Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-06-2007, 09:10   #41
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
- Hola hola Panienko. - karczmarz zdziwiony popatrzył na ciebie i na krasnoluda. - Orin pracuje u mnie już jakiś czas, a pokój, który wskazujesz należy do niego, nie rozumiem więc co się stało. Jeszcze przed chwilą był na dole, prawda Orinie? - karczmarz zapytał krasnoluda i jego wersję wydarzeń.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline  
Stary 17-06-2007, 10:35   #42
Zirael
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
"tego mi jeszcze brakowało" - pomyślała. "Na dodatek ten zbój jest w zmowie z karczmarzem. O co w tym wszystkim chodzi??"

-Mówię przecie... - coraz bardziej zagubionej dziewczynie głos się wyraźnie łamał, oczy robiły się wilgotne.
- Nagle znalazłam się w tej izbie, a krasnolud stał nade mną ze sztyletem, najpewniej zamiarując się na moje życie. Zaczęłam krzyczeć, i oto przybiegli ci tutaj panowie, wyrywając krasnoludowi sztylet z ręki. Ten zaś, już nieuzbrojony, począł mnie oskarżać, ale ja z ućciwych i bogobojnych jestem! Gdzieżbym ja się mogła kradzieży dopuścić, nie tak mnie matka wychowała. Nie mam ja nic z jego rzeczy, toć to sprawdzić łatwo, że nic krasnoludowi nie zginęło! A jak się w jego izbie znalazłam? NIE WIEM! Za żywota nie widziałam tej izby, ani tego krasnoluda, ani tej karczmy! Musiał mnie czarami jakimi omamić i do tej izby zaciągnąć, zanim się w niej obudziłam! Po co on to uczynił? Czego on ode mnie chce? Czemu ze sztyletem się na mnie zamierzał? Co tu się dzieje? Czym ja zawiniła, czym ja sobie na to wszystko zasłużyła...

Dziewczyna nawet nie tyle mówiła, co wręcz histerycznie wyrzucała z siebie słowa, z prędkością huraganu. Drugą połowę wypowiedzi wręcz wykrzyczała, łzy zaczęły cieknąć jej po policzkach. Ostatnie zdanie powiedziała już cicho, chowając twarz w dłonie i szlochając cicho. Zrezygnowana, klapnęła niezgrabnie na schodek (albo na podłodze, jako że nie zwracała już uwagi gdzie się obecnie znajduje) i tak siedziała, kuląc się i chowając głowę w kolana. To było więcej, niż była w stanie znieść.
"Dlaczego? Dlaczego mnie to wszystko spotyka?"
 

Ostatnio edytowane przez Zirael : 17-06-2007 o 10:38.
 
Stary 19-06-2007, 16:26   #43
 
Amir Juneaid's Avatar
 
Reputacja: 1 Amir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skał


Orrin podszedł do karczmarza i powiedział na tyle głośno by przekrzyczeć szloch. "Ja i czary!!"-krasnolud wybuchł Gromkim śmiechem-"tu się dziewczyno przeliczyłaśbo ja z czarami to z daleka. Karczmarzu pilnuj mi ją a ja skonczę sprawdzać czy zdąrzyła juz coś ukraść czy tylko zamierzała.Jak szłek do pokoju to słyszałem że ktos czegoś u mnie tam szuka. A że pokuj tylko mój jest to wpadłem ze sztyletem. Pozostała opowieśc tej kobitki się zgadza z lekką zmianą z rozbrojony a upuszczający sztylet by kogos nie zabić. Orrin spowrotem wrócił do patszenia czy nic nie zgineło.
 
__________________
Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać
Amir Juneaid jest offline  
Stary 20-06-2007, 09:37   #44
 
Silwilin's Avatar
 
Reputacja: 1 Silwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znany


- Więc jeżeli nie widziałaś nigdy tego miejsca, czemu nie opowiesz nam co się ostatnio z tobą działo? I kim jesteś? Bo jeżeli nic nie zginęło, to chyba można założyć, że dziewczyna mówi prawdę... Podejmuję się ją chronić przynajmniej dopóki nie zostanie jej udowodniona wina, JEŚLI zostanie -
Mnich czuł się zmęczony całą sytuacją, zwłaszcza tym ile się w niej nagadał. Jednak jeżeli niewinni mają zostać niesprawiedliwie ukarani, to takim pomyłkom trzeba koniecznie zapobiegać.
 
