Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-05-2020, 22:55   #91
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Po pierwsze teraz też mnie nie dopuszczono dopóki nie spuściłam wpierdolu wszystkim, którzy twierdzili, że jestem niegodna. Ale z elfami masz rację, jest postęp, płacą tylko podwójmy podatek - powiedział Victoria.
- Eeee tam, z elfami to akurat nasza robota - machnął ręką krasnolud - To nic osobistego, po prostu nienawidzimy skurwysynów. A czarnych to już w szczególności. Co poradzić.
- Wracając do tematu
- ciągnęła paladynka - Nekromancja jest be, ojcowie i dziadowie tak twierdzili. A teraz mój prapradziad chce odebrać tron mojemu ojcu. I zdradzę ci tajemnicę, on jest nekromantą. I zapewne z tego powodu stawia go to w złym świetle. Pomijając fakt zmienienia kilkudziesięciu tysięcy poddanych mojego ojca w chodzące trupy myślę, że mogę być przewrażliwiona na punkcie nekromancji. I jak nie przestaniesz pierdolić głupot to dostanę okresu, a wtedy to kochany inaczej pogadamy.
 
Mike jest offline  
Stary 14-05-2020, 11:54   #92
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Galdaran nie zamierzał brać udziału w wymienie poglądów, która - jego zdaniem - nie prowadziła do niczego dobrego.
Swoją drogą... za ożywionymi trupami też nie przepadał, No i nie sądził, by Ithariell zgadzał sie z pomysłami Sadraxa.
Dlatego też Galdaran, miast po raz kolejny się wypowiadać, użył swych mocy by zamienić ciało Ithariella w popiół.
 
Kerm jest offline  
Stary 14-05-2020, 12:30   #93
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Hellborn objął Sadraxa w przyjaznym geście, długimi szponami wystukując rytm na jego ramieniu.

- Uwielbiam to. Uwielbiam, kiedy ktoś tak dobrze i tak długo oszukuje samego, aż sam zaczyna wierzyć w swoje pierdoły. Baw się tak dalej, oszukuj śmierć i przeznaczenie, wydłużaj swoje życie. Jedyne co uzyskasz, to odroczenie wyroku. A wyrok na ciebie już zapadł, przyjacielu, czeka na ciebie twój własny kociołek rozgrzanej smoły.

W tym właśnie momencie ciało elfa zajęło się płomieniami, jakby dla podkreślenia słów diabła. Dragan zaśmiał się, wskazując palcem na Galdarana.

- Ma wyczucie momentu, trzeba mu to przyznać.

Po przygodzie z gnollami siły elfów wyrównały się. Jeśli czegoś się Hellborn o ich rasie dowiedział w trakcie swojego życia, to był to fakt, że skurwysyństwo nie zależy od koloru skóry ani tego, kto głośniej krzyczy o swojej racji i swojej przewadze moralnej. Robiło się ciekawie, ale niestety ciekawie rzadko oznaczało skutecznie, a tak się składało, że diabłowi zależało na skutecznej realizacji powierzonej im misji. Z zupełnie prywatnych powodów, oczywiście.

- To co, dzieciaczki, przechwalamy się dalej czy możemy już iść? Albo lecieć, teleportować się czy co tam jeszcze potraficie robić?
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 14-05-2020, 14:43   #94
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Drow z rozbawieniem spojrzał na krasnoluda.
-Jeśli przyjdzie kiedyś dzień, kiedy przestraszę się karzełka to sam wetknę sobie ze wstydu sztylet między zebra. - po tych słowach najzwyczajniej w świecie odszedł dwa kroki, nawet nie spoglądając na wycelowaną w niego broń.

Przez chwilę przysłuchiwał się wymianie zdań, cofając większość dotychczasowych modyfikacji ciala. Towarzysze właśnie odkrywali karty i nie chciał im w tym przerywać. Generalnie uważał, że powierzchniowcy nie są zbyt wiele warci, ale miał pewne przemyślenia względem demona i nekromanty. Kilka sekund później okazało się, że ten drugi był... potencjalnie wartościowym sprzymierzeńcem. Nie wydawało się, żeby krępowały go absurdalne powierzchniowe dylematy moralne.

Podpalenie zwłok przez drugiego z elfów było całkowicie zgodne z ich słabą naturą, ale przede wszystkim było samowolą. To już się drowowi niezbyt podobało.
Podmrok słynął z wielu śmiertelnie niebezpiecznych drapieżców. Większość z nich miała swoje unikalne metody polowania, dostosowane do warunków w jakich egzystowali, a także stworzeń jakimi się żywili. Jeden z podziemnych skorpionów, zamiast kolca jadowego, posiadał nietypowy pęcherz, w którym gromadził powietrze.

