|
Archiwum sesji z działu Postapokalipsa Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Postapo (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
17-07-2020, 16:27 | #1 |
Reputacja: 1 | [Afterbomb Madness 2.5] Dajcie mi głowę Williama Vanhoose (18+)
Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 23-07-2020 o 11:36. |
17-07-2020, 22:56 | #2 |
Reputacja: 1 | Droga do Nowej Nadziei ciągnęła się niemiłosiernie. Bogumiła nie wiedziała czy to zasługa towarzystwa czy wieku jakie osiągnęło, ale nie w głowach było im marnowanie czasu na wygłupy czy akty bohaterstwa. Mieli jasno sprecyzowany cel - tylko środki do jego osiągnięcia dość ograniczone. Począwszy od sprzętu, którym głównie można było się pociąć, aż do kondycji psychicznej ekipy, która widać ciągle żyła wspomnieniami swoich niezdobytych i nieosiągalnych już szczytów. O ile Bożydara jeszcze umiała zrozumieć, o tyle reszta zwyczajnie ją zawodziła jałowością swojego jestestwa. Dziewczynę rozpierała energia i chęć działania. Do tego przyzwyczaiła się przez 20 lat chuligańskich wybryków w wykonaniu "Coultowych Bożyszczy" - jak o sobie samej i rodzeństwie lubiła myśleć. Z resztą często nadawała rzeczom i zjawiskom dziwne, swoiste nazwy, a co gorsza uwielbiała je zapisywać. Dla przykładu swojego wysłużonego M14 w czarnym malowaniu (dla kontrastu z białym skafandrem) nazywała pieszczotliwie MIMEM, zaś ostatnio zdobytego żółtego Honkera ochrzciła wiele mówiącym mianem "KI CHUJ". Własnoręcznie przez nią wydrapany wielki napis na tylnych drzwiach wozu nie tylko odnosił się do tego, że bryka była swoistym dzieckiem niespodzianką dla całej grupy, ale zapewne, nic innego sensownego, pobocznemu obserwatorowi nie przychodziło do głowy jako komentarz, gdy widział wysypujące się z kabiny trzy 184 centymetrowe klony. Nikt jednak nie podłapał dowcipu, co odrobinę zbijało ją z tropu i dawało poczucie osamotnienia, mimo fizycznej obecności najbliższych i jednocześnie najważniejszych dla niej osób na świecie. Przez całą podróż warty pełniła wymiennie raz z jednym, a raz z drugim bratem odmawiając sobie pełnych przydziałowych ilości snu byle tylko móc spędzić więcej czasu z dawno niewidzianą rodziną. Kochała ich obu, za obu rzuciłaby się w ogień, co widać było chociażby w tym, że na obu zmarnowała niebywałą ilość ogniw energetycznych. Byle tylko szybciej, nie zważając na powodowane w okół wstrząsy połowy placówki, przywitać ich w domu po ostatnich rozjazdach. Nie widzieli się parę lat, co więc miało za znaczenie parę dziesiątek ammo. Gdy tylko ich zobaczyła wpadła na nich w pełnym biegu i kompletnym pancerzu powalając obu na ziemię jak wytrawny ruggbysta... i tyle byłoby z frajdy ostatnio.
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." Ostatnio edytowane przez rudaad : 21-07-2020 o 21:08. |
21-07-2020, 20:44 | #3 |
Młot na erpegowców Reputacja: 1 |
|
21-07-2020, 21:03 | #4 |
Reputacja: 1 |
|
21-07-2020, 22:37 | #5 |
Reputacja: 1 | Sylwetka przyczajona za blaszaną ścianą poruszyła się nerwowo, wyrażając coś czego usta na głos nie mogły. Sytuacja z natury - głębokie szambo, wymagała szybkiej reakcji, zanim potop sięgnie kapelusza. Ten był wysoki, elegancki i przysunął się bliżej twarzy towarzyszki. |
22-07-2020, 11:13 | #6 |
Reputacja: 1 |
__________________ Szukam tajemnic i sekretów. |
22-07-2020, 16:27 | #7 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Lechu : 22-07-2020 o 19:27. |
22-07-2020, 19:21 | #8 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Cai : 22-07-2020 o 22:20. |
22-07-2020, 22:13 | #9 |
Reputacja: 1 | - Nareszcie mamy tego skurwiela… Mamy doskonałą szansę i szkoda jej zmarnować. Ryzykowna, ale... - cichy, pełen satysfakcji głos Boguchwała przeszył ciało wojowniczki, aż po lędźwie.
__________________ "Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania." Ostatnio edytowane przez rudaad : 27-08-2020 o 10:06. Powód: format tekstu |
23-07-2020, 11:41 | #10 |
Reputacja: 1 | Nevada, Amerykańska Rubież
|