Silwilin jest offline  
Stary 20-06-2007, 22:24   #45
Zirael
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Dziewczyna podniosła głowę znad kolan i spojrzała przenikliwie mnichowi w oczy. Pociągnęła jeszcze ostatni raz nosem, otarła łzę spod oka, po czym powoli wstała, idealnie wyprostowana.
- Dlaczego ci nie powiem, co się ze mną ostatnio działo, pytasz? Dlaczego ci nie powiem kim jestem? Ha, to ci dopiero pytanie.
Coś się w niej jakby zmieniło. Nadal miała czerwoną od płaczu twarz i spuchnięte oczy, ale głos miała już inny. Chłodny, opanowany, i... dumny. Tak, "dumny" to odpowiednie określenie, zarówno na jej ton, jak i całą postawę.

- Chcesz wiedzieć? Powiem ci więc co pamiętam. Pamiętam jak obudził mnie w środku nocy chłopiec służebny, mówiąc, że właśnie zamordowano mych rodziców. We śnie, ciosem w plecy. Pamiętam, jak musiałam uciekać z własnego domu, przez okno, nie mając przy sobie nic. Ba, nawet tą plebejską suknię, którą mam na sobie, musiałam pożyczyć od jego siostry. Pamiętam, jak stojąc po kolana w błocie widziałam przez to samo okno, jak wpadają do mego pokoju i podrzynają gardło służce za to, że nie wiedziała lub nie chciała powiedzieć, gdzie się znajduję. Pamiętam, jak ostatni klejnot rodowy wymieniłam na sztylet i trochę strawy. Pamiętam, jak przez ostatnich kilka dni szłam przed siebie bez celu, co chwila oglądając się z trwogą za siebie, aby zobaczyć, czy oby oprawcy mych rodzicieli nie podążają mym śladem. I ostatnia rzecz, jaką pamiętam, to widok tego krasnoluda, stojącego przede mną, ze sztyletem w ręku. Ha, zastanawiam się teraz, czy na ironię nie był to przypadkiem mój własny sztylet. I to tyle, z tego co pamiętam. Całą resztę już znacie. Nie wiem jakich sztuczek użył ten krasnolud, aby mnie do swej izby zaciągnąć i zabić, ale widać nie do końca mu wyszły, skoro zdołałam się obudzić. - W tym momencie z ironicznym uśmiechem zwróciła się bezpośrednio do krasnoluda- Możesz przekazać swoim zleceniodawcom, kimkolwiek są i czegokolwiek ode mnie chcą, że Twoja misja się nie powiodła i że powinni znaleźć sobie bardziej kompetentnych skrytobójców. - Po krótkim namyśle odwróciła się z powrotem do mnicha. - Pytałeś również o moje miano. Cóż, nie zwykłam przedstawiać się każdemu, kogo napotkam, jednak zawdzięczam ci życie, więc nie godzi się odmówić odpowiedzi. Wiedz jednak, że niebezpiecznie jest znać to nazwisko. Z niewiadomych mi przyczyn jest ono komuś szczególnie niewygodne. Jestem Naiseria, z rodu Gonorrhaus. Ostatnia z rodu Gonorrhaus. Żywię jedynie nadzieję, że skoro już wiesz, przed czym uchodzę, nie wskażesz kierunku w którym się udałam gdy tylko zabrzęczy ci nad uchem kilka dukatów. Wyglądasz na prawego człowieka. Oby pozory mnie nie zmyliły.
 
 
Stary 21-06-2007, 12:26   #46
 
Amir Juneaid's Avatar
 
Reputacja: 1 Amir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skał


Orrin wybuchł gromkim śmiechem "Tak panięko wyobraźnie to ty masz nie powiem, ale i tak twoja opowieśc nie trzyma się kupy bo ja pracuję dla tego tu obecnego karczmarza i nie władam magią a jedyny czar zapomnienia jaki znam to baryłka gorzałki przyjmowana do ustnie. Nie wyglądasz na ofiarę upicia, a wiedz że nie mogłem Cię nigdzie zaciagnąc bo cały wieczór wyrzucałem klijentów z głównej sali albo piłem. Z sali wyszedłem sam. A co do sztyletu jest mój a ponieważ sam go wykułem nie ma możliwości pomyłki. Nie tylko, że próbujesz wszystkich oszukac to jeszcze wmówić, że mój sztylet nie jest mój. A zreszta karczmarzy masz sztylet oceń czy mój." I podał karczmarzowi swój sztylet przytosowany do cięzkiej krasnoludzkiej ręki.

