|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-09-2016, 20:30 | #121 |
Reputacja: 1 | James pokiwał tylko głową, po czym wszedł do środka z resztą. Miał nadzieję że Gretha skończyła już przesłuchiwanie MacLiega, choć jeśli dalej prowadzi konwersację to nie zaszkodzi napić się czegoś mocniejszego. Zresztą może Iwan coś konkretnego odpowie w sprawie gorzelni. |
14-09-2016, 23:09 | #122 |
Reputacja: 1 | - Mówi pan o Sig? - chciała się upewnić. - Myśli pan, że byłaby zdolna zabić swojego przyszłego... szwagra, męża jej siostry? - zamyśliła się. W sumie wilczek wywąchał w niej węża, ale ona zarzekała się, że nie jest wężołakiem. Inna sprawa, że każdy powie co tylko mu ślina na język przyniesie by wyjść z kręgu podejrzanych. - No dobrze, ale nie zmienia to faktu, że musiał być to ktoś kto potrafi skórować. Ma pan swoje typy kogo mogłaby w to ubrać Sig gdyby to ona miała być zleceniodawcą? - powiedziała cicho, by gwar miejsca utrudnił podsłuchanie. |
16-09-2016, 15:39 | #123 |
Reputacja: 1 | Gretha MacLiege zamyślił się - Kogoś z ludzi jej ojca, pewno Fracowatego Johna, człowieka od załatwiania rzeczy MacMoorów Donalda MacMoora który jest jej dalekim kuzynem. Ona jest zdolna do wszystkiego jak całe jej plemię i jej rodzina. MacMoorowie oddawali wężom córki, tak mówią! - warknął a do środka wpadli Gustav, Yusuf i Henrietta. Ruda Hiszpanka podbiegła do Grethy trzymając w ręce sreberko z czekoladą - Cześć Gretho! Mam czekoladę - usiadła obok Niemki - Dzień dobry panu, proszę mnie nazywać Henrietta. Jest pan rudy? Tu jest dużo rudych ludzi, a w domu nie ma wielu i wszyscy mi mówili, że to znamię czarownicy. Mam czekoladę, chce pan? Trochę pokruszona, bo uciekaliśmy przed golemem... - mówiła żyw gestykulując, a Ian tylko zapalił fajkę. James Ivan, Gustav i Yusuf usiedli przy stoliku i zaprosili Jamesa. Ivan zapytany co zaszło w gorzelni - To myśmy się tam udali i tak rześmy przypatrywali się i rozmawiali, że niemal odrazu wiedzieli, że tu się bożęta zagnieździły i jakoś się były zezłościły za brak szacunku tośmy chcieli je udobruchać i tak prawie się udało ale ich kronikarz oburzył się jak mu ukradli kronikę czyli roczniki, gdzie swoje dzieje były zapisywały i pozmieniał słowa w Shem golema i ten mnie do beczki zapakował, ale przywołałem zło nienazwane co go porwało... Mają tu śledzie? - rosyjski czarownik zaczął się rozglądać.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija Ostatnio edytowane przez Slan : 16-09-2016 o 15:43. |
18-09-2016, 18:53 | #124 |
Reputacja: 1 | - Kim jest MacDonads? - spytał Wolfson, patrząc srogo na mężczyznę -Czy zabił Prusa? |
20-09-2016, 16:20 | #125 |
Reputacja: 1 | James pokiwał głową na słowa rosyjskiego czarnoksiężnika i odpowiedział. -Czyli sprawę gorzelni jest już rozwiązana? Miejmy nadzieję że sierżant będzie zadowolony, choć uszkodzony mur może mu się nie spodobać. Bardziej jednak zastanawia mnie kto mógł rozgniewać zamieszkujące tam domowe chochliki. Co do śledzi to nie wiem, powinny być. Potem James zamówił szklankę whisky i ruszył w stronę Grethy i Henrietta dowiedzieć czego się dowiedziały od MacLiega. |
26-09-2016, 17:29 | #126 |
Reputacja: 1 | U Robertsa Młodszy z Robertów się zmieszał - A nikt taki, zupełnie nikt – rzekł unikając łakowzroku. W pubie - No można powiedzieć, że sama się rozwiązała, tylko teraz muszą nie zapominać aby dawać krasnalom codziennie do miseczki whisky… A wam jak idzie – zapytała Yusuf
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
26-09-2016, 19:35 | #127 |
Reputacja: 1 | - KIM. JEST. MACDONADS. - było jasne, że Wolfson jest na granicy wpadnięcia w szał. Zadał pytanie i chciał uzyskać na nie odpowiedź. |
02-10-2016, 19:32 | #128 |
Reputacja: 1 | Kobieta spojrzała na rudowłosą dziewczynę i od razu uśmiechnęła się ciepło. - Och dziękuję ci skarbie - odparła Gretha biorąc od Hiszpanki czekoladę. Spostrzeżenie dziewczyny w temacie rudzielców wywołało u smoczej pani doktor chichot. Panna von Aleroth ułamała kawałek ze swojej tabliczki i wzięła do ust. Rozgryzając czekoladę i słuchając opowieści Henrietty o golemie Gretha myślała o tym co powiedział jej mężczyzna. "Chyba na tą chwilę powinniśmy spotkać się ze wszystkimi i omówić w szerszym gronie temat. Albo przynajmniej znaleźć Jamesa" od razu zaczęła się rozglądać za MacCrickiem. Od razu dostrzegła jak idzie w jej kierunku. Przesunęła się więc na ławie by zrobić mu miejsce. - Ten uprzejmy pan przybliżył mi nieco relacje tutejszych rodzin i wygląda na to, że jednak to po prostu tutejsze przepychanki między możnymi i władczymi. Powinniśmy skupić się na tym po co tu przylecieliśmy, resztę możemy zrobić w międzyczasie. Co o tym sądzisz James? |
03-10-2016, 21:35 | #129 |
Reputacja: 1 | James pokiwała głową na słowa Yusufa i odpowiedział mu. -Pewnie masz rację, skrzaty lubią psocić gdy się o nie dba. Co do naszego śledztwa to mamy kilka obiecujących tropów, lecz chyba trudno mówić o tym że zbliżamy się do końca. Następnie James dopił whisky i ruszył w kierunku Grethy i Henrritty. Słysząc słowa Grethy pokiwał głową i odpowiedział. -Czyli powodem zabójstwa był spory rodzinę, klanowe czy porostu zwykła zawiść. Czyli nic co by nas interesowało, w takim razie możemy skupić się na naszym głównym zadaniu. |
05-10-2016, 19:34 | #130 |
Reputacja: 1 | Wolfson i Revi Brat zabitego skulił się - A taki jeden, co mieszka w porcie. Jego teść zmarł i przyszedł do nas bo nie chciał problemów, klienci się nie skarżyli, więc… – Szkot uśmiechał się przymilnie. James i Gretha - To jakaś Vendetta czy coś – zapytała henretta zasmucona. - To nie zwykła waśń. Węże spiskują, zabijcie wiedźmę, a będzie wszystko dobrze – wtraącił się MacLiege i zamówił dla wszystkich po szklance Whisky.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |