Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-01-2013, 13:21   #11
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
"Krzyżowcy" byli tak zaskoczeni popisem Black Spidera, że w przez kilka chwil stali kompletnie zaskoczeni. Jednak gdy symbiot spadła na plecy skrzydlatej maszkary i oplótł go siecią spojrzeli tylko na siebie i zaczęli strzelać do reszty zombie, tak by nie postrzelić nowych sprzymierzeńców.
Stalker Spider za pomocą swojej kuszy uwięził pięciu ożywieńców w lepkiej pajęczynie. Kobieta wykorzystała ten moment i odpaliła grupkę. Bohater który z miejsca zaatakowały dwa inne potwory musiał uciekać przed płomieniami. Udało mu się to, ale jeden z napastników wskoczył mu na plecy wbijając zaskakująco silne palce w kark usiłując wgryźć mu się w szyję.
Płomień Ghost Spidera uderzył w skrzydlatą istotę... i w Black Spidera który wciąż był na jej plecach. Tylko pajęczy zmysł uratował symbiota przed nadprzyrodzonym ogniem. Gdy dzwonki w tyle głowy czarnego pająka zawyły, ten w odruchu rzucił się na bok. Podniósł głowę akurat by zobaczyć jak gruby łańcuch przebija potwora na wylot, a ten wciąż płonąc szarpnął się gwałtownie rozrywając swoją własną klatę piersiową.
Skrzydlaty i pięciu innych zombie usmażonych pod resztkami pajęczyny było zdecydowanie martwych. Potwory utworzyły krąg wokół Ghost Spidera, nie atakując, ale odcinając go od sprzymierzeńców.
Wykorzystując chwilę słabości Black Spidera, trzech nieumarłych wskoczyło mu na plecy gryząc i szarpiąc czarny kostium. Udawało im się co prawda oderwać kilka kawałków, ale symbiot puki co skutecznie bronił swego żywiciela.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 15-01-2013, 13:44   #12
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Pajączek w Czernym kostiumie zeskoczył z latacza zanim przebił go łańcuch towarzysza, – Ale masz pary Płomyczku! – Krzyknął radośnie do "kuzyna" zupełnie nie przejmując się, że przed chwilą o mały włos nie stracił życia

Został zaatakowany przez trzy maszkary - Hej Ho! Chcecie tańczyć boogie?!? OK już ja z wami zatańczę - pokrzykiwał wesoło a Doomplayer ukryty w jego kostiumie puścił przez głośniki kolejną piosenkę tym razem starszy taneczny kawałek.

Podśpiewując pod nosem pochwycił pierwsze z atakującego go zombie chcąc rozerwać go na pół za pomocą kombinacji chwytów wrestlerskich i nadludzkiej siły.
Następnie chciał okręcić się na pięcie i cisnąć w dal obydwie połówki trupa niczym przerośnięte dyskobole chcąc odpędzić się przy okazji od pozostałej dwójki zombiaków, gdy już wykona ten manewr postara się rozerwać pozostałą dwójkę na kawałki za pomocą sprawdzonego kombo pajęczyny i super siły.

