Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 12-10-2007, 10:26   #131
 
Tahu-tahu's Avatar
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
Ogromna podziemna grota była piękniejsza od jakichkolwiek królewskich komnat czy balowych sal - cóż... nie oglądali ich dotąd zbyt wiele, ale tak być po prostu musiało.
Jaśniejąca od blasku kryształów, z tańczącymi po podłodze kolorowymi odblaskami, ze złotą misą i szmerem wpadającego do niej podziemnego źródła... tylko dochodzący z trollowego kąta smród stanowił zgrzyt w tym baśniowym obrazku.
Niestety.

Gdy przechodzili obok zdało się, że dostrzegli wśród stosu szmat coś błyszczącego... ze względu na smród jednak starali się minąć legowisko bestii jak najszybciej.
Misa, do której spadał krystalicznie czysty strumień, była prawdziwym arcydziełem sztuki jubilerskiej - szczerozłota, inkrustowana szafirami, z przedstawionymi na ściankach scenami z uczestnictwem ludzi i nie-ludzi... wszystkie postacie były jednak radosne, część zdawała się tańczyć lub świętować - tak.
To z pewnością było cudowne źródło Sill.

Obok misy stało kilkanaście kryształowych flakoników - najwyraźniej zamieszkujący jaskinię troll nie zbliżał się do źródła, nie wyglądał bowiem na istotę, która pozostawiłaby nietknięte takie skarby jak złota misa i misternie wykonane buteleczki...
Cóż - mieli po prostu szczęście.

Hadrian wziął jedno z naczyń i napełnił wodą ze źródła. Była chłodna i jakby miękka, chwilowe zanurzenie w niej dłoni zdejmowało z minstrela wszystkie złe wrażenia, zmęczenie i złość.
Mieli kolejny składnik, byli o krok bliżej do wyzwolenia Ciat.
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.
Tahu-tahu jest offline  
Stary 17-10-2007, 07:32   #132
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Tknięty nagłą myślą, minstrel dobył z szat buteleczkę, niewielką, srebrną. Błyskawicznie nabrał do środka wody z tak długo poszukiwanego źródła, pozostawiając butelkę na podorędziu. Uśmiechnął się w myślach do samego siebie, wiedząc, jaką niespodziankę może komuś dzięki tej flaszeczce sprawić.

Dzięki owiniętej chustą głowie, odór trolla już go tak nie osłabiał, a widząc coś błyszczącego w legowisku bestii nie mógł oprzeć się wspomnieniom tych wszystkich pieśni i bajań, gdzie heros w legowisku potwora, znajdował broń potężną właśnie zaraz obok jego posłania. Tak przecie ubił smoka Zygfryd, mieczem dobytym z jego skarbca, tak olbrzyma okrutnego oszukał Sigurd, tak Jinnu pokonał dziewięciogłowego smoka, a Elizariusz hydrę.

Krok, drugi, postąpił minstrel w stronę błyszczącego przedmiotu, z sercem wypełnionym żądzą chwały, samemu się już tytułując Hadrianem Pogromcą Trolli.

"Ale... dlaczego miałbym chcieć zabić głupią bestię? Zrobiła mi co?"

Nie darmo mieszkańcy Rękogrodu słynęli ze zdrowego do świata podejścia oraz praktycyzmu. Nieobca im też była zwykła ludzka litość. Hadrian wiedział, że znalazłszy nawet jaki magiczny miecz w legowisku trolla, najpewniej nie umiałby nim dźgnąć śpiącego, nawet tak obrzydliwego i cuchnącego jak Gorg.

Stanął więc, na dwa uderzenia serca.

"Ale zerknąć co to, tak szybciutko... nie zawadzi."
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline  
Stary 17-10-2007, 08:22   #133
 
Grey's Avatar
 
Reputacja: 1 Grey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodze
Bayard miał głębokie przeczucie, że znów gęsta sieć knowań i intryg została na obu podróżników zarzucona. Gdy Hadrian nalewał miksturę do buteleczki, w głowie jak komary brzęczały nachalne podejrzenia. Świniopas skrzyżował tedy ręce przed sobą i mocno naburmuszony obserwował towarzysza to jednym, to drugim okiem. W tym samym czasie bacznie wypatrywał jakiegoś niebezpieczeństwa wolnym okiem.

Smród z legowiska rzeczywiście był odrażający, nawet w porównaniu z 'zapachem' samego właściciela. Chłop z trudem jednak się powstrzymał od śmiechu, gdy w końcu zrozumiał, skąd się wzięły te wszystkie dziwne spojrzenia i grymasy na twarzy minstrela.

