Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 27-10-2014, 20:03   #81
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Trza będzie ludzi zawrócić z Dalekiej Pustyni - odezwała się Alma. - Tak nazywamy tereny poza Doliną.... z drugiej strony jest Odległe Morze. O ile ktoś z uchodźców przetrwał... tak to tylko zostaną graniczne wioski. Myślę że ludzi i innych jest tam mniej by zaludnić Miasto Wody -dodała.
- Masz rację - powiedział Tadem - Poza tym nikt nigdy nie wrócił z Dalekiej Pustyni
Hero jęknął i poruszył się. Otworzył jedno błękitne oko i spojrzał po towarzystwie.
- Cooo.... mnie ominęło? - spytał słabym głosem.
To co się następnie stało było błyskawiczne, nawet jak dla Flasha. Nemesis zerwał się łamiąc kamienne ręce autorstwa ex-barda. Czarny smok otworzył paszczę by zionąć ogniem na bohaterów. Czarna błyskawica przeskoczyła między jego zębami i dalej do wnętrza czaszki.
Głowa Nemesisa rozprysła się jak bańka. Kawałki kości u mózgu opryskały odsłonie wszystko. Reszta ciała upadła w drgawkach.
Alma zwymiotowała gwałtownie. Hero patrzył na obrzydliwe wijące się martwe ciało brata z oczami szeroko otwartymi. Był w kompletnym szoku.
Po czasie który zdawał się wiecznością Hero spojrzał na swojego przyjaciela. Tadem przyglądał się swojemu dziełu z upiornie stoicką twarzą. Alma blada jak ściana i ze strachem w oczach ściskała łuk z strzałą na cięciwę. Jednak nie napięła go. Spojrzała tylko na Hero czekając.
- Tadem... dlaczego...? - wyszeptał bohater.
- Gdy wśród zmiennokształtnych gdy rodzą się bliźnięta starsze musi zabić młodsze. Wtedy moc dziecka może być pełna - głos maga był wyprany z uczuć. - Nemesis był młodszy i przez te lata usiłował przymusić się to odebrania mu życia. Ale ty nigdy nie umiałeś tego zrobić
- On... on powiedział dokładnie to samo - powiedział słabo Hero. - Ale skąd ty....?
- W mroku jest wiele odpowiedzii - odarł mag ale bez śladu emocji. - Wystarczy ich poszukać. Powinieneś cię cieszyć. Wyświadczyłem ci przysługę.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 28-10-2014, 04:56   #82
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Flashowi opadła szczęka przez dłużą chwilę wpatrywał się w osłupieniu w Tadema.

W końcu odezwał się nieco głuchym głosem - Uważaj na to, co odnajdujesz w mroku, bo możesz zgubić iskrę człowieczeństwa i wtedy staniesz się takim samym tyranem jak ten, którego właśnie zabiłeś - Przestrzegł przyjaciela.

- Twierdzisz, że ciemność jest częścią ciebie gdyż z niej czerpiesz moc? Zgoda, ale jak to mawiają w moich stronach "Uważaj, gdy spoglądasz w otchłań gdyż ona spogląda w ciebie", oraz "Ten, kto walczy z potworami niech uważa, aby samemu nie stać się potworem". Chyba się powtarzam? Ale rozumiesz o co mi chodzi ? - Barry pokręcił głową a w jego oczach widać było zawód wciąż był w lekkim szoku co starał się zamaskować gadaniną.


- Cóż, kiedy zgodziłem się pomóc ci w wypełnieniu tego zadania postanowiłem, że to ty będziesz podejmować decyzje gdyż to twój świat i nawet, jeżeli twoje wybory nie są zgodne z moim światopoglądem i kodeksem moralnym to jestem gotów je zaakceptować. Nadal uważam cię za przyjaciela, moja oferta pomocy jest wciąż aktualna, jeżeli jesteście nią zainteresowani. Mogę przebiec dla was tą pustynie i sporządzić mapy - Zaoferował.

