Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-01-2013, 22:39   #21
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Kapitan Fury prowadziła ich przez zrujnowane miasto, a deszcz lał się z nieba dosłowny nie wiadrami. Brodzili w płytkim strumieniu błota w jaki szybko zamieniła się ulica. W powietrzu unosił się zapach mokrego psa.
Czasem dobiegał ich odległy ryk jakiegoś potwora, ale turkoczący dźwięk przypominający krztuszący się ślinik. Na szczęście jednak nic ich nie zaatakowało.
Światło sączące się z trudem poprzez chmury zmieniło kolor z żółtawego w czerwień. Deszcz osłabł znacznie i zrobiło się nieco jaśniej.
W końcu dotarli do rozjezdni kolejowej. Na torach stało kilka zniszczony wagonów. Z okna jednego z nich wyjrzał templariusz w lustrzanym hełmie, takim jaki miał Rogers. Fury kiwnęła na niego, a on ponownie zniknął w wagonie.



- Trzymacie się blisko mnie - powiedziała Fury do trójki pajęczaków. - Templariusze nie lubią obcych. Wy uratowaliście mnie, więc mam u was dług. Jednak, co dalej zadecyduje już generał.
Wejścia do wielkiego hangaru, prawdopodobnie starej lokomotywowni strzegły zamknięte wrota. Fury walnęła w nie kolbą broni dwukrotnie, a po przerwie jeszcze dwa razy. Wrota skrzypiąc na nienaoliwionych szynach rozsunęły się na tyle by ich przepuścić.
Wnętrze było jasno oświetlone. Dookoła kręcili się mężczyźni i kobiety w uniformach Czerwonych Templariuszy. W odległym koncie pomieszczenia było stanowisko medyczne. Na noszach było kilku cywili w obszarpanych ubraniach. Reszta, jakaś trzydziestka stłoczyła się w grupce nieopodal. Między nimi kręciło się kilku pielęgniarzy w białych fartuchach roznosząc jedzenie i koce.
Fury poprowadziła ich do czegoś w rodzaju centrum dowodzenia. Były tam trzy stanowiska komputerów i stół z holograficzną mapą miasta rodem z filmów sf. Nad nim pochylał się templariusz, którego krzyż na ramieniu miał białe skrzydła. Miał też twarz, którą znali pajęczy bohaterowie.



