Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 04-09-2007, 21:09   #41
 
Donki's Avatar
 
Reputacja: 1 Donki nie jest za bardzo znanyDonki nie jest za bardzo znany
- Niah niah półważki !- krzyknął Aquodayro gdy jakby z nikąd pojawiły się trzy smoczydła. Cóż za marna namiastka ważek... pomyślał czarownik. Pierwszym zaklęciem jakiego urzył mag było przyzwanie stworzenia, które by go broniło. Paradoksalnie tym stworzeniem okazała się być wiwerna (choć innego rodzaju, ale zawsze smok). Istota ta sięgała starcowi gdzieś do ramion, więc najprawdopodobniej wiwerna była jeszcze młoda. Gdy potwór zmaterialiwował się tylko, obrócił swoją głowę w stronę czarodzieja i zasyczał jakby chciał się zapytać kogo ma zaatakować.
- Czekaj. Gryść bedziesz gdy na mnie ruszyć zechcą- rzekł podnieconym głosem dziad i natychmiast zabrał się za tworzenie nowego czaru. Wybór padł na błyskawicę, a została ona posłana w kierunku półsmoka który jeszcze nie zdąrzył nikogo zaatakować...
 

Ostatnio edytowane przez Donki : 04-09-2007 o 21:31.
Donki jest offline  
Stary 04-09-2007, 21:38   #42
 
Zafrire's Avatar
 
Reputacja: 1 Zafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znany
Adrila wysłuchała pieśni, w trakcie której spojrzała jeszcze na barda załzawioną twarzą, kiedy skończył nie powiedziała ani słowa, oprócz ktrótkiego dziękuje kiedy skończył śpiewać. Była zmęczona podróżą chociaż tego nie okazywała kiedy w końcu zarządzili noclego była szczęśliwa. Kiedy wyszli na polanę i zobaczyła 3 półsmoki, w pierwszej chwili była oszołomiona i nie wiedziałą co ze sobą zrobić. W końcu nigdy nie walczyła tak naprawdę. Patrzyła jak pierwszy półsmok atakuje, a później trzeci, w zamieszaniu jakie wywołał czarownik odsunęła się kawałek ściągnęła z pleców łuk, napięła cięciwe i wystrzeliła w stronę półsmoka, który zaatakował Veinsteela. Miała tylko nadzije, że udało jej się trafić.
 
__________________
Irokez lub glaca to powód do dumy...
Zafrire jest offline  
Stary 04-09-2007, 22:21   #43
 
Mael's Avatar
 
Reputacja: 1 Mael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znany
Pojawienie się półsmoków zdziwiło Peredhila, który jednakże przyznał w duszy, że nareszcie zaczyna się coś dziać; coś co mogłoby się stać tematem na pieśni. Jednak jak na razie nie był to czas na składanie rymów. Półelf wyciągnął łuk i szybko wystrzelił kilka strzał wq kierunku skrzydeł półsmoka, który właśnie szarżował na Veinsteela. Następnie zaś natarł na stwora mając nadzieję, że razem jakoś zdołają go pokonać…
 
__________________
Wyjechałem na dłużej! Nie mam dojścia do kompa! Help!
MG niech poprowadzą lub uśmiercą moją postać wg. uznania! Graczy przepraszam i proszę o wyrozumiałość!
Mael jest offline  
Stary 05-09-2007, 00:12   #44
 
Astaroth's Avatar
 
Reputacja: 1 Astaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znany
Gdy Tantalion ujrzał smoczydła, przed jego oczyma pojawiła się wizja z przeszłości: oto armia smoczydeł szturmuje umocnienia Zakonu, prowadzona przez straszliwego smoka-zombi, a dawnego czerwonego smoka, Thiradrinoxinotla. Zobaczył ciała swoich braci rozszarpane przez żądne krwi bestie, klasztor zamieniony w ruinę i zbeszczeszczone relikwie Duriana. To był prawdziwy dzień sądu. Upadek. Tantalion chwycił mocno swoją tarczę, a jego czy zapłonęły gniewem. Wyjął jednym, płynnym ruchem katanę - "Kieł Chłodu", której klinga miała dziwną, niebieskawą poświatę. Spojrzał uważnie na bestie. *Czy któryś z nich był tam wtedy?* - zadał sobie pytanie, ale na rozmyślania nie było czasu. Jeden ze smoczydeł zamachnął się na niego swoim ostrzem, ale ruch był łatwy do przewidzenia. Tantalion przyjął uderzenie na tarczę, która odbiła cios z głuchym łoskotem. Jednocześnie odchylił się w prawo i wykonał błyskawiczny ruch klingą z góry na dół pod ostrym katem, celując w golenie przeciwnika bliżej kostek.
 
