Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-11-2015, 21:53   #61
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Jim ma rację, kłótniami do niczego nie dojdziemy- Powiedział Wally.- Z własnego doświadczenia wiem jak to się może skończyć. Dlatego, puki nie rozwiążemy problemu pod tytułem "pani Prezydent" każda para rąk się przyda.
Z kozetki rozległ się cichy jęk. To Blue Beetle w końcu odzyskał przytomność.
- Coś mnie ominęło? - zapytał siadając z trudem.
- Trochę marudzenia, ale nic szczególnego - żachnęła się Harley.
- Jim, otwórz, portal co? Przyda mi się wsparcie w wlewaniu oleju do paru głów


Po drugiej stronie portalu powitało ich coś pomiędzy sztabem kryzysowym, a obozem dla uchodźców. Z jeden strony było kilka stanowisk z komputerami i wielka mapa USA z wieloma znacznikami. Wiele z nich było opatrzony chorągiewkami z równymi napisami. Superman'owi rzuciło się w oczy słowa jak "ostatnio widziany" lub "potwierdzona śmierć". Przy mapie stał Hugo Strange i tłumaczył coś Hawkgirl. Przy terminalach można było zobaczyć też Mister Freeze'a, Static'a i Arsenal'a.
Z drugiej strony było tam wiele polówek, różnych toreb i nawet sznurek z suszącymi się ubraniami. Było tam więcej bohaterów i złoczyńców. Capitan Cold naprawiał swoją broń z Ice obserwującą go z ciekawością. Catwoman zszywająca swój strój pouczała Black Canary na temat jej własnych szwów i wielu innych. Ogólnie było zaskakująco spokojnie jak na zbiorowisko bohaterów i złoczyńców. Było coś jeszcze. Nowo przybili pamiętali wiele par między grupami, ale tutaj ich nie było. Zupełnie tak jakby ktoś celowo ich rozdzielał.
Ci którzy ich tu sprowadzili znali przyczynę. Olga od czasu, gdy została prezydent szczególnie celowała w pary, ale ginęło zwykle jedno. Druga połowa zostawała sama, a jej kolej nie nadchodziła szybko. Brain i Mallah mieli szczęście, ale niestety należeli do wyjątku.
- Spodziewałem się wszystkiego, ale nie tego - powiedział Joker wstając z jednego z terminali.
Miał na sobie garniturowe fioletowe spodnie i wymiętą zieloną koszulę i wyglądał na bardzo zmęczonego. Jego twarzy nie wykrzywiał znajomy sadystyczny uśmiech.
- Mister J! - zawołała Harley i rzuciła się na szuję kochanka.
Joker zesztywniał jej uścisku. Po czym w zaskakująca jak dla siebie delikatnością, obijał blondynkę.
- Ja... Przepraszam Harley. - powiedział w końcu. - Za wszystko
Milczał przez chwilę tuląc dziewczynę, która po jego wypowiedzi wyglądała na kompletnie zbita z tropu.
- Musimy porozmawiać, ale później, dobrze? - rzekł wypuszczając ją z objęć. - A teraz powiedzcie mi, donosy o portalu w parku Metropolis, to prawda? I jeśli tak, chcę wiedzieć jakim cudem Harley i reszta przeżyli
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 17-11-2015 o 09:16.
Dragor jest offline  
Stary 20-11-2015, 11:59   #62
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Elude ucieszył się, że jedna z jego nauczycielek Black Canari żyje i ma się dobrze, kiedy dodatkowo zobaczył piękną scenę z "Lepszą Ciocią" i jej ukochanym w roli głównej jego serce po raz pierwszy tego dnia wypełnił spokój.
Skoro został nazwany smarkaczem i gówniarzerią przez wspaniałych doświadczonych członków Ligii doszedł do wniosku, że on się już dość nagadał teraz niech reszta po produkuje się przed Jokerem.

