|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
09-11-2015, 08:58 | #51 |
Reputacja: 1 | Katsu słuchała z boku prowadzonej konwersacji. Jakby nieobecna. Przynajmniej tak to mogło wyglądać. Oparta o jedną ze ścian wpatrywała się cały czas w przeciwną, nie zaszczycając spojrzeniem uczestników toczącej się obok niej dyskusji. Czasem tylko przenosiła wzrok na swój pierścień, dotykając go, oraz masując dłoń, na której pierścień się znajdował. Mając zamknięte oczy powtarzała sobie coś pod nosem. W końcu otworzyła oczy, kierując je ku pozostałym. - Rozkazy?- rzuciła do młodego.- Trzeba zmienić lokalizację. Wrócić do bazy i zdać relację z akcji. A potem... Spojrzała ponownie na swój pierścień. - A potem pozostanie nam poznać słabości naszego wroga i uderzyć. Zwyciężają ci, którzy z wyprzedzeniem przeprowadzają w swojej kwaterze kalkulacje, uwzględniając jak największą liczbę czynników. Pobieżne kalkulacje oznaczają porażkę. A co dopiero ich brak! |
10-11-2015, 11:23 | #52 |
Reputacja: 1 | - Super! Jedyne, co wiem o Oldze to, to, że jest tak potężna i pamiętliwa, że ich wersja Doktora Fate nie chciał się jej narażać. No i nie cierpi być nazwana Babą, Yagą więc możemy to wykorzystać żeby wyprowadzić ją z równowagi żeby zaczęła popełniać błędy! Noo... Ma ucznia Antona to takie ciepłe kluchy a przynajmniej takie wrażenie sprawiał. Może powinniśmy poszukać jakiś informacje o jej słabościach w bajkach i legendach? Wszystko wskazuje na to, że jest Rosjanką... - Dzieciak wyrzucał z siebie informacje i pomysły jak kule z karabinu. - To jak wracamy do bazy? Znów portal? Boomtubes? Przekradanie się? Warto pamiętać, że będą pamiętali, że korzystaliśmy z portalu i wiedzą jak wyglądamy, więc mogę tego szukać. Szkoda, że nie mam przy sobie tego zestawu do kamuflażu, co mi tato kiedyś dał... - Powiedział i posmutniał, po czym potrząsnął głową jak pies wyskakujący z wody. - Fajna, historia z tym Triksterem kuzynie czy to nie jest ten gej chłopak pipe pipera? Masz powodzenie! Może się w tobie podkochuje?! - Rzucił i zaczął się chichrać z Wallego jak przystało na głupiego dzieciaka, którym w sumie mimo wszystkich posiadanych mocy był, ale takie przytyki były lepsze niż zbytnie skupianie się na własnym nieszczęściu. |
10-11-2015, 18:35 | #53 |
Reputacja: 1 | Specter już w swojej ludzkiej formie i pod jej władaniem, wyjął paczkę papierosa Lucky Strike jedna z zalet bycia sługą magicznej istoty. Następnie rozejrzał się pomieszczeniu i przysłuchał się wymianie zdań między młodymi potomkami Jay Garricka, a także wypowiedzi młodej latarni na słowa, Jim prychnął rozbawiony tłumiąc śmiech widać był że młoda dziewczyna nigdy nie walczyła w prawdziwej wojnie lub miał nikłe pojęcie czym jest wojna, Jim żałował że niema z nimi Bruca Weyna on przynajmniej jakoś by zorganizował i przynajmniej potrafił by dowodzić całą tą zbieraniną bohaterów. Następnie Jim spojrzał w lekkim rozbawienie i zaciągając się papierosem zwrócił się do niej. - Nie walczyłaś nigdy na żadnej wojnie, lub nie przywodziłaś żadnym odziałem żołnierzy? Z twoich słów nic nie wynika, wygrywa strona która jak dokonuję kalkulacji, lepszego żartu nie słyszałem pod Midwey Japończycy sądzili że wszystko przewidzieli, jak widać nie bardzo im wyszło. Jak widać chłodne kalkulację wszechwiedzących dowódców, nie zawsze mają się do realiów na polach bitwy- o czym z reguły przekonują się żołnierze. Jak mówił jakiś stary chińczyk ,, Czasem jedno ziarno może przechylić szalę''. Po czym Jim dopalił swojego papierosa, czekając na decyzje innych. |
11-11-2015, 21:12 | #54 |
Reputacja: 1 | Superman stał z boku i słuchał opowieści dziwnej treści, czyli raportu z historii kiedy to oni byli daleko i walczyli w innym wymiarze. Okazało się rychło iż owa Jaga była osobą, która wystrychnęła ich na dudków. Niby miła i kochana okazała się osobą nie godną zaufania. Teraz musieli z nią walczyć w swoim świecie. A wszystko to przez młodego, który jak deblu, totalny imbecyl zaufał jej bezgranicznie i poprzysiągł chronić. - Cokolwiek będziemy robić młody zostaje w bazie. Nie dopuszcze byś znowu dał tej podłej wiedźmie głupią nieprzemyślaną przysięgę. Wszak przysieglesja bronić rycerzu w złotej zbroi.