Chwilę później podbródek drowa delikatnie się wybrzuszył. Malaka'feain zaczerpnął tchu, a pęcherz zaczął rosnąć, upodabniając fechmistrza do ropuchy.
Kiedy nabrał już dość powietrza, uśmiechnął się upiornie do Galdarana i wypuściła pozbawione życiodajnego składnika gaz, wprost na palące się ciało. Ogień pozbawiony dostępu do pierwiastka, który okazywało się był i jemu potrzebny do istnienia, zgasł niemal natychmiast.

- Pozwolcie, że czarnuch podzieli się swoją opinią. - podbródek powoli wrcaal do normalności - Po pierwsze księżniczko, jeżeli uważasz że książątko uratowało Ci życie to być może masz rację, ale na pewno nie uratował mojego życia. Niemniej, chyba powinnaś ponownie rozważyć swój udział w tej wyprawie, skoro taka błahostka mogła Cię z niej wyeliminować. - zwrócił się w stronę pozostałego z elfów - Elfiątko... Pan Nekromanta grzecznie zapytał o zdanie, chociaż wcale nie musiał i uznał, że będzie liczył się ze zdaniem tak zwanych towarzyszy. Najwyraźniej Ty możesz samodzielnie podejmować decyzje za wszystkich, a nawet nie jesteś księciem. No cóż... Może dokończymy dyskusje? Zwłoki mimo, że nadpalone to nadal zdatne do wykorzystania, dzięki mojej skromnej osobie. Teraz w dodatku zyskały niewątpliwego uroku. - uśmiechnął się po raz kolejny - Teraz słówko do sceptyków. Czy któreś z Was się zastanowiło, dlaczego król w ogóle wysłał na wyprawę nekromantę i drowa? Może dlatego, że widział, że reszcie może braknąć charakteru, żeby zrobić WSZYSTKO co konieczne, żeby poradzić sobie z obecnymi problemami. Może od razu wrócimy do zamku i zameldujemy klapę, bo przecież prędzej czy później natrafimy na przeszkodę, której nie pozwoli wam pokonać wasza wypaczona wizja moralności? Wróćmy i powiedzmy, że nie byliście w stanie zrobić wszystkiego bo wasze zasady pozwoliły wam na tylko trochę. Szkoda, że tylko ten człowieczek rozwinął swój rozum na tyle, by być ponad takie trywialności.
 
shewa92 jest offline  
Stary 14-05-2020, 16:59   #95
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Drow był głupcem, co zresztą Malaka udowodnił nieraz, więc Galdaran był pewien, że tamten i tak nie zmieni zdania, bowiem to, co drow zrobił, płynęło ze złośliwości, a nie z chęci przyczynienia się do sukcesu wyprawy.

- Jeśli Sadrax się nudzi i nie ma co robić - powiedział Galdaran - to ma szerokie pole do popisu. - Wskazał na stosy truposzy. - Na dodatek w lepszym stania. Natomiast o tym, co stanie z moim krewniakiem, dalekim co prawda, ale jednak krewniakiem, nie ty będziesz decydować. Ani on.

Kolejne zaklęcie i zwłoki Ithariella zaczęły się rozsypywać w pył.
 
Kerm jest offline  
Stary 14-05-2020, 20:48   #96
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Cóż za niepotrzebny, teatralny gest i marnowanie mocy. Sprzeciw rodziny czy przyjaciół w zupełności wystarcza. Przecież właśnie dlatego zapytałem, czy nie macie nic przeciwko - skomentował wyskok piromana.

- Ludzie - Sadrax odwrócił głowę do drowa - i jak widać, także przedstawiciele innych ras lubią wymyślać potwory i potworności. Sami sobie wydają się wtedy mniej potworni. Gdy piją na umór, oszukują, kradną, leją żonę lejcami, morzą głodem babkę staruszkę, tłuką siekierą schwytanego w paści lisa lub szpikują strzałami ostatniego pozostałego na świecie jednorożca, lubią myśleć, że jednak potworniejszy od nich jest nekromanta łamiący "boskie prawa". Albo drow. Wtedy jakoś lżej im się robi na sercu. I łatwiej im żyć.

