Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-11-2016, 16:04   #51
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
- Słusznie upomina mnie ten oto dżentelmen. - zmitygował się de Ayolas. - Na myśli miałem to, czy wyruszył z nim jeszcze jakiś inny badacz, czy pozostali byli zbrojnymi lub przewodnikami. - Wyjaśnił.

- A przy okazji - wiadomo Wam o kimś, kto zna las... może nawet tę zakazaną część? - zapytał.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline  
Stary 10-11-2016, 18:07   #52
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
- Wydarzeniach z okresu rządów cesarzowej Margritty, mówicie? - nie wytrzymał w końcu Gerhardt. Dziwił się, że tylko Elmera zainteresował powód, dla którego profesor zjawił się w okolicy. - Nie macie kroniki jakiejś, ksiąg opactwa, albo też czegoś, sam nie wiem, podobnego. Miejsca, w którym moglibyśmy sprawdzić, chociaż pobieżnie, dlaczego w ogóle nasza zguba się tu zjawiła?

Stłumił rękawem potężne kichnięcie. W powietrzu unosiły się prawdziwe chmury z kurzu, poruszone pobieżnym przemeblowaniem dokonanym przez zakonnika. Wyciągnął z kieszeni chustkę i schował w niej twarz.
 
Fyrskar jest offline  
Stary 10-11-2016, 22:49   #53
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Słysząc tyle pytań, brat Emil uśmiechnął się, prezentując braki w uzębieniu. Był w swoim żywiole. - Szczurami nie mamy się co kłopotać. Sprawę załatwia za nas kocur Czarcioch i jego potomstwo. Dziękuję bardzo za propozycję. Wracając zaś do profesora, on sam nie wyglądał na typ poszukiwacza przygód. Był raczej z gatunku tych, co całe życie spędzają z nosem w księgach. Już to dobrze nie wróżyło. Jego pomagierzy, a było to trzech osiłków, pełnili rolę tragarzy. Ci z kolei sprawiali wrażenie, że znają się na podróżowaniu i nie straszne im przebywanie w głuszy. Nie byli stąd. Przybyli wraz z Liessingiem z Pfeildorfu. Prowadziłem rozmowy z profesorem i doskonale wiem, czego dotyczyły jego studia. Chciał sprawdzić, czy w głębi lasu znajdują się jakieś dawno opuszczone siedliska ludzkie. Opuszczone właśnie w okresie panowania Cesarzowej Magritty z Nuln i następującej później Wojny Magów, pod koniec dwudziestego stulecia. Profesor powiedział mi, że nie ma wielu dokumentów, kronik i zapisków z tamtego okresu i on ma zamiar szukać takowych. Pierwszym jego celem była miejscowość Dergenhof, położona w górnym biegu rzeki Jagen. Wspominał, że wiodła tam droga z Eppiswaldu i że była tam świątynia Sigmara. Oczywiście nikt nie wie, co pozostało z owej osady i jej podobnych, gdyż pięćset lat temu Lektor Gottfried von Mauchen, pierwszy z włądców Enklawy Eppiswaldzkiej wprowadził edykt zabraniający przekraczania drogi znanej obecnie jako Drwalski Trakt. I tak naprawdę profesor Liessing był pierwszą osobą, której oficjalnie pozwolono na wkroczenie do zamkniętej części. Lektor von Mauchen zanim został Lektorem, był Templariuszem Sigmara i ponoć miał swój udział w rozbiciu jakiegoś zakazanego kultu. Już jako Lektor planował budowę opactwa i przeznaczył na ten cel spore środki, jednak nim podjął pierwsze kroki, upomniał się o niego Morr. Bogowie czuwajcie nad jego duchem. Dopiero jego syn, Arnold rozpoczął budowę i to jemu zawdzięczamy nasze miejsce kultu. Jak więc widzicie, nasze kroniki, roczniki i zapisy raczej nie będą obejmowały interesującego was okresu. Zresztą profesor przejrzał bibliotekę podczas pobytu tutaj i z rozczarowaniem stwierdził, że nie zawiera nic ciekawego na temat owych miejsc i wydarzeń - odchrząknął i kontynuował. - Z tamtej części lasu nikt nie powraca, bo i nikt się tam nie zapuszcza. Nikt o zdrowych zmysłach. Kapitan i jego ludzie ze Straży Lektorskiej są odpowiedzialni za dopilnowanie, aby edykt był przestrzegany. Oczywiście kilka czy też kilkanaście osób na przestrzeni owych pięciuset lat złamało zakaz, ale nikt z nich nie był więcej widziany, co powoduje, że nie ma wielu chętnych do zapuszczenia się wgłąb zakazanego terytorium.

