Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 11-03-2012, 11:05   #1
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
[WFRP 1 ed] Wsi spokojna, wsi wesoła

Wsi spokojna, wsi wesoła





Rozdział I



Niespodziewani goście





Prolog




W malowniczym miasteczku Bergsburg dochodziło właśnie wczesne popołudnie. Mimo bliskości Gór Środkowych słońce przygrzewało mocno nadając prostemu ludowi Imperium chęci do życia. To znak wiadomy, że wiosna zbliżała się szybkimi krokami.

W stołówce "U Ulriki", która o tej porze zwykle wrzała gwarem licznych gości i miejscowych, panował dziwny spokój. Mimo pory handlowej, drzwi wejściowe do przytulnej knajpki były zamknięte na głucho, zaś na kołatce właścicielka parę dni temu wywiesiła tabliczkę z napisem "Zamknięte do odwołania".







Ustawione na brukowanym dziedzińcu drewniane ławy były opustoszałe, poza jedną największą, która zapewne dla ochłody została niedawno przeciągnięta pod pleniącą się na potęgę winorośl porastającą wschodnią fasadę kamienicy.

Przy suto zastawionym stole wytrawny smakosz odnalazł by ogromny gar duszonej kapusty z grochem, kaszę ze skwarkami, pasztety, świeżo pieczony chleb, trzy rodzaje sera, pęta wędzonej kiełbasy, dziczyznę, gęsinę, i to wszystko w słusznej ilości.






Przy ławie siedziało zaś towarzystwo nietuzinkowe. Wzrok w pierwszej kolejności przykuwał niemożliwie gruby mężczyzna zwany Folgerem o łatwym do przewidzenia pseudonimie "Gruby", który pochłaniał jedzenie na potęgę. Koło niego siedział przy stole chudy jak tyczka Matheus zwany Wyjcem oraz dwaj bracia Shmidtowie.
Przy drugim końcu ławy odpoczywali racząc się obficie middenlandzką gorzałką masywny mężczyzna o pokrytych licznymi tatuażami ramionach wraz z krępym skośnookim półorkiem z zaplecionym na plecach końskim ogonem, który bawił się małym korbaczem.

- Matka!
- zawołał barczysty w stronę garkuchni, skąd dobiegały odgłosy kuchennej krzątaniny. - Matka, gęsina nam się kończy. Przynieśże!

W try miga na dziedzińcu pojawiła niska kobieta, Pani Ulrike, matka mężczyzny, który wychynęła z niskiego murowanego budynku służącego zarazem za zadaszoną jadalnię i kuchnię.

- Oczywiście Juliusie, zaraz Wam niosę - pisnęła cichutko i zniknęła na zapleczu.

Gruby Folger w odpowiedzi na to mlasnął obrzydliwie aż siedzący najbliżej Matheus podskoczył na drewnianym zydlu.

- Brrr, mógłbyś tego nie robić szefie?- wzdrygnął się.

- A, cóżeś taki spięty Wyjec? - zagaił Gruby.

- Bo widzicie szefie, kiedy już tydzień na tym zadupiu? Ckno nam do stolicy... - smędził Matheus.

- Przecież, kurwa, mówiłem, czekamy, aż się w Grodzie Wilka uspokoi wtedy ruszamy z powrotem. Listy gończe posłali za nami. Jakiś głupi się może połaszczyć - żachnął się Folger. Shmidtowie służalczo pokiwali mu głowami.

- Warujemy, powiadam Wam - ciągnął Grubas - Wdzięczni powinniśmy być Julisowi, że nas w gościnę przyjął - parsknął obficie tłuszczem z sarniny w kierunku rozmówcy, na co jedynie Julius podniósł w odpowiedzi puchar.

Wyjec tylko w milczeniu starł plwocinę z twarzy i nalał sobie kolejny kielich gorzałki.

-Rozumiem, ale mam złe przeczucie. Ot co... - nie dokończył.



[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=MPJKuygePHk[/MEDIA]



Nie zdążył podzielić się z Folgerem swoimi przeczuciami jak podparte od strony dziedzińca drzwi do stołówki wyleciały z zawiasów i z hukiem spadły parę kroków dalej, wzbijając chmurę pyłu i zaschłych liści.

Jedzący mężczyźni jak na komendę poderwali się zza ławy, rozrzucając posiłek wszędzie wokół.

- Co jest? - wybełkotał Grubas.

W przejściu pojawiły się dwa krzepkie krasnoludy z toporami w dłoniach. Ich zacięte oblicza wskazywały na to, że nie chodzi bynajmniej o spożycie późnego, choć smacznego obiadu w stołówce.
Za nimi zaś przykucnął mały, lecz żwawy piesek ujadając wściekle.

- Sza! - mruknął jeden z brodaczy do psiaka. Niestety nie na wiele się to zdało.

Wtem z budynku wybiegła Pani Ulrike, lecz zanim cokolwiek zdążyła uczynić komenda syna osadziła ją na miejscu.

- Matka, won do garkuchni! - warknął nie na żarty wkurwiony Julius.

Matula posłusznie posłuchała.

Folger chciał przezornie nawiązać konwersację z nowo przybyłymi. Jak na złość nikt z jego kompanów, poza półorkiem, który nie rozstawał się z korbaczem nie był uzbrojony. Niestety przeszkodziło mu w tym pojawienie się kolejnych niespodziewanych przybyszów.

Oto, dziwnym sposobem na drewnianym balkoniku ponad zadaszoną jadalnią pojawił się niziołek w asyście dwóch zakutych w zbroję mężczyzn mierzących w Grubego i jego kolegów z kuszy. Na balkonie, który przed niespełna kwadransem Folger kazał sprawdzić Wyjcowi.

- Pytam się pięknie! - zawołał rozeźlony Folger. - Co jest?!

- Ha! Łapy w górę, jesteście aresztowani! Za Wasze łby Graf Middenheim wypłaca pięć złotych koron za jeden skalp! - dobiegło go gdzieś z jadalni.

Przesunął wzrok poniżej balkonu. Z wejścia, w którym niedawno zniknęła Pani Ulrike, wysunął się niski człowieczek o kaprawym wyrazie twarzy, za nim kroczył postawny najemnik.

Jeśli nowo przybyli łudzili się, że zobaczą wzniesione w górę rączki, to niestety srogo się pomylili. W odpowiedzi usłyszeli jedynie drwiący śmiech.

- Wy? - wrzasnął tłuścioch. - Takie łachudry? Chcecie pojmać Folgera, Wyjca, Shmidtów, Juliusa zwanego Żakiem i półorka Razga! Nie no, kurwa, nie rozśmieszajcie mnie! - parsknął grubas niechcący opluwając ponownie Wyjca, chwytając za leżący nieopodal zydel. - Kim Wy, kurwa, jesteście?

- My? - odparł od niechcenia jeden z mężczyzn na balkonie.
- My jesteśmy "Malowani Chłopcy" - jego twarz rozszerzyła się złośliwym uśmiechu.
 

Ostatnio edytowane przez kymil : 12-03-2012 o 20:46.
kymil jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:04.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172