Wpierw podczepiał mocną sieć do ręki lub nogi a potem ciągnął ją z całej siły aż wyrwał ze stawu, miał w tym takie doświadczenie, że potrafił wykonywać te ruchy z niezwykłą dokładnością i sprawnością
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 15-01-2013 o 14:36. Powód: kondensacja
Brilchan jest offline  
Stary 15-01-2013, 14:28   #13
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
Patrick lekko spanikował. Przeciwnik znajdował się na jego plecach, miejscu najbardziej wrażliwym i słabym. W pierwszej chwili Stalker chciał zawołać do kogoś o pomoc, ale zaraz zbeształ się za tę myśl - źle jest zaraz w pierwszej chwili tracić twarz w oczach "kuzynów". Wymyślił więc inny sposób: swoje noże uchwycił pewniej i przerzucił je tak, by trzymać je jak pistolety. W ten sposób zyskał możliwość obrony swoich tyłów. Szybkim ruchem uniósł ręce nad głowę i zginając je w łokciach wbił noże w ciało atakującego go zombiaka. Następnie całą siła swoich mięśni szarpnął, chcąc zadziałać jak połączenie wózka widłowego z przenośną katapultą. Nawet, jeśli truposzczak nie wyleci daleko w niebo, zawsze znajdzie się przed, lub pod Stalker Spiderem. A wtedy już łatwo będzie oddzielić jego martwą makówkę od ciała.
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline  
Stary 19-01-2013, 17:55   #14
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Stalker wbił ostrza w ramiona zombie o skłonnościach do wgryzania się w szyję i zrzucił go ze sowich pleców. Gdy nieumarły znalazł się przed nim szybkim ruchem pozbawił go głowy. Zwłoki w końcu przestały się ruszać. Kobieta z karabinem rozstrzelała jeszcze dwóch przeciwników w czasie, gdy on walczył o zachowanie własnego gardła w nienaruszonym stanie. Pokiwała głową z uznaniem widząc bezgłowe zwłoki u jego stóp.
Symbiot tymczasem w bardzo barwny sposób pozbył się trójki ożywieńców która wcześniej przycisnęła go do ziemi. Chwycił jednego zombie i dając popis swojej nadludzkiej sile rozerwał go na pół. Rzucił nimi w mocno przerzedzoną grupę przeciwników. "Szeregowy" Krzyżowiec ledwo uniknął ciosu gnijących zwłok uchylając się w ostatniej chwili. Dwóch pozostałych zostało dosłownie zerwanych z jego pleców za pomocą pajęczyny, tuż przed tym jak jedna noga i jedna ręka zostały gwałtownie oderwane. "Szeregowy" szybko uporał się z okaleczonymi zombie.
"Płomyczek" na którym skupił się teraz atak wyrzucił ze swoich ramion płonące łańcuchów, na podobieństwo tradycyjnych sieci i zamachnął się na swoich przecinków. Łańcuch zwinął się na podobieństwo bicza smagając niedobitków wroga.
Kilku z tych którzy ocaleli z pogromu jaki zgotowali im pajęczy bohaterowi znikli w cieniach budynków i gruzowisk. Krzyżowcy po oddaniu kilku ostatnich strzałów przeładowali broń. Nie celowali w nich, ale widać było, że dalej są gotowi do akcji.
- Dziękuję za wsparcie - Odezwała się w końcu kobieta. - Nazywam się Natalie Fury, kapitan Natalie Fury, a to jest szeregowy Alan Rogers z Czerwonych Templariuszy. Kim jesteście i dlaczego na nam pomogliście?
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 19-01-2013, 18:24   #15
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Pete wyłączył muzykę i odsłonił ludzką twarz, aby uspokoić rozmówców

- Jesteśmy Pajęczym Plutonem nr., 5 ale pewnie o nas nie słyszeliście. Fury? Czy jesteś spokrewniona z Nickiem, od SHIELD?-
Nie lubił starego białasa, ale podobno w jego czasach było spokojniej niż u władzy HAMMERA

Wyciągnął z "kieszeni" kostiumu flaszkę wypełnioną całkiem niezłą Whiskey. Oprócz niej miał przy sobie tylko DoomPlayera i DoomPhona żeby mogli do niego dzwonić w sprawie walk. Choć tutaj mógłby najwyżej zrobić fotkę albo pobić własny rekord w AngryPigs

Black Spider wychodził z założenia, że nie ma, co nosić przy sobie za dużo klamotów, bo jak coś będzie potrzebować to może to po prostu ukraść. Lubił jednak produkty z Latverii, bo dzięki pracy ChainDogs i ZombieDogs były bardzo tanie pobijając Chiny w kwestii siły roboczej zachowując jednocześnie wysoką, jakość.

- Chcecie trochę? Dobry na rozgrzewkę?
- Spytał wyciągając pojemnik z alkoholem w stronę templariuszy upijając przedtem łyk na dowód, że nie dodał tam żadnych dragów. Z drugiej strony większość specyfików pewnie nie miałaby na niego wpływ, dzięki, symbiontowi ale nie lubił robić takich sztuczek

- Pomogliśmy wam, bo zawsze chciałem spróbować rzutu zombiakiem w dal nie sądzicie, że należy mi się złoty medal w Post Apokaliptycznej Olimpiadzie?
- Rzucił kiepski dowcip potem spoważniał - Nie znamy okolicy i liczyliśmy, że w ramach wdzięczności powiecie gdzie co jest, i kto jest kim. Nie macie ostatnio problemów z jakimś pająkowatymi mutantami albo czymś takim? - Spytał, choć nie bardzo umiał gadać i nie do końca miał pomysł, o co pytać

Nie był teżł pewien ile prawdy może im powiedzieć zanim nie uznają ich za bandę wariatów