Uważnie przyjrzał się mapie i jej oznaczeniom szukając na niej rodziny i przyjaciół. Gdy już skończył postanowił spróbować medytacji Mistrzyni Zaatana nauczyła go tego, aby miał większą kontrolę nad swoimi emocjami. Znalazł miejsce, w którym nikomu nie będzie zawadzał usiadł w pozycji Lotosu kładąc katanę na kolanach zamknął oczy, wyrównał oddech i skupił się na wizualizacji:

Jestem wodą
lodowatą wodą z przedwiecznych lodowców Arktyki
Ma czystość krystaliczna oraz spokój nie mają sobie równych
Woda jest giętka i uległa
Gdy trzeba umie dostosować się do każdego naczynia
Furia żywiołu jest straszna i niepowstrzymana
lecz nie mogę pozwolić aby była ślepa i bezcelowa

Powtórzył tą mantrę wielokrotnie po czym przystąpił do ponownej analizy ostatnich wydarzeń. Tym razem jednak starał się patrzeć na wszystko chłodnym okiem. Oczyścić się z negatywnych uczuć i wybaczyć gdy było to możliwe

Zrozumiał że człowiek ze stali był tak samo zagubiony jak i on. Wyładowywanie złości na dorosłych było złą drogą z której należało się wycofać.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 23-11-2015 o 19:12.
Brilchan jest offline  
Stary 22-11-2015, 23:57   #63
 
Demogorgon's Avatar
 
Reputacja: 1 Demogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znany
-Byłbym w stanie powiedzieć ci jak. Gdybym miał wbudowane odpowiednie sensory aby dokonać na miejscu pomiarów. Ale niestety, do tej pory nie otrzymałem narzędzi i materiałów neizbędnych aby je wbudować. Chociaż prosiłem o nie wielokrotnie, ale KTOŚ zawsze uważał, że są bardziej znaczące sprawy! - Brain nie mógł powstrzymać się od wypomkniecia Jokerowi tego i owego.
-Jesli jesteśmy przy tym temacie, mój Mistrz i ja chcielibyśmy przeprowadzić pewne badania na młodym potomku Flasha, ale będziemy potrzebować do tego paru rzeczy. To kwestia neizwykłęj wagi, być może uda nam się poznać słabe strony i sekrety naszego wroga. - Dodał Malah, łagodzącym sytuację tonem próbując nie dopuscic do wybuchu kłóni i skierować rozmowę na inne tory.
 
Demogorgon jest offline  
Stary 23-11-2015, 11:10   #64
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
Potrząsnęła głową słysząc te sprzeczkę. Już chciała interweniować, ale machnęła na to ręką. W końcu, co ją to obchodziło. Miała inne priorytety niż doprowadzanie do porządku tej bandy, która przez jakiś czas była i najpewniej jeszcze jakiś czas będzie, jej drużyną. I raczej miałoby to być dłuższy czas. O ile chciałaby wiedzieć co tu się dzieje, oraz zemścić się za śmierć jej mentora.
Co nie zmieniało faktu że miała już powoli dosyć tej grupy, tego jak się zachowują. A jeszcze teraz jak doszli ci z portalu...
Na razie jednak jeszcze była spokojna. Przeniosła wzrok na Jokera i w krótkich żołnierskich słowach streściła całą akcję w parku. Przynajmniej część taktyczną.
 
RyldArgith jest offline  
Stary 23-11-2015, 12:56   #65
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Jim na słowa młodego speed-mastera mruknął coś w odpowiedzi i otworzył portal. Gdy dotarli do kwatery głównej w której jak zawsze było tłoczno, krzątało się w niej dużo bohaterów i był złoczyńców o których z nie ukrywaną nienawiścią w głosie Specter powiedział w głowie Jima ,,niesprawiedliwymi których spotka kara w imię Pana mój sługo''. Co Jim skwitował tylko ironicznym uśmiechem. Jim jak zawsze widząc Jokera miał ochotę śmieć się, ale zawsze się powstrzymywał czyż nie była to ironia losu że główny wróg Batmana przeją jego rolę jak zauważył James. I jako że Joker był mistrzem planowania i taktyki bardzo dobrze mu to wychodziło. W każdym razie Jim zmarkotniał na widok Black Canary można powiedzieć że Jim nie lubił spotkań z kanarkiem od kiedy na jednym z spotkań Black Canary stwierdził Ze Jim cierpi na rozdwojeni osobowości co miało pomagać mu unikać poczucia winny gdy wymierzał sprawiedliwość w dość krwawy sposób.
Jim wysłuchał raportu który zdał młoda latarnia uzupełnił o swoje wrażeni z przebiegu akcji wspominając o zachowaniu Supermena i młodego Speed-mastera a potem wyciągnął z kieszeni papierosy i zapalił kierując się w stronę swojej kwatery.
 
