Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-08-2021, 18:45   #641
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Szpital Miejski NC, 6 listopada 2021, 15:00

Wyrzutnik mikrogranatów wbudowany w nadgarstek borga szczęknął metalicznie w tej samej chwili, kiedy Sidney wydusił palcem przycisk mechanizmu spustowego rakietnicy.

Świat wybuchł w oczach mężczyzny oślepiającym blaskiem ognistej eksplozji.

May krzyknął odruchowo na całe gardło czując upiorny żar płomieni trawiących mu skórę i mięśnie twarzy. Krzyczał jeszcze przez chwilę, miotając się w pasach przypinających go do szpitalnego łóżka.

- Niech ktosz wesfie pielechniarke - wyseplenił ze swojego łóżka spowity bandażami Abraham - Miałem funfla, ftury szęsto tak wrzeszał pszes sen. Zafse się budził zeszrany.

- Wcale się nie zesrałem! - parsknął oblany lodowatym potem Sidney, odzyskując w końcu trzeźwość umysłu i przypominając sobie, gdzie się znajduje.

- Spocho, mój funfel tes tach chadał - Dick przekręcił się w łóżku, machnął uspokajająco ręką w stronę zaglądającego do środka sali mundurowego w kuloodpornej kamizelce i hełmie - Sysko okey, to tylko Sid se zeszrał.

- Nic mi tu kurwa nie kombinujcie - warknął złym tonem gliniarz, lustrując czwórkę pacjentów bacznym wzrokiem przed ponownym zamknięciem drzwi.

Siedzący na inwalidzkim wózku Vadim obrócił swój pojazd w miejsce, przestał się gapić za zakratowane okno, trącił wpakowaną w gips nogą leżącego na wyciągu Arthura. Zmaltretowany Koreańczyk odpowiedział mu oburzonym jękiem, bo zaskoczony atakiem fiksera, wypuścił z ust rurkę doprowadzającą odżywczy napój.

- Odpaliłem wszystkie zapasowe accounty - oznajmił ściszonym głosem macając się po kieszeni, w której schował przemycony przez jedną z pielęgniarek telefon - Opłaca się kręcić z laskami ze szpitala. Ruda zawsze była w dychę.

- Co w sieci? - spytał ochrypłym od nadmiaru krzyczenia głosem Sidney.

- Piszą, że się zesrałeś we śnie - prychnął drwiąco Żyła, po czym zaraz spoważniał - Na wszystkich platformach ten sam news. Wampir Bleinert spierdzielił wczoraj z transportu więziennego. Tylko o tym wszędzie nawijają, o nas napisali w stopce i bez szczegółów. Odzyskałem dostęp do Blika, mamy dostęp do całej kasy z tego telefonu.

- Ale borg poszedł w chuj? - upewnił się Sid - Co tam napisali?

- Poszedl w drobny mak - uśmiechnął się szeroko Vadim - Rozpierdoliłeś go w drobny mak, stary. Że też żaden z nas tego nie nagrywał na telefonie, kurwa. Wygralibyśmy takim nagraniem internety tygodnia!
 
Ketharian jest offline  
Stary 14-08-2021, 20:59   #642
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Szpital Miejski NC, 6 listopada 2021, 15:00

Obserwując pomieszczenie medyk prędko ocenił na ile warte jest trzymanie paczki przy życiu, z rozbawieniem stwierdził, że sam by tyle nie zapłacił nawet będąc większościowym posiadaczem akcji Orbitala. Oznaczało to, że albo ktoś jest niedoinformowany, albo głupi, albo czegoś nie wie on sam: Doktor Abraham Dickens.

Nabuzowany szprycą z najwyższej półki mało przejmował się stanem własnego ciała, to już dawno ofiarował Jehowie, będąc pewnym, że Pan w nagrodę obdarzy go lepszym. Uszkodzenia były powierzchowne, a przeszczep Zulu-Król rozważał już dawno. Przez chwilę rozmarzył się nawet nad dwururką. Niezwykle modną wersją Diablo, ale nazwa go zniechęciła. Można by powiedzieć, że Dick dostał ledwo po szmatach, przynajmniej on był o tym przekonany patrząc na kolegów.

- Dość już tego srania pod siebie, możesz mieć te nocne horrory, bo lubię jak mi się Sindy* nachyla, ale kupy śmierdzą i tego nie zniosę!. Po tobie się tego nie spodziewałem Sid zawsze byłeś porządny i czysty. Jak nie trzaskają drzwiami to sraczka. - ochłonął trochę - No Arthi, jak nie masz jakiegoś asa w rękawie, bo wiesz te twoje - wykrzywił twarz i zamachał rękami - to myślałem, że masz takiego pasożyta, co się ujawni w krytycznej chwili. No to jak nie masz, to dawaj tu tych sieciarzy z Wieprzem i i to prędziutko. jak wam zgrabiały paluchy to mogę stuknąć, albo się wpiąć.

Jak by sobie coś przypominając zaniósł się histerycznym śmiechem.

- Ty Vadim, to u was w Moskwie była taka moda, nacinania prącia, żeby po wzwodzie zamieniały się w kwiat. Ty weź mi to wygugluj. Masz ty takich macherów. Hahahaha!
No dobra, dali na pierwszą stronę wampira dla odwrócenia uwagi. - zamyślił się - ale co ja wiem.. No Smirnov sprawdziłeś już te nacinane wacki, czy mam ci jeszcze raz gicze ponastawiać dla przypomnienia?
- Jaka Sindy? Ta brunetka nazywa się Akira, tylko ty mówisz na nią Sindy i na dodatek nie ma ci co stawać, jełopie.
- Pan się zapomina Smirnov, gówno wiesz co staje jak masz połowę fiuta, po drugie miałeś się czymś zając, a czas mija, a teraz mam powód, żeby być srogim.

Wstał i podszedł do wózka od tyłu.
- Mówisz, że ile tej kasy jest?

No to proszę, dla utrzymania stylu, bo: Styl jest wszystkim w CP, oraz dla podniesienia morale.
* pielęgniarka fenoazjatka

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 14-08-2021 o 21:04.
Nanatar jest teraz online  
Stary 19-08-2021, 12:35   #643
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Twarz Listopada 2021!

Ogień, otaczał go szaleńczo tańczący ogień. Sid patrzył przed siebie i widział czerwone, żarzące się ślepia ogara, który odsłonił kły gotów rozszarpać mu głowę na pół. Bestia skoczyła wbijając pazury i zęby w jego twarz, poczuł potężny, ostry ból na twarzy, czując jak wszystkie wnętrzności mu się skręcają… zawył w grozie i się obudził. Był cały zlany potem, trzęsły mu się mięśnie i czul się całkowicie nieprzytomny. Zobaczył sporą salę szpitalną, jednak początkowo nie mógł zrozumieć, gdzie jest. Szerokie okna chroniły kraty, wokół na innych łóżkach leżeli jego przyjaciele. Abraham powiedział, że się zesrał. Sid chciał sprawdzić to ręką, ale był unieruchomiony w pasach. Ból jakoś przebijał się przez środki przeciwbólowe, ale był solidnie nagrzany, czując się pozornie błogo.

-Czemu jestem w cholernych pasach?

Vadim obrócił się do niego i spojrzał dość smutno.

-Bo jak zobaczyłeś się w lustrze zdzieliłeś pielęgniarkę pięścią łamiąc jej szczękę.

-Co…?- potem May sobie przypomniał. Zwęglenia, czerwona tkanka, połowa twarzy spalona jak, bo francuskim pocałunku z aktywnym wulkanem. Zrobiło mu się źle, czuł jak pot i panika suną przez jego ciało.- Ach tak. Cóż w takim razie potrzebuję eddies na operację plastyczną. Zawołajcie jakąś pigułę, by zdjęła ze mnie pasy. Z chęcią poproszę ją o dodatkową działkę grzania.- powiedział przez zęby, próbując się uspokoić.
 
Pinn jest offline  
Stary 22-08-2021, 20:47   #644
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Szpital Miejski NC, 7 listopada 2021, 14:30

Policjanci z ochrony oraz medycy zaglądali do pokoju aresztantów zbyt często, aby Żyła mógł czuć się bezpiecznie korzystając z przemyconego przez Rudą Clarisę smartfona. Nie chcąc być przyłapanym na gorącym uczynku, fikser poprzestał więc na wysłaniu zakamuflowanej wiadomości na konto Grindra używane przez Fatherboarda jako zapasowy kanał komunikacji oraz do dyskretnego monitorowania własnych kont.