- Aha, Ja mam pseudo Black Spider, tamten to Ghost Spider a ten to Stalker Spider widać pewien motyw prawda ? - rzekł z kolejnym głupkowatym uśmiechem gdy zorientował się że zapomniał przedstawić się rozmówczyni
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 29-04-2013 o 20:30. Powód: gramatyka,powtórzenia
Brilchan jest offline  
Stary 22-01-2013, 16:40   #16
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
Stalker rzucił swojemu "kuzynowi" w płomieniach spojrzenie, wyrażające ni mniej ni więcej, jak tylko politowanie dla ich trzeciego "brata", maska jednak ukryła to dobrze.
- Pozwolę sobie sprostować...- Zaczął.- ...ale nie jesteśmy "plutonem"... ani inną paramilitarną szajką, jak sugeruje to mój "brat". W jednym ma jednak rację - jesteśmy tutaj przybyszami z zewnątrz i przydałaby się nam pomoc. Wybacz, panno Fury, ale sprowadziły nas tutaj siły o których wolałbym nie mówić i cele, których zrealizowanie zaważy na naszym dalszym życiu.-
W jego świecie nie istniało SHIELD, aczkolwiek istniał Fury. Konkretniej: ojciec Nicolas Fury; klecha, lekarz i kaznodzieja. Czasem ich ścieżki krzyżowały się i Patrick zawsze miał wrażenie, że ten stary jednooki czarnuch wie więcej, niż chce zdradzić postronnym. Zawsze pojawiał się tam, gdzie była niezbędna jego pomoc i zawsze znał większość odpowiedzi na postawione pytania. Stalker Spider nie miał jednak wątpliwości co do jego intencji.
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline  
Stary 22-01-2013, 17:05   #17
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- No Dobra, dobra przepraszam nie miałem z wojskiem nigdy do czynienia po za tym, że może parę raz po naparzałem się z byłymi wojskowymi. Sorrki - Pete uniósł ręce w obronnym geście, „Co złego to nie ja" - Mam nadzieje, że się nie gniewasz? Po prostu sytuacja jest popierdolona a ta nazwa brzmi fajnie i się prosiła żeby wykorzystać - mina boksera zdawała się mówić, że wcale nie żałował, ale domyślał się, że templariuszce może się nie spodobać kłamstwo z jego strony

- Wy się lepiej dogadujecie, więc rób za naszego rzecznika prasowego braciszku heh - Black Spider oparł się o jakieś ułamek ściany i na powrót "nałożył maskę" czekając na reakcje templariuszki. Rzeczywiście czuł się jakby dwaj pozostali byli jego denerwującymi braćmi, którzy nie potrafią się dobrze bawić

~Dobra walka~ - odezwał się w jego głowie symbiont
~Racja przyjacielu, ale chyba Mr. Kurtka ma trochę racji. Potrzebujemy tego syfiastego pająka. Gdyby nie system wczesnego ostrzegania bylibyśmy teraz nadziani na piekielny rożen ~ - stwierdził
~ Może i tak ważne, że z tym jesteśmy silniejsi i żeby było więcej fajnych walk. Może pobiegniemy zapolować na te trupy, co uciekły?~- Spytał jak zwykle prostolinijny towarzysz
~Przykro mi przyjacielu musimy się trzymać naszych "braci " i tych tu słabeuszy, ale niedługo znów zrobimy coś fajnego ~ - obiecał
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 22-01-2013 o 17:09.
Brilchan jest offline  
Stary 22-01-2013, 21:35   #18
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Szeregowy Rogers już sięgał po flaszkę, ale zatrzymał go każący wzrok kapitan Fury.
- Jak chcecie, ale jeśli szukacie informacji, to najpierw chcę wiedzieć dlaczego i po co - powiedziała kapitan ostrym tonem. - Lepiej będzie jak teraz pójdziecie z nami do koszar. Jeśli za dania jest tu niebezpiecznie, w nocy to istne piekło. Póki pada demony i maszyny nie będą nas niepokoić, co najwyżej jacyś ożywieńcy, ale z nimi nieźle sobie radzicie jak widać
Fury założyła pasek karabinu na ramię i ruszyła w dół ulicy dając im do zrozumienia że mają iść za nią.
Rogers zawahał się przez chwilę ale ruszył za nią.
- Wy wszyscy macie takie pajęczyny w rękach? Jak tak to lepiej trzymajcie się nisko, Kosy Śmierci tutaj żerują w dzień i w nocy - powiedział szybko.
-Jakie kosy? - Spytał Ghost Spider.
- Nie wiecie? Musicie być z bardzo daleka... To takie... wielkie nietoperze, latają stadami i zjadają wszystko, nawet ożywieńców.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 22-01-2013, 22:50   #19
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Słysząc o zagrożeniach tego świata Black Spider znów zaśmiał się gardłowo - Brzmi super! Ciekawe czy te nietoperze smakują jak kurczak - zastanawiał się na głos bokser. Może poprosić Madam Web o jakieś dłuższy urlop w tym wymiarze? Wygląda na to, że miałby tu sporo możliwości do fajnej bitki

