|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
10-01-2020, 07:38 | #61 |
Reputacja: 1 | - Skurwysyny podali im coś w tym żarciu - szepnął Machavellian do Katji. Po chwili zaczął robić to samo co pozostała reszta niewolników, śpiewać pod nosem, płakać i śmiać na przemian. Liczył, że dziewka pójdzie w jego ślady. To mogła być ich szansa. |
10-01-2020, 08:18 | #62 |
Reputacja: 1 | - Na to wygląda - rzuciła cicho do Machavelliana i szybko podłapała jego pomysł. Zaczęła śmiać się, śpiewać, wyrzucać ręce w przód, jednocześnie mając oko na zbliżających się piratów. Na pewno nie pozwoli się rozbroić, czy rozebrać. Może uda się któregoś z nich zaskoczyć i zabrać broń, a potem rzucić się w stronę kuszy? |
10-01-2020, 21:48 | #63 |
Reputacja: 1 | Ooo... bogini... Landrani... i ty, Praseedo. Jakież to słodkie trunki i ziele mi dziś przynosicie. Kołyszecie mnie do snu... Ależ chodźcie tu, dołączcie... niczego wam nie braknie... |
10-01-2020, 22:47 | #64 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Zarówno Machavellian jak i Katja byli dość przekonujący w swoim udawaniu aby przekonać piratów że są niegroźni. Z drugiej strony możliwe że to piraci byli zbyt głupi aby zrozumieć co się święci. A może jedno i drugie po trochę. W ich najbliższej okolicy było trzech przeszukujących, na całym pokładzie kilku, lecz harmider wywołany hajem skutecznie utrudniał dokładną ocene sytuacji, co działało zarówno na korzyść jak i niekorzyść jeńców. Machavellian mało się nie wydał gdy przeszukujący go ludzie zabrali mu jego strój z herbem rodowym dając w zamian jakieś szmaty. Aczkolwiek dzięki temu nie zwrócił na siebie uwagi i udało mu się zachować sztylet i schować go w cholewie buta. Nie miał do niego pochwy, dlatego gdziekolwiek by go nie schował, musiał uważać aby sam się nim nie zranić. Pirat który go przeszukiwał podszedł do następnego jeńca stając do Machavellana plecami, zupełnie nie czując zagrożenia. Katja za wszelką cene nie chciała dać się rozebrać, lecz piraci mieli lepsze plany, starali się nie skupiać zbytnio na jej kobiecości, aczkolwiek trudno byłoby przyznać że jej nie zauważają. Z wijącej się kobiety zdołali już zdjąć płaszcz odkrywając skórzany kaftan co nieco zaintrygowało mężczyzn, zrobili się jakby bardziej czujni. Podczas przeszukiwania Katja zauważyła że piraci mieli przy sobie tylko sztylety, pałka nie byłaby im potrzebna podczas przeszukiwania będacych na haju jeńców. Korzystając z chwili nieuwagi Katja mogłaby ruszyć po kuszę która stała nieopodal, aczkolwiek miała do niej kilka kroków. Istniała pewna szansa że zdąży podejść i załadować, lecz równie dobrze mogła niezauważenie wyciągnąć sztylet ze swojego buta i zaatakować. Piratów było dwóch ale za nimi stał Machavellan uśmiechając się z satysfakcją - zupełnie jakby coś mu się przed chwilą udało. Reszta jeńców wyraźnie była na haju lub była zbyt przestraszona aby działać - głównie kobiety i dzieci oraz kilku mężczyzn którzy zdążyli już dostać przez łeb za niewłaściwe zachowanie.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
10-01-2020, 23:31 | #65 |