Poczekał aż wróżka doprowadzi się do porządku i spytał - Almo, Tadem stracił swą niewinność, Hero brata jednak wydaje mi się, że ty poświęciłaś najwięcej tracąc swe skrzydła. Obiecałem że pomogę ci je odzyskać jeżeli jest to możliwe i jestem gotów ci w tym pomóc jeżeli jesteś tym zainteresowana, może powinniśmy zacząć od Lasu Kwiatów ? - Spytał starając się zmienić temat.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 28-10-2014 o 05:03.
Brilchan jest offline  
Stary 28-10-2014, 12:21   #83
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Tadem zbył Barry;ego zruszeniem ramion. Mógł konkurować z Batmanem w "kto wygląda bardziej upiornie nie robiąc właściwie nic".
Tymczasem ciało Nemesisa zaczęło się kurczyć. Czarne łuski ustąpiły miejsca szarej skórze. Po chwili nie był większy niż przeciętny człowiek. Jego ramiona i nogi były teraz strasznie chude, wszystkie żebra były doskonale widoczne.
- Dobra... chyba zwymiotuje jeszcze raz - świadczyła Lama patrząc na bezgłowe ciało.
- Wiesz... ja wyglądam tak samo. To naturalny wygląd dla zmiennokształtnych... przynajmniej Nemesis tak mówił - odezwał się Hero słabym głosem. - Barry, tak? Nie wiem jak jest u ciebie, ale u nas odsyła się zmarłych w zaświaty paląc ciało... zajmę się tym sam... w razie czego będę na zawietrzna.
Hero dalej jako smok delikatnie podniosły ciało w przednich łapach i wyleciał przez roztrzaskany dach.
- Zbierajmy się, zaczyna tu już śmierdzieć - odezwała się Alma.
Droga powrotna zdawała się być dłuższa. Tadem zapalił fioletowe światełko, które dawało niebyt przyjemną poświatę. Wróża szła obok Flasha ciągle sięgając rękami za plecy by wyczuć blizny po skrzydłach. Starała się jakoś trzymać, ale z oczu ciągle uciekały jej łzy.
- Do Lasu Kwiatów ja już nigdy nie wrócę - powiedziała twardo. - Z resztą pewnie Duchy by mnie nie wpuściły. Teraz mam tyle mocy co jakaś podrzędna nimfa... Ku**a mać!i- krzyknęła nagle. - Przecież już nigdy nie ostanę Duchem Światła! Powinnam się cieszyć! No ale będę tęsknić za lataniem... no i teraz sama mogę wybierać swój los
Alma była roztrzęsiona i chyba potrzebowała jeszcze czasu. Gdy tylko wyszli na zewnątrz Węgielek od razu do niej podbiegł i przytulił głowę do jej boku. Wróża objęła go po czym podeszła do brzegu jeziora i zaczęła zmywać z siebie krew i resztki głowy Nemesia.
Hero właśnie kończył układać stos i położył na nim ciało brata. Użył smoczego ognia by go zapalić. Potem już w swojej ludzkiej postaci obserwował płomienie. Nikt nie miał ochoty na rozmowy.
Najbardziej spokojny był Tadem. Usiadł na kubie kamieni w oczekiwaniu aż reszta zbierze się w sobie. Wyglądał jak postać wykuta pomnik obojętności wykuty z kamieniu.
Hero w końcu odwrócił się od huczącego. Poszedł do Barry'ego zerkając na Almę, która siedziała po szuję w wodze usiłując zmyć z siebie wszystko.
- Barry... doceniam to co dla nas zrobiłeś. Jesteś prawdziwym bohaterem, prawdopobnie większym nisz ja... ale teraz musimy się sobie poradzić sami. Dla tutejszych jestem symbole i jeśli pojawię się zwycięski, wiem że to podniesie ich na duchu. Co do Dalekiej Pustyni mogę oblecieć ją i przy okazji zabrać uchodźców. Taki bonus bycia zmiennokształtnym... To co mam na myśli to że jestem wdzięczy ale domyślam się że jesteś potrzeby w sowim świecie. Zaraz pogonię Tadema by wysłał cię do domu... a między nami mówiąc będę musiał go od dziś pilnować. W niczym nie przypomina już tego małoletniego barda którym był kiedyś
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 28-10-2014, 12:56   #84
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Barry położył Almie dłoń na ramieniu próbując okazać jej trochę milczącego wsparcia po wyjściu oczyścił swój kostium i spokojnie obserwował otoczenie. Wysłuchał słów Hero z uwagą po czym westchnął i pokiwał głową - Nie masz za co dziękować to było spełnienie obowiązku. Masz racje że muszę wracać po prostu macie tu takie piękne tereny i czyste powietrze że aż szkoda wracać do zaniebieszczonego miasta ale masz słuszność że powinienem wracać do domu

- Co do Tadema... Nie bądź dla niego za surowy, mrok w jego sercu narodził się z poczucia winy kiedy cię zawiódł. Wciąż wini się za to że cię rozproszył, wiem że to może być dla ciebie trudne ale pamiętaj że to wciąż twój przyjaciel który poświęcił własną niewinność dla dobra tej krainy. Jest teraz na rozstaju dróg i jeżeli poczuje że go odrzucasz może skierować go to na ścieżkę zła- Przestrzegł zmiennokształtnego.