~Stary przestań mi mieszkać w głowie najpierw musimy zdobyć ten totem czy co to tam jest potem pomyślimy o walce ~- Pete starał się wyciszyć odrobinę zbyt rozbudzonego po ostatniej walce symbionta. Dawno nie mieli takiej dawki adrenaliny jak od truposzy a w tej kwestii byli ćpunami

- Ej, Pani Kapitan jakbyśmy powiedzieli prawdę to byś stwierdziła, że nam się w głowach poprzewracało od promieniowania. Ale jak chcesz to pokaż nam te swoje koszary i na miejscu ustalimy, co robimy dalej, muszę obgadać całość sprawy z moimi braćmi, ale sądzę, że dojdziemy do jakiegoś porozumienia. Może potrzebujecie pomocy z jakimś demonami? Widziałaś, co potrafię i jestem chętny w razie, czego choć nie wiem jak moje rodzeństwo. - P. miał to do siebie, że był gadułą co niektórym działało na nerwy o czym właśnie sobie przypomniał

- Heh chyba za dużo gadam, co nie? To prowadź a ja sznuruje gębę i posłucham se muzyki - Pełna kłów paszcza Black, Spidera dosłownie się zasznurowała tak jakby Doktor frankenstein robił na niej robótki ręczne a na jego głowie pojawiła się dość duża para czarnych słuchawek nausznych z narysowanym symbolem pająka. W przeciwieństwie do wcześniejszych głośników dość dobrze tłumiły dźwięk, ale jeżeli ktoś szedł blisko mógł bez problemu usłyszeć "Walk" zespołu Pantera


Black Spider wiedział, że nie powinien się tak popisywać, ale pokusa była zbyt silna. Po za tym te drobne sztuczki zajmowały uwagę symbionta, więc nie męczył go ciągle o kolejne walki. Przynajmniej chwilowo. Jeżeli reszta zacznie mówić coś ważnego to jego kumpel z kosmosu z pewnością mu powtórzy albo wyhoduje mu ucho na grzbiecie jak u tych szczurów laboratoryjnych żeby nie musiał przerwać słuchania muzyki. Odwalił taką sztuczkę parę razy i reakcje ludzi były wprost bezcenne
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 22-01-2013 o 23:07. Powód: Gramatyka i muzyka
Brilchan jest offline  
Stary 26-01-2013, 11:38   #20
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
- Z bardzo, bardzo daleka.- Przyznał Stalker Spider, odrzucając kaptur i zdejmując maskę. Zaczęło mu się już robić w niej duszno. Obecnie spośród ich trzech najbardziej przypominał zwykłego człowieka. Nie wątpił, że gdyby Pete pozbył się swojego symbiotycznego stroju, również mógłby uchodzić za zwykłego mężczyznę, podobnie jak gdyby Ghost Spider zgasił swoją głowę. Jednak, kiedy wszyscy trzej byli Spider Manem, to Patrick czuł się najbardziej ludzko. Pewnie był również najsłabszym. Ale nie przeszkadzało mu to zbytnio.
- Jesteśmy do siebie pod wieloma względami bardzo podobni, pani kapitan.- Rzekł, mierzwiąc włosy.- Ja i moi bracia.- Dodał szybko, żeby jego słowa nie zostały przez kobietę zinterpretowane jako tani podryw.- Jesteśmy tutaj, ponieważ gdzieś tutaj, i jest to informacja całkowicie pewna, znajduje się... źródło naszych "podobieństw". Ono niszczeje. A my chcemy... musimy za wszelką cenę je ocalić.-
Maskę zatknął za pas, kaptur jednak nałożył ponownie. Czuł się nagi bez niego, zwłaszcza że nadal był w kostiumie.
Ruszył z miejsca za Natalie i jej podwładnym.
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:15.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172