Kiedy grajek zaczął z bólem zbliżać się do legowiska, Bayardowi wydało się wręcz, że dostrzegł łzy w kącikach oczu przyjaciela.
- Dość tego! Sam Ci podam tą błyskotkę, Hadrianie - rzekł lekko rozbawionym, acz i zaniepokojonym głosem wieśniak. I choć łatwiej powiedzieć niż zrobić, bowiem smród był ogłuszający, Bayard podszedł do sterty szmat, by podnieść tajemniczą błyskotkę.
- Powinniśmy sprawdzić, czy ta woda rzeczywiście działa. - odezwał się Bayard komicznym głosem. Brzmiał tak zabawnie z powodu zatkanego nosa.
 
Grey jest offline  
Stary 19-10-2007, 09:34   #134
 
Tahu-tahu's Avatar
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
...Pod stropem kryształowym, pod górą niebosiężną, wśród skalnych ścian
Mężni stawali wciąż
Złej władzy wbrew...

Wielu minstreli, bardów i grajków znało tą epicką pieśń... z tym tylko, że działo się to kilkaset lat później a w obecnej sytuacji zakończenie ballady mogło się jeszcze okazać tragiczne.

***

Przyszli legendarni bohaterowie póki co mieli jeszcze przed sobą kilka zadań - jedno z nich martwiło ich najbardziej, a było to ominięcie sporego śmierdzącego trolla w podziemnym korytarzu.
Cóż, każdemu zdarza się słabszy dzień.

W drodze - dość pospiesznej - do wyjścia z wielkiej sali obydwaj bohaterowie dostrzegli wśród szmat stanowiących legowisko potwora intrygujący błysk - jeden z nich ostrożnie zbliżył się do tego miejsca, drugi jednak był znacznie bardziej zdecydowany.

Bayard wstrzymał oddech - było to w zasadzie jedyne rozwiązanie, posłanie Gorga śmierdziało bowiem znacznie silniej niż on sam. Wśród starych, miejscami sztywnych od brudu szmat ukryty był miecz o szarym, połyskującym srebrzyście ostrzu i inkrustowaną złotem i drogimi kamieniami rękojeścią. Magiczny? Mimo niewielkiego rozeznania w temacie czarów świniopas był pewien - tak.
Pochwa niewątpliwie do miecza przynależna również była tu ukryta, nie zwracała jednak tak silnie uwagi, wykonana była bowiem ze zwykłej świńskiej skóry.

Wstrzymywanie oddechu jest taktyką raczej krótkoterminową, Bayard szybko więc porwał obydwie odnalezione rzeczy i powrócił do czekającego już przy wyjściu towarzysza.
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.

Ostatnio edytowane przez Tahu-tahu : 22-10-2007 o 09:33.
Tahu-tahu jest offline  
Stary 21-10-2007, 23:09   #135
 
Grey's Avatar
 
Reputacja: 1 Grey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodze
Bayard był szczęśliwy. Nie, był wniebowzięty. Radość przepełniała go w sposób widoczny. Oczy błyszczały, poliki napłynęły krwią, ruchy stały się nerwowe i szybkie. Świniopas zapomniał, co powiedział towarzyszowi jeszcze przed chwilą.
Miał Miecz. W końcu. Na reszcie mógł stanąć wyprostowany, dzierżąc w ręce symbol rycerza - prawdziwie szlachetny oręż. I nie straszne mu już przeciwności losu, ni wszelkie poczwary.
- Ha! - zakrzyknął - Cóż to za ostrze i jak zwinne w ręce! - machnął kilka razy, wywijając młyńce. Przy ostatnim nieco się zachwiał. Z trudem uniknął potknięcia się i upadku na ziemię.

Nagle uprzytomnił sobie, że przecież miał oddać błyskotkę Hadrianowi.
"Dość tego! Sam Ci podam tą błyskotkę, Hadrianie" brzęczało mu w uszach. Ukradkiem zerknął w stronę grajka, ale nim świniopas cokolwiek postanowił, już
Dębowa Głowa wzięła górę i z uśmiechem na twarzy ruszyła w stronę korytarza, w którym leżał skrępowany troll.

Dopiero gdy Bayard poczuł w nozdrzach odór poczwary, przypomniał sobie jej wygląd oraz wielkość. Wątpliwości w magiczny sposób wróciły. Zwolnił więc i ściskając kurczowo miecz przed sobą, szedł na spotkanie przeznaczeniu.
- Dasz radę, Dębowa Głowo. Dasz radę - mruczał pod nosem świński rycerzyk, próbując przekonać siebie samego.
 