- W moim świecie też są bohaterowie którzy noszą mrok w duszy Tadem bardzo mi jednego z nich przypomina. Mamy też takich którzy zbyt chętnie sięgają po zabójcze metody ale staramy się im pomóc i rzeczywiście otwartość i rozmowa bardzo im pomaga- Pomyślał o Batmanie i jego problematycznym wychowanku Redmask który ostatnimi czasy nieco się wyciszył.

- Czy mógłbym cię poprosić żebyś zajął się Almą ? Biedna dziewczyna straciła cała swoją tożsamość i potrzebuje nowego celu w życiu. Coś mi się wydaje że taka dwójka pomocników przydałaby ci się w trudnym zadaniu które cię czeka nie sądzisz ?

Kiedy skończyli już rozmawiać Flash sam podbiegł do Tadema

- Wygląda na to że moja praca tutaj jest już skończona Hero mówi że sobie ze wszystkim poradzicie i ja się z nim w zupełności zgadzam pytanie tylko czy musimy w tym celu wracać do twojej chatki w drzewie? Zostawiłem tam parę rzeczy których będę potrzebował. Mogę ci zostawić ubranie i zegarek ale portfel z dokumentami będzie mi potrzebny jakby co to zawsze mogę się tam po prostu przebiec
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 28-10-2014 o 15:06.
Brilchan jest offline  
Stary 28-10-2014, 22:05   #85
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Nie martw się, będę uważał na nich oboje - obiecał Hero ze słabym uśmiechem.
Przemienił ponownie w smoka szczęścia i pofrunął do jeziora. Schylił się po zanurzoną w wodzie wróżkę i delikatnie chwycił ją za ubranie na karku i wyciągną ja na brzeg. Mała odzyskała swój niezawodny temperament i zaczęła się odgrażać bohaterowi.
Mag gdy usłyszał pytanie Barry'ego zebrał z ziemi luźno leżący patyk i zaczął rysować na ziemi krąg.
- Lepiej się przebiegnij. Wolę dwa razy nie próbować tego samego kręgu. - powiedział.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 03-11-2014, 11:51   #86
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Flash pokiwał głową - Nie chcę wyjść na chciwego ale obiecałeś mi że będziesz mi mógł odstąpić jakieś magiczne inkunabuły czy inne grimuary żeby mógł zanieść Zaatanie wiesz chciałbym jej jakoś podziękować za to że robiła za skrzynkę kontaktową. Teraz jak jesteś pełnoprawnym magiem to ci pewnie będą jeszcze mniej potrzebne powiedz po prostu co z których półek mógłbym wziąć jeżeli nie obciążam cię takimi prośbami zanadto- Spytał puszczając oko.

Barry zakładał że czarodziejka może po prostu wyśmiać taki prezent bo nie orientował się w zawartościach biblioteki jaką dzieliła z Doktorem Fate w tej ich magicznej pozawymiarowej Wieży ale liczył na to że doceni choćby gest a jeżeli okażę się że jej się te księgi nie przydadzą to zawsze można dać temu dziwnemu brytyjskiemu dzieciakowi co manipuluje czasem podobno jakieś jej uczeń...

Pobiegł z powrotem do wioski skąd wyruszyli w podróż do pomieszczenia gdzie go sprowadzono gdy ta przygoda się zaczęła. Ze skrzyni w której Tadem przechowywał jego rzeczy Barry wziął jedynie zegarek i zegarek oraz książki jeżeli młody mag zgodził się mu jakieś podarować.

Podczas biegu powrotnego kiedy to ostatni raz miał okazje rozkoszować się zielenią tego świata i czystością jego powietrza z ust wydobył mu się okrzyk radości ~Może nie wszystko ułożyło się tak jak bym to sobie wymarzył ale pomogłem chłopakowi wybrać jego własną ścieżkę i pokonałem zło a pod koniec dnia to się właśnie liczy~ - Pomyślał bohater.

- Słuchaj Tadem, chciałem ci zostawić mały prezent na pożegnanie. W moim świecie używa się tego zamiast klepsydry. Nazwa się zegarek i działa bez użycia magii! Jest zbudowany z dużej ilości kółek zębatych i działa dzięki energii mechanicznej, to stary model więc nie ma żadnych baterii tylko co jakieś czas trzeba go nakręcać o tutaj z pewnością przyda ci się do odmierzania czasu przy tworzeniu eliksirów! - Następnie ucieszony zaczął wyjaśniać ex- bardowi ziemski podział doby.

