|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
31-08-2018, 21:49 | #1091 |
Reputacja: 1 |
|
03-09-2018, 07:48 | #1092 |
Reputacja: 1 |
|
03-09-2018, 14:15 | #1093 |
Reputacja: 1 | Axel oparł dłonie na klapie od spodu i delikatnie ją uniósł. Przez utworzoną szparę miał widok z perspektywy podłogi. Widział nogi łóżka, jakieś skrzynie, stołowe nogi, dwa zydle i dolną część piecyka. Kiedy odwrócił się w lewo zobaczył męskie i damskie stopy. Ich właściciele znajdowali się nie dalej jak trzy kroki od klapy i wciąż rozmawiali o sytuacji w jakiej chwilę wcześniej znalazł się Ernst. Axel wywnioskował z rozmowy, że tamci przybyli do wieży semaforowej dokładnie w tym samym celu co on i jego kompani. Nie mieli jednak pojęcia o kluczach i tajemnych pomieszczeniach w podziemiach. Usiłowali informacje wyciągnąć od semafornika, którego pojmali. Więcej Axel nie zdołał podsłuchać. – Klapa! – krzyknęła kobieta i natychmiast zniknęła z pola widzenia. Ernst natomiast skoczył w stronę przejścia, wskakując na klapę i zamknął ją przygniatając własnym ciężarem. |
04-09-2018, 13:56 | #1094 |
Reputacja: 1 |
|
04-09-2018, 14:42 | #1095 |
Administrator Reputacja: 1 | Axel zaklął pod nosem. Popełnił ewidentny błąd i teraz trzeba było coś wymyślić... Jak najszybciej. - Jak dobrze, że kupiłem w Nuln ten proch - powiedział, na tyle głośno, by mężczyzna blokujący klapę usłyszał. - Założę lont, podłożę ładunek pod klapę... i BUM! Facet nawet nie będzie wiedział, jak pofrunie do Ogrodów Morra. W kawałeczkach. Zaśmiał się, co bynajmniej nie zabrzmiało ani sypatycznie, ani przyjacielsko. - Zacznij krzesać ogień - poprosił Lothara. |
05-09-2018, 11:49 | #1096 |
Reputacja: 1 |
|
05-09-2018, 12:22 | #1097 |
Reputacja: 1 | Zingger wpatrywał się w semafor, gdy dojrzał sylwetkę Wolfganga wyłaniającą się z ukrytego wyjścia. Zaintrygowany uniósł kciuk do góry na znak, że u niego wszystko w porządku. - Co tam się dzieje, u diaska? - zadał magowi bezgłośne pytanie rozkładając ręce na boki licząc, że uczony się domyśli kombinacji gestów. Następnie ponownie sięgnął po kuszę. Przezorny wszak awanturnik, to ubezpieczony awanturnik. Wolfgang machnął w odpowiedzi w jego kierunku. - Aha, czyli grubsza rozprawa się nam szykuje - skomentował i ruszył w kierunku czarodzieja. Ostatnio edytowane przez kymil : 06-09-2018 o 12:32. |
06-09-2018, 21:24 | #1098 |
Reputacja: 1 | Wolfgang wyszedł. Już schodząc na dół, poczuł charakterystyczną wibrację. Znak, że w pobliżu manipulowano Wiatrami Magii. Skupił się i rozejrzał. Widział przez ściany i kondygnacje jak nad nim, ktoś skupia Chamon i wplata jego pasma w klapę, pod którą znajdował się Axel. Mag nic nie mógł zrobić, więc wyszedł i przystąpił do realizacji swojego planu. Pod wieżą dołączył do niego nieco znudzony Zingger, z kuszą przygotowaną do strzału. Z liną obwiązaną wokół pasa, magister zaczął inkantować trudne zaklęcie umożliwiające mu latanie. Skoncentrował się, splótł dostępne wokół siebie pasma magicznej energii i ułożył je w pożądany efekt. Na marne. Nie był w stanie zgromadzić wystarczającej ilości mocy. Czar był dla niego zbyt wymagający. W wieży natomiast Axel i Lothar z niepokojem obserwowali jak klapa w pewnym momencie rozżarzyła się na żółto i z drewnianej zamieniła w metalową. Równocześnie z góry słychać było szczęknięcie zasuwy, co znaczyło, że dwójka ludzi zabunkrowała się w pomieszczeniu. - Nie wiem kim jesteście, ale chyba macie problem - rozległ się kobiecy, niezbyt przyjemny głos. - Mam tu człowieka z obsługi semafora, który jest moim zakładnikiem. Zrobię mu krzywdę, jeśli nie wyjaśnicie swoich motywów. Ale najpierw wyjdźcie z wieży i stańcie w takim miejscu, bym widziała Was przez okno. Nie próbujcie sztuczek, ostrzegam! |
08-09-2018, 14:06 | #1099 |
Administrator Reputacja: 1 | Axel przez moment się zastanawiał, co odpowiedzieć na żądanie kobiety, która siedziała sobie bezpiecznie, piętro nad nimi, a na dodatek miała zakładnika. Którego los nie na tyle Axela obchodził, by miał się podporządkować jakimś głupim życzeniom. - Bo co zrobisz? Pogrozisz nam palcem? - spytał. - Jak nie zejdziesz, to spalimy ten kawałek semafora, który właśnie zajęłaś. Tamte deski całkiem ładnie podeschły. A że do twego towarzysza nic nie mamy, to może sobie odejść. - Poza tym... my mamy co jeść i co pić - dodał, kierując co prawda słowa do Lothara, ale na tyle głośno, by ci na górze słyszeli. - Zgłodnieją, to zmądrzeją. |
09-09-2018, 07:07 | #1100 |
Reputacja: 1 | Zingger obserwował starania Wolfganga w milczeniu. Nie mitrężył bynajmniej czasu. Gdy mag splatał wiatry magii kapłan odprowadził zwierzęta kultystów w kierunku barki. Wreszcie gdy zaklęcia czarownika przyniosły fiasko, podrapał się nieobyczajnie po tyłku i skomentował cicho. - W takiej chwili magia zawiodła, ale wiadomo każdy ma czasami problemy jak się denerwuje, Wolfgangu. Ale czas nagli. Idę na górę. Jak te dwie gorące głowy zaczną pertraktować to zaraz wieża nam się zawali. To mówiąc podreptał do kompanów. Zdążył jeszcze dosłyszeć ostatnie słowa Axela. - No to klops - skwitował. - Mam nadzieję, że nie zarżną biedaczka semafornika. Podszedł do czających się kompanów i syknął. - A właściwie to skąd wiemy, że tam się jakiś opiekun semafora uchował? Słyszał go kto? Może baba blefuje i go już zarżnęła - w wyczekiwaniu na odpowiedź Etelki skierował kuszę w kierunku otworu. |