Reputacja: 1 | Machavellian z ulgą odetchnął gdy sztylet znalazł się w cholewie buta. Zimne ostrze, które czuł na skórze, choć mogło zranić w tamtym momencie dodawało mu otuchy . Nigdy nie aspirował do miana rycerza w białej zbroi, ale jako, szlachetnie urodzony, z trudem godził się na to jak potraktowano jego towarzyszkę i niewiele brakowało by honor przeważył nad zdrowym rozsądkiem. Na szczęście dla nich wszystkich parszywe bękarty trzymali łapska przy sobie. Szlachcic zastanawiał się teraz nad kolejnym ruchem. Sztylet z pewnością przetrzyma i odda komuś kto nim lepiej włada. Statek płynął w kierunku majaczącego na horyzoncie lądu. Czy przeznaczeniem ich podróży był jakiś targ niewolników? Tak czy inaczej, łatwiej uciec im będzie na lądzie niż ze statku. Machavellian liczył, że za chwilę znów zamkną ich wszystkim razem, i będzie mógł spokojnie porozmawiać z Katją a potem resztą, gdy oczywiście przetrzeźwieją. |
11-01-2020, 08:33 | #66 |
Reputacja: 1 | - Byliście kiedyś w Estalii? Spójrzcie: pomarańcza wisi na niebie. Ostatnio jak tu byłem, świeciło słońce. Ale ostatnio też nie umiałem latać. Miałbym zastąpić Pielgrzyma, powiadacie? |
11-01-2020, 17:03 | #67 |
Reputacja: 1 | - Jak któryś złapie mnie w miejscu, w którym nie powinien, to to będzie ostatnia rzecz, jaką zrobi - wysyczała złodziejka w stronę piratów. Przez chwilę zamierzała wyciągnąć sztylet z buta i chwycić jednego z przeszukujących, przystawiając mu ostrze do szyi, jednak zrezygnowała, widząc uśmiechniętą twarz Machavelliana. Mężczyzna najwyraźniej miał jakiś pomysł, więc nie chciała teraz wszystkiego niweczyć. Kusza musiała poczekać. Odepchnęła od siebie przeszukującego, który macał ją po biodrach. - Odwal się, człowieku, nie mam przy sobie niczego cennego, ani żadnej broni. W dupę ją sobie miałam wsadzić? - skrzywiła się, patrząc piratowi pewnie w oczy. Miała nadzieję, że tamten zrezygnuje z dalszego przeszukiwania i uda jej się zachować sztylet w cholewie. |
13-01-2020, 18:23 | #68 |
Opiekun działu Warhammer Reputacja: 1 | Piraci zdębieli słysząc co ma im do powiedzenia Katja. Jeden z nich próbował nawet coś powiedzieć, lecz zamiast tego zaczął się jąkać. W pewnym momencie odstąpili nawet o krok czy dwa. Po chwili jednak Katja zorientowała się że to nie jej przemowa wywołała porażenie u piratów. Zbliżał się mężczyzna który wcześniej w dość oszczędnych słowach przekonał ludzi do opuszczenia tonącej barki. Wyraz twarzy miał spokojny, nie wyrażający emocji, w rękach trzymał kawałek ni to liny ni to paska. Dowódca rozwinął ów przyrząd i wykonał zamach. Było słychać coś jakby świst i uderzenie - końcówka tegoż urządzenia uderzyła Katję po ramieniu. Silny ból promieniował w obie strony, materiał ubrania był rozdarty i czerwony od krwi. - Albo oni albo ja ... po kawałku ... razem z mięsem. Dowódca z tym samym spokojnym spojrzeniem czekał na decyzję.
__________________ ORDNUNG MUSS SEIN Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103) |
13-01-2020, 21:00 | #69 |
Reputacja: 1 | Machavellian zacisnął pięści w gniewie, ale kontynuował swój teatr. Chciał pomóc towarzyszce, ale źle by się to skończyło dla nich wszystkich. Liczył, że Katja schowa swoją dumę w kieszeń, że gdzieś tam, w tej charakternej dziewce drzemie wola przetrwania i niezgoda na śmierć. |
14-01-2020, 13:02 | #70 |
Reputacja: 1 | Syknęła z bólu i posłała mężczyźnie z batem pełne gniewu spojrzenie. "Jeszcze się za to policzymy", pomyślała sobie, po czym zaczęła się rozbierać, choć oczywiście nie do naga. Wciąż miała zamiar jakoś zachować sztylet, ale wiedziała, że to będzie arcytrudne. |