|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
14-02-2019, 10:12 | #1361 |
Reputacja: 1 | - Też jestem zdania, że powinniśmy obejść się bez żadnych znaków. "Ciszej idziesz, dalej idziesz" - jak mawia ponoć sam von Kleptor. - Magnusie, damy sobie radę, nie z takich tarapatów wychodziliśmy obronną ręką. Gdy zbliżyli się do parowu Bernhardt ustawił się za Axelem a przed Wolfem. - Tak po prawdzie, to wolałbym się widzieć w Dyliżansie i konie, Lotharze. |
14-02-2019, 20:28 | #1362 |
Reputacja: 1 | Magnus został z tyłu, a awanturnicy przedarli się przez krzaki i weszli do szczeliny w ziemi. Wnętrze wąskiego tunelu było chłodne i wilgotne. W nozdrza uderzył zapach mokrej gleby i rozkładającej się roślinności. Ze stropu zwieszały się korzenie rosnących powyżej drzew. Ciemność rozświetlił po chwili magiczny blask, o który postarał się Wolfgang. Błotnista podłoga tunelu zamiast piąć się w górę, w kierunku zamku, opadała. Gdzieś z przodu rozlegały się ciche piszczenie i coś, co przypominało głośny, ciężki oddech. Korytarz wiódł prosto jak strzelił, aż do pierwszego rozwidlenia, gdzie poziom podłogi wyrównał się. Teraz można było pójść w prawo lub w lewo, a obie odnogi wyglądały identycznie. Nim jednak kompania podjęła decyzję, co do kierunku, mrok przeszył wysoki, długi pisk dobiegający gdzieś z dalszych tuneli. Czy Sigrid miała rację, twierdząc że jaskinia była nawiedzona? |
16-02-2019, 12:41 | #1363 |
Reputacja: 1 | - Cholera jasna - zaklął cicho Zingger. - Pisk w tunelu, spaczeń, to ani chybi muszą być skaveny. Te kreatury pojawiają się zawsze, gdy tylko wyczują plugastwo - Musimy być bardzo ostrożni, kompani. Ranald nas strzeże, ale nie spieprzmy tego lepiej. Chodźmy w lewo. Oręż w pogotowiu - lustrował mrok przed sobą, ale nie zamierzał wracać bez zwiadu. |
16-02-2019, 13:27 | #1364 |
Administrator Reputacja: 1 | Plotki okazały się słuszne - w podziemnych korytarzach coś się kręciło, czy były to jednak skaveny, czy inne paskudztwo, tego Axel nie wiedział. Nie sądził jednak, by można było z mieszkańcem podziemi dojść do porozumienia, dlatego też Axel był przygotowny do walki. Tak garłacz, jak i pistolet były naładowane, ale były raczej przeznaczone na czarną godzinę. Tym razem Axel wolał najpierw skorzystać z kuszy, by oszczędzić uszy i swoje, i kompanów. - Możemy iść w lewo - powiedział. - Jak znajdziemy kolejne rozwidlenie, to zaczniemy znaczyć drogę. |
16-02-2019, 13:49 | #1365 |
Reputacja: 1 |
|
17-02-2019, 13:58 | #1366 |
Reputacja: 1 |
|
19-02-2019, 20:57 | #1367 |
Reputacja: 1 | Wolfgang dłuższą chwilę skupiał się na czarze, a kiedy skończył z zadowoleniem pokiwał głową. Wróżba okazała się pomyślna. Skręcenie w lewo na rozwidleniu było dobrą decyzją. Ruszyli do przodu. Magiczne światło wydobywało z mroku kolejne szczegóły otoczenia. Obsypujące się co jakiś czas grudki ziemi. Zalegający pod nogami błotnisty gruz. Dziwne, małe i okrągłe ślady, jakby przyssawek pozostawione zarówno na kamieniach leżących na gruncie, jak i na ścianach... Nim jednak awanturnikom dane było poważniej zastanowić się nad śladami, ich oczom ukazał się trup leżący pod ścianą korytarza. Właściwie pozostał tylko obgryziony szkielet, z resztkami mięśni i ścięgien poprzyczepianymi do kości. Co ciekawe, wszystkie kości długie były połamane, tak jakby ktoś lub coś urządziło sobie ucztę z odżywczego szpiku... Kilka kroków dalej korytarz znów się rozwidlał, prowadząc w lewo i prawo. |
20-02-2019, 12:20 | #1368 |
Administrator Reputacja: 1 | Trup oznaczał dwie rzeczy - że jaskinie były odwiedzane i że do tego 'gościa' dobrał się ktoś, komu było obojętne, czy je człowieka, czy coś innego. Mięso to mięso... - Trupojad czy ludożerca? - Axel obejrzał kości usiłując się dowiedzieć, w jaki sposób zginął jeden z tych, co odwiedzali te korytarze. - Połamał w łapskach, czy kamieniem rozbił? - Próbował rozgryźć technikę, jaką posługiwał się miłośnik szpiku. * * * Jedno rozgałęzienie to i tak było za dużo, jak na gust Axela, a tu nagle pojawiło się drugie, co mogło sugerować niezły labirynt, w którym Axel nie zamierzał się zgubić. A że nie miał przy sobie nic, czym można by rysować po ścianach, ostrzem sztyletu wyrzezał dwie pionowe kreski - na wysokości oczu - na lewej ścianie, tuż przy wejściu. |
21-02-2019, 13:44 | #1369 |
Reputacja: 1 | Zingger omiótł wzrokiem cały tunel. - Kości, połamane. Ślady stup na podłodze, ścianach i suficie. To nie był człowiek, raczej mutant i to taki owadopodobny. Nie znam zwierzęcia, które żywi się szpikiem. Ani takiego, które chodzi po ścianach. Dziwne rzeczy. Bardzo niepokoi mnie fakt, że musimy baczyć też na sufit podczas naszej jaskiniowej wędrówki. |
21-02-2019, 14:05 | #1370 |
Reputacja: 1 |
|