Orthan jest offline  
Stary 23-11-2015, 19:04   #66
 
Gargamel's Avatar
 
Reputacja: 1 Gargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumnyGargamel ma z czego być dumny
Widok Jokera w pełni sił umysłowych i spokojnego, planowanego wręcz przygaszonego był niepokojący. Superman podszedł wolno do niego i wyciągnął ki niemu swoją prawicę.
- Witam i gratuluję zebrania tyłu ocalałych. W czym mogę pomóc? - spytał oczekując jasnych odpowiedzi i konkretnych celów by osłabić a następnie obalić reżim wiedźmy.
 
__________________
Gargamel. I wszystko jasne
Gargamel jest offline  
Stary 26-11-2015, 22:22   #67
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Joker wysłuchał raportu Kat i pokiwał głową.
- W mediach powiedziano iż jesteście uzurpatorami i wasze moce to zaledwie imitacja. Z reszta to najczęstsza śpiewka jaką serwują ludziom...
Klaun wzdrygnął gdy Superman wysunął do niego dłoń, jednak ją uścisnął.
- Zdołał zebrać dość ludzi by rozpocząć pacyfikacje sił specjalnych. Nasz problem to broń skierowana bezpośrednio na słabe strony meta-ludzi, obcych i innych. Ale mamy kilka komórek ludzi opierających się na technologi i własnych siłach. Pracują oni nad odcięciem Olgi jej zasobów. To czego teraz potrzebujemy to magika zdolnego równać się mocą Pani prezydent. Z tych żyjących został tylko John Constatine. Tylko teraz trzeba go przekonać by nam pomógł. Bluestrek, tak? Wiem że dopiero przybyłeś, ale jesteś jedynym który ma jakieś pojęcie o magii. Chcę żebyś poszedł jako nasz reprezentant. Kat, Monsieur Malah, prosił byście mu towarzyszyli. Jim jeśli dobrze pamiętam znasz Constantina? Chciałbym cię jako drugiego reprezentanta. Jesteś dłużej w Ruchu Oporu i znasz nasze plany. Dziś proszę odpocząć. Malah, Brain, proszę na słowo.
Joker odprowadził dwóje na stronę.
- Nie jest tak, że odmawiam wam sprzętu. Nasze siły są rozsiane, a nie da się kraść jak kiedyś, bo zaraz zaroi się od sił specjalnych wojska, policji i bóg wie czego. Na razie dolałem radę jednak ściągnąć trochę elektroniki. Macie moją zgodę na wykorzystanie cokolwiek co wam się przyda. Nietykalne są tylko komputery przy działających stanowiskach. Jeśli ktoś będzie miał potrzebne wam narzędzia to zwyczajnie spytajcie, czy możną, nie chcę bijatyk, a i tak atmosfera jest napięta.
Następnie joker zabrał ze osobą Harley miedzy liczne polówki. W głębi był coś na kształt małego namioty, a może raczej kont odgrodzony dwoma prześcieradłami. A nimi był łóżko, takie samo jak inne, a na stercie fioletowych garniturów i zielonych koszul spała szara hiena. Harley rozpoznała w niej jedna z maleństw jakie trzymali za czasów gdy byli razem. Hiena nie miała jednej przedniej łapy i kilka blizn na pysku.
- Zdołałem ocalić tylko jedną, niestety, wiem że je lubiłaś
Hiena słysząc głos podniosła głowę i wydała z siebie chichot. Podniosła się na swoje trzy łapy i podeszła do swojej dawnej pani. Zaczęła się łasić do Harley jak zwykły pies.
-Wiem, że to co ci zrobiłem nie da się nigdy wybaczyć, ale... przepraszam. Naprawdę żałuję i obiecuję, że dopóki jestem przy zdrowych zmysłach, nie skrzywdzę cię - Joker poklepał hieni po głowę, a ta zmrużyła oczy wyraźni zadowolona z pieszczoty. - Jeśli jednak znów stanę się taki jak kiedyś... uciekaj, uciekaj najdalej jak możesz. Nie oglądaj się i nie słuchaj. A teraz... teraz pójdę już
Klaun odwrócił się na pięcie i ruszył w drogę powrotną do małego sztabu.

