|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-08-2019, 19:33 | #641 |
Reputacja: 1 | Bert nie wiedział co robić. Szlachcic von Rudger wołał zdrada, kadetka szukała pomocy, a potem Gustaw kazał aresztować Olega i ni z tego ni z owego próbował walnąć von Rudgera z piąchy. Niziołek w pierwszy momencie pomyślał, że wszyscy postradali zmysły, więc szybko zabrał się do ładowania kuszy. Wszak nic tak nie studzi rozgorączkowane głowy, jak wycelowany w nie bełt. |
12-08-2019, 20:10 | #642 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez hen_cerbin : 12-08-2019 o 20:12. |
14-08-2019, 11:25 | #643 |
Reputacja: 1 | Patrząc na nieprzytomnego von Rudgera Galeb podrapał się po bandażach, a potem związał oficerowi dłonie i stopy i zaczął dokładnie go przeszukiwać (może miał w ubraniu zaszyte glejty lub jakoś znak na wypadek legimitowania się przed kimś ważnym). Miecz i pistolet odłożył z dala od jeńca. Gustav zaskoczony zachowaniem dziewczyny, próbował wyczuć bez ostentacyjnego macania się po ubiorze czy czegoś mu nie gwizdnęła. Fakt że była córką imperialnego mistrza wywiadu ostro kontrował zaufanie wynikające z tego że jest "swoja". Poza tym Parszywiec miał broń von Rudgera i o ile mogło to służyć uwiarygodnieniu przykrywki szpiega to mogło też znaczyć wiele innych rzeczy. - Ekhm. Uspokój się... Proszę. Dostaniesz coś do zjedzenia i opowiesz o wszystkim. - rzekł stanowczo - Teraz i tak nigdzie nie pójdziemy, a chcemy wiedzieć co się właściwie dzieje. Ani Galeb ani Gustav nie chcieli się jeszcze dzielić swoimi spostrzeżeniami. Galeb był skupiony na przeszukiwanie oficera, a Gustav wolał zachować ostrożność i nie odsłaniać wszystkich kart. A nóż i dziewczyna miała jakieś swoje plany w których Ostatni mieli być pionkami. |
15-08-2019, 10:48 | #644 |
Reputacja: 1 | Loftus odetchnął z ulgą, udało się bezpiecznie rzucić jeden z prostszych czarów. Dalsze wydarzenia potoczyły się po myśli Ostatnich, więc mag mógł się odprężyć.
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! |
16-08-2019, 11:48 | #645 |
Reputacja: 1 | - Tfu! - splunął w pod nogi obrażony, jak to śmiał wyrwać mu się z uścisku taki człeczyna, mieszczuch i bufon - Śmieć. - dodał cicho z obrzydzeniem. - Tobie już wystarczy. - Oleg zwrócił się do Kadetki, bezceremonialnie wziął swój napar i duchem niemal wypił z przerwami na brzydkie słowa, gdyż płyn wciąż parzył usta. - Piwa bym się kurwa napił. - z nieładnym grymasem na twarzy wyraźnie podirytowany rozejrzał się po grupie. - Zdrajcę do rzeki z kamieniem u nogi bym wrzucił. Swoich ludzi pod miecz wystawić to jest kurwa skandal! Jebać konwanse! Ryby go ogryzą i będzie świat lepszy o jednego zaplutego szlachciurę. Przez takich jak on dobrym ludziom bogom ducha winnym chałupy palą. Dla złota i władzy swoją matkę by sprzedał! Tacy to jak zgnilizna są. Wyciąć w pień trzeba bo od nich się dalsza zakała bierze. Oleg wymachiwał pustym naczyniem i żywo gestykulował w podnieceniu. Po chwili uspokoił się i usiadł na skalnej półce. - Nikomu ufać nie można jego mać. Głowę daję, że i ciebie też wystawili, albo wystawią Gładki Gustawie. Idźmy wszyscy w diabły, w las, obóz założymy i będziemy ryby łowić, albo na dziki polować, a jak komu to nie w smak będzie to toporkami i czarodziejem poszczujemy. - W jego głosie słychać było coraz wyraźniej rezygnację. - Zdrady, spiski i konszachty jego mać. Rzygać się chce. - Piwa bym się napił. Ostatnio edytowane przez Morel : 16-08-2019 o 11:58. |
16-08-2019, 22:10 | #646 |
