Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-08-2016, 20:54   #81
Dział Fantasy
 
Avitto's Avatar
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Tego gaworzenia było powoli zbyt dużo. W pracy nie ma czasu na takie rzeczy. Zwłaszcza w takim budynku.
- Wiesz coś, czego my nie, Awerroes? Jaka cała reszta? Jak rozlokowana po rezydencji? Skoro przysyłają nas po zwłoki jakiegoś szacownego alchemika, to samo to w jakiej chałupie mieszkał... No, nie mieszkał tu przecie sam. A jeśli mordercy kogoś przy życiu jednak zostawili, to taki błąkający się debil mógł nam Kirstin wystraszyć. A ona to mądre stworzenie, wie, że żywy krzywdę zrobić może. Więc bierzcie skurwysyny dobry przykład i ostrożnie do przodu. Tylko znów pytam, którędy? - Dalej już tylko mruczenie dochodziło do uszu porywaczy zwłok. - Zasadzka, matko, pitok w dupie nie zasadzka. Widać, że nieźle porąbani zabijacy tu tańczyli.
 
Avitto jest offline  
Stary 30-08-2016, 21:03   #82
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Hugel przewróciła tylko oczyma, słysząc Sveina i Awerroesa. Czemu wszyscy prości mężczyźni musieli być tacy gburowaci, pozbawieni kultury osobistej i obleśni? No, prawie wszyscy. Znała ze dwa przypadki wyrywające się konwencji.
- Jeśli mamy znaleźć naszego alchemika (o ile wciąż tu jest i to nie była podpucha), proponuję, byśmy się już więcej nie rozdzielali. W kupie siła, jak to gdzieś słyszałam w jakiejś gospodzie. - Skrzywiła się, przypominając sobie w mig mówiącego to wielkiego krasnoluda, który zamiast włosów powbijane miał w czaszkę gwoździe i towarzysze nazywali go Snorrim Gryzonosem. Brrr.

Pozbierała swoje klamoty i chwyciła w dłoń sztylet. Przechodząc obok Edgara, pocałowała go delikatnym muśnięciem warg w policzek i wyszeptała mu do ucha:
- Dobrze, że już jesteś. Jakoś mi teraz lżej na sercu.
Lubiła tego mężczyznę, bo jako jedyny z ich wesołej ekipy sprawiał, że Kirstin czuła się bezpieczniej. Twardo stąpał po ziemi i nie lekceważył tego, co się działo tutaj, jak pozostali, którzy myśleli tylko o tym, jak zgarnąć zwłoki i pieniądze.

Dla kobiety to wszystko przestawało powoli mieć znaczenie. Ciekawość swoją drogą, ale rozsądek podpowiadał, by się stąd szybko zabierać. Póki jeszcze można było zrobić to o własnych siłach.
- Sprawdzamy piętro, a jak go nie znajdziemy, to do domu? - Zapytała wszystkich z nadzieją w głosie. - Tu się dzieje coś niedobrego i nie zamierzam w tym uczestniczyć. Ostatni raz wzięłam taką "ekstra robotę". Cmentarze jednak bezpieczniejsze... - Wyżaliła się na koniec.
 
Layla jest offline  
Stary 30-08-2016, 21:15   #83
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację
Edyta pokiwała ochoczo głową na propozycję Kirstin.
- Jeśli nie będzie denata to nie będzie pieniędzy. Jak tak to my byśmy wolały wracać, jeszcze dało by się coś dzisiaj nakopać, jak by co, ktoś do trójki z nami?
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
Stary 30-08-2016, 21:21   #84
 
MrKroffin's Avatar
 
Reputacja: 1 MrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputacjęMrKroffin ma wspaniałą reputację
Awerroes uniósł dłonie w geście niewinności.