[MEDIA]http://www.touristinformationcentres.net/webshop/images/webshop/92/product/large/Tudor-dress-watch--9ct-gold-case--Hand-wound-movement--19619.jpg[/MEDIA]

Gdy już wszystko było gotowe do wykonania rytuału odesłania Barry zdecydował się walnąć mówkę:

- Herosie, niedawno powiedziałeś mi że być może jestem lepszym bohaterem od ciebie ale nie zgodzę się z tym. Jeżeli lata które poświęciłem na obronę Ziemi czegoś mnie nauczyły to powiedziałbym że najważniejsze jest nie to jak wielką mocą dysponujesz czy ilu złoczyńców i szaleńców pokonasz ale to co jesteś wstanie poświęcić dla dobra innych a wy wszyscy poświęciliście coś cennego dla dobra Doliny - Rzekł po czym spojrzał na Hero

- Ty straciłeś brata i będziesz musiał żyć ze świadomością że przez wartości które wyznajesz zginęło wielu ludzi. Ale jesteś prawdziwym paragonem dobra i symbolem dla mieszkańców tej krainy teraz będziesz posiadał wielką moc po śmierci Nemezisa i możesz poświęcić resztę swojego życia na odkupienie tego błędu. Pamiętaj że każdy zasługuje na drugą szansę nie wiń siebie zbyt mocno za to co się stało jesteś potrzebny mieszkańcom tego świata

Następnie zwrócił się do Almy - Ty straciłaś chyba najwięcej bo poświeciłaś swoje pochodzenie. Wiem że to bolesne ale pomyśl o tym co zyskałaś: Jesteś wolna żeby decydować o samej sobie! Osobiście namawiałbym cię żebyś została i pomogła tym dwóm facetom. Obaj w tej chwili są na przeciwnych spektrach idealizmu, muszą się nauczyć siebie na nowo i przedefiniować swoją przyjaźń. Przyda im się twój zgryźliwy język oraz głos zdrowego rozsądku aby utrzymać wszystko w równowadze. Jeżeli zatęsknisz za lataniem to z pewnością jakiś magik da radę stworzyć dla ciebie skrzydlaty płaszcz, albo możesz sama się nauczyć magii - Uśmiechnął się i puścił do niej oko.

- No i na końcu, ty przyjacielu poświęciłeś własną niewinność i zamieniłeś cały wewnętrzny żal oraz poczucie winy w potężną broń za pomocą której przywróciłeś równowagę w Dolinie. Jestem dumny oraz zaszczycony że mogłem w tym dziele uczestniczyć, szanuje cię i podziwiam za to że uczyniłeś to czego ja ani Hero nie byliśmy wstanie. Ufam również że masz dość rozsądku i silnej woli aby nie pochłoną cię mrok którym władasz w moich oczach jesteś prawdziwym Bohaterem!

- Przepraszam was jeżeli rozdrapuje świeże rany, ale robię to żeby pokazać wam niczym w lustrze że jesteście wspaniałymi indywidualnościami które gdy połączą siły będą wstanie ciężką pracą odbudować Dolne! Wierzę w was i wasz przyszły sukces - Zakończył radośnie po czym spróbował wszystkich przytulić.
 
Brilchan jest offline  
Stary 03-11-2014, 20:54   #87
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Tadem szybko przejrzał książki i stwierdził że do zadniej nie jest szczególnie przywiązany. Natomiast gdy otrzymał prezent w postaci zegarka jego stoicka twarz lekko drgnęła. Jeśli ktoś by się dobrze przyjrzał mógłbym dostrzec słaby uśmiech.
- Dziękuję - powiedział cicho.
- O ale fajne świecidełko! - powiedziała Alma która właśnie oswobodziła się w wężowych splotów smoczego ciała Hero.
Szybkim ruchem wyrwała magowi prezent i obejrzała go dokładnie. Po przyłożeniu go do ucha z wrednym uśmiechem oddała go właścicielowi.
- Cyka jak mały żuczek - powiedziała.
- Mogłaś spytać, pozwolił bym ci go obejrzeć - powiedział czarodziej. Jego twarz była niczym chmura zapowiadająca burzę.
- Ale to było by mniej zabawne - odarła. Węgielek zawtórowała jej głośnym rżeniem które brzmiało podejrzanie jak śmiech.