- Jeśli coś jeszcze chcecie wiedzieć, to pytajcie - zakończył. - Poproście Weilla, to zaprowadzi was do Opata. Może wygospodaruje chwilę, by się z wami zapoznać. Spytajcie też Weilla o tą starą drogę do Dergenhofu, powinien wiedzieć gdzie jej szukać. I pamiętajcie, Sigmar jedynie wie, jakie bestie czają się w mroku między drzewami, więc bądźcie czujni.

- Ach, jeszcze jedno. Nie poprosiłem o to profesora, więc nie liczyłem nawet na to, że pojawi się tu po powrocie z lasu, stąd brak zainteresowania jego nieobecnością. Gdybyście byli tak dobrzy i w drodze powrotnej zaglądnęli do mnie. Zawsze byłem wielce ciekaw co znajduje się w tamtej części lasu i chętnie spiszę wasze opowieści.
 
xeper jest offline  
Stary 10-11-2016, 23:46   #54
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
"Bla, bla, bla", kiedy bibliotekarz skończył, Jagoda zaczęła uderzać głową o ścianę. To nie koniec? Jeszcze mają iść do opata?

Nie potrafiła sobie wyobrazić, jak nawet największe koszmary z lasu będą mogły równać się z tym, przez co teraz przechodzi.
 
kinkubus jest offline  
Stary 11-11-2016, 18:28   #55
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Po skończonej rozmowie Moritz smętnym krokiem udał się w stronę karczmy. Skoro miał wyruszyć na śmierć, to przynajmniej ostatni raz urżnie się w trupa. Zwłaszcza, że pieniądze, które dostał stanowiły całkiem przyjemną sumkę. Skoro i tak idzie na śmierć, to przynajmniej trochę się zabawi. Alkohol, to jest co co Moritz lubił najbardziej.

Nie zamierzał wszystkiego przehulać, zwłaszcza, że pijał najtańszy alkohol. Kilka monet odłożył na poranne zakupy, które planował.

W pierwszej kolejności mężczyzna postanowił kupić dodatkowe 10 bełtów do swojej kuszy. DO tego jakiś sprzęt przydatny w lesie: hubka i krzesiwo, a przy odrobinie szczęścia zapałki, namiot i koc, kilka pochodni, koniecznie kilka zestawów haczyków i żyłki na ryby. Moritz jako stary żeglarz z łatwością złapie rybę wszędzie tam, gdzie jest woda. Knefler zaplanował zakup przynajmniej pięciu kompletów. Powinni je mieć na przystani. Do tego prowiant na tydzień. Trzy butelki gorzałki i manierka na wodę. Żeby było czym popić.

Moritz nie lubił sam nosić takiej ilości rzeczy. Postanowił więc zaproponować kompanom wspólny zakup muła. Ktoś we wsi powinien mieć zwierzę, które poniesie ich wyposażenie.

Kiedy mężczyzna zaplanował zakupy przystąpił do konsumpcji wyskokowego trunku.
 