- Generale Stark - Fury zasalutowała dowódcy.
- Spocznij Fury, gdzie reszta oddziału? - Spytał generał nie podnosząc głowy.
- Nie żyją. Sygnał nie pochodził od ocalałych. Przeżyłam tylko ja i szeregowy Rogers.
- Gratuluję niekompetencji - powiedział Stark. - Zbierz resztę oficerów, o świcie musimy wyruszyć... Co TO jest? - Stark podniósł głowę wskazując pajęczych bohaterów. Jego głos był pozbawiony jakichkolwiek emocji.
- To Ghost Spider, Black Spider i Stalker Spider. Uratowali nam życie. Ze względu na okoliczności zabrałam ich ze sobą. Szukają pomocy.
- Masz szczęście, że niedługo wyruszamy. Za sprowadzanie tu takiego elementu należy ci się sąd polowy. Odmaszerować.
Fury ponownie zasalutowała i odeszła w stronę templariuszy stłoczonych wokół trzech agregatorów.
- Dobrze, zatem. Czego tu szukacie? To ostania ewakuacja tego regiony, banda takich pstrokatych osobników nie przeżyła by tutaj dnia... nawet jeśli jest po części demonem - wzrok Starka spoczął na Ghost Spider'rze. - No? Mówcie. Mój czas jest cenny
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 26-01-2013 o 22:42.
Dragor jest offline  
Stary 27-01-2013, 20:39   #22
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
- Stark... No nieźle, wcale nieźle...- Rzekł Patrick, bardziej do siebie niż do kogokolwiek wokół.- Na wstępie chciałbym się nie zgodzić - jesteśmy na tyle sprawni, by przeżyć gdziekolwiek. I nie jesteśmy demonami, możesz od razu wykluczyć tę opcję ze swoich rozważań.-
Jeśli ten Stark był chociaż trochę podobny do Starka ze świata Stalkera, tylko takim mówieniem dało się mu cokolwiek przetłumaczyć - głośnym, rzeczowym i nieco impertynenckim. Być może dlatego, że Stark z tamtego świata był jedynie holograficzną twarzą superkomputera A2d-689YIS, który Patrick i kilka innych osób odkryli kiedyś przypadkiem w podziemnym kompleksie szkoleniowym armii. Z nieznanych przyczyn wciąż działał, miał także całkiem rozległą bazę danych, z której Patrick czasami zmuszony był korzystać.
W tym świecie Stark był człowiekiem, i to jak widać wielką szychą. Z pewnością wiedział, lub widział coś, co mogłoby stanowić dla "braci" pająków jakąś poszlakę.
- Odpuść Natalie Fury... "generale".- Rzekł Patrick po chwili milczenia.- O ile uboższa byłaby armia bez zdolnych oficerów, prawda? Szukamy zaś... pewnego przedmiotu, który jest dla nas źródłem siły i pewnego rodzaju gwarancją, że nasz styl życia, który wiedziemy, pozostanie niezmieniony. Ja i moi "bracia" musimy odnaleźć ten przedmiot, bo inaczej niezliczone rzesze naszych pozostałych "kuzynów" poniosą porażkę w walce, którą prowadzą - umrą, lub zostaną trwale okaleczeni. Lub gorzej.- Zaznaczył.
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline  
Stary 27-01-2013, 21:53   #23
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Black Spider miał wyjątkowo dobry humor przez drogę do bazy templariuszy zdążył sobie przesłuchać cały "Back in Black" a to zawsze poprawiało mu nastrój. Stalker Spider wreszcie pokazał twarz i całkiem nieźle radził sobie z gadaniem, więc Pete doszedł do wniosku, że tą część ich wspólnej misji pozostawi "Braciom”, bo on był za bardzo bezpośredni na tego typu gadki

Kiedy dotarli na miejsce bokser stwierdził, że nie warto denerwować uzbrojonych ludzi szczególnie, jeżeli potrzebna jest ich pomoc. Poprosił symbionta o nieco normalniejszą garderobę. Aby upodobnić się do wojskowych zamienił swój strój na bojówki khaki i glany zrezygnował z zębatej maski a górną część stroju zamienił na czarny T-shirt z nadrukiem kreskówkowego pająka

~Spodziewałem się jakiegoś podziemnego bunkra albo, co a to tutaj jest żałosne ~ - pomyślał widząc bazę ~Do tego Tony Stark wygląda na to, że w każdym wymiarze jest jednakowym dupkiem~ Black ostatkiem sił powstrzymał się żeby nie powiedzieć gościowi, co o nim myśli. Szczególnie ubodło go stwierdzenie, że sobie z czymś nie poradzi - Zdziwiłbyś się Panie Generał, z czym to ja sobie już wcześniej nie radziłem... - mruknął. W jego wymiarze Tony był przebrzmiałą gwiazdą, która poprzez swoją niekompetencje i zarozumiałość pozwoliła na atak niebezpiecznych kosmitów i doprowadził niegdyś sławne SHIELD do upadku. Obecnie przepijał resztki swej fortuny starając się przebić Hugh Hefnera w kwestii kobiet a Deana Martina pod względem wpitego alkoholu

- Dobra krótka piłka, tak jak rzekł mój brachol potrzebujemy odnaleźć pewien przedmiot, ale nie znamy okolicy. Proponujemy nasze usługi w zamian za dane na temat okolicy - wskazał na holograficzną mapę - I czających się w niej niebezpieczeństw