Zmiana kroplówek, zmiana opatrunków, rutynowa kontrola stanu zdrowia, pora na posiłek - czas zdawał się płynąć niemiłosiernie powoli w czterech ścianach pachnącego środkami odkażającymi pomieszczenia. Przywykli na co dzień do ustawicznego bombardowania mózgów lawiną bodźców mężczyźni zaczynali popadać z racji wymuszonej bezczynności w coraz gorszy nastrój, tylko po części kompensowany otępiającym zmysły działaniem podawanych im farmaceutyków.

Gliniarze zjawili się dopiero następnego dnia, na dodatek tuż przed podaniem pacjentom obiadu. Dwóch z nich machnęło odznakami FBI, trzeci licencją prawnika Departamentu Sprawiedliwości.

- Dochodzenie w sprawie napaści na transport Orbital Air, kradzieży poufnych danych korporacyjnych oraz strzelaniny w kryjówce sierżanta Johnsona zostało zamknięte - oświadczył noszący elegancki garnitur agent specjalny Aaron Clyde - Dwie godziny temu nasz zespół dokonał udanego zatrzymania Veronicy McKenna oraz Makumby Hwata. To oni od tej chwili posiadają status głównych podejrzanych w sprawie.

Leżący na łóżku Lee wydał z siebie cichy wizg, który mógł oznaczać w zasadzie cokolwiek.

- Ze względu na bezpieczeństwo narodowe dochodzenie zostało utajnione. Oznacza to, że nikomu z was pod groźbą wieloletniego więzienia nie wolno wyjawić żadnych szczegółów własnego udziału w zajściach, które miały miejsce pomiędzy drugim, a piątym listopada.

- Utajnienie sprawy na poziomie federalnym oznacza w waszym przypadku komplikacje natury prawnej dla prokuratury - powiedział prawnik, który nawet nie raczył się po wejściu przedstawić - Władze stanowe nie będą mogły postawić wam żadnych zarzutów związanych z tym dochodzeniem, ponieważ zakaz ujawniania jakichkolwiek informacji ograniczy wasze prawo do obrony przed sądem.

Vadim gwizdnął znacząco te słowa, pochylił siebie do przodu w inwalidzkim wózku postulując z ledwie skrywaną ekscytacją palcami w oparcia siedziska.

- Ponieważ w trakcie ataku na konwój posiadaliście status zatrzymanych, odpowiedzialność za wasze zdrowie i życie spoczywała na władzach stanowych - kontynuował prawnik - W związku z powyższym władze stanowe pokryją z własnych funduszy koszty leczenia oraz rehabilitacji w każdym z waszych przypadków. Jednocześnie jednak, ponieważ uznani byliście w tym czasie za podejrzanych, nie macie prawa do żadnych roszczeń finansowych za utracone dochody.

Prawnik otworzył swoją skórzaną aktówkę i wyciągnął z niej elektronotes.

- Warunki odstąpienia przez prokuraturę do dalszego postępowania w waszej sprawie są zawarte w umowie, którą możecie przeczytać na ekranie tableta. Całkowite milczenie pod rygorem kary więzienia za złamanie prawa federalnego, w zamian zaś oczyszczenie z dotychczasowych zarzutów i pokrycie kosztów leczenia. Jakieś pytania?
 
Ketharian jest offline  
Stary 23-08-2021, 18:49   #645
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
Pośród opuszczonych, betonowych garaży i ruin fabryki cementu, czwórka rówieśników tkwiła w charakterystycznym przykucu, żłopiąc jedną "Krasnają Rusalkę " na łebka. Nagle do czwórki dobiegł piąty w ortalionowym, błętkinym dresie. Był rozemocjonowany do granic, acz jego mimo młodego wieku mocno wyniszczona używkami cera nie mogła się od tego zarumienić albo zmienić choć odcienia brązu. Zresztą i jego głos zniekształcała mocna chrypa, ale i tak zdołał skupić na chwilę uwagę lekko już wstawionej ekipy.

- Sasza, rebiata, cccyka! Stara Galina miała rację, drony tam przelatują aż w stronę granicy. Ten ognisty dżet to był dron, na bank!

Nikt nie odpowiedział przez dłuższą chwilę. Najstarszy z paczki, którego plecy pokrywał ręcznik z rosyjskim godłem, chwiejąc się w miejscu w końcu podniósł powoli głowę, chrząknął i beztrosko odparl.

- No i co? Dasza? Co mamy zrobić z tą jakże cenną informacją?

