Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-12-2006, 14:37   #101
 
Bukszpan's Avatar
 
Reputacja: 1 Bukszpan ma wyłączoną reputację
Bertrand skrzywił się słysząc słowa wojownika, opuścił jednak miecz mówiąc:

Dobrze niech będzie na razie po twojemu.

Wziął swój miecz pod pachę i podszedł do wojownika.

Dasz rade zejść na dół sam? Czy może ci pomóc? Tam położysz się na jednym ze stołów i będę mógł obejrzeć twoje rany. Jeśli to nie jest nic bardzo poważnego to powinienem sobie poradzić, podczas nowicjatu każdy z nas musiał przesłużyć co najmniej pół roku w lazarecie pomagając chorym i rannym. Dodał jeszcze chcąc przekonać wojownika do swych medycznych kwalifikacji.
 
__________________
Czy to Latający Potwór Spaghetti Twórca Wszechrzeczy powoduje zaćmienia Słońca?
Bukszpan jest offline  
Stary 17-12-2006, 14:55   #102
 
Sir_herrbatka's Avatar
 
Reputacja: 1 Sir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputację
Alvari odwrócił się od przybysza rozglądając się za swoją kolczugą. Gdy znalazł ją czekała go jeszcze krótka walka by ją naciągnąć. Dopiero teraz poczuł się pewny.

Nie miał czym zakryć krwii na ubraniu, zbroja była jedyną opcją.

Ponownie spojrzał na swego lekarza. Potarł lewy nadgarstek, poluzował też pas z mieczem. Wydał z siebie coś co przypominało westchnienie.

-Nie bardzo mam ochotę przyciągać zbyt dużą uwagę a moje opatrunki zostały w stajni. Pójdziemy po nie. Ten cholerny karczmarz pewnie zarząda jeszcze więcej złota jeśli się dowie że ma trupa w tej swojej ruderze. Najlepiej będzie jeśli ubierzesz coś bardziej stosonwego i opatrzysz mnie w stajni...

Starał się zamaskować ból. Jest ciemno chyba nikt nie zuważy różnicy.
 
__________________
Arriving somewhere but not here
Sir_herrbatka jest offline  
Stary 18-12-2006, 23:22   #103
 
Bukszpan's Avatar
 
Reputacja: 1 Bukszpan ma wyłączoną reputację
Bertrand skinął głową, wbiegł do swego pokoju i ubrał się najszybciej jak mógł w to co akurat pierwsze wpadło mu w rękę. Po chwili gotowy wrócił do pokoju wojownika. Pokręcił z dezaprobata głową, widząc jak ten z trudem naciąga na siebie kolczugę. Nie skomentował tego jednak w żaden sposób.
Dopiero gdy zaczęli schodzić na dół coś sobie przypomniał i odezwał się do towarzysza.

Och! Zapomniał bym, nie obejdzie się chyba jednak bez budzenia gospodarza, albo chociaż którejś z barmanek, o ile one tu nocują. Ranę trzeba będzie odkazić przed opatrzeniem. Inaczej może się źle goić, lub co gorsze jeszcze może wdać się zakażenie. Najlepszy jaki znam sposób na to, to przemyć ranę przed opatrzeniem gorącym winem, a wydaje mi się że ciężko będzie zdobyć wino i jeszcze je zagotować bez wiedzy właściciela tego przybytku.

Przystanął czekając na to co postanowi wojownik, w końcu to jego problem, więc i decyzja czy zawiadomić jednak gospodarza powinna należeć również do niego.

Chociaż, moment twarz Bertranda rozjaśniła się gdy znowu sobie coś przypomniał Lamai i Aslain, tych dwoje z którymi tu przyjechałem - wyjaśnił - Może któreś z nich zamawiało wino? Moglibyśmy ich spytać. Tylko że poszedłem wcześniej spać i nie wiem które pokoje oni dostali. Może ty zauważyłeś gdzie śpią? Chyba że chcesz aby oni także się o niczym nie dowiedzieli?
 
__________________
Czy to Latający Potwór Spaghetti Twórca Wszechrzeczy powoduje zaćmienia Słońca?
Bukszpan jest offline  
Stary 19-12-2006, 07:23   #104
 
Sir_herrbatka's Avatar
 
Reputacja: 1 Sir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputację
Alvari ciężko opierając się o ścianę opuścił wzrok na podłogę. Zagłebiał się w swoje własne cierpienie ale na ustach miał ledwie dostrzegalny uśmiech. Dziwny grymas, jakby bez przeczyny przywołany na twarz. W końcu wstał, prostując się i przelotnie spoglądając na rycerza.