__________________ Gargamel. I wszystko jasne |
12-11-2015, 09:19 | #55 |
Reputacja: 1 | -Nie byłbym taki prędki do uznawania tego za wadę. - Wtrącił się Brain. -Moglibyśmy zbadać jak działa jakikolwiek rodzaj więzi miedzy nimi, aby poznać słabe strony zdolności naszej przeciwniczki. Których dalej odmawiam uznania za magię, chciałbym podkreślić. -Cóż za genialny plan, Mistrzu. "Trzymaj swych przyjaciół blisko, a przeciwników jeszcze bliżej", jakby to powiedział mędrzec. -Który? Nie kojarzę autora tych słów. -Mario Puzo, oczywiscie. - Mallah uśmiechnął się, na wspomnienie jednego ze swoich ulubionych filmów. |
12-11-2015, 10:34 | #56 |
Reputacja: 1 | - Myślałem, że twoje zachowanie to efekt jakieś klątwy wiedźmy, ale może jesteś po prostu du**** z dobrym PRem Szefuniu - Odgryzł się Elude. - Tak naprawdę to ty powinieneś zostać w bazie, bo każdy człowiek Yagi ma albo magię albo kryptonit, więc przykro mi, ale jesteś Normalny- nic nie warty man! Może lepiej idź się popalać przez jakiś tydzień to wtedy będziesz miał siłę żeby coś zrobić! Głupi ludzie mogą uważać cię za bóstwo, ale jesteś tylko głupim kosmitom, któremu się poszczęściło! I co znów zamierzasz spalić mi kostium i skręcić kark? Dalej udowodnij, że Lex Lutor ma, co do ciebie racje! - Mogę mówić, co chcę, bo pierd*** tą twoją syfiastą ligę sprawiedliwych, ten głupi wymiar, głupich ludzi, którzy najpierw dali się oszukać Reach a teraz Oldze! Ufają wszystkim tylko nie swoim własnym bohaterom. Posprzątam po sobie i pomszczę ojca a potem wracam do Doliny i znajdę sposób żeby go odzyskać a ty dalej będziesz mógł zgrywać szefa wszystkich szefów! - I jeszcze jedno pseudo bożku! Zaklęcie, które rzuciła Yaga żeby was porwać i sprowadzić demony do tego świata było skupione na tobie! Według twoich akt masz ponadprzeciętne IQ, więc gdybyś zamiast bawić się w dziennikarza poświęcił trochę czasu na studiowanie zaklęć ochronnych nie byłoby takich kłopotów! A gdybym nie zrestartował ci serca to zdechłbyś na kanapie Doktora Strange w tamtym wymiarze! Zrobiłem to, mimo że próbowałeś mnie wcześniej zabić! Więc okaż mi trochę szacunku bufonie! Ostatnio edytowane przez Brilchan : 12-11-2015 o 14:01. Powód: poprawa pisowni i wykropkowanie przekleństw. |
12-11-2015, 15:56 | #57 |
Reputacja: 1 | - I właśnie dlatego chcę byś został. Twoja tyrada nie wiedzie do niczego a twój terkotny języczek zadufanie orazza szybko podjęte decyzje mogą wpakować nas w kłopoty. - odparł spokojnie. - wielka moc to również wielką odpowiedzialność. Daruj, ale ja zamiast bohatera widzę pyskatego, rozbisurmanionego szczeniaka, gowniarza, który nie myśli. Sądzisz, ze nie wiem iż mogę zginąć? Mylisz się. Sądzisz że nie podejmę próby przywrócenia porządku? Znów się mylisz. Owszem pochodzę z obcej planety, ale wychowywalem się