Następnego ranka do bazy wkroczył troje ludzi. Była to reporterka Lois Lane-Kent i Jay Garrick emerytowany Flash wraz z żoną Joan.
- No dobra Joker, co było tak ważnego że... - zaczęła ale urwała gdy zobaczyła Superman'a.
Podeszła do niego... i zdzieliła go w twarz otartą dłonią.
-Za co? - prawie krzyknął człowiek ze stali przykładając rękę do twarzy.
-Nie udawaj że boli Smallville. Jak mogłeś pozwolić mi myśleć że nie żyjesz przez trzy lata?! Gdzieś był?!
Losi jeszcze dobre dziesięć minut wrzeszczała na męża, aż w końcu rzuciła się mu na szyję, obdarzyła pocałunkiem i oświadczyła że mu nie wybacza, ale cieszy się że żyje. Ciche chichoty jaki temu towarzyszyły natychmiast ucichły gdy Lois obdarzyła wesołków groźnym spojrzeniem. Tak, Superman , najpotężniejszy człowiek świata był pantoflem.
Tymczasem państwo Garrick zostali odprowadzeni przez Czarnego Kanarka do ich wnuka. Joan natychmiast przytuliła młodocianego pędziwiatra zalewając się łzami szczęścia.
- Jak dobrze że nic ci ni jest kochanie! - powiedziała tuląc chłopca. - Po tym co się stało z Barrym, baliśmy się że ty też... och!
- Spokojnie słonko, bo utopisz chłopaka - rzekł Jay, choć jego oczy też były wilgotne. - Ed, pewni ni jst ci łatwo, ale pamiętaj, że zawsze masz nas. W dodatku prezydent jakoś nie wyraźnie zainteresowania takimi emerytami jak ja, więc dalej mieszkamy w tym samym miejscu, wasze możesz do nas przybiec, gdy będziesz czegoś potrzebował.
Jay wyłuskał Cobalt Thunder'a z objęć żony, by samemu go uściskać.
- Godzina do wyruszenia do misji! - Oświadczył Joker, który wyglądał jak, by zarwał nockę. - Cobalt Thunder, Monsieur Malah i Brain, Katsu, The Spectre, bądzie gotowi. Harley, jeśli się czujesz siłach, możesz iść nimi
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 27-11-2015 o 01:03.
Dragor jest offline  
Stary 01-12-2015, 16:03   #68
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
- Hai- potaknęła na słowa Jokera o przygotowaniu się na misję. Ten dzień jaki był jej dany wykorzystała na wyciszenie. Mimo otaczających ją odgłosów jakoś udało jej się zająć sobą i stanem swojej psychiki. Podładowawszy baterie pierścienia rozejrzała się po swoim kawałku przestrzeni w bazie. Nie był za duży, ale własny. Zapaliła kadzidła, umieszczone przy drewnianej półeczce. Zapach zaczął krążyć po okolicy. Uklęknęła na podłodze i trzykrotnie zaklaskała w dłonie. A potem słychać było tylko nucenie i, jeśli ktoś był blisko, także słowa wymawiane w jej ojczystym języku. Nie tyle wymawiane, co śpiewane.
A następnego dnia była wypoczęta i gotowa do działania. Czekała tylko na sygnał.
 