-Skoro ty nie wiesz, to ja tym bardziej. Chodźmy, zamiast tracić czas, w moich opatrunkach zapewne znajdzie się coś do czyszczenia ran.

Skoro mówi że ranę trzeba odkazić to znaczy że trzeba. Widział już dużo ran które się nie goiły. Gdy rana się nie goi zaczyna gnić.

Paskudny widok, to tak jakby ktoś cie zabił a ty wciąż żyjesz... Pomyślał o trupie z rozprutymi wnętrznościami który leżał tutaj. Sam miał ranę na brzuchu.

Chciało mu się wyśmiać to wszystko gorzkim śmiechem, zamiast tego dalej się uśmiechał.

Na jego twarzy było widać cienie przeszłości, tak jakby wciąż walczył z jakimś własnym diabłem. Puźniej jego oczy straciły wszelki wyraz. Ruszył w kierunku schodów.

-Nie ma sensu stać tu. Chodźmy.

Patrzył przed siebię nieruchomym spojrzeniem, jakby był w jakimś dzwinym transie. Wyminą rycerza bez słowa.
 
__________________
Arriving somewhere but not here
Sir_herrbatka jest offline  
Stary 19-12-2006, 17:56   #105
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Aslain
Rozkosz nie mogła trwać wiecznie, mimo wypowiadanych przez Aslaina w duchu modlitw. Kochankowie w reszcie nasycili się pierwszym zachłyśnięciem miłością, a ich żar pozornie przygasł pozwalając im odpocząć i tylko całując się i obejmując, szeptać sobie czułe słowa.
- Pamiętasz swoje wcześniejsze słowa, jak zachwycałaś się kunsztem wykonania Twojej zbroi... Powiedziałaś, że wyglądasz w niej jak skarb…
Przyznaję, że zaiste piękna i misterna to praca. Pozwolę sobie jednak stwierdzić, że ona nie dodaje ci piękna –
Lamai spojrzała na niego ze zdziwieniem chcąc jakby zaprotestować
- ona to piękno ukrywa. – wyjaśnił Aslain -
To Ty sama jesteś prawdziwym skarbem. A najpiękniejsza jesteś właśnie teraz, kiedy na Ciebie patrzę.
- powiedział gładząc z uczuciem jej policzek.
 
Lorn jest offline  
Stary 25-12-2006, 16:58   #106
Van
 
Van's Avatar
 
Reputacja: 1 Van ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputację
Bertrand i Alvari Rawer:

Obaj wojownicy zeszli z piętra i ujrzeli wielu ludzi wciąż jedzących, pijących i bawiących się w karczmie. Niektórzy słuchali pięknych pieśni trubadurów, inni zaś przysłuchiwali się jak bardowie opowiadali o wielkich przygodach. Nikt nie obdarzył ich nawet spojrzeniem, nie licząc gospodarza, który popatrzył na nich przez chwilę, jednak zaraz powrócił do rozmowy z kilkoma klientami. Kelnerka szybko i bez pytań spełniła ich prośbę o rozgrzanie wina, przez co ubyła im jedna sztuka złota.


W stajni, natychmiast doskoczył do nich wysoki chudy chłopiec, z rudymi włosami i wieloma piegami na twarzy, najpewniej najstarszy i najsilniejszy ze wszystkich chłopców stajennych. Został jednak szybko odprawiony. Alvari prędko znalazł swojego konia oraz kilka opatrunków. Znaleźli dobre do ukrycia miejsce w rogu stajni, gdzie po wstępnych oględzinach rany, okazało się, iz jest ona tylko powierzchowna. Co prawda była bolesna i mogła zostawić okropną bliznę, jednak nie zagrażała życiu, jeżeli oczywiście szybko zostanie opatrzona.
 
Van jest offline  
Stary 25-12-2006, 17:47   #107
 
Sir_herrbatka's Avatar
 
Reputacja: 1 Sir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputację
Alvari położył się i ściągną przez głowę kolczugę. Położył się na sianie. Chciało mu się śmiać...

Ciekawe czemu najlepsze poczucie humoru ma wtedy gdy jest ranny...

-No, to mój... drogi. Czyń swoją powinność.

Zaśmiał się ochrypłym śmiechem.

A podobno wypił dzisiaj tylko jedno piwo...
 
__________________
Arriving somewhere but not here
Sir_herrbatka jest offline  
Stary 27-12-2006, 17:46   #108
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Aslain
Lamai nie odezwała się słowem, może czekała czy Aslain powie coś jeszcze, a może… Oderwał swoje usta od jej miękkiego ciała i upewnił się, czy przypadkiem nie zmorzył jej nagły sen, ale nie, jej piękne oczy śmiały się do niego odbijając zimny blask gwiazd spoglądających na nich zza okna.
Po krótkiej pauzie, skoro już zaczął, mówił dalej.