Astaroth jest offline  
Stary 05-09-2007, 20:45   #45
Zak
 
Zak's Avatar
 
Reputacja: 1 Zak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znanyZak wkrótce będzie znany
Perendhil jako pierwszy przystąpił do kontrataku. Wystrzelił strzałę w skrzydło smoczydła atakującego Veinstella. Odległośc nie była zbyt duża więc strzała trafiła w cel. Gad wrzasnął potwornie i odwrucił się w stronę barda. Nagle nie wiadomo kiedy wyskoczył Kelgar z okrzykiem zamieżając ranic bestię w rękę swoim toporem. Uderzenie nie było zbytnio precyzyjne dlatego smoczydło sparowało je bez problemu i odpowiedziało kontrą. W tym momencie znowu pojawił się Perendhil ze swoim mieczem nacierając na bestię. Rozpoczeła się wymiana ciosów między smokiem a Kelgarem i Perendhilem. Veinsteel zdążył się pozbierac po odskoku przed pierwszym uderzeniem.

W tym samym czasie Aquodayro cisnął błykawicą w smoczydło stojące na uboczu. Stwór padł na ziemię lecz tylko na chwilę. Zdezorientowany podniósł się i zaczął się rozglądac po polanie oszołomiony ciosem. Całe ciało smoka było osmolone, lecz bez większych obrażeń.

Adrila wystrzeliła strzałę w smoka walczącego z Kelgarem i Perendhilem. Nie trafiła w cel lecz rozproszyła go tym dając okazję walczącym na cios. Po zablokowaniu tarczą ciosu, Tantalion wymierzył cios w nogi smoczydła. Udeżenie doszło do celu lecz nie przebiło to jego łusek. Magia zimna spowodowła odrętwienie nogi. Widząc to Mallun zaszarżował na gada wbijając swój topór w jego pierś. Bestia padła. W ułamku sekundy nie wiadomo z kąd Krasnolud przyjął udeżenie wielką pięścią w twarz co odrzuciło go kawałek do tyłu. To trzeci smok otrząsnął się z szoku po uderzeniu błyskawicy. W tej chwili zamachnął się na Aquodayro.
 
Zak jest offline  
Stary 05-09-2007, 21:02   #46
 
Zafrire's Avatar
 
Reputacja: 1 Zafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znany
Adrila zaczęła się rozglądać, żeby przynajmniej po części wiedzieć co się teraz dzieje. Kiedy zobaczyła bestie, która atakowała Aquodayro wystrzeliła jeszcze w stronę smoczydła dwie strzały "może teraz trafię" Była zła na siebie że nie może nic więcej zrobić. Mogła strzelić, a później tylko patrzeć czy się udało. Nie rzuci się w końcu ze sztyletami, bo to i tak nic nie da. Zaczęła nawet myśleć czy jej nie wyrzucą z drużyny, skoro i tak prawie nic nie robi.
 
__________________
Irokez lub glaca to powód do dumy...
Zafrire jest offline  
Stary 05-09-2007, 21:18   #47
 
Donki's Avatar
 
Reputacja: 1 Donki nie jest za bardzo znanyDonki nie jest za bardzo znany
- Gryź!- krzyknął mag do przyzwanej przed chwilą wiwerny. Ta ja posłuszny sługa rzuciła się na smoczydło z silnym zamiarem przegryzienia gardła potwora. To dało stracowi chwilę, by wypowiedzieć inkantację do następnego zaklęcia. Aquodayro był już nieco osłabiony. Skarcił się w duchu, że niepotrzebnie marnował siły na tamten wyskok z tawerną, który zmniejszył tylko jego moc. Przecież i tak rzezi widzieć nie mogłem... pomyślał czarownik, ale w tym momencie rzucanie zaklęcia dobiegło końca. Ciało Aquodayro wpierw zabłysło słabym światłem, by po chwili zniknąć całkowicie. Mag zdecydowanie nie miał teraz ochoty urzywac swego magicznego kija dlatego skorzystałz niewidzialności, a następnie udał się trochę dalej by z tego miejsca wysłac w stronę jaszczura który próbował go zaatakować magiczne pociski.
 