RyldArgith jest offline  
Stary 02-12-2015, 10:19   #69
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Był trochę zaniepokojony że przyjdzie mu szukać kontaktu z jednym z najnieprzyjemniejszych magów o którym słyszał że lubi tańczyć na metaforycznej linie pomiędzy światłem i ciemnością jednak nie czas aby znów mieć wątpliwości - Przyjąłem do wiadomości sir! Chciałbym zgłosić wniosek o zmianę pseudonimu BlueStrike zginął wraz z moim ojcem i moją niewinnością proszę się do mnie zwracać Cobalt Thunder

Dnia następnego

Elude spędził wolny czas na zwiedzaniu kompleksu i poznaniu otoczenia oraz rozmawianiu z ocalałymi, śmieszyła go reakcja Kapitana Colda który wzdrygał się zawsze gdy przechodził obok, znalazł również pochwę na katanę którą teraz nosił na plecach. Jeżeli małpka & mózg chcieli przeprowadzać na nim jakieś testy był do ich dyspozycji.

Gdy zobaczył dziadków na chwilę stracił oddech z radości zaczął przytulać babcie i płakać razem z nią gdy dziadek odciągnął ją od podduszonego chłopca Ed zarumienił się i wstydliwie wytarł łzy. Korzystając ze speedtalk opowiedział dziadkowi całą swoją przygodę w innym świecie wiedząc że Jay powtórzy potem wszystko swojej małżonce gdy już skończył przeszedł na normalną mowę żeby i babcia mogła go zrozumieć

- Kiedy to się skończy jestem pewien że Tadem, Mama i Heros pomogą mi przywrócić tatę do życia! W końcu jego śmierć była nienaturalna więc nawet wasz bóg nie powinien się sprzeciwiać ale najpierw muszę ukarać tą Wiedźmę - W ustach młodego bohatera zabrzmiało to jak dużo brzydsze słowo.

Gdy wezwano go na akcje jeszcze raz przytulił dziadków a na pożegnanie poprosił - Olga do tej pory się wami nie interesowała ale ona wie że jestem prawdziwy i może zechcieć was wykorzystać przeciwko mnie. Powinniście się zacząć ukrywać najlepiej z dala od tego obozu wiem że sobie poradzicie w końcu ty dziadku Herosowałeś jeszcze jak mnie na świecie nie było a babcia jest wyjątkowo dzielna - Powiedział z uśmiechem po czym ruszył na miejsce zbiórki.
 
Brilchan jest offline  
Stary 02-12-2015, 12:42   #70
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Jim na to jak Joker wspomniał o Consatinie i o tym by reprezentował ruch oporu w rozmowach z nim.Jim uśmiechnął ironicznie, się przypominając sobie ostatnie z nim spotkanie, w sumie to wspólne śledztwo które prowadzili - należało przyznać że było dobrze puki nie pojawił się Lucyfer i wszystko się jak zawsze spieprzyło. W każdym Specter nie rozstał się z magiem w pokoju i obecna sytuacja która miedzi nimi panował był dość niezręczna. W każdym razie zaciągając się papierosem Jim zwrócił się do Jokera.
- Tak znam Constantina od dawna, bardzo dawna. Jedyne co będzie mi potrzebne na tą rozmowę to butelka dobrego burbonu i papierosy marki Silk Cut lubi je - zresztą i tak będę musiał rzucić kilka zaklęć ochronnych na młodego pędziwiatra i resztę, nie wiem jak na naszą wizytę zareaguję John, pewnie i tak pewnie weźmie to za przejaw mojej paranoi.
Następnie Jim udał się do swojej kwatery i czekał na wezwanie siedząc na krześle nudząc się i popijając resztkę whisky która mu został w kwaterze. Gdy usłyszał wezwanie ruszył w stronę miejsca zbiórki.
 
Orthan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172