Mortarel jest offline  
Stary 13-11-2016, 02:38   #56
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Bodo z obawą sięgał myślami w przyszłość. Jeszcze nigdy nie brał udziału w tak niebezpiecznej wyprawie. Już sam nie był pewien, czy to dobrze, że tyle złego słyszał o tym przeklętym lesie, czy może byłoby jednak lepiej, gdyby ruszał w niego bez tak wielkiego lęku w sercu. Skoro inni się nie wycofują, na dodatek uczeni i bogaci szlachcice, mający wiele więcej do stracenia od biednego szczurołapa, to może szlag go trafić tak do razu pierwszego nie zechce. Wzniósł w drodze powrotnej do Eppiswaldu kilka głębokich aktów strzelistych w formie westchnień i długich wejrzeń ku niebu, jakby ta siedział Sigmar na chmurze dyndając toporem na straży prostego ludu pod nim drepcącego.

- Prośbę mam kochana kumo. - Wanker rzekł uroczyście do karczmarki, gdy wychylił pucharek podstawionego wina. - Zaopiekujta się Szczekusiem. Jak w szkode jakom wejdzie, to pokryje wszystek, słowo daję, wszak mnie znacie. Szkoda mi brać malucha do tego zapomnianego przez bogów boru… Jak nie wrócem, to siem wam przyda. Szczura łapa w piwniczce u was nie postanie. Wszystkie okoliczne gryzonie znają go doskonale, a te durne i nowe wam wyłapie lepiej od kocura.

Przede wszystkim Wanker zaopatrzyć chciał się w liny, wnyki i dzwoneczki. Stary plecak podróżny leżał wciśnięty pod krzywym, bujanym fotelem, więc wystarczyło tylko sprawdzić czy mole nie przeżarły podróżnych ubrań i koca oraz zakupić prowiant. Potem miał zamiar na odwagę opić się wina, na które zawsze mu było szkoda miedziaków, tego nieco lepszego, bo to ostatnia okazja być mogła. Najeść do syta. Wyspać porządnie. A rankiem wraz z towarzyszami ruszyć do niebezpiecznej pracy.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline  
Stary 13-11-2016, 12:38   #57
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Z pewnością złożenie kurtuazyjnej wizyty opatowi byłoby czynem zgodnym z konwenansami i tak dalej, ale Wilhelm doszedł do wniosku, że opat nie będzie potrafił udzielić żadnych informacji tak na temat profesora, jak i na temat wydarzeń, które miały miejsce w Zakazanym Lesie pięć wieków temu. A wniosek z tego był prosty - można było sobie ową wizytę darować.
Lepiej było pobuszować po mieście i zaopatrzyć się w kilka drobiazgów, które mogły mu pomóc podczas wyprawy.

- Ja nie będę przeszkadzać opatowi w jego obowiązkach - powiedział - których osoba na takim stanowisku zawsze ma bez liku.
 
Kerm jest offline  
Stary 13-11-2016, 15:38   #58
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
Takiej decyzyjności było Jagodzie potrzeba! Kiedy tylko Wilhelm skierował się do wyjścia, pobiegła za nim, świecąc zarumienionym czołem.

Przez całą drogę gęba się jej nie zamykała, ale nie poruszyła ani jednego tematu związanego z wyprawą. Gdy już dotarli do Eppiswaldu, nisko się ukłonili razem z sokołem, sama przeprosiła i pobiegła przygotowywać się do... dawać przedstawienie. Ustawiła się przy jednym z wyjść na trakt, pokrzyczała trochę, żeby zwrócono na nią uwagę, po czym rozpoczęła występ.

Zwykle prosiła w trakcie o pieniądze czy inne dary, tym razem jednak odpuściła. Niech będzie stratna, zarobiła dzisiaj dużo złota, a jeszcze więcej czekało do odbioru w przeciągu tygodnia. Nie pogardziła tylko jedzeniem, jeżeli zauważyła, że ktoś niósł je ze sobą. Sama potrafiła co najwyżej ugotować wodę i upiec ziemniaka, tak miała nadzieję, że ktoś w grupie będzie potrafił znaleźć lepsze zastosowanie dla produktów żywnościowych.
 