Po przemowie Barry'ego mała drużyna spojrzała po sobie. Z pewnością stanowili przykłady skrajności, ale jak to było w przypadku Ligi Sprawiedliwych takie skrajności mogą skutecznie działać. Tadem był teraz chłodnym umysłem, analizując wszystko na zimno i posiadającym informacje, o których istnieniu woleli nie myśleć. Hero był najsilniejszy i był sumieniem zespołu. On on będzie się trzymał zasad i przypomniał innym o nich. Alma była serce, radosną iskrą, która im oświetlała drogę, a przeciwnikom wypalała piękne dziury w siedzeniach. Węgielek to była maskotka, wredna ale jednak ukochana.
To się mogło udać. Jeśli tylko wytrzymają ze sobą nawzajem.
Flash zdołał złapać całą trojkę w ramiona. Miał szczęście że Hero zdecydował się ponownie la ludzką formę. Czarny jednorożec widząc tą scenę przydreptał do nich i wtulił głowę między ich czwórkę. Tadem zesztywniał, Hero zrobił głupia minę,a Alma roześmiała się serdecznie.
- To nie było konieczne - powiedział mag. Widać było że czół się niezręcznie.
- Aj tam, marudzisz. A ty się Szybkonogi nie martw, przypiłuje ja już tych pacanów - oświadczyła wróżka.
- Chyba ja mam pilnować was- wtrącił hero. - Mam rację, Tadem?
- Sądziłem że to moja robota -mruknął mag.
Kolejny wybuch śmiechy, choć w przypadku Tadema, to był jedynie nieśmiały grymas.
- Lepiej już zacznę, bo będziemy się żegnać do jutra - powiedział czarodziej i zaczął recytować.
Barry poczuł jak krąg na ziemi wciąga go i tak jak za pierwszym razem gdy trafił do Doliny wpadł z ciemny, ziemny tunel.
Przez kilka sekund me mógł oddychać. Miał wrażenie jakby spadał w bezkresna otchłań czarnej dziury.
W końcu portal wypluł go Central City dokładnie w miejscu gdzie zostaw wessany. Grzmotnął dość mocno o ziemię oczywiście twarzą do przodu, skutkiem tego miał teraz w ustach całkiem spory kawałek trawnika. Mógłby przysiąc że słyszy cichy chichot wróżki.
Gdy dochodził do siebie znikąd pojawił się błysk i bały dym. Z niego wyłoniła się nie kto inny jak Zatanna w swoim zwyczajowym kostiumie, który nie raz, nie dwa sprawił że złoczyńcy zapominali języka w gębie oraz dostawali zaawansowanego oczopląsu.

- Witam z powrotem pędziwietrze! - przywitała go. - Przyprawiłeś parę osób o kilka bezsennych nocy, wiesz? Z resztą jeszcze oberwiesz za swoje. Batman chce raportu z twojej przygody o to ze szczegółami, a co do mnie...
Czarodziejka dałam mu całusa w policzek.
- Ciesze się że wróciłeś w jednym kawałku... z ta trawą wyglądasz trochę na króliczka, wiesz? Yzsu Ezcilórk
Flasz poczuł łaskotanie na czubku głowy. Gdy sięgnął tam ręką odkrył długie uszy, puchate i co najgorsze całkiem białe.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 09-11-2014, 16:56   #88
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Barry czuł się uspokojony wiedział, że ta trójka ma potencjał synergii podobnej do Ligii Sprawiedliwych, więc poradzą sobie z czekającymi ich wyzwaniami. Ucieszyło go, że Tademowi spodobał się zegarek, więc dodał z uśmiechem - Aha zostawiłem ci w skrzyni moje ziemskie ubranie a zabieram sobie to, które mi pożyczyłeś, bo zniszczyłem rękaw, przerobię sobie na krótki rękawek. Moje ciuchy też zostały zrobione przez maszyny co pewnie będzie dla was równie atrakcyjne co ręcznie dziergane i naturalnie barwione ciuchy dla mnie

- Rzeczywiście lepiej już mnie odeślij, bo zgadam was na śmierć a w razie, czego wiecie skąd mnie wzywać - Puścił do nich oko. Podróż była równie nieprzyjemna, co za pierwszym razem, gdy tylko odzyskał dech krzyknął w kierunku zamykającego się portalu - Bardzo zabawne Almo! Tadem popracuj nad zaklęciami telportacyjnymi, bo ci nie wychodzą! - Choć krzyczał z jego twarzy nie schodził szaleńczy uśmiech.