Reputacja: 1 | Taaak. Teraz zdecydowanie będzie zadyma. Już jest. I jeśli pan oficer Bufon przeżyje, to ich kariera w armii imperialnej właśnie dobiegła końca. A koniec ich samych będzie dość bolesny, choć zapewne szybki. Może Gustawa pan oficer karze dłużej pomęczyć dla przykładu, albo kaprala... Detlef wzdrygnął się na samą myśl o takiej przyszłości. Dlatego trzeba było dołożyć starań, by nic podobnego nie miało miejsca. Nie wróżyło do dobrze Herr Bufonowi, ale pozostawała jeszcze niewiadoma w postaci dziewki - czyją weźmie stronę, jak przyjdzie do rękoczynów? Thorvaldsson nie zamierzał używać przemocy wobec białogłowy ani dzieci - tym może nie brzydził się Duży Karl, ale Detlef za nic nie wykonałby takiego rozkazu. Ugadanie się z dziewką pozostawało w rękach, a raczej ustach Gustawa. W końcu gładka gadka była jego mocną stroną, o ile nie ponosiła go fantazja i brak konsekwencji w działaniu. Galeb zajął się krępowaniem więźnia, więc Detlef postanowił upewnić się, że porządek wart jest ustalony i znany wszystkim zainteresowanym. Przy kolejnym przejściu obok więźnia nie omieszkał jednak samemu sprawdzić więzów, by pan oficer nie zrobił im wszystkim niespodzianki. Poza wartownikami ustalił też porządek wart przy von Rudgerze - nie mogli sobie pozwolić na jego ucieczkę, czy oswobodzenie się z więzów na rękach i nogach. Aby utrudnić mu sprawę Detlef połączył je krótkim kawałkiem liny tak, aby więzień mógł bez problemu leżeć, czy siedzieć, ale odcinek liny nie pozwoliłby mu wyprostować się, gdyby próbował wstać. Obserwator natomiast miał pilnować, by nic nie kombinował przy więzach. Miał jeszcze jedno zadanie - chciał sprawdzić krótki odcinek kopalnianego tunelu, by upewnić się, że jest bezpiecznie i brak śladów obecności grobich i innych paskudztw. Rzucił do reszty, żeby zaczęli się martwić, jeśli nie wróci za pół świeczki. Przygotował improwizowaną pochodnię i ruszył powoli w głąb kopalni, nie zapominając o broni, tarczy, pancerzu i nabitym pistolecie za pasem (przybitka z papierowej gilzy zawierającej ładunek prochowy świetnie przytrzymywała kulę i ładunek wewnątrz lufy) - chociaż broń palna pod ziemią zwykle była złym pomysłem, to jej użycie powinno zaalarmować towarzyszy. Nie zamierzał przy tym niepotrzebnie ryzykować - napotykając trudny teren, zawaliska, czy świeże ślady czegoś potencjalnie niebezpiecznego miał zamiar wycofać się i omówić możliwe problemy z pozostałymi. Oddział był zbyt poraniony i osłabiony, żeby prowadzić pełny zwiad i rozpoznanie przeciwnika bojem.
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee... |
17-08-2019, 10:48 | #647 |
Reputacja: 1 | - Za zdradę jest stryczek - stwierdził lakonicznie niziołek. Teraz sprawa leżała w kwestii dowódcy i nie miał zamiaru już do niej wracać, chyba że okoliczności zmienią się drastycznie. Bert wrócił więc do swoich zajęć, czyli oporządzaniem zwierząt i gotowania kolacji. Trzeba było też ustalić warty, ale miał nadzieję że Gustaw to zrobi. |
17-08-2019, 15:16 | #648 |
Reputacja: 1 | Leonor miała plan. Jej wszystkie plany były genialne, ale ten był nawet lepszy. Minęła jednak krótka chwila i plan wyraźnie stracił na aktualności. Kiedy jednak spojrzała na Gustawa znalazła sobie inne zajęcie. Wybuchnęła długim i szyderczym śmiechem.
__________________ by dru' |
17-08-2019, 22:20 | #649 |
Reputacja: 1 |
|
20-08-2019, 22:33 | #650 |
Reputacja: 1 |
__________________ Mistrz gry nie ma duszy! Sprzedał ją diabłu za tabelę trafień krytycznych! Ostatnio edytowane przez pi0t : 20-08-2019 o 22:46. |