|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
23-10-2016, 16:10 | #141 |
Reputacja: 1 | James popatrzył na mężczyznę uważnie i zapytał się nie kryjąc zaciekawienia. -Set, co to za bóstwo? Może Pan powiedzieć coś więcej o owym kulcie wężoludzi, mam dziwne przeczucia że jest jakoś powiązany z naszym morderstwem. |
29-10-2016, 11:20 | #142 |
Reputacja: 1 | Rigi i Sarenka stanęli plecami do Wolfsona bacznie obserwując dwóch przydupasów gospodarza. Nephlim wyszarpnął z krzesła tasak i parę razy machnął nim w powietrzu. Sarenka chwyciła swoją buławę i tarczę. - Na Twoim miejscu zaczął bym mówić, wilkołaki nie są cierpliwe, a jedno rozpłatane gardło już dzisiaj widziałem. |
02-11-2016, 19:40 | #143 |
Reputacja: 1 | U MacDonaldsa. Bandzior wyszczerzył zęby - Zabierz łapska, albo ujebię ci łeb i wyrucham twoje „Dziewczki” – warknął przystawiając tasak do boku Wilkołaka. W pubie MscLiege skrzywił się po raz kolejny - Set to czarny wąż, czczony przez wężoludzi. Składają mu ofiary z ludzi – rzekł krótko
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
03-11-2016, 12:24 | #144 |
Reputacja: 1 | Bernard jednym zręcznym, silnym ruchem swojego łapska wyrzucił McDonaldsowi tasak z ręki. Broń potoczyła się po podłodze. - Gadaj albo... - wywarczał, patrząc człowiekowi prosto w oczy. Jego uścisk na ciele potencjalnego mordercy się umocnił. _________________________ Postawa siłowa +2 Rzut na kostnicy: - 1 Wydany fate point: 1 Pozostało fate pointów: 1 |
09-11-2016, 22:08 | #145 |
Reputacja: 1 | James skrzywił się słysząc wypowiedz skrzywił się, wilkołak mógł mieć rację co do kradzieży korony i powiązania z rodziną MacMoor - zresztą podziemie czy też kanały które odkrył Wolfson były idealnym miejscem do składania krwawej ofiary. James zamierzał jeszcze raz odwiedzić MacMoorów i tym razem dokładniej zbadać sprawę.
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |
12-11-2016, 20:29 | #146 |
Reputacja: 1 | Wolfson MacDonalds wziął głęboki wdech - No teścia Robertsowi sprzedałem, ale on już tak był martwy i co, miałem sobie od ust odejmować, że by staruch dostał dół i drewniane pudełko? Jeszcze mi nie odpierdzieliło – muwił i wydawało się, że jest szczery. W Pubie -- Czegoś ode mnie chcecie? – za[ytał ponury Szkot - Czy teraz idziemy do pana Greenglade’a – zapytała Herietta
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
13-11-2016, 12:00 | #147 |
Reputacja: 1 | James skiną głową i powiedział. -Tak, udamy się teraz do Pana Greenglade’a, węże nie uciekną. Zresztą i tak wszystko co tu się dzieję wygląda jak jedna wielka układana, a my na razie mamy tylko nie wielki jej fragment w rękach. Potem zwrócił się do Szkota. -Być może będzie Pan pomocny potem, dziękuję za pomoc.
__________________ ''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać'' |
13-11-2016, 18:36 | #148 |
Reputacja: 1 | Gretha ucieszyła się, że James nie naciskał na wrócenie do koszmarnej rodzinki, która najwyraźniej nie ma problemów by składać w ofierze narzeczonych swych córek. W takich chwilach pani doktor musiała przyznać, że jej własna rodzina nie do końca jest taka ostatnia wraz z aranżowanymi małżeństwami mającymi na celu podtrzymać smoczą linię w rodzie. - Tak, tak. Zdecydowanie za bardzo rozkojarzyliśmy się pobocznymi sprawami. Pan Greenglade może się już niecierpliwić - westchnęła. Wstając od stołu spojrzała na Henriettę. - Może my dwie ruszymy przodem, dotrzemy tam w mgnieniu oka i zaczniemy już miło zagadywać naszego archeologa - z mrugnięciem oka zasugerowała Jamesowi. - A wy - spojrzała po wszystkich zebranych w pubie pracownikach Monster Corp. - Dołączycie jak tylko znajdziecie jakiś transport Po tych słowach, jakby zakładając, że wszyscy się z nimi zgodzili, Gretha odeszła od stołu i ponaglająco machnęła ręką ku Henriettcie. Panna von Aleroth już nie mogła się doczekać by rozprostować... skrzydła. |
13-11-2016, 21:57 | #149 |
Reputacja: 1 | - Taaaa, jasne - prychnął Wolfson - Może powiesz nam jak zginął, hm? |
15-11-2016, 20:32 | #150 |
Reputacja: 1 | Wolfson i Rewi Mężczyzna odwarknął - No to mnie zabij kundlu. Stary się przekręcił we własnym łóżku, to co miałem robić? Wiesz ile teraz kosztuje pogrzeb? A Roberts mi jeszcze zapłacił? Kim miałbym być, żeby z takiej okazji nieskorzy stać, popierdolonym klechą – wydawało się, że bandzior mówi prawdę Gertha i reszta Gustaw i Ivan zostali tu jeszcze trochę zostać, aby kontynuować „działania śledcze” co zapewne oznaczało, że schleją się w trupa i zbiorą za to od sierżanta. Lilin i Laury nigdzie nie było widać i niewiadomo co się stało z nimi. Gretha rozprostowała skrzydła i poleciała, James musiał z Henrietą wynająć powóz. Hiszpanka zaraz zasnęła. Lot nie trwał długo i Henrietta szybko odnalazła wykopaliska pomiędzy Beuly a Invernes. Postawiono tam dwa prowizoryczne baraki i ogromny namiot. Gdy tylko wylądowała zobaczyła, że przygląda jej się troje dzieci, dwóch chłopców i dziewczynka. Z pomiędzy krzaków wyszła kobieta w brudnych rękawicach z szpachelką w dłoni. - [/i] Nie bujcie się dzieci, to najpewniej pani Gretha, słyszałam o pani [/i] – wyciągnęła rękę w geście przywitania. Miała około trzydziestu lat, czarne włosy i zielone oczy, nie była w najmniejszym stopniu podobna do jasnowłosych dzieci – Tak jak pani, chciałam zostać lekarką, ale… Jestem Ewa Greenglade, siostra Thomasa W oddali zobaczyła jak młoda kobieta o cechach Fey opuszcza wykopaliska na rączym rumaku Na Rogatkach James przechwycił Sierżanta oraz Laurę i Lilian. Obie kobiety patrzyły na siebie wilkiem - Wywołały bójkę w pubie, a bójka z udziałem tygrysa może skończyć się tylko w jeden sposób – Baumont poprawił okulary. Gdy byli w połowie drogi podjechał ku nim wierzchowiec. Ku zdziwieniu James rozpoznał w jego jeźdźcu swoją córkę - Tato! Nie wiesz, jak dobrze cię widzieć. Mama przyleciała… z narzeczonym – rzekła zasmucona Lilian MacCrick.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |