Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 20-02-2018, 15:19   #31
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Trzymający dziecko kapłan był chyba szalony. Tak przynajmniej uważał Jaksa. Z jakiegoś powodu uznał, że złożenie dziecka w ofierze odsunie od wioski klęskę. Co gorsza wyglądało na to, że nie docierają do niego żadne rozsądne słowa. Jeśli więc Jaksa chciał ocalić dziecko, którym tamten machał na prawo i lewo, można było zrobić tylko jedno...

Uniósł kuszę, wycelował i strzelił, planując umieścić bełt w brzuchu kapłana.
 
Kerm jest offline  
Stary 20-02-2018, 18:49   #32
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację

Niestanka za cel obrała tymczasem włócznika.
- Wierzysz kleszym bredniom? - w oczy mu spojrzała, zęby suche obnażyła w bezradosnym uśmiechu, co bardziej ten z pyska wilczego lubo żmijowego łba przypominał. - Zginiesz tak czy owak... ale możesz zdechnąć teraz, albo pożyć jeszcze trochę.
 
Asenat jest offline  
Stary 22-02-2018, 15:55   #33
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację
Człek na wpół dziki ustąpił tkwiącemu w duszy zwierzęciu i poddał się całkowitemu niemal zdziczeniu. Ale to nie oznaczało że miał rzucać się z rykiem jak niedźwiedź. Nie, przez parę sekund czatował, oddychał głęboko,milczał, obserwował najbliższe otoczenie. Dopiero po upływie tego czasu postanowił wyładować swoją złość na tym, kto znajdował się bliżej, do którego mógł prędzej doskoczyć.
 

Ostatnio edytowane przez CHurmak : 22-02-2018 o 21:18.
CHurmak jest offline  
Stary 06-03-2018, 17:21   #34
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
I rzucił się na najbliższego, a tym okazał się być szalony kapłan. Złapał go więc, ramionami swymi oplatając starca. Nic jeszcze nie zdążył zrobić, kiedy powietrze z sykiem wydobyło się z kleszego gardła, a wtórował mu krzyk. To był ból. Bełt Jaksy minął pląsające w powietrzu maleństwo, tknął brzuch mężczyzny, a że ten okazał się być chudzielcem - przebił go bez trudu na wylot. Nie brakowało wiele, a ostrze pocisku utkwiłoby w trzewiach Wszewłada.

Niestanka zdołała uchwycić lecące dziecko, kiedy śmiertelnie ranny i kwilący dziko kapłan szarpał się w ramionach włochatego mężczyzny. Bez skutku, siła miażdżyła każdy jego starczy protest.

Wszystko wskazywało na to, że przedstawienie dobiegło końca. Na placu boju z wyładowaną balistą stoi Jaksa, Niestanka klęczy na mroźnej ściółce z ledwo żywym dziecięciem w ramionach, a Wszewład puścił już starca, kiedy krew cieknąca z jego gęby, ciepłem swym tknęła jego ramiona. Starzec sczezł chyba, nie rusza już ni ręką ni nogą.
Jeden ze zbójców jęczy z boleści, które funduje mu tkwiący w jego ramieniu bełt. Drugi wtóruje mu, bo Ratomir ominął zgrabnie włócznię, toporzyskiem sięgając jego łokcia. Teraz potężny mężczyzna stróżuje ich obu. Trzeci kmieć, ten, który szarpał się z Wszewładem, umknął gdzieś w głąb górzyckiej puszczy, która ponuro obserwuje, milcząc, przyzwala na obojętne jej zło. No i czwarty, ciepły trup leżący nieopodal, zarżnięty przez przybyłego Ratomira.

Kto ciekawy podejdzie do słabo oświetlonej kapliczki, poplamionej dziecięcą juchą, ujrzy ze zgrozą, że brak w niej świętego posążka boskiego syna, a miast tego - łeb świni brzydko z drewna ciosany, leży wśród zasuszonych, kolorowych kwiatów.

Ratomir dopytuje co teraz dziewczyna zrobi. Tutaj, po omacku na chłodzie zajmie się cichnącym już dzieckiem, a może zdążą do Górzyc dobiec? Toć ledwo kilkaset kroków.
 

Ostatnio edytowane przez Szkuner : 06-03-2018 o 17:23.
Szkuner jest offline  
Stary 06-03-2018, 18:25   #35
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Tym razem bełt spełnił pokładane w nim nadzieje - kapłan nie miał szans na ocalenie swego nędznego życia.
Trochę szkoda, bo Jaksa chętnie by go wypytał o cel działania. Nie rozumiał, z jakiego powodu nieżyjący już kapłan chciał złożyć dziecko w ofierze... jakiejś świni. Czyżby Knurzysko stało się nowym bóstwem?
Na szczęście ostało się dwóch uczestników obrzędu, którzy - chociaż nie do końca zdrowi na ciele - umysły i języki mieli całkiem sprawne.

- Bieżmy jak najszybciej do osady - powiedział Jaksa, ponownie ładując kuszę. - Niestanka, z dzieckiem idź przodem, co by nam maleństwo do raju przed czasem nie odeszło. A tych dwóch zabierzem ze sobą, bo pewnie dużo wiedzą o tym, co się tu dziać miało. Tudzież o powody tegoż.
 
Kerm jest offline  
Stary 07-03-2018, 02:03   #36
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację
Wszewład odzyskał nieco przytomność. Przynajmniej na tyle, na ile był w stanie ją odzyskać w środku nocy, po szamotaninie z wieśniakami i kapłanem.

Stał i początkowo nic nie mówił. Zmęczenie dawało się we znaki, a jednak rozpalony w jego duszy mroczny żar nie wystygł doszczętnie.
Jeden z wieśniaków uszedł. Uszedł do puszczy, gdzie mogła kryć się odpowiedź na dalsze pytania.

-Trzech weźmy. Trzeciego złapię aże by chciał by go wilki ucapiły - odezwał się nieproszony. Ale nie był do końca przekonany o słuszności takiego postępowania. Nie, kiedy spojrzał na Niestankę trzymającą dziecko.
Nie wiedział, czy lepiej będzie jak zostanie przy nich, czy lepiej przysłuży się ich bezpieczeństwu, jeśli odnajdzie wieśniaka. Bez względu na to, czy uda mu się go doprowadzić do osady.

Nie od razu miał oswoić się ze skutkami pierwszego zabójstwa, w jakim dane było brać mu udział. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek miał się oswoić. A raczej nie zapowiadało się, by rozlew krwi został zażegnany. Knurzysko na to nie pozwoli.
 
CHurmak jest offline  
Stary 10-03-2018, 07:43   #37
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację

Niestanka na pytanie Ratomira nie odrzekła. Pasem lnu ze swego giezła udartym mocno rączkę dzieciącą powyżej nadgarstka pierw obwiązała, by krwotok powstrzymać, potem ranę obandażowała grubo i podniosła się, ubłocona i juchą pokryta. Dopiero wtedy odrzekła.
- Do osady wracam. Wypytajcie się, panie, skąd dziecko ukradli. Najlepiej, by do mateczki wróciło własnej.
Ruszyła szparko. Na świński łeb w kapliczce ledwo okiem w przelocie rzuciła.

 
Asenat jest offline  
Stary 13-03-2018, 14:32   #38
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację

Jaksa i Niestanka

Wrócili do wioski w poważnym, spiesznym pochodzie. Ratomir z Jaksą prowadzili rannych rozbójników, Niestanka pierwsza leciała, na rękach mając spokojną już dziecinę. Wieś zwyczajnie pusta, dogasały ostatnie ognie pochodni, czego nikt dopilnować nie mógł, gdyż pojmani strażnicy jęczeli z bólu, w więzach przycupnęli przymusem w kącie chłodnej chaty. Krwawili, choć starali się tamować sączącą się czerwień. Dopomógł im Ratomir, drąc jakoweś brudne szmaty, pod jego srogim okiem jęli przykładać je posłusznie do rany.

W pomieszczeniu panowała smutna cisza. Tylko Niestanka umiała w zioła, medykamenty i od śmierci ratowanie, Jaksa jedynie sprzątnął kąt sali, w pocie czoła usługiwał dziewczynie w sprawach przynieś i podaj.
Lecz i choćby siedmiu znachorów krzątało się nad poranionym berbeciem, srogi Pan na wysokościach wyznaczył jemu ostateczną dróżkę. Wyziębnięte, wykrwawione, wyzionęło małą swą duszyczkę w trzęsących się ramionach Niestanki.

Śmierć dziecięcia tknęła wszystkich tu obecnych, ciężarem swym jeszcze mocniej zagęściła gorzką atmosferę. Do chaty wpadł Wojmir, pełną gębą rzucając pytaniami, w rękach niosąc jakoweś smakołyki z babcynej chałupy i krzywy rondelek, z jak twierdził, poszukiwaną mazią. Umilkł jednak pod mocarnym okiem Ratomira.

***

Mężczyźni siedzieli ponuro wokół prowizorycznego stołu, złożonego z kilku małych, kurzem obrośniętych skrzyń. Pochylali się nad kawałkiem mapy, myśląc nad kolejnym ruchem, zerkając na Niestankę, która zajmowała się ciałem dziecięcia, aby godnie mogło spocząć w przyszłym swym grobie. Każdy w myślach zgodnie stwierdził, że dzielna z niej dziewczyna.
Mazi w rondelku nikt jeszcze kosztować się nie odważył, a woń miała paskudną i potężną, bo przesiąkła nią cała chatka. Lecz dopiero sprawne oko zielarza ocenić może prawdopodobny skład dziwactwa, a teraz przecież ważniejsze sprawy są na głowie.

- Z samego rana winniśmy porozmawiać z kimś, o ile cała ta wieś nie zaraziła się tym straszliwym zabobonem - przerwał ciszę Wojmir, pochylając się bardziej nad kawałkiem płótna. Jego wychudły palec uderzył w jedno z miejsc. - Czereśnia, myślę przyjaciele, że tam winniśmy ruszyć zaraz po uporaniu się z… wiadomym - spojrzał smutno na skuloną w kącie Niestankę i zaraz myślami powrócił do planowania. - Według starej sołtysowej tamtejsi chłopi maczali paluchy w “porwaniu” Wojciecha. Choć można i ręką machnąć na starego sołtysa i ruszyć do Wieruitów wsi, szukać śladów Knurzyska, lecz tamój droga dłuższa i cięższa, przydałoby się bardzo wczesnym rankiem wyruszyć. Nocą po gęstych lasach wędrować - toż to samobój istny! Co o tym myślisz paniczu? Lecz zaraz, skoro mowa o nocnych harcach, gdzieżeście tego męża włochatego pogubili?


Wszewład

Pędził przez gęsty las niczym dzikie zwierze, zwinnie omijając ostre konary i gałęzie, które jakby chciały zatrzymać go, nie pozwolić na dalsza wędrówkę. Nic to nie dało, gdyż mężczyzna mknął cicho i zgrabnie, a choć bez drogi, to węchem poprzez nieistniejące ścieżki, a łatwo było, kiedy kmieć cuchnął brudem oraz świeżą krwią.

Czuł, że jest coraz bliżej i bliżej, aż wpadł nagle na nieoczekiwany hałas. Ktoś szlochał, męski płacz, jęk niezgrabny, o pomoc i łaskę nocną puszczę prosząc. “Przepraszam, proszę, przepraszam… “
Wszewład wyjrzał zza pobliskiego drzewa i zobaczył rozgrzanym wzrokiem, że ktoś klęczy pośród wolnej przestrzeni, dłonią jedną opierając się o przegniły pień, drugą zasłaniając twarz, jakby łzy wycierając. Cuchniało tak jak dotychczas, dzikie zmysły bohatera były pewne kim jest ten, co ze sobą rozmawia.
 
Szkuner jest offline  
Stary 13-03-2018, 19:21   #39
 
CHurmak's Avatar
 
Reputacja: 1 CHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputacjęCHurmak ma wspaniałą reputację
Co właściwie mogło zmienić postępowanie Wszewłada? Pozostali schwytali dwóch spośród zgrai zwyrodnialców. Jeden zwykły kmieć więcej - cóż w ogóle mógł on wiedzieć? Jeśli jednak takich jak on było więcej, nie można pozwolić mu uciec.
Ale wyskoczyć i złapać raczej nie dałoby rady. Nie wiadomo, czy starczyłoby Wszewładowi sił na zaciągnięcie ostatniego z dzieciobójców do osady. Raczej by go spłoszył. Należało działać inaczej. Wszewład, najciszej jak mógł, zbliżył się, pozostając w ukryciu. Jeśli kmieć by próbował uciec, Wszewładowi łatwiej byłoby go złapać. Jednak nie mógł podejść za blisko. Trzeba było nakłonić tego człowieka, by samodzielnie poszedł do wioski.
-Zostań i ani pierstem dźwignij! Nie ujdziesz, ducha wyzioniesz. Las ciebie przepadnie. Przeto do sioła nazad idź. Tobie podobni osąd wydadzą, na to coś sprawił. Tutaj - jeno śmierć.

Przemówił, niby w imieniu lasu. Gęstwiny kryjącej w sobie tajemnice nieznane nawet temu, co pozornie dużo wiedział, prawdziwie całe niemal życie spędzając poza ludzkimi osadami. Co z tego miało wyniknąć - nie tylko od niego samego zależało.
 
CHurmak jest offline  
Stary 14-03-2018, 15:10   #40
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Starania nie na wiele się zdały i ocalone dziecko zmarło. Nie na wiele się też zdały myśli, że teraz z pewnością jest mu lepiej...

- Zdaje mi się - powiedział Jaksa, spoglądając na Wojmira - że mieszkańcy okolicznych wiosek, a przynajmniej część z nich, uznali Knurzysko za nowe bóstwo i zaczynają mu składać ofiary, nawet z ludzi.
- Warto by do Czereśni wyruszyć i tam o wszystko się wywiedzieć - dodał. - Jak tylko ci tutaj - spojrzał na jeńców - podzielą się z nami całą swoją wiedzą. A z pewnością zechcą to zrobić. Jeśli nie, to nie doczekają naszego wyruszenia w drogę.

- A ten włochaty, Wszewład, pognał w las, by ostatniego z oprawców dopaść - wyjaśnił.
 
Kerm jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:44.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172