Potem przywitała go Czarodziejka Flash jak zwykle na jej widok zapomniał na chwilę języka w gębie, co przy jego ciągłym nawijaniu było wielkim osiągnięciem. Zaatana wykorzystała okazje i zrobiła Barremu dowcip pewnie w zemście za te nerwy, które im sprawił.

Najszybszy człowiek świata nie był typem, który obrażał się za tego typu żarciki zniknął, więc na chwile i kupił marchewkę w małym sklepiku tz. Pochwycił warzywo i zostawił pieniądze przy kasie sklepikarze przyczaili się już, że ich bohater od czasu do czasu robił szybkie zakupy i poczytywali takie odwiedziny za powód do dumy.

Biegnąc przez ulicę Allen doszedł do wniosku, że bardzo tęsknił za tym miejscem kilka dni w innym świecie było miłą odmianą, ale przypomniało mu jak bardzo kocha Central City.

- „What's Up Doc?"- zacytował klasyczny tekst kreskówkowego królika co prawda lepiej by pasował gdyby go skierować do Doktora Fate ale magiczny byt raczej nie miał dość poczucia humoru aby to docenić.

Speedster szybko schrupał marchewkę machając radośnie nowymi uszami ( Był głodny i dość szybko potrafił przyzwyczajać się do zmian)

- A wiesz, co mówią o królikach? - Spytał zalotnie poruszając nowo zdobytymi krzaczastymi brwiami na wzór Gaucho Marks z resztką marchewki w roli cygara.

- Że szybko biegają? - Odpowiedziała z filuternym uśmiechem.

- Ale czemu mówisz o bezsennych nocach? Nie dostałaś wiadomości od Tadema? Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem po zorientowaniu się w sytuacji było poproszenie go żeby was zawiadomił żebyście się nie martwili chłopak rzucił jakieś czar i wrzucił papierek w ognisko. Jak teraz o tym pomyślę to Batman pewnie podejrzewał podstęp mogłem napisać odręcznie i zrobić pieczęć woskową z pierścienia, ale to i tak raczej nie jest powód do bezsenności - Spoważniał Barry wyraźnie przejęty tym, że zmartwił przyjaciół.

- Hej! W ramach przeprosin przyniosłem ci parę magicznych ksiąg z Doliny! Co prawda nie znam się na magii i brałem na chybił trafił, ale mam nadzieje, że znajdziesz tam coś przydatnego - Wręczył jej kilka tomów podarowanych mu przez ex barda.

- A możemy zatrzymać tą klątwę jeszcze na moment? Chcę zobaczyć minę Rycerza Gotham gdy mnie zobaczy w tym stanie - Zastanawiał się czy w swojej opowieści powinien pominąć wątek z boginką rzeki ale uznał że Bruce wyczuję jeżeli spróbuje coś ukryć więc po prostu przejdzie nad tym do porządku dziennego nie chełpiąc się jak sztubak (na to przyjdzie czas przy piwie z Olim albo gdy HawkGirl znów będzie się z niego nabijać).

Freudyzm pewnie wyląduje w zabezpieczonej gablocie Muzeum Flasha bez opisu jego właściwości, trzeba będzie również odwiedzić Wallego dowiedzieć się jak tam idzie mu praca z Młodymi Tytanami i dać kryształ oraz opowiedzieć związaną z nim przygodę, choć w tej wersji Z PEWNOŚCIĄ pominie fragment o Córce Rzeki nastolatek jest i tak wystarczająco rozbudzony bez jego pomocy... Współczuł kuzynowi, życie speedstera było wystarczająco ciężkie wolał sobie nie wyobrażać jakie kłopoty sprawia nakładająca się na to burza hormonalna.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 10-11-2014 o 00:10.
Brilchan jest offline  
Stary 12-11-2014, 13:11   #89
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Zatana zgarnęła wszystkie książki, choć tylko jedna przypadła jej szczególnie do gustu. Resztę określiła jako "podręczniki dla początkujących" ale nawet one w złych rękach mogły narobić sporo kłopotów.
Zabawniej było w Wachtower. Batman akurat siedział przy monitorach. Przywitał Barrego bez szczególnych emocji i wrócił do pracy. W sekundę później znieruchomiał i spojrzał na szybkonogiego bohatera raz jeszcze. Jej twarz pozostała stoicka, tylko czy pod maską były odrobinę większe. Zatana wybuchnęła serdecznym śmiechem i zniknęła w obłoku dymu zabierając ze sobą klątwę króliczych uszu.
Batman wysłuchał opowieści o nowych bohaterach Doliny wypytując o wszystkie szczegóły. Gdy Barry doszedł do części z Córką Boga Rzeki w roli głównej wyraził nadzieję że nic z tego nie wyniknie na dłuższą metę. Nie powiedział o co dokładniej mu chodziło.