- Ależ ja nie sugeruję dezercji. Przeciwnie, pierwszy jestem do dalszej zabawy. Jeno niech ci najbardziej butni idą przodem, jeśli łaska. Ich decyzja, ich odwaga, ich możliwe konsekwencje. Ja pozostanę z tyłu orszaku. Lepiej się tu czuję.

Przysłuchał się słowom Kirstin.

- Panienka Hugel mówi z sensem. Chylę czoła. Sprawdźmy pięterko, jeśli i tam żadna poszlaka się nie znajdzie, bezsensem będą dalsze poszukiwania. Coś mi mówi, że to nie koniec niespodzianek tego domu, a ja wolałbym ich wszystkich nie poznawać.

Chcąc przejść wreszcie do jakichś konkretów, które przybliżą ich do rozwikłania nietypowej sprawy, Awerroes dołączył do Tankreda studiującego licznie zawieszone w tym miejscu obrazy. Szczególną uwagę maga zwróciły obrazy trzeci i siódmy, czyli te zawierające podpisy. Zastanowił się, czy jest w stanie przetłumaczyć te dziwaczne wyrazy, znał wszak kilka sekretnych języków.
 

Ostatnio edytowane przez MrKroffin : 30-08-2016 o 21:34.
MrKroffin jest offline  
Stary 30-08-2016, 21:23   #85
 
Komtur's Avatar
 
Reputacja: 1 Komtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputacjęKomtur ma wspaniałą reputację
Gdy facet za drzwiami oddalił się Heinrich zwrócił się do towarzyszy - Otto, Franz tu jest kuferek i to chyba pełny złotych karli, pewnie posag tej dziuni. Bierzmy kufer i spieprzajmy stąd, zanim przerobią nas w ten sposób.
Kemmler wskazał na przerażające słoje z kablami.
- Opuścimy się na linie z pościeli i tyle nas widzieli.
 
Komtur jest offline  
Stary 31-08-2016, 17:35   #86
 
Vilir's Avatar
 
Reputacja: 1 Vilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwuVilir jest godny podziwu
Otto spojrzał na Heiniricha, a potem na kuferek i uśmiechnął się szeroko.
-Jeśli jest tak jak mówisz to zabierajmy się stąd. Tylko najpierw przesuńmy pod okno stół. Ty masz jakieś buty, ale ja i Franz jesteśmy boso i pokaleczymy sobie stopy podchodząc do wybitego okna po podłodze, zaś podejście do niego po stole likwiduje ten problem.
 
Vilir jest offline  
Stary 31-08-2016, 22:44   #87
 
Anonim's Avatar
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 8

Otto, Franz, Heinrich:
Po bardzo krótkiej naradzie stworzyliście całkiem niezłe dwie liny, żeby wyjść przez okno na patio i uciec stąd. Tym czasem na dworzu robi się co raz ciemniej. Na granicy ogrodu zdają się formować jakieś cienie, które przypominają wam o istotach eterycznych, które od czasu do czasu widywało się na cmentarzach. Tamte jednak były zasadniczo upierdliwe i w większości nie mogły wprost się doczekać, zeby zdradzić żywym swoje sekrety, misje i w ogóle opowieść swojego życia. Te natomiat czekały tam, w oddali i nawet nie bardzo było wiadomo, czy tam są czy ich nie ma. Każdemu z was zdawało się, że są, ale jak tak porównać swoje obserwacje to nic się nie zgadzało... no może z wyjątkiem tui - jedna z tui była po prostu podejrzana. O ile to w ogóle była tuja, a nie skrzat w naprawdę wielkiej czapce. W każdym razie zastanówcie się co ze sobą bierzecie, bo potem ciężko będzie się tu wspiąć. Liny zawiązaliście na łóżku, a stolik postawiliście tak, żeby nie popsuć sobie gołych stóp. [zejdziecie przy tylnych drzwiach na korytarz, gdzie jest reszta drużyny; jeżeli chcecie zejść to przyjmijcie, że po prostu zeszliście pytanie tylko z czym; na dworzu jest bardzo ciemno; opis patio był wcześniej, a w skrócie są tam dwie ławki z jednym, dużym stołem, na którym leży podejrzany przedmiot przypominający rurę z jednej strony zamknięty pokrywką jak w słoiku, a z drugiej strony szkłem; w pobliżu patio jest komórka na narzędzia, a dalej ogród; żeby stąd wyjść trzeba okrążyć budynek; można też wejść tylnymi drzwiami i przejść na wprost korytarzem do tych przednich - ale tam natkniecie się na pozostałych Porywacz i pewnie będą wam chcieli podgrandzić hajs]