- W zamian za pomoc możemy wyręczyć twoich templariuszy w jakieś niebezpiecznej misji albo czymś takim. Widać, że masz mało ludzi i na pewno lepiej ci będzie zaryzykować życie jakieś bandy obcych niż własnych podwładnych czyż nie? I nie mów nigdy więcej, że sobie z czymś rady. Mógłbym bez problemu podnieść jeden z tamtych wagonów i wykręcić nim korbkę ze wszystkimi ludźmi stąd w środku i nawet bym się nie spocił - spojrzał się w stronę Starka tak jakby rzucał mu wyzwanie - Biłem się też z niejednym mutantem a i demon się parę razy trafił, więc łatwo mnie nie wystraszysz
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 27-01-2013 o 22:04.
Brilchan jest offline  
Stary 28-01-2013, 02:33   #24
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- To coś am wiele wspólnego z pająkami, jak po nas widać - wtrącił jeszcze Ghost Spider.
Stark milczał przez chwilę pochylając się nad mapą. Pokazywała ona skraj miasta i drogę prowadzącą w las.
- Dobra - powiedział w końcu Stark. - Znam kogoś kto może coś wiedzieć. Jeśli teraz pomożecie przy załadunku, a później przy wyjeździe z miasta pokaże wam gdzie można ją znaleźć. Kapitan Fury!
Kobieta podeszła do nich.
- Daj im coś do roboty. Im szybciej wyruszymy tym lepiej. Ten czarny niech nosi generatory i broń, skoro jest taki silny.
Fury poprowadziła ich do pięciu wielkich opancerzonych wozów, z których templariusze właśnie ściągali plandeki. Pojazdy wyglądały jak skrzyżowanie tira z naczepą i czołgu. Nawet na szczytach były stanowiska ogniowe.
Kilku templariuszy z trudem pchało wózek z generatorem, a inni nosili jakieś skrzynki.
- Stalker, pomóż przy uchodźcach, trzeba ich zapakować do drugiego wozu. Ghost tam rozłączając komputery, niech się pośpieszą, skrzynki są na wozie.
Wszyscy za wyjątkiem pani kapitan patrzyli na nich albo ze strachem, albo z niechęcią. Szczególne sensacje wzbudzał Ghost, który co prawda przytłumił płomienie na czaszce, ale to nie przekonało ludzi.
Stalker spojrzał na obszarpanych cywili po woli pakujących swój dobytek. Obraz nędzy i rozpaczy.
Coś pociągnęło go za rękę. Gdy spojrzał w dół zobaczył dziewczynkę, najwyżej sześcioletnią w o wiele za dużych ubraniach. Wokół skroni miała bandaż który lekko przesiąknął krwią.
- Czy ty jesteś superbohaterem? - spytała i podała mu kartkę, chyba wyrwaną z komiksu na której jegomość w obcisłym czerwonym wdzianku unosił się nad miastem. Kartka była wymięta i poszarpana na końcach.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 28-01-2013, 04:16   #25
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Pete skinął głową na znak zgody na powrót nakładając kostium. Był nawet na tyle miły, że chwilowo stonował nieco jego wygląd. Miał oczywiście gdzieś, co ludzie myślą, ale jakoś nie chciał straszyć dzieciaków wielką paszczą pełną kłów

Wziął się do roboty i używając całej dostępnej mu siły starał się jak najszybciej skończyć nudne i monotonne zadanie przenosząc generatory i broń tam gdzie mu karzą
~liczyłem na coś ciekawszego jakąś misje samobójczą albo pożądaną walkę z demonem, ale w sumie tak jest lepiej dla nas ~ - pomyślał niechętnie. Zdecydował, że nie bardzo wypada rozpraszać się muzyką, bo nie chciał niczego zawalić, aby zająć czymś umysł zaczął się przyglądać ustrojstwom, które kazali mu taszczyć, aby stwierdzić, na jakim poziomie rozwoju technologicznego jest ten wymiar