Grey jest offline  
Stary 27-10-2007, 14:45   #136
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Hadrian zdumiał się, widząc entuzjazm i łatwość z jaką jego towarzysz ruszył ku leżu trolla. Słysząc butne słowa Dębowej Głowy, grajek mimowolnie pomyślał:

"Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że jak błyskotka będzie jaka ciekawa, to nawet do ręki jej nie dostanę..."

Zawstydził się młodzian tej myśli, odepchnął ją, ale gdzieś w cieniu pozostawała, korzenie zapuściwszy.

Widząc jak towarzysz wyciąga i próbuje miecz, pieśniarz wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu. Doskonale rozumiał Bayarda, zwłaszcza wspomniawszy dziecięce zabawy w rycerzy. Ale widząc, jak tamten idzie do trolla z mieczem w dłoni i determinacją na twarzy, minstrel momentalnie ku niemu podskoczył, łapiąc go za łokieć:

- Nie lza! - wyszeptał natarczywie - Jak to tak? Rycerz, śpiącego? Jak prosty łotr i morderca? Nie lza! Honor plamisz! Zrobił ci co ten troll, że go zamordować z zimną krwią planujesz? Wodę mamy. Miecz masz. Chodźmy.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline  
Stary 28-10-2007, 17:39   #137
 
Grey's Avatar
 
Reputacja: 1 Grey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodze
Świniopas zatrzymał się i zastanowił, a na twarzy jego malowały się w coraz to inne grymasy, znamionujące znaczny wysiłek intelektualny.
- Toż to troll, jedynie, nie żaden szlachcic czy choćby i lichy człowiek. Czy muchy nie zabijasz, gdy... Ale możesz mieć i rację Hadrianie. - Toć przecież jednak troll może okazać się groźny - Może i lepiej go nie tykać, jeśli on nas tykać nie będzie.
Głownia miecza opadła, a chłop zastanawiał się przez dłuższy czas, by w końcu niepewnie zapytać.
- Ale toż nasza jedyna droga. Więc i tak tamtędy nam iść wypada, nie?

W oczach Bayarda wnikliwy obserwator mógłby zauważyć wątpliwości i wielką chęć, by z ust towarzysza padło zaprzeczenie. Z tego też powodu świński rycerzyk opuścił wzrok i zawzięcie przyglądał się końcówce swojej pięknej broni.
Z jednej strony strasznie chciał wypróbować ostrze na czyjejś skórze, z drugiej, miał wielką chęć by właściciel owej skóry był mniejszy i mniej groźny, niż chrapiący w ciemności troll.
 
Grey jest offline  
Stary 05-11-2007, 09:17   #138
 
Tahu-tahu's Avatar
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
Gorna bolała głowa. Cóż... w zasadzie w trollowym języku istniało mnóstwo znacznie bardziej dosadnych określeń aktualnego stanu rzeczy, zaczął nawet je pod nosem mamrotać.

- Ddgdeghh ghed wrydded... - gardłowy pomruk trollowych przekleństw rozległ się echem w podziemnym korytarzu.

Gorn w swojej wielkiej, obolałej, trollowej głowie miał jeszcze obraz jakiejś małej, przygarbionej postaci majaczącej na końcu korytarza... pamiętał dobiegający z Dolnej Sali cichy pomruk rozmowy, a przede wszystkim - pędzący w jego stronę oślepiający błysk seledynowego światła, promieniujący od oczu silny ból... i to wszystko.

Teraz leżał na kamiennej podłodze korytarza, w twarz miał wbite kawałki żwiru i - najwyraźniej - był perfidnie związany. Próbował szarpnąć uwięzioną ręką, ale siła z jaką ruch ten odebrał mu oddech sprawiła, że znów na chwilę stracił kontakt z rzeczywistością. Cóż - wbrew prozorom Gorg nie był głupi, a przynajmniej nie całkiem. Przygniótł głową fragment sznura i z całej siły ponownie szarpnął liną - sukces. Zostało jeszcze kilka drobiazgów, ale wiedział już że lada moment się uwolni.

Ale... nie! Zanim zdążył do końca uwolnić się ze sznurów, usłyszał za plecami, od strony Komnaty Mieszkalnej kroki i szmer zamierającej rozmowy. Czyżby znów ta banda, która tak niecnie go urządziła? Gorg był panem tej jaskini, był - jakby na to nie patrzeć - potwornym trollem, był oczywiście nieustraszony... ale jeżli chodzi o odbierającą zmysły magię to na dziś miał już dość. Szybko powrócił do pozycji, w której się obudził i postarał się uspokić oddech.

A nuż po prostu sobie pójdą?
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.