- Zdaję sobie sprawę z tego, że popełniłem pewien nietakt – powiedział po namyśle nie przestając tulić jej do siebie - najpierw powinienem starać się o Twoją rękę u Twoich rodziców, jak nakazuje obyczaj, ale nie potrafiłem dłużej skrywać swoich uczuć do Ciebie, dlatego mam nadzieję, że wybaczysz mi mój nagły przypływ szczerości i gorącą krew. – lekcje etykiety nie wspominały o tym jak opanować tak zjawiskowy napływ namiętności i miłość, żeby przypadkiem nie naruszyć dobrych obyczajów.
- Obiecuję Ci jednak Kochana, że jak tylko dotrzemy w Twoje rodzinne strony, oficjalnie poproszę Twoich rodziców o zgodę na nasz ślub. Być może będziemy musieli trochę udawać, że nic nie zaszło miedzy nami. Nie wiem jeszcze jak rozwiązać ten supeł. – zacisnął usta w namyśle jak zrobić najlepiej tak, żeby ich nie okłamać. Nie chciał budować na kłamstwie swojego związku i zdawał sobie sprawę z tego, że dla wielu starszych ludzi obyczaje i tradycja znaczą wiele, a naruszenie ich może przekreślić ich ślubne plany.
Aslain ogólnie brzydził się kłamstwem, ale jeżeli miałoby od tego zależeć ich przyszłe szczęście… był gotów zrobić znacznie więcej. Nawet nie próbował sobie wyobrażać jak wiele.
- Najdroższa Hebeth! spraw, żeby mi nie odmówili. – pomyślał zanosząc swoje modły do bogini Matki.

Leżeli dalej, jak dwie połówki jabłka sklejone ze sobą życiodajnym sokiem. Aslain rozpływał się w swoim szczęściu i wyobrażeniach wspólnej przyszłości.
- Miłość, to jest dopiero magia! - myślał sobie rozbrojony jej potęgą.
 
Lorn jest offline  
Stary 28-12-2006, 00:18   #109
 
Bukszpan's Avatar
 
Reputacja: 1 Bukszpan ma wyłączoną reputację
Bertrand dokładnie obejrzał ranę.

Raczej przeżyjesz - zawyrokował - sporo krwi, ale nie jest zbyt głęboka. Ruszasz bez problemu ręka, ścięgna więc są chyba nienaruszone.

Przygotował wszystko co mu było potrzebne, po czym znów odezwał się do pacjenta.

Teraz przemyje ranę. Na początku winem, potem wodą. Przygotuj się bo będzie bolało.

Skończył wyjaśniać i wziął się za opatrywanie. Trwało to kilka minut, lecz w końcu, na ile był w stanie stwierdzić opatrunek wyszedł mu całkiem zgrabnie.

No i gotowe - Poinformował pacjenta podnosząc się - Staraj się nie zabrudzić opatrunku, zmieniaj go co jakiś czas i przede wszystkim dopóki rana się nie zabliźni nie nadwyrężaj reki
Mówiąc to podszedł do koryta z woda i zmył krew z rąk.

Chyba możemy już wracać do gospody. - Dodał jeszcze wycierając dłonie o słomę.
 
__________________
Czy to Latający Potwór Spaghetti Twórca Wszechrzeczy powoduje zaćmienia Słońca?
Bukszpan jest offline  
Stary 28-12-2006, 09:47   #110
 
Sir_herrbatka's Avatar
 
Reputacja: 1 Sir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputację
Alvari podniusł się z ziemi. Stojąc roztarł lewę przedramię i zaczą się rozglądać za kolczugą. Gdy ją dostrzegł natychmiast zarzucił ją na ciało.

-Wracajmy...

Wyszedł z stajni. Gdy dostrzegł, że i jego towarzysz wychodzi, zatrzymał się a po chwili wachania odwrócił się.

-Chciałem tylko byś wiedział, że jestem ci wdzięczny, i chyba dłużny nieco więcej niż piwo...

Ale był też zmęczony. Pierwszą rzeczą jaką planował zrobić po dotarciu do swojego pokoju w karczmie było zarzucenie pościeli na okno i...

...no tak, trzeba jeszcze pozbyć się trupa...

Jeszcze raz roztarł lewę przedramię.

Niby jak mam go wynieść z karczmy bez wzbudzania podejrzeń?

Westchną-to jest naprawdę długa noc...
 
__________________
Arriving somewhere but not here
Sir_herrbatka jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172