~Hej no! To, że wolę być brutalem nie znaczy, że przestałem być geniuszem! Chociaż lenistwo na pewno zmniejszyło mój potencjał, no i komórki mózgowe zabite przez alkohol oraz dragi raczej już nie wrócą~ - zaczął prowadzić w myślach narracje, co pokazywało, że niektórych przyzwyczajeń trudno się pozbyć
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 28-01-2013 o 04:25.
Brilchan jest offline  
Stary 28-01-2013, 18:15   #26
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
Nic nowego.
To wszystko to było nic nowego.
Przynajmniej kapitan Fury miała ich w jakimś poważaniu i traktowała dość... godnie. Reszta czuła lęk i niechęć.
Uchodźcy także nie byli niczym nowym dla pająka. Przywykł do ich widoku; do ludzi przeganianych przez wojnę, głód i groźne bestie z miejsca na miejsce. Pomagał im w swoim świecie. A teraz może pomagać im tutaj.
I nagle...
Dziewczynka wyglądała strasznie. Ranna, wychudzona...
Patrick przykucnął i spojrzał na nią dużymi, żółtymi oczami swojej maski. Sięgnął po kartkę, którą mu podała i ostrożnie wyjął ją z jej palców. Obejrzał obrazek dokładnie.
Nad miastem na pajęczynach bujał się któryś z jego "kuzynów". Nosił się cały w czerwieni, miasto wyglądało na kwitnące. Kimkolwiek był, to chyba on o nie dbał.
- Tak... Chyba tak.- Odpowiedział Patrick po namyśle. Po chwili dodał wesoło.- A co? Nie wyglądam?-
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline  
Stary 28-01-2013, 23:30   #27
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Dziewczynka uśmiechnęła się szeroko to Spider Stalkera.
- Super! Wszyscy mówią że nie ma już superbohaterów... ale ty jesteś! - Bez ostrzeżenia przytuliła się do niego. - Mama mówiła mi zawsze, że bohaterowie w maskach zawsze ratują ludzi.
Mała puściła go i zawołał do reszty uchodźców.
- On jest w porządku! Naprawdę!
Ludzie spojrzeli na dziewczynkę zaskoczeni, ale w końcu wrócili do pakowania. Zaraz potem przeszli do wyznaczonego pojazdu. Już nie patrzyli na niego ze strachem i pozwalali sobie pomagać. Widać dzieci mają tą niezwykła zdolność do zmieniania dorosłych. Ich niewinność dalej istniała w ruinach tego świata.
Mała trzymała się blisko Stalkera. Najwyraźniej go polubiła.
Black i Ghost też zaczęli być lepiej postrzegani przez ludzi. Black podnosił z łatwością skrzynie, których templariusze z ledwością mogli ruszyć z miejsca. Ghost okazał się mieć rękę do elektroniki.
Z resztą ciężko było im się dziwić. Ten świat to umierające miasta nawiedzanie przez potwory z piekła rodem. Nagle pojawia się trzech gość, którzy z własnej woli pomagają, za jedynie informacje.

***

Zebranie obozu templariuszy zabrało im trzy godziny. Gdy w końcu skończyli, a wszystkie stanowiska ogniowe na dachach tirów były obstawione konwój ruszył przez szeroko otwarte wrota budynku lokomotywowni.
Generał Stark rozmieścił pajęczych bohaterów w trzech pierwszych wozach. Musieli siedzieć na dachach jak to wyraził się Stark "od wielkiego złego". Pojazdy poruszały się wcale szybko i nie robiły większego hałasu. Światło pomiędzy chmur zmieniło się z żółtego w błękit. Najwyraźniej zapadła noc.
Gdzieś w oddali rozległ się huk.

Tiry przyśpieszyły. Nagle budynki się przerzedziły. Wyjechali na skraj wielkiej przepaści, która być może niegdyś była korytem rzeki. Na odległym moście stała... maszyna. Żelazny stwór jaśniejący od wewnątrz przypominała pająka. Z jego odwłoku wydobywał się dym i ogień. Przez most próbowali uciec jacyś ludzie. Maszyna odwróciła się w ich stronę. Z dwóch odnóży trysnęło coś na wzór promienni światła. Uciekinierzy dosłownie wyparowali.
- Trzeba to usunąć z drogi - Zawołał Stark wysiadając z pierwszego wozu. Jeko twarz, podobnie jak reszty tempaliruszy skrywała lustrzany hełm. - Teraz możecie się na coś przydać pająki, Ten ognisto głowy niech ochrania dalej konwój. Stalker, Black odciągnijcie jego uwagę. Dziesięciu szeregowych za mną. Zaatakujemy tylni cześć, gdzie jest źródło zasilania. Zostańcie pod nim i strzeżcie się nóg!
Mały oddział pod dowództwem Starka ruszył na maszynę. Pajęczy bohaterowie mieli w końcu okazję do prawdziwej walki.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 29-01-2013 o 00:27.
Dragor jest offline  
Stary 28-01-2013, 23:50   #28
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Potwornie znudzony Black Spider siedział w charakterystycznym półprzysiadzie na dachu wyznaczonej mu ciężarówki. Dzięki pajęczej mocy nie musiał martwić się o nic, bo był przyczepiony do powierzchni, więc aby zabić nudę bawił się w narratora dla jednoosobowej publiczności w postaci symbionta