Odpowiedź zbiła nieco z tropu Daszę, ale szybko odzyskał rezon.

- Ja pierdolę, Sasza. Przeca to wojskowe gavno, transportują w pizdu drogie rzeczy, to rebelia tego generała o którym twój stary opowiadał, chce wywołać powstanie i...
- Nie mieszaj w to mojego starego, bo ci przypierdolę! Jest poza tym stary i głupi, myśli że Matiuszka Rassija wróci do dawnej glorii, że pucz i rewolucja jak w 1917, kurwa kto wierzy w te bzdury?!


Daszę ta odpowiedź nieformalnego przywódcy grupy mocno zasmuciła, zamikł więc i spuścił głowę i stojąc tak przed pozostałą czwórką zamarł w bezruchu. Wtem odezwał się łysy koleżka o szerokich cienkich ustach, ubrany w zieloną kurtkę-bojówkę, który aktualnie kończył dopijanie ostatniej kolejki.

- A co nam szkodzi, Sasza? Możemy pójść, sprawdzić, a nuż może faktycznie jakiś stafik się trafi. Nie mówię, że wojskowy. Może jakiś zagubiony przemyt. Co mamy innego do roboty?
- Smirnov, palancie. Możesz co najwyżej skoczyć po następnego jabola, skoro wyjebałeś tego do końca.
- Chuj, Mordehai już mi nie daje na krechę, nic nie ugram. Musi ktoś inny iść.
- A ja bym poszedł i sprawdził. Tam do sadu znaczy się. No co? Nawet taki uszkodzony dron na złomie coś jest wart. Akurat będzie na następną flaszkę...


Najstarszy spojrzał spode łba na najmłodszego i najdrobniejszego, trzymającego się zwykle z tyłu Borisa, który właśnie dorzucił swoje trzy grosze. Sasza splunął. Reszta patrzyła teraz w swojego lidera, który przecież nie mógł spieniać, podczas gdy najsłabszy z nich deklaruje chęć podjęcia się działania. Sasza splunął raz jeszcze, kiwnął głową i z niechęcią zdecydował, że mają zabrać swoje tyłki i ruszyć w stronę Gryaznyego Sadu.



[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=W1yiOPlsC_A[/MEDIA]

***

Szpital Miejski NC, 7 listopada 2021, 14:31

Vadim był mocno zaskoczony obrotem wydarzeń. Nie grało to zbyt czysto w jego głowie. Coś mu nie pasowało. Jak dwójka sieciarzy dała się złapać tak szybko i to zwykłym gliniarzom. Nie żadnym korposom z Arasaki, Militechu, czy Orbitala. Ot, gryzipiórki w mundurach słuchający bezwarunkowo starych pryków z przerośniętą prostatą i przerośniętym ego. Miejskie popychadła nie potrafiące poradzić sobie z jednym borgiem. Uczniowie Pływaka dali się podejść pieprzonym pączkojadom? To musiał być jakiś blef. Choć może przez moment Vadim zapragnął wycofać się z tych myśli, bo przecież oni sami dali się podejść jak dzieci. I co teraz? Ot tak chcą uciszyć ich i ukręcić sprawie łeb? Smirnov nie zamierzał bawić się w polityczną poprawność.

- Aha. Gavno wpadło w za duży wentylator i chcecie teraz udawać, że pół Northside zapadło się ze starości? Spoko, mogę pośpiewać do tej melodii. Ale chcemy nasze fanty z powrotem. To co zdepozytowaliśmy. To po pierwsze.

Vadim z trudem przekręcił się na wózku, tak aby stanąć do prawnika bokiem.

- Czy Cardoso wciąż żyje? Jak tak, to chciałbym go zobaczyć, Choćby żeby mu podziękować. Nic wielkiego. To po drugie. Po trzecie, nadal powinniście nas jakoś chronić. Poluje na nas jakaś organizacja w czarnych kombinezonach, a Orbital Air nie odpuści nam przecież. To był ich borg, to były ich dane. I co, zamierzacie nas wypuścić ze szpitala, tylko po to aby nas zdjął pierwszy lepszy snajper? Co z was za stróże prawa?!
 
__________________
Something is coming...
Rebirth jest offline  
Stary 23-08-2021, 19:44   #646
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Oprócz backupu Grindera, który miał Feather Arti podał backup kontaktowy do Żaby, co nie było łatwe, bo jedną formą kontaktu, jaką mu została było kilka palców, którymi mógł trzymać ołówek i pisać po kartce.