Rok później


Nastały ciężkie czasy dla Ligi Sprawiedliwych. Inwazja rasy obcych znanych jako Reach poważnie nadszarpnęła zaufanie opinii publiczne do bohaterów. Oby przez długi czas udawali przyjaznych i sprezentowali ludzkości trochę własnej technologii. Wszystko po to by później przejąć władzę, a z ludzi zrobić swoich niewolników. Skutecznie podkopali wiarygodność Ligii i nawet gdy cała prawda wyszła na jaw niewiele do pomogło.
Najgorzej miał Blue Beetle, którego moce pochodziły od Reach. Pancerz który nosił był ich zaawansowaną technologią zbudowaną tak by przejął kontrolę nad nosicielem i działać jako agent wywiadu. Na szczęście Beetle uniknął tego losu, ale i tak to niewiele pomogło. Nikt już praktycznie mu nie ufał.
Barry natomiast przeżył osobistą tragedię. Kid Flash, Wally West, jego kuzyn zginął podczas akcji przeciwko Reach. Chłopak nie żył i to wszystko dlatego że nie był dość szybki... Flash obwiniał się o to, w końcu mógł wtedy zwolnić, zrobić coś.... Z pewnością szybko się z tego nie otrząśnie.
Teraz pędził ulicami Central City patrolując jak za dawnych dobrych czasów. Musiał trochę oczyścić umysł i przez chwilę zapomnieć o zmartwieniach. Liga miała co prawda pełne ręce roboty, ale jemu udało się jakoś wyskrobać dzień dla siebie. Teraz biegł tak szybko że ludzie i samochody wydawały się stać w miejscu. Życie zawarte w milisekundzie... nawet po tylu latach dalej było to niesamowite przeżycie.
Wtedy na przekrętu wszelkiej logice coś uderzył go w bok. Nie było to bolesne, odsłonie lekkie szturchnięcie, ale dość by zatrzymać bohatera w miejscu. Owo "coś" przeturlało się wytracając prędkość i zatrzymało się jakieś dwa metry przed nim.
Był to chłopiec. Na oko mógł mieć jakieś osiem, siedem lat. Miał bujne niebieskie włosy odstające w zabawnych kierunkach i twarz, która Barremu wydawała się niesamowicie znajoma.
Miał na sobie koszulę bez rękawów i spodnie z jakiegoś dziwnego zielonkawo-niebieskiego materiału. Stopy miał bose i niesamowicie umorusane. Barremu przed oczami stanęły jego własne płonące tenisówki gdy zaczął odkrywać swoją moc.

- Ymmm cześć - powiedział dziecko. - Mama... to jest Córka Boga Rzeki kazała pokazać ci to
Zza kołnierzyka wyciągnął złoty naszyjnik. Flash pamiętał go dobrze. Kołysał się na szyi wodnej boginki gdy on... Właśnie do niego dotarło skąd zna twarz chłopca. Widział ją codziennie rano w lustrze.
- Mama chciała cię poprosić byś nauczył mnie biegać jak ty - mówił dalej chłopiec. - Trochę mam z tym problemów i dziadka strasznie tym denerwowałem... no i jak mam ci mówić?
Chłopczyk uśmiechał się do niego wesoło.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 12-11-2014, 14:55   #90
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Barrego wprost zamurowało, przez chwilę wpatrywał się w dzieciaka z otwartymi ustami. Następnie przypomniał sobie jak Superman zareagował na Superboya i jakie tamten miał przez to problemy psychiczne... Lex praktycznie zgwałcił Clarka klonując dzieciaka z ich wspólnego DNA więc nic dziwnego że nawet "serce" Ligii miał problem żeby sobie z tym poradzić.