- Spotykałem już takich jak Wy - ze słyszalnym rozczarowaniem w głosie rzekł Sadrax do reszty - Wiele razy, w mojej wieży.
Córce jednego znanego przeciwnika nekromancji wszczepiłem nerki, kiedy jej własne się poddały; w wielkiej tajemnicy, żonie obrońcy życia "od poczęcia do naturalnego końca" pomogłem do niego wrócić na jego prośbę. Pytałem: jak to jest, przecież jesteście przeciw? A oni mówili: słuchaj, to naprawdę "wyjątkowa sytuacja". Wyjątkowa, bo dotyczyła ich osobiście, a nie innych. Bo dla innych zawsze mieli żelazne sumienie. Tak jak i Wy macie. Sami przyznajecie się do morderstw, nienawiści, osłabiania naszego państwa przez rozprzestrzenianie kłamliwych oskarżeń pod adresem jego sojuszników...
Ale chcę żebyście wiedzieli jedno. Jeśli kiedyś któryś z Was w rozpaczliwej sytuacji zwróci się do mnie o pomoc, albo będzie leżał na wpół martwy na moim stole... będziecie absolutnie bezpieczni i potraktowani z szacunkiem. Ponieważ, w odróżnieniu od niektórych tutaj, jestem profesjonalistą.
Ale tak prywatnie, drażni mnie ta wasza hipokryzja. A używanie argumentu siły, gdy brak jest siły argumentów uważam za słabe, kiedy jednocześnie usiłuje się pozować na obrońców moralności i praw.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 14-05-2020, 23:17   #97
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Nasze zasady są tym co odróżnia nas od takich jak wy - powiedziała Victoria - I nie doszukuj się podtekstów w swojej tu obecności drowie. Jesteś tu tylko i wyłącznie z powodu polityki. Mój ojciec musi się nurzać w tym gównie, ale ja na szczęście mogę pozwolić sobie na komfort posiadania zasad. A ty Sadraxie zadaj sobie pytanie, dlaczego właśnie ciebie wysłał mistrz Orion. Miał wielu innych przydupasów o równie giętkiej moralności jak twoja, lecz wybrał siebie. A teraz połapcie konie.

Ponowne łapanie koni odbyło się z grubsza sprawnie. Krasnolud w tym czasie z rumowiska skalnego wygrzebywał swój serwis do herbaty z prądem.
Sadrax nie okazywał tego, ale wielogodzinny wysiłek pilotowania skały, a potem wezwanie nekro wiru nadszarpnęły jego siły. Duchy napasione energią odzyskały spokój, albo może ciężkie brzuchy wciągnęły je do piekła. Tak czy inaczej problem z głowy.
Byli już niedaleko celu, więc jazda konna pozwoli mu odzyskać siły na czas, gdy będą naprawdę potrzebne.

Wieczór zastał ich już daleko od pobojowiska. Oczywiście istniała szansa, że gnolle będą ich ścigać, ale jeszcze większa szansa była na to, że najpierw zajmą się zjadaniem zabitych.
Tak czy inaczej, na noc wystawili warty. Wschód słońca powitał ich już kończących śniadanie i dobijających herbatę z prądem. Gortax nalał nawet drowowi i nekromancie. Temu drugiemu z racji niewątpliwej zalety jaką było nie bycie drowem. A Malakowi za to, że kultura nakazuje nalać wszystkim, aż całą pewnością jakby nie był kulturalnym krasnoludem to nalał by drowowi, ale po pysku. Drow zrewanżował się, stwierdzeniem, iż jedyne co dobre w krasnoludach to alkohol. Nie to co elfie wino z powierzchni. Zanim Galdaran zdążył odpowiedzieć, Victoria warknęła, że zaraz przypierdoli każdemu po kolei jak się nie zamkną. O dziwo sama nie dodała już nic.