Tankred:

Nigdy nie widziałeś takich budynków jak te przedstawione na obrazie, któremu się dokładniej przyglądałeś. Szczegóły wskazywały, że budynki są ze stali i szkła, a na ich szczytach są iglice bez flag. Wszystko to przypominało ci jedynie legendy zasłyszane na południu o bogatych krainach leżących podobno za wyspami elfów na zachodzie. Nikt ich nie widział, ale tam podobno nie było żadnego chaosu i takie rzeczy powstawały. W legendach nie było mowy co prawda o budynkach ze stali, ale już ze szkła tak. Szklanych piramidach i olbrzymich torusach. Odnośnie tematu malarstwa i Wielkiego Alchemika to jedyne co ci świta to to, że w Middenheim krąży kilka obrazów o podobnej dokładności jak większość obrazów w tym korytarzu. Słyszałeś jedynie, że powstawały w tych okolicach na przestrzeni ostatnich wieków - podobno Malarze Realizmu jako słudzy porządku są tropieni przez kultystów chaosu i mordowani i dlatego ukrywają się. Niemożliwe natomiast byłoby, żeby przez ostatni wiek jedna osoba malowała te wszystkie obrazy. W szczególności, że na samym korytarzu te obrazy różnią się jeden od drugiego - twarze namalowane w obrazie z altanką są o wiele dokładniejsze niż te na obrazie z mężczyzną i czterema kobietami. Obrazów w korytarzu jest więcej - dalej, w stronę schodów i drzwi od frontu.

Awerroes:
Odczytałeś na obrazie numer 3 podpisy pod postaciami "Tyg, Lauren, Chwiejko, Montzaliem, Judyta, Isabel, Skullton, Bram" i pod nimi napis "Najlepsza Służba w Roku Jubileuszowym", dodatkowo były również podpisy zbroi, ale to akurat nie zostało zapisane w żadnym alfabecie jaki znasz. To raczej jakieś symbole. "Podpis" na obrazie numer trzy właściwie nic nie znaczy, choć umiesz go odczytać na głos. Domyślasz się, że to magiczna inkantacja.

Tankred, Kirstin, Svein, Edgar, Awerroes, Edyta, Dmytko:
Trochę nadyskutowaliście się nad zasadnością dalszego poszukiwania zwłok. Część z was uważała, że ten dom jest zbyt popieprzony, żeby narażać się za złote monety, a druga część (no, w osobie Sveina) wyśmiała takie myśli, bo przecież tak grubej forsy nie dostaje się za spacerek. Wiadomo było, że łatwo nie będzie, a i ilość zaangażowanych Porywaczy Zwłok wskazywała, że mogło dojść do jakiejś niewielkiej bitki. Rozmawiając tak przesunęliście się w kierunku schodów - to jest centrum korytarza. Co prawda ominęliście przy tym kilka drzwi, ale olać je. Przeszliście też obok halabardzistów (a przynajmniej jednego, bo drugą halabardę miała Edyta) i minęliście dodatkowe dwa obrazy (oba przedstawiały jakieś widoczki). Właściwie to Edgar i Edyta kierowali się ku drugim drzwiom, aby wyjść frontem i zrejterować, ale Kirstin (z pewnością milszym głosem niż sveinowy i awerroesowy) namawiała ich, żeby tylko jeszcze sprawdzić piętro.

