin jest offline  
Stary 29-07-2014, 17:18   #88
 
Hazard's Avatar
 
Reputacja: 1 Hazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputacjęHazard ma wspaniałą reputację
Wezz przez moment stał jak wryty, przyglądając się przedstawieniu, które odegrał Jorrah. Wojownik dobrze odgrywał swoją rolę, ale nie było powodu by od razu na nich naskakiwać. Dlatego gdy Wezz, ocknął się z niemałego szoku wywołanego przez towarzysza, podszedł do niego o krok, chwycił za ramię i odsunął delikatne od blondyna.

-Ehh... Bardzo przepraszam za niego. Po prostu od dawna niczego nie sprzedaliśmy. Musieliśmy czekać ponad tydzień na to by pojmać tą zgraje. Ta banda prawie przez cały czas tylko w karczmie siedziała, więc nie mieliśmy nawet okazji ich zaatakować. - Próbował rozładować napięcie Wezz. - I proszę się nim nie przejmować. Może jest trochę wybuchowy, ale dzięki niemu jeszcze nigdy nie zdarzyły nam się próby ucieczki wśród niewolników. Już pewnie wiecie dlaczego. - Spojrzał, z lekkim żalem na obitego Ancara.

-Domyślam się, że jesteście na usługach Czcigodnego Mortimera. Jeżeli się mylę to wybaczcie. Ale czy moglibyście przekazać mu, że chcielibyśmy się z nim spotkać i porozmawiać o naszej ofercie?
 
Hazard jest offline  
Stary 29-07-2014, 17:53   #89
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Chudzielec skrzywił się tylko na propozycję zapłaty za usługę.
- Taa... ja zapłacę, a potem się okaże, że to jakaś niedoświadczona cnotka niewydymka. A ja mam wymagania. Mnie byle zdzira nie zadowoli. Widzę zatem, że nie ubijemy targu. Szkoda, bo całkiem gładka ta wasza blondyneczka.
Grubas w tym czasie uważnie badał wzrokiem cała grupę. Spojrzał to na Jorraha, to na pobitego Ancara, to znów na wątłego Kaspara, aby w końcu na dłużej zatrzymać się na dwóch niewiastach.
- Nie wasza sprawa dla kogo pracujemy - burknął na słowa Wezza - Przekażemy jednak komu trzeba, że przybyliście. Jedno mogę was zapewnić, że interesu tutaj nie ubijecie. Pan Mortimer nie zadaje się z takim gołodupcami. Bywajcie i nie róbcie więcej awantur, bo was straże z zamku wyrzucą.
Po tych słowach uniósł dłoń do czoła w pożegnalnym geście i chwytając chudzielca za łokieć zaczął odchodzić od grupy najemników. Widać było, że przez cały czas coś do niego szepce.
Obaj przeszli dziedziniec i zatrzymali się przy innym handlarzu, choć nie wyglądało aby byli zainteresowani jego towarem.

Najemnicy odzyskali spokój, ale wyglądało na to, że ich plan ma dość znaczne dziury i trzeba było szybko coś postanowić, aby odzyskać inicjatywę.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline  
Stary 29-07-2014, 18:04   #90
 
archiwumX's Avatar
 
Reputacja: 1 archiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputacjęarchiwumX ma wspaniałą reputację
Goina nie mając nic do roboty usiadła na wozie i powiedziała:
Ten wasz pomysł, żeby tu wparadować jedną grupą... Dobra lepiej uwolnijcie Kaspara i Ancara, a ja mam nadzieję, że nie wyjdzie do nas sam Mortimer, żebym mogła się zorientować po jego myślach co mu powiedzieli. A teraz dajcie łaskawie mi odrobinę odpocząć.
 
__________________
Szukam tajemnic i sekretów.
archiwumX jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172