Kiedy pojawił się przed nimi robot na kostiumie boksera ponownie wyrosły kły, które natychmiast ułożyły się w upiorny uśmiech WRESZCIE WALKA!!! - Krzyknął podwójnym głosem - Stalker zajmij się prawym przednim odnóżem lewe jest NASZE - Rzucił do "brata”, po czym wykonał dziki sus w kierunku przeciwnika wychodził z założenia że jeżeli będzie wystarczająco blisko zagrożenia to nie mógł go trafić ten promień dezintegrujący. Zamierzał wyrwać mu jedną z mechanicznych nóg, co powinno zwrócić uwagę blaszaka i osłabić jego mobilność
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 28-01-2013 o 23:55.
Brilchan jest offline  
Stary 02-02-2013, 14:08   #29
 
Rhaimer's Avatar
 
Reputacja: 1 Rhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwuRhaimer jest godny podziwu
Ghost Spider

Siedział dumnie na dachu jednego z pojazdów, wypatrując niebezpieczeństw w oddali. Płomienie na jego czaszce dodatkowo oświetlały drogę wokół. "Duch" widział wiele rozpadlin oraz zepsucia, jakie dotknęło ten świat. Utożsamiał się z nim, bo sam był zepsuty. Stał się przeklęty za cenę nowej mocy i możliwości. Być może, gdy odnajdą to, czego szukają, Madame Webb pomoże mu odzyskać odkupienie i ludzką formę.

Czuł, że potyczka z zombie sprzed paru godzin, to nie jedyna atrakcja dnia. Zbliżało się coś większego. Olbrzymia maszyna wprawiła w zdumienie Petera. Miał ochraniać konwój tak też zrobił. Wokół maszyn i ludzi utworzył ścianę z piekielnego ognia, który miał błękitny kolor. W razie potrzeby robił przejście w ścianie, dla któregoś z sojuszników. Miał nadzieję, że ogień wystarczy do ochrony. Za pomocą swojej siły woli, podtrzymując ścianę ognia, starał się odprowadzić od niej grube pasmo płomieni wzdłuż podłoża. Jego plan był taki, by pasmo dotarło do wnętrza potwora, dosłownie rozpalając go od środka.
Nie wiedział jednak, czy starczy mu sił i odpowiedniej woli, by wyprowadzić taki atak. Robił to po raz pierwszy. W razie czego, nie była to jego ostatnia karta atutowa. Miał ich jeszcze parę w zanadrzu.
 
Rhaimer jest offline  
Stary 02-02-2013, 21:40   #30
 
Fielus's Avatar
 
Reputacja: 1 Fielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodzeFielus jest na bardzo dobrej drodze
"Zajmij się prawym odnóżem."
Łatwiej powiedzieć niż zrobić. Stalker był agentem. Zajmował się spokojną, cichą eliminacją celów, walka wręcz nie była specjalnością. Posłusznie jednak ruszył do natarcia w kierunku, który wskazał mu Black Spider. Teraz jego kolej, żeby się wykazać - Stalker zdobył już dość laurów poświęcając się rozmowom ze Starkiem.
Sięgnął po swoją kuszę i załadował ją przebijającym, stalowym bełtem, który chwilę później niemal w biegu wystrzelił w kierunku nogi potwora. Miał prosty plan - wbity w cel bełt wbić możliwie jak najgłębiej, otworzyć stalową skórę, a potem nożami uszkodzić ścięgna robota na tyle, by stracił oparcie i runął.
Ryzykowne, ale powinno się udać.
- Nie zabij się, bracie! Nie chcę potem sprzątać twojego trupa!- Odkrzyknął Pete'owi.
 
__________________
" - Elfy! Do mnie elfy! Do mnie bracia! Genasi mają kłopoty! Do mnie, wy psy bez krzty osobowości! Na wroga!"
~Sulfelg, elfi czarodziej. "Powołanie Strażnika".
Fielus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172