Schody znajdowały się po obu stronach korytarza i tak samo po obu stronach znajdowały się ciężkie, okute drzwi - oba zamknięte, a przy dotknięciu bardzo zimne. W każdym razie wciąż słychać, że ktoś tam się kręci po korytarzu, ale nikogo nie widać. Jak tam skierowaliście światło waszych latarni to musnęło ono coś, ale to coś było na granicy, a gdy lekko przybliżyliście się (wchodząc jeden schodek w górę) to tego tam nie było.

Korytarz wydaje się całkiem spokojny. To po prostu wielki dom, w którym zginął Wielki Alchemik. Trzeba go zapakować do wora i zabrać do Zakapturzonego zanim Ponury Elmo, czy kto tam jeszcze jest z Franzem, Ottem i Heinrichem go dorwą i sprzedadzą swojemu zleceniodawcy. Chciałoby się rzec, że dzieje się tu mnóstwo emocjonujących rzeczy, ale nie - po prostu zwykły korytarz z mnóstwem czaszek zwierzyny łownej, obrazami i szeregiem drzwi do różnych pokoi, a w tym zimnymi drzwiami pewnie prowadzącymi do piwnicy albo wyjątkowo wąskich pomieszczeń (sądząc po odległościach od różnych drzwi).

Edgar, Edyta:
Ciekawe, czy facet/zombie, który miał pilnować waszych koni i wozu jeszcze żyje... a jak jest nieumarłym to czy jeszcze istnieje, rusza się i takie tam. I właściwie czemu Zakapturzony nie chciał, żeby z nim gadać?
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 31-08-2016 o 22:52.
Anonim jest offline  
Stary 31-08-2016, 23:07   #88
 
MistrzKamil's Avatar
 
Reputacja: 1 MistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znanyMistrzKamil wkrótce będzie znany
Przyglądam się obrazom starając sobie przypomnieć czy cokolwiek mówią mi te herby i sceny. Ostrożnie lustruję otoczenie idąc może nie z tyłu, ale na pewno nie na przedzie.
 
__________________
Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana
MistrzKamil jest offline  
Stary 01-09-2016, 08:24   #89
 
Layla's Avatar
 
Reputacja: 1 Layla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputacjęLayla ma wspaniałą reputację
Trochę pogadali, a potem zebrali się w końcu w sobie, by ruszyć na piętro. Kirstin rozglądała się uważnie wokół, a tam, gdzie wędrował wzrok, wędrowało również światło lampy. Raz nawet wydawało jej się, że tam, gdzie powędrował snop światła, coś w ułamku sekundy przed nim uciekło, ale przecież to umysł mógł jej płatać różne figle. A może nie?

Wiedziała na pewno, że chce znaleźć te zwłoki, a jeśli ich nie znajdzie, to po prostu się stąd wynieść, wrócić do swojej "dziupli" i poczekać na kolejna robotę, tym razem na cmenatarzu, który zdawał się mniej złowieszczy od tej posiadłości.

Nim skierowali swe kroki na piętro, obrzuciła mdłym światłem drzwi na korytarzu i zapytała kompanów.
- Chcecie sprawdzić te pokoje, czy od razu idziemy na górę? Jeśli sprawdzamy, to proponuję się nie rozdzielać... a przynajmniej nie wchodzić do nich samemu. Ja nie zamierzam...
 
Layla jest offline  
Stary 01-09-2016, 09:45   #90
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację
- Nienienienie - machała przecząco głową Edyta na sugestię Kirstin.
- Chodźmy na górę, bierzmy ciało i zobaczmy czy nasz transport ciągle tu gdzieś jeszcze jest. Woźnica wyglądał mało żywo już jak jechałyśmy.
 
__________________
Our obstacles are severe, but they are known to us.
Amon jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:05.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172