Overdrive wynalazła kiedyś stare forum dla pasjonatów ptaków postawione jeszcze za czasów Internetu 2.0 Kiedy pierzaste nie wyginęły od zanieczyszczeń? Jakaś grupka kilkunastu zapaleńców wciąż utrzymywało tą antyczną formę komunikacji dyskutowali o zwyczajach zdechłych zwierzaków dzielą się rysunkami, danymi, starymi filmami oraz rzadkimi przypadkami, kiedy jakieś bogacz miał fantazje wskrzesić któregoś z ich ptasich ulubieńców poprzez kosztowne klonowanie.

Mieli umówione frazy kodowe oraz sposób nazwania kont jak w jakimś przedpotopowym filmie szpiegowskim gdzie agenci porozumiewali się przez ogłoszenia drobne w papierowych gazetach!

GearHead starał się po prostu rozkoszować tym, że jeszcze żyje i czekał aż go dobiją, bo nie wierzył w możliwość powrotu do zdrowia, nawet, jeżeli jakimś cudem go wypuszczą w życiu nie będzie go stać na kosztowne operacje żeby doprowadzić się do funkcjonalności.

Miał nadzieje, że sieciarze się odezwą wtedy zaoferowałby im swój mózg do okablowania i podłączenia pod jakiś data mining w nadziej, że zdoła zapłacić za odzyskanie sprawności w dłoniach nawet, jeżeli miałoby zrobić to z niego współczesnego niewolnika długów...

Jednakże nikt się nie odezwał Arti nie miał, więc wyboru istniał czerpiąc satysfakcje z zabicia Borga oraz stworzenia granatu z tej głupiej sukienki i innych drobiazgów, którym wyłączył drogie systemy optyczne całego odziału bojowego! Nakarmili go za to ołowiem, ale i tak był dumny z prawdopodobnie swojego ostatniego technicznego osiągnięcia!

***

Jęk, który wydał z siebie nie był jakimś płaczem za utraconą miłością Sekciarze sobie poradzą zresztą ich Guru współpracował z policją i na tym wypłynął, więc oni też sobie dadzą radę.

Wściekł się, że nigdy nie dowie się, co było w tym cholernym banku danych! Po wszystkim, co przeszli na serio chciał wiedzieć, jakie badania naukowe mogły być tak cenne! Już dawno pogodził się z tym, że nie zyskają żadnych Euro Baksów na tym interesie, ale zżerała go ciekawość!

W pierwszym odruchu chciał krzyczeć, że wszystko podpisze, wizja poskładania kalekiego ciała, aby znów mógł wrócić do dłubania przy swojej ławie i naprawiania rzeczy była wystarczającą zachętą, aby zamknąć mu usta. Zrobiłby niemal wszystko żeby odzyskać sprawność... Niemal jest tu kluczowe nie zdradzi chłopaków!

Lee sądził że bardziej niż Orbitala należało się obawiać wycyckanego Kevina albo starego chinola od restauracji który może poczuć się wykorzystany. Uliczna sprawiedliwość zdawała się bardziej realna od Korpo snajperów... Borg miał błąd w oprogramowaniu dlatego się na nich uwziął a Korporacja miała już wszystko co mogłaby z nich wycisnąć.

Miał, co prawda chęć krzyczeć na Vadima, ale mu ufał zamiast tego zajął się uważnym czytaniem umowy, którą mu zaproponowano.


 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 23-08-2021 o 20:25.
Brilchan jest offline  
Stary 23-08-2021, 20:30   #647
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Szpital Miejski NC, 7 listopada 2021, 14:32

Prawnik i drugi z agentów, czarnoskóry mężczyzna nazywający się Ralph Alright, wymienili między sobą wieloznaczne spojrzenia. Obaj mieli ewidentnie syntetyczne oczy, a mimo to obserwujący obu z miną zawodowego pokerzysty Vadim dałby głowę, że coś zaiskrzyło w ich mechanicznym wzroku.

- Zakładaliśmy również taki wariant - powiedział przedstawiciel Departamentu Sprawiedliwości wkładając tablet pod pachę i unosząc przed sobą palec pustej dłoni gestem nauczyciela strofującego dzieci - Niechęć do współpracy, oparta na poczuciu fałszywej pewności siebie postawa roszczeniowa, nieadekwatne do powagi sprawy oczekiwania. Jesteśmy na to przygotowani, chociaż robimy to z prawdziwą niechęcią.