Ostatnio edytowane przez Donki : 05-09-2007 o 21:21.
Donki jest offline  
Stary 05-09-2007, 22:23   #48
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Veinsteel usłyszał tylko jak nieznajomy przedstawia się jako mag Rohnaar, a na resztę pytań odpowiadał burknięciem.
No cóż... Tacy jak on nie przeżyją długo, gdyż tak naprawdę są sami i nikt nic o nich nie wie, więc nie wiadomo jak ich rozstawić podczas walki. W każdym razie to nie mój problem. Próbowałem-pomyślał, lecz dalej nie był skory do zaufania zarówno Rohnaarowi jak też Adrili.
Lepiej niepotrzebnie mieć się na baczności niż wykazać się bezmyślnością i polec na tym-pomyślał.
Ruszyli dalej. Prowadził Mallun, a pochód zamykał Vein, osłaniając tyły, a przy okazji pilnując dwójki "nowych". Miał całkiem dobry wgląd na wszystko prawie przez cały czas. Obserwował każdego członka drużyny, ale widok ograniczała ciemność, lecz mimo wszystko jego wzrok pozwalał mu ją przeniknąć, nawet jeżeli nie całkiem, to po części.
Szli bardzo długo, co po części zmęczyło Veinsteela. Spojrzał w gwiazdy i stwierdził, że jest koło godziny 4.30. Nagle Mallun zatrzymał pochód, nerwowo rozglądając się.
-Wkraczamy na ziemie oblegane przez smoczydła... Od tej pory żadnych rozmów, postojów, krzyków i śpiewania-wyszeptał Krasnolud, a Veinsteel skinął głową powoli, nie wydając żadnego dźwięku.
Ludzka adrenalina wpompowała się w serce Półelfa, ożywiając i niwelując zmęczenie do zera.
Całą godzinę był w stanie gotowości, ignorując ewentualne zmęczenie, gdy prowadzący Krasnolud zatrzymał pochód ponownie. Rozejrzał się i podążył za wzrokiem krasnoluda, który zatrzymał się na szczelinie.
-Tam...-szepnął, wskazując ową szczelinę. Była tak wąska, że ledwo mogła się przecisnąć jedna osoba. Po kolei przeciskali się do środka, a ostatni wszedł Mordinan. Gdy był w środku, Krasnolud rzekł:
-Będziemy trzymać wartę po kolei, ja obejmę posterunek jako pierwszy-to powiedziawszy otrzymał od Veina potwierdzenie w postaci skinienia. Veinsteel nauczył się od ojca jak błyskawicznie zasnąć. Powiedział mu, że kiedyś to się przyda w życiu i rzeczywiście. Ledwo się położył, a już zasnął.
Po chwili obudził się i zobaczył nad sobą twarz Krasnoluda.
-Twoja kolej-rzekł, zaś sam położył się. Vein usiadł przy wejściu, obserwując i nasłuchując, ale nic się nie działo... Siedział spokojnie przez jakiś czas, nudząc się niemiłosiernie, więc zaczął czyścić miecz jakąś szmatką, którą znalazł w kieszeni. Gdy zakończył tą czynność, postanowił, że nadeszła już pora zmiany, obudził Peredhila, a sam jeszcze poszedł się zdrzemnąć. Położył się i ponownie zasnął bez żadnego problemu.
Jakiś czas później obudziło go nieprzyjemna przeczucie, że coś się dzieje. Zerwał się na równe nogi, ale nic się nie działo. Każdy z osobna powoli budził się ze snu, a Vein odetchnął z ulgą, lecz nie mniej nie podobało mu się owe przeczucie.
-Chodźmy, mamy jeszcze 2 godziny marszu do ruin wioski-rzekł Krasnolud. Ruszyli dalej w porę, w której robiło się niezwykle duszno i gorąco.
Nagle wyszli na polanę, co wcale nie spodobało się Veinowi.
Ewentualne smoki nie będą miały problemu z otoczeniem nas-pomyślał.
-Nie podoba mi się tutaj, musimy...-rzekł Mallun, lecz nie dokończył, gdyż nagle pojawiły się trzy półsmoki. Widok ten zaskoczył Veinsteela, ale szybko się z tego otrząsnął, gdyż podzielono ich na dwie grupy. On razem z Peredhilem, Kelgarem oraz Rohnaarem.
Nagle półsmok zaatakował Półelfa, który odskoczył bez większych problemów, ale niestety magowi się nie udało. Kątem oka dostrzegł Kelgara, szarżującego z toporem w ręku, Aquodauro, którzy przywołał wyvernę i jeszcze jakieś zaklęcie, Tantaliona, atakującego kataną i Peredhila oraz Adrilę strzelającego do półsmoka.
Czarodziej rzucił błyskawicę na smoka na uboczu i trafił powalając go, lecz tamten szybko się podniósł. Mimo wszystko był zdezorientowany, co pomogło Veinowi. Błyskawicznie ściągnął łuk z pleców i nałożył strzałę na cięciwę, zaś kolejne dwie trzymał w zębach. Pierwszą celował w miękkie podgardle, drugą w oko gada, zaś trzecią w skrzydło.
Trafiałem z Gryfa w jelenia to powinienem trafić też w oko. Mniej więcej tej samej wielkości-pomyślał, wyciągając kolejne trzy strzały, lecz tamte posłał w kierunku smoka atakującego Peredhila i Kelgara. Jeżeli żadna z bestii nie padnie, przyjdzie z pomogą jego grupie. Miał zamiar wtedy przebić podgardle mieczem lub ciąć po oczach albo skrzydłach.
Zobaczymy na co was stać, kreatury-pomyślał, wypuszczając trzecią strzałę.
 

Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 05-09-2007 o 22:27.
Alaron Elessedil jest offline  
Stary 05-09-2007, 23:13   #49
 
Astaroth's Avatar
 
Reputacja: 1 Astaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znany
Tantalion ciął precyzyjnie w nogi, ale klinga tylko zarysowała łuski na kończynach gada. Jednak jej magia dała się we znaki potworowi, który stracił mobilnośc, dotknięty przenikliwym zimnem. *Koniec półśrodków.* - pomyślał, szykując się do bardziej zdecydowanego uderzenia, ale nim zdążył zareagować, Mallun wyrósł jak spod ziemi ze swoim toporem, kończąc całą zabawę. Tantalion skinął z aprobatą w stronę krasnoluda, po czym szybko rozejrzał się za kolejnym przeciwnikiem. Nie musiał długo szukać. Trafiony na początku walki magiczną błyskawicą potwór, otrząsnął się z chwilowego szoku i zaszarżował na Aquodayro. Mag posłał przeciw niemu dopiero co przywołaną wiwernę, która zdawała się całkowicie pochłaniać uwagę stwora. Tantalion dostrzegł mozliwość zajścia wroga od tyłu. Wyćwiczonym ruchem zarzucił tarczę na plecy (miała do tego specjalny pas skórzany) i ujął oburącz swoją katanę. "Siedząc" gadowi na plecach, rzucił się do przodu i ciął w poprzek na połowie długości gadziego ogona, starając się go odciąć, wykorzystując pęd i masę ciała do zwiekszenia siły uderzenia.
 
Astaroth jest offline  
Stary 06-09-2007, 11:37   #50
 
Kelgar's Avatar
 
Reputacja: 0 Kelgar nie jest zbyt sławny w tych okolicachKelgar nie jest zbyt sławny w tych okolicachKelgar nie jest zbyt sławny w tych okolicachKelgar nie jest zbyt sławny w tych okolicachKelgar nie jest zbyt sławny w tych okolicachKelgar nie jest zbyt sławny w tych okolicachKelgar nie jest zbyt sławny w tych okolicachKelgar nie jest zbyt sławny w tych okolicachKelgar nie jest zbyt sławny w tych okolicachKelgar nie jest zbyt sławny w tych okolicach
Kelgar po nie udanym ataku pomyślał -Co ze mnie za amator co mi sie stało chyba wyszedłem z wprawy.Kelgar widząc Perendhila biegnącego na smoka krzyknął -No wreszcie co tak długo.W zamieszaniu bitewnym widząc że już jeden smok padł na glebę Krasnolud wpadł na pomysł.
-Perendhil słuchaj musimy zabić tego półsmoka.Mam plan ja podetnę tego smoka a ty go dobijesz.Po chwili Kelgar odrazy wziął sie do roboty. podszedł do smoka na długość swojego topora i pochylił sie jak najbardziej potrafił od razu wyprowadzając atak na nogi połsmoka i tylko czekał na reakcje Perendhila
 
Kelgar jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:03.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172