OOC: Drogi MG czy mugłbym się dowiedzieć czy z moich rzeczy coś zgineło?? Jest to dośc ważne dla zachowania Orrina.
 
__________________
Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać
Amir Juneaid jest offline  
Stary 21-06-2007, 12:50   #47
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu


- Orrin mówi prawdę. Pracuje dla mnie i faktycznie cały wieczór chlał i wyrzucał niemiłych gości. - karczmarz przyjrzał się sztyletowi krasnoluda. - Ten sztylet też już widziałem wcześniej. Jest Orrina. - zakłopotany karczmarz szukał rozwiązania sprawy. - Zróbmy tak, skoro chcą cię zabić, szukają cię i jesteś szlachcianką, to przenocuj dziś u mnie na mój koszt. Do twojej histori panienko wrócimy rano, gdy wszyscy ochłoną, co? Teraz możemy się kłócić i dochodzić do rana, a skoro nic nikomu nie zginęło, to mogę powiedzieć, że pomyliłaś pokój. Jak będzie panowie? - z tymi słowami karczmarz zwrócił się do pozostałych mężczyzn.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline  
Stary 21-06-2007, 13:21   #48
Zirael
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
- Dobrze więc. Dziękuję ci, mości karczmarzu, za twoją ofertę.Będę niezwykle wdzięczna, jeśli wskarzesz mi pokój, w którym mogę bezpiecznie spędzić tą noc. I możesz być pewien, że nic nikomu nie zginie za moją sprawą. - w tym momencie zaczęła rozglądać się za swoim własnym węzełkiem podróżnym, w którym ukrywa swój nader skromny dobytek.
- Jeśli zaś rzeczywiście krasnolud przez cały dzień był gdzie indziej, to kto odpowiada za moje nagłe zjawienie się w jego izbie? Zaręczam, że nie weszłam do niej z własnej woli ni o własnych siłach. Jasnym jest, że ktoś musiał mnie w jakiś sposób otumanić, gdyż nie pamiętam, jak się w niej znalazłam. Ostatnia rzecz, jaką pamiętam, zanim się tutaj znalazłam, to trakt, po którym szłam. Nie rozumiem, co się tutaj dzieje. Magia jest jedynym wyjaśnieniem. Jeśli krasnolud, zwą cię Orrin, tak? Więc jeśli Orrin rzeczywiście nie ma z tym nic wspólnego, to widocznie oboje padliśmy ofiarą jakiegoś dziwnego spisku... To jedyne wytłumaczenie, jakie mi przychodzi do głowy.
 
 
Stary 21-06-2007, 13:57   #49
 
Silwilin's Avatar
 
Reputacja: 1 Silwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znanySilwilin wkrótce będzie znany


Silwilin popatrzył na dziewczynę, potem kolejno na wszystkich zebranych. Jeżeli wszyscy mówili tu prawdę, to fakt znalezienia się szlachcianki w pokoju Orrina był co najmniej dziwny. Jednakże młody mnich był gotowy zaakceptować o wiele mniej racjonalne wydarzenia - był nauczony otwierać się na świat, a ten nie dawał się łatwo ogarnąć umysłem. Nawet najwięksi mędrcy nie potrafią wytłumaczyć wszystkiego co się dzieje. A magia jest chyba rzeczą w świecie najbardziej nieprzewidywalną.
- Więc zobaczmy się rano. Spokojnego odpoczynku.
Wyminął zebranych i udał się do swojego pokoju. Tam usiadł na łóżku i skrzyżowaszy nogi pogrążył się medytacji. Liczył, że za jakąś godzinę położy się spać i będzie wypoczywał do rana. Na razie rozmyślał o tym się wydarzyło, dlaczego się to wydarzyło i co będzie się działo dalej.
 
Silwilin jest offline  
Stary 21-06-2007, 20:44   #50
 
Amir Juneaid's Avatar
 
Reputacja: 1 Amir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skałAmir Juneaid jest jak klejnot wśród skał


Orrin obrucił się popatszył na Naiserię:"Dobrze uznaję sprawę za niebyłą. Jeśli naprawdę jestes szlachcianką i reszta histori jest prawdziwa to wiedz, że ci współczuję. Ale jeśli jeszcze kiedyś zechcesz odwiedzić mój pokuj to zapowiedz się wcześniej." Po czym poszedł spać.
 
__________________
Koniec świata nastał już tyle razy że już nawet nie ma na co specjalnie czekać
Amir Juneaid jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:32.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172