Pierwszy z agentów zawrócił w stronę drzwi pokoju i otworzył je przywołując do środka kogoś, kto czekał za progiem. Gość wszedł do środka sali, a agent Clyde zamknął natychmiast drzwi i oparł się o nie plecami w pozycji, dzięki której poła jego kurtki przesunęła się w bok odsłaniając ciemny kształt wiszącego pod pachą Vipera.

Czterej pacjenci nie zwrócili najmniejszej uwagi na broń schowaną pod wierzchnim odzieniem federalnego agenta. Wszystkimi zawładnęły w tej samej chwili te same silne emocje, aczkolwiek w każdym z czterech przypadków przejawiane na inny sposób.

Abi wyprostował się na swoim łóżku miętoląc rękami prześcieradło i tarmosząc je z całej siły przy wtórze mamrotanych pod nosem ochronnych zaklęć voodoo i trzasku prutej tkaniny. Sid zaczął się miotać konwulsyjne próbując zerwać przytrzymujące go w miejscu pasy, ograniczające jego możliwości poruszania się ze względu na pokrywające oparzenia ciała opatrunki.

Vadim cofnął się na swoim wózku pod parapet okna, uderzył w nią oparciem i w szaleńczej desperacji nadal kręcił kołami jakby miał nadzieję, że jakimś niewiarygodnym zrządzeniem losu przebije się na zewnątrz sali.

Arthur zaś usiadł na łóżku niczym inkarnacja egipskiej mumii i wydał z siebie przeraźliwe wycie, stanowiące kombinację dźwięku deptanego kota oraz alarmowej syreny, a mimo to nienaturalnie zrozumiałe dla jego kompanów.

- Pazur! - wrzasnął Lee zmuszając pod wpływem niemal zabójczego stresu do współpracy równie co on zmasakrowany stelaż stomatologiczny - Cezar Pazur!

Borg obrzucił całą czwórkę absolutnie wypranym ze śladu człowieczeństwa wzrokiem, po czym wystudiowanym gestem otrzepał z niewidocznego pyłku rękaw swojego drogiego garnituru.
 
Ketharian jest offline  
Stary 23-08-2021, 20:53   #648
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Artur nie wierzył własnym oczom, sam Cezary! Po tym, co usłyszał od Kevina zaczął śledzić postępy tej legendy! Zapisał się nawet do jego fanklubu na stronce Fav Fantastic Fab fame-us killers!

- JAŻKRUWAPIERDOLWMMMURDĘ! VADIM ŻESZ MÓWIŁEM ZAPŁAĆ KEVINOWI KUUURKA WOODNA ZDRUUDA SIĘ ZAWSZZZZU TAK KUNNNCZY!0100101001- Z tego stresu zaczął wyliczać w binarnym.

- DACCIE TĄ UMÓWĘ JUUU PODPISZU! BYLEEEBYM RUNCE ZDRUWU MIAAAŁ TUUU MURDU CIIIICHO - Krzyknął do adwokata a jego biomonitor zapiszczał żałośnie.

Jeżeli zaraz się nie uspokoi to będą mu musieli wstawić nowe gałki oczne, bo obecne wyskoczą z orbit szybciej niż statki Orbital Air. Nikt nie może powiedzieć, że nie zrobił wszystkiego dla paczki łącznie z narażeniem życia (dwukrotnie!) Chciał wyleczyć ciało, tym razem zrobi to, co rozsądne.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 23-08-2021 o 21:52.
Brilchan jest offline  
Stary 23-08-2021, 21:25   #649
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Szpital Miejski NC, 7 listopada 2021, 14:32

Czarny mało nie połamał zębów, wpierw, kiedy Smirnov wykłócał się o drobne, to było wszak typowe, czasem nawet skuteczne, później na widok gościa zagryzł znacznie mocniej, ale wspominając stomatologiczne traumy Lee, rozluźnił do ślinotoku, mamrotane zaklęcia stabilizowały oddech, medyk wracał do siebie, czego nie można było powiedzieć o techniku. Arthi miał przed sobą długa drogę do stabilizacji, a histeria w jaka popadł tylko ów moment stabilizacji odwlekała.

Wreszcie wyczekawszy momentu kiedy Lee ucichł, Abraham mógł spróbować przemówić.