Ale ta sytuacja była przecież zupełnie inna! Przemiły dzieciak który przed nim stał był owocem dobrowolnie bardzo przyjemnego zbliżenia Barry pochwycił chłopczyka w ramiona i zakręcił nim w piruecie śmiejąc się w głos - Mów mi tato! Witaj w rodzinie mały! - Zamierzał postąpić odpowiedzialnie i dać temu malcowi szczęśliwe dzieciństwo i nauczyć go korzystać z mocy
- Jejku mam ci tyle do pokazania! Poznasz babcie, dziadka pokaże ci mój świat! - Zaczął na próbę opowiadać mu opowiadać o SpeedForce i rodzinie Allenów w Speedtalk okazało się że podobnie jak dziadek i Impuls jest wstanie go zrozumieć - Ale super! Czekaj muszę zawiadomić znajomych - włączył komunikator z Ligą - Wygląda na to że będę musiał wziąć urlop tacierzyński na wychowanie mojego półboskiego potomka! Teraz zamierzam zabrać go na krótką wycieczkę krajoznawczą ale tak gdzieś pod wieczór potrzebowałbym dostępu do laboratorium bo trzeba będzie zrobić dla niego strój i zbadać poziom mocy Flash out - Rozłączył się. Przez moment rozważał oddanie mu stroju Kid Flasha ale byłoby to nieuczciwe zarówno wobec niego jak Wallego oraz jego przyjaciół z zespołu Tytanów.

- A jak ty właściwie masz na imię ? Jak się miewa Mama ? Czy wiesz może jak sobie radzą Heros, Tadem i Alma z opieką nad Doliną ? A jest coś o co ty byś chciał się mnie spytać? A tak w ogóle to jak to możliwe że masz rok a wyglądasz na siedmiolatka ? Ciekawe czy to wynika z twojej łączności ze SpeedForce czy boskich korzeni twojej mamy hmm... - Zamyślił się.

- Słuchaj zrobimy tak na razie zabiorę cię na wycieczkę! Co powiesz na to żebym pokazał ci kilka fajnych miejsc w Ameryce? Potem po południu wezmę cię na obiad do babci i dziadka żebyś ich poznał a następnie uszyjemy ci nowy ładny kubrak i buty w których będziesz mógł szybko biegać! Od jutra zacznę cię uczyć posługiwać się twoją mocą. Chcesz żebym wziął cię na barana ? Bo pewnie jesteś ciut zmęczony ? Zacznijmy od Mount Rushmore i Wielkiego Kanionu...

***

Popołudni spędzili bardzo przyjemnie Barry miał wrażenie że chłopczyk ma umysł jeszcze bardziej pojemniejszy niż on sam podobnie było z żołądkiem dał mu spróbować tabletki żywnościowe a młody po krótkim biegu i tak wsunął hamburgera, steak z frytkami i potrójną porcje lodów ~Cóż, cały czas rośnie trzeba będzie opracować dla niego następną generacje tabletek~

Rodzice zareagowali tylko lekkim zdziwieniem, skoro w ostatnim miesiącu poznali wnuka z przyszłości to półboski syn z innego wymiaru też nie należy to rzeczy aż tak niespotykanych przyjęli niebieskowłosego malca bardzo ciepło.

***

Badania potwierdziły że chłopiec jest połączony ze SpeedForce co przyspiesza jego rozwój psychofizyczny ale zdaje się że jego boskie geny ze strony matki dały mu pewien poziom kontroli nad szybkością tego procesu posiadał również ograniczoną Aquakinezę

Jego strój był w barwach jasnego błękitu, Barry przewidział że synek zechce mu pomagać w pracy poprosił więc żeby w nowy strój wbudowano tarcze energetyczną napędzaną energią kinetyczną z jego biegu bo nie chciał żeby chłopcu stała się krzywda zanim nie nauczy go porządnie walczyć

[MEDIA]http://image.dhgate.com/albu_385001224_00-1.0x0/step-up-led-costume-clothes-cool-led-stage.jpg[/MEDIA]

- Zrobiliśmy też dla ciebie specjalne google informacyjne po pierwsze po to żeby cię nie bolały oczy bo wiem z doświadczenia że trochę czasu minie nim się przyczaisz do oporu wiatru podczas a do tego będą ci wyświetlać różne przydatne dane o świecie żebyś nie czuł się zagubiony

[MEDIA]http://ecx.images-amazon.com/images/I/21EMkM747VL.jpg[/MEDIA]

- Tak jak ci mówiłem Herosi w naszym świecie wybierają sobie pseudonimy oczywiście czeka cię jeszcze sporo pracy i zabawy nim będziesz mógł dołączyć do Tytanów jeżeli będziesz tym zainteresowany ale codename potrzebny ci jest już teraz co powiesz BlueStrike? - Spytał z uśmiechem.

Barry czuł że jego synek będzie bohaterem nowego pełnego przygód i bohaterstwa rozdziału w historii Flashów...
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 12-11-2014 o 20:53.
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172