Ostatnio edytowane przez Tahu-tahu : 05-11-2007 o 09:19.
Tahu-tahu jest offline  
Stary 05-11-2007, 20:09   #139
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Nagłe poruszenie od strony trolla było naprawdę nadzwyczaj dyskretne. Ciche, bo zaledwie wprawiające naczynia nad Źródłem w drżenie burczenie, spokojne, bo zaledwie trzęsące podłożem poruszenia się, wszystko to przy Ważnych Kwestiach jakie dyskutowało obu bohaterów miało znaczenie doprawdy trywialne.

Ale kwalifikacje, jakie należało mieć na bohatera, wcale nie obejmowały odwagi nieustraszonej, niezłomności, czy uporu. No, przynajmniej nie te na ŻYWEGO bohatera. Martwi bohaterowie wszystkich tych cech mieli bez liku a bodaj nawet w nadmiarze. Żywi bohaterowie przejawiali takie cechy, o których znakomicie gorzej się śpiewało, co bardowie Hadrancji odkryli dawno już temu*, a mianowicie rozwagę, instynkt samozachowawczy czy zdrowy rozsądek albo - o zgrozo - przejawiali cechę niemalże zbrodniczą - ostrożność.

Dlatego po poruszeniach trolla, Hadrian zbladł (co Bayard mógł spokojnie przeoczyć), przełknął - jak dla niego - potwornie głośno - ślinę (Bayard nie usłyszałby nawet cichego gulp), rozszerzył ślepia (co przeszło uwagi każdej obecnej w pieczarze istoty, no, może wyjąwszy kota wiedźmy, ale ten żadnego interesu tu przebywać nie miał) oraz zacisnął dłoń na łokciu towarzysza z siłą małego imadełka (czego Bayard żadną miarą przeoczyć nie mógł i szans nie miał).

Hadrian zaś cicho szepnął, co dla słuchu - najpewniej - obserwującego gwiazdy pod pieczarą towarzysza, stanowiło nie lada wyzwanie:

- Powoli wychodzimy. Jeśli się na nas ruszy, uderzamy. Jeśli nie, po prostu wynosimy się stąd.


* Za czasów Hermana Rozważnego, zwanego przez lud Tchórzliwym, kiedy to zarobki całej Gildii Bardów z pieśni o Królu, sławiących jego niewątpliwe przymioty, wyniosły mniej niż z jednej ledwie pieśni wyśmiewającej te same 'zalety'. Wtedy też królewski pieśniarz ułożył znamienity tren, znany do dziś pod tytułem "Nie masz na świecie sprawiedliwości". Pieśń przyjęła się znakomicie, co dowiodło, że obojętne jakie mamy czasy, narzekanie na los zawsze znajdzie chętne uszy.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro

Ostatnio edytowane przez Tammo : 05-11-2007 o 20:10. Powód: tag size
Tammo jest offline  
Stary 08-11-2007, 11:28   #140
 
Grey's Avatar
 
Reputacja: 1 Grey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodzeGrey jest na bardzo dobrej drodze
Dwaj śmiałkowie, podeszli ostrożnie do potwora, który wypełniał niemal cały korytarz wszerz.
- Sznur jest jeszcze - szepnął swiniopas, nie kryjąc zadowolenia.
"Co za przedni plan miałem."
Stanęli przed cielskiem z drżącymi sercami. I jeszcze mocniej drżącymi kolanami.
- Kto pierwszy? - zapytał Bayard z nadzieją, ale już Hadrian ruszył przodem, mocno wtulony w ścianę.
Tymczasem chłop, z obnażonym mieczem, stał na ugietych nochach przed trollem i intensywnie się pocił.
- Już?! - Syknął, nie mogąc ustać w miejscu.
- Możesz iść - odpowiedział głos z ciemności.
Gdy obaj znaleźli się pod drugiej stronie, Bayard zaśmiał się nazbyt głośno.
- Dobrze, żeśmy uwiązali poczwarę. Nijak się ruszyć nie może. Głupie bydle...
Wtem, oko trolliska otworzyło się, tuż obok rozzuchwalonego głupca. Białko łypnęło wprost na świniopasa tak blisko, że nawet mimo mroku, widać je było wyraźnie.
Bayard otworzył usta w zupełnej niemocy, ale już Hadrian ciągnął go za fraki.
- Chodu!
Biegli, obijając się o ściany, lecz wściekły ryk za plecami dodawał im sił i pozwalał zapomnieć o bólu. Przebiegli szybko salkę skąpaną w niebieskim świetle, widząc, że wiedźmy już tam nie ma i w te pędy ruszyli do wyjścia.
 
Grey jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:35.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172