tu na ziemi i nie pozwolę by został naruszone naturalny porządek. Mówisz że gdzieś masz tych co dali się odszukać Oldze . Pragnę Ci przypomniec, ze Ty Też do tych osób należysz. Sam podjąłeś decyzje by złożyć jej przysięgę. I Ty, naburmuszony, zarozumialy, egocentryczny gowniarza będziesz mi mówił co jest właściwe? Jesteś żałosny w swych infantylnych próbach wywołania mego poczucia winy. Owszem mogę Ci jeszcze raz podziękować za przywrócenie życia, choć to ja wyciągnąłem Cię z celi i jakoś się tym nie przechwalam. Tak, tak mój drogi. Jak dla mnie możesz już teraz strzelić focha z przytupem i pójść do wszystkich diabłów. Poradzimy sobie bez Ciebie. Jednak jeśli chcesz się do czegoś przydać... A z resztą lepiej nie. Mieć w drużynie kogoś komu nieznośna powierzyć swego losu to skaranie boskie.
__________________ Gargamel. I wszystko jasne Ostatnio edytowane przez Gargamel : 12-11-2015 o 16:01. |
12-11-2015, 17:27 | #58 |
Reputacja: 1 | Cobalt Thunder już miał zebrać siły aby rozpocząć kłótnie... Zamiast tego szybko przemyślał sprawę pokiwał głową i wzruszył ramionami - Ayay, Sir! Przyjęto do wiadomości rozkaz siedzieć na tyłku i nic nie robić! - Wykonał niedbałą parodie wojskowego salutu po czym dodał - Nie mamy czasu żeby kłócić się między sobą, jeżeli taka jest twoja wola zgodnie z tym co powiedziałem wykonam twoje polecenie. Nie mogę się nigdzie ruszyć dopóki sprawa Baby Yagi nie zostanie rozwiązana bo zwróciłbym jej uwagę na świat Doliny który dopiero co podniósł się po wieloletniej walce z innym tyranem który miał armię demonów. Ostatnio edytowane przez Brilchan : 12-11-2015 o 20:21. |
13-11-2015, 01:20 | #59 |
Reputacja: 1 | Ze słoja Braina dobiegł zgorzkniały, szyderczy rechot. -mam nadzieję, że teraz rozumiesz, Mallah, dlaczego nie chcę mieć dzieci. |
14-11-2015, 17:04 | #60 |
Reputacja: 1 | Jim dopalając papierosa pomyślał sobie że, jak członkowie będą zachowywali się jak Supermen i Cobalt Thunder czyli inaczej mówiąc jak dwaj gówniarze, to Jim nie wróżył niczego dobrego drużynie. Na jego myśli, w jego głowie odezwała się jaźń Spectra który głosem pełnym irytacji powiedział. -Z takimi sojusznikami mamy walczyć, to niesprawiedliwi szybko zatriumfują w tej walce. Na te słowa Jim skrzywił sarkastycznie usta, przyznając tym razem rację mścicielowi. Patrząc w stronę Supermena i młodego speedmastera powiedział spokojnie. -Skończyliście już, jeśli macie jakiś problem proponował bym iść do baru napić się whisky, młody może wypić coca-cole chyba nadal robią ją w szklanych butelkach prawda? Tam sobie pogadacie, napijecie się i omówicie swój problem. Wolał bym ten sposób załatwienia sprawy a zachowywanie się jak gówniarze zostawcie na kiedy indziej, w ten sposób nie uratujecie świata. Ostatnio edytowane przez Orthan : 14-11-2015 o 19:16. |