- Piekny galnitur - skomplementował, nie wiedzieć odzienie, czy ciało - Co trzeba zrobic by dostac podobny słuzbowy? Plosze wybacyć mowę - otworzył usta - mój galnitul ucierpiał kiedym chronił tajemnice - uśmiechnął się - galnitul, taka gra słów. - niby zawstydzony - Wsystkimi strząsneła taka wizyta. Prose im wybacyć. Chciałbym jednak zauwazyc, że agenci, zachowali sie nadto zapalczywie wysłuchując tylko kolegi. On tam ma pamiątki. Po ojcu, to dla niego wazne, jak tajemnice dla innych. Plose mi pozwolic zając się kolegami. Dojsc wsystkim do zdrowia. - popatrzył smutno na Sida - I kolege bym odpiął, bo jak zwariuje, to marny pozytek.

- Pan Roger, jak mniemam. A i tak sie zastanawiam: Gdzie jest haczyk? Moze moge złozyć SIVI, wtedy byłbym na widoku, a się na robocie wyznaje.

Dick wypowiedział ostatnie zdania z wielkim trudem, szczęka mu drętwiała, kiedy pompy tłoczyły coraz więcej marthexu w żyły zaalarmowane niepokojącymi odczytami.
 
Nanatar jest teraz online  
Stary 25-08-2021, 07:14   #650
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Unhappy Ostry Szok Teraźniejszości, poparzone ciało, złamanych kilka kości.



[media]http://www.youtube.com/watch?v=85Fu0Rdy4zg&ab_channel=EllenAllienUFO[/media]

Pasy otaczały Sidneya, jak trujący bluszcz wszczepiając się w skórę, która i tak dużo już przeszła. Kroplówka miarowo dostarczała morfinę do jego krwiobiegu, jednak poparzenia, mimo, że nie bolały zbytnio hamowane farmaceutykiem, to swędziały cholernie. May wiedział, że kiedy się wyleczy, przez większość życia, będzie musiał znosić to niewygodne, swędzące igły. Najstarszy z paczki mężczyzna przypomniał sobie traumę, kiedy zobaczył się w lustrze, łącznie z momentem złamania nosa pielęgniarki. Widok, był rodem z koszmaru, czarna skóra, na krawędziach rany czerwona, zniszczona tkanka, która zostawi diabelskie ślady do końca jego żywota… przynajmniej żył- jednak tak skupiona na sobie i próżna jednostka jak Sidney, każdego dnia nakładająca kremy, toniki i maseczki, z ubraniami z Zory zawsze modnymi i wyprasowanymi będzie miała duży trud, by zaakceptować swoją szpetotę.

Wtedy weszli agenci. To co mówili wydawało się poniekąd dobrym trafem. Zapłacą ich rachunki za szpital. Czwórka łachudr, jak oni za nic nie pokryłaby nawet kosztu za kurację złamanego paznokcia, więc ronin cieszył się, że Federalni zajmą się ich leczeniem. Vadim oczywiście próbował swojej złotej mowy. Sid był zbyt nagrzany morfiną, by coś powiedzieć. Jego poparzenia sprawiły, że z wszystkich chłopaków, to on dostawał najwięcej “uścisków Morfeusza”. Wtedy, ktoś wszedł przez drzwi, stanął pod ścianą, w nienagannym garniturze Gucci. Strzepał wyimaginowany pyłek z swojego paskowanego odzienia i wtedy Sid poczuł potężne ukłucie paniki… nie wiedząc co się z nim dzieję, jeszcze na wpół pełen szoku spowodowanego wydarzeniami zaczął się miotać i drzeć.

-Kurwa, nie dorwiesz mnie śmieciu! To wszystko pieprzony spisek Iluminatów, Żydo-Masonów z Marsa! Takiego wała, to było zaplanowane!- zaczął prawie toczyć pianę z ust. Potem jakoś się uspokoił, coś czuł, że piguła znów wstrzyknie mu diazepam w żyłę, mówiąc, że jeśli się nie uspokoi skończy w szpitalu psychiatrycznym Im. Świętego Walentego w Pacyfice, którego opinia go przerażała, bowiem jeden z jego dziecięcych kumpli, kiedy dostał psychozy po krysztale, skończył w tym miejscu i wyszedł z połową mózgu zastąpioną neuro-ware, które uczyniło z niego pasywną, ospałą, na pół przytomną istotę.
 
Pinn jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172