kinkubus jest offline  
Stary 13-11-2016, 16:22   #59
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Gerhardt nie miał ochoty iść samemu do opata, kiedy wszyscy pozostali powoli ruszali do bram opactwa, więc niezależnie od swoich chęci pogawędzenia z przeorem, zmuszony był do powrotu z resztą. Samemu wędrować nie chciał. Starczy mu ryzykowania w zbliżającej się wyprawie, nie musi korcić losu. Jeszcze ktoś go pałką zdzieli i tak się ta jego niezbyt na razie romantyczna przygoda skończy.Zastanawiał się, cóż takiego może kryć się w tym tajemniczym lesie. Charakter szlachcica sugerował mu wszelkie tajemnicze zmory, o których nasłuchać mógł się podczas wagabundzkich podróży po wissenlandzkich i sudenlandzkich drogach oraz przydrożnych oberżach. W głębi duszy jednak był rozsądny, a trzeźwe myślenie skłaniało do bardziej przyziemnych refleksji. Tych jednak nie miał na tyle, by wypełnić nimi sobie rozmyślania przez całą drogę powrotną do Eppiswaldu, z konieczności więc skończyło się tak, że zanim ujrzeli strzechy wioskowych chałup, wrócił do przypominania sobie w głowie różnorakich baśni.

Kiedy wrócili do karczmy miał ochotę wychylić kilka kolejek czegoś mocniejszego. Sigmarze uchowaj, ale może nie mieć kolejnej okazji. Zamiast tego, raz dla odmiany poszedł po rozum do głowy i rozpoczął skrupulatne przygotowania do wyprawy. Wyjął z kieszeni kawałek złożonego pergaminu, na którym wynotowywał mozolnie wszystkie informacje, które uznał za istotne. W opactwie dołączyła do nich opowieść zakonnika. Teraz przygotował sobie na nim krótką listę rzeczy, które uznał za potrzebne. Był całkiem nieźle przygotowany i bez tego - nawet jak jest się wysoko urodzonym wyłudzaczem, to trzeba być dobrze przygotowanym do drogi. Zerknął więc na wypisane jedne pod drugim przedmioty: parę garści mąki, bo to zawsze woreczek z zawartością, którą można komuś w oczy sypnąć, do tego parę kawałków węgla, żeby mieć w przyszłości czym notatki robić oraz suchy prowiant na dwa, może trzy dni, bo tak to tylko kanapki z szynką i musztardą posiadał. Na rzuconą przez Moritza propozycję zakupu muła zareagował z umiarkowanym entuzjazmem. Z jednej strony mniej do dźwigania, ale bydle zawsze może się spłoszyć i ponieść większość ich ruchomego majątku w siną dal. Stutzer nie zamierzał ryzykować. Upewniwszy się, że wszystko jest gotowe, zamierzał napić się co nieco ze starym żeglarzem - nie za dużo, jeśli bogowie dadzą wstrzemięźliwości.
 

Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 14-11-2016 o 16:22.
Fyrskar jest offline  
Stary 15-11-2016, 09:37   #60
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Z każdym zdaniem wypowiadanym przez brata Emila, Berwin stawał się markotniejszy, choć przecież zakonnik wreszcie zaczął udzielać wyczerpujących informacji.

Hraban westchnął żałośnie:
- Dzięki bracie Emilu. Wielceście nam pomogli. Ja także nie będę przeszkadzał opatowi. Pójdę spotkać się z kapitanem Weillem i poproszę go o pokazanie, gdzie zaczyna się droga do Dergenhofu.
Mówiąc to zwracał się do towarzyszy.
- Spotkajmy się w „Ropuchu”. Najlepiej będzie wyruszyć jutro skoro świt. Byśmy za dnia zdążyli wrócić z powrotem na tą stronę Drwalskiego Traktu. Do tego czasu przygotujmy się do wyprawy. Szczególnie zaopatrzmy się w żarcie na kilka dni.
Myślał na głos. Bał się, nawet bardzo, jak każdy kto pochodził stąd i słyszał o lesie. A jednak korciło go, by wreszcie przekonać się co jest po drugiej stronie traktu.

Strach i ciekawość. Piorunująca mieszanka.
 
Tom Atos jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:00.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172