Kilka godzin później wjechali na kolejne wzgórze i ujrzeli swój cel. Co prawda dwie godziny jazdy, ale widoczny już jak na dłoni. Na zboczu niewysokiej góry przycupnęła nieduża twierdza. Nawet stąd było widać, że część murów zawaliła się, zaś to co zostało wyglądało nad wyraz solidnie.
Sadrax i Galdaran wyczuli magiczne wibracje bijące z tamtego kierunku.
Diabeł coś zauważył. Kilkanaście metrów od nich, na zboczu wzgórza leżało jakieś spore cielsko. Drgało co chwilę.
- To wywerna, tylko wyrośnięta - stwierdził Galdaran.
Gdy podjechali bliżej zobaczyli jak jedno ze skrzydeł opada na bok, złamane w kilku miejscach. Zebra też wyglądały na połamane, jak ocenił Galdaran. Ale o dziwo, kości z chrzęstem samoistnie się nastawiły, naciągając ciało, które aż popękało, by za chwilę zasklepić się bez śladu. Sadrax wyczuł magię leczącą, w ekstremalnym stężeniu. Tak wielkim, że leczyło ciało nawet po śmierci. Skrzydło wywerny z chrzęstem połamało się, tkanki rozeszły, by chwilę potem proces zdrowienia rozpoczął się od nowa. Organizm nie miał skąd brać budulca, zjadł sam siebie, bo odbudować rany. I tak w kółko. Aż do wyczerpania zaklęć. A te starczą na jeszcze sporo czasu, najwyraźniej organizm pochłonął sam siebie i potwór padł martwy.
Pytanie kto nim przyleciał, bo wystające pod cielska resztki siodła nie pozostawiały co do tego wątpliwości.
Zagadka wydała się magowi fascynująca, bo samo dotknięcie wywerny mogło źle się skończyć. Zaklęcia gotowe były pobrać każde żywe tkanki by uzdrowić ciało. Jeździec musiał być albo solidnie opancerzony, albo osłonięty zaklęciami.
- Nie jesteśmy tu sami - powiedział krasnolud patrząc przez lunetę strzelby w kierunku twierdzy. - I aż mnie, kurwa świerzbi by zdmuchnąć jeden czarny łeb. Ale za daleko jest.
Wszyscy spojrzeli, niektórzy wspomogli wzrok i ci zaklęli. Widzieli jak przypominająca ich z wyglądu grupa jest w połowie drogi do ruin twierdzy.
 
Mike jest offline  
Stary 19-05-2020, 16:56   #98
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Ponieważ potrzeba takich jak ja czy on - skinął w kierunku drowa - by zadanie zostało wykonane, a konieczne rzeczy zrobione. Łatwo jest zmarszczyć nosek, powiedzieć "a fe" i odwrócić wzrok, ale powiedzmy sobie szczerze - gdyby ktokolwiek wierzył, że zaślepieni fanatycy i wywyższające się dup... znaczy się, chciałem powiedzieć: "ci dobrzy" wystarczą, to takich jak my by nikt na tę wyprawę nie wysłał.

***

Sadrax używający czaru dalekowidzenia pozwalającego mu wyraźnie dostrzec grupę idącą przed nimi przeszedł do kolejnych zaklęć - po pierwsze, magicznie zabezpieczył grupę przed magicznym podsłuchem i podglądaniem - wymagało to co prawda sporo energii i było skrajnie niepraktyczne do długotrwałego utrzymywania, dlatego zrobił to dopiero gdy dostrzegł wroga, nie było sensu robić tego na stale; po drugie, dodał pewne paskudne zaklęcie walące sprzężeniem zwrotnym każdemu kto będzie próbował się przebić przez tę zasłonę, które, im więcej energii mag włoży w przebijanie się tym silniej go ogłuszy; po trzecie - powstrzymał się przed wysłaniem magicznego impulsu sondującego, podejrzewając, że złośliwy zbieg okoliczności sprawić może, że przeciwnik też ma maga, który wpadł na ten sam pomysł co on i zamiast tego użył nie czaru, a zdolności. Nekromanci nie bez powodu nazywani są mówcami umarłych. A wbrew powszechnym wyobrażeniom, nie tylko humanoidy i pokrewne istoty mają dusze. Zwierzęta również. Ot, choćby taki rozdeptany przez tuptających daleko przed nimi chrząszcz. Oczywiście dusza owada nie rozumiała co mówią... ale od rozumienia był Sadrax.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 21-05-2020, 10:52   #99
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Malaka'feain nie tracił czasu na odpowiedź na kolejną głupią zaczepkę krasnoluda. Szybko powiększył swoje uszy, znowu upodabniając je do nietoperzych i wymienił kocie oczy na sokole. Kolejną modyfikacją były znane już ekipie wydłużone nogi z dodatkową parą mięśni.
Drow wykonał uskok na bok, by nie znaleźć się w ewentualnym zasięgu wybuchu ognistej kuli i rozpoczął uważne obserwacje potencjalnie wrogiej grupy.
 
shewa92 jest offline  
Stary 21-05-2020, 16:16   #100
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Podróż przebiegała bez problemów... do czasu.
Okazało się, że konkurencja nie zasypiała gruszek w popiele i nieco ich wyprzedziła, stosując nieco niekonwencjonalne metody podróżowania.
Co prawda tamten środek transportu uległ małemu wypadkowi, ale nie da się ukryć, że pasażerowie wywerny byli ździebko przed nimi.

Chwilowo Galdaran nie zamierzał nic robić, czekając aż pozostali uczestnicy wycieczki podzielą się zdobytymi informacjami.
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:57.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172