Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-06-2007, 13:10   #81
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Jeden z aklitów starajac sie zachowac jak najwieksza cisze powli otworzył wam dzwi .
Na zewnatrz ciemność , rozpraszana przez nieliczne swiatła zza pozamykanaych okiennic , mieszła sie z sciana deszczu .
Błoto siegajace nieco powyzej kostek , było lepikie i grząskie.
Opatulajac sie tak szczelnie , jak pozwalały na to ich płaszcze ruszyli w kierunku miejskiego aresztu .
Gdy dochodzili juz do jednopietorego budynku , ktory przez napotkanych przechodnów został wskazany jako areszt Glein , gdzies w bocznej uliczce zobaczył zarysy postaci . Zgarbiona sylwetka trzymała w reku wielki młot , ktorym raz po raz uderzała co cos co lezało w błotnistej kałuzy . Kolejny cios i kolejny piorun przeszył ulice miasteczka . Postac podniosła sie i spojrzała w kierunku
bohaterów ... Uniusł w góre zascinieta w pieśc dłon ...

Przed dzwiami aresztu , niemiłosciernie chłostany deszczem stał starznik .
spojrzał spodełba na przybyłych ...
Czego


****

O ile wejdziecie do srodka :

Wewnatrz panowało przyjemnie ciepło .
W porównaniu z mokra ulica , czy zimna kaplica było wręcz komfortowo .
Grube kawałki drewna trzaskały cicho lizane czerownymi płomieniami ognia .
Straznicy zgromadzenie siedzili przy długim stole . Zapach skowitej zupy przypomniał wam o barku ciepłego poisłku
Jeden z siedzacych przy stole odwrócił sie do was
"Zamykac drzwi , i czego tu ?"
Drugi ze strazników siorbnał ...
"Oni do naszego palacza " Wszyscy zasmiali sie ponuro ..." na pietro , drugie drzwi po lewiej "
 
denis jest offline  
Stary 04-06-2007, 11:08   #82
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Gaston :

Widząc przez deszcz postać podnoszącą w górę zaciśniętą pięść giermek uniósł dłoń i zamachał w pozdrowieniu uśmiechając się wymuszenie. Jednocześnie mrucząc do towarzyszy :
- Pomyliłem się. Tam w kaplicy to był, kto inny, to tutaj jest ten szajbus. Za przeproszeniem Pani Annis.
Opuścił dłoń stwierdzając :
- Kogoś tam dorwał w zaułku. Lepiej stąd chodźmy, bo jeszcze będzie na nas.
Na bezczelne pytanie strażnika „Czego ?” odpowiedział równie niekulturalnie :
- Śmego. Szlachetnie urodzona Pani Annis de Morrigans wraz z orszakiem przybywa do miejscowego łowcy czarownic. Przyjmij więc postawę zasadniczą łazęgo, bo jak słyszałem za brak szacunku wobec szlachty w Kislevie się batoży, a z chęcią przejadę bykowcem po twoich zawszonych plecach.
Podszedł do strażnika tak blisko, że nieomal stykali się nosami. Patrząc prosto w oczy mężczyzny kontynuował :
- A teraz wpuść nas do środka sobaczysynu.
Bretończyk odczekał, aż strażnik spuści wzrok i przesunie się na bok.
Gaston otworzył drzwi i kłaniając się przesadnie nisko zrobił miejsce, by Annis mogła wejść.
Sam chciał przede wszystkim schronić się przed deszczem, ale wiedział że współtowarzysze mogą zechcieć najpierw sprawdzić co się stało w zaułku.
 
Tom Atos jest offline  
Stary 04-06-2007, 12:01   #83
 
Sir_herrbatka's Avatar
 
Reputacja: 1 Sir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputację
Glein rzucił okiem w kierunku zaułka.

Nie możemy mieć pewności...

Był prawie pewny że zrozumiał dostatecznie dużo. Starczyło już mu kawałków do ułożenia tej układanki...

W pierwszym odruchu chciał ruszyć natychmiast w pościg, ale nic by to nie zmieniło. Zastałby tylko kolejnego trupa.

Zmrużył oczy i uśmiechną się krzywo. Wszedł do środka.

W środku przywitały go te same słowa. Mogliby by być chociaż odrobinę oryginalni.

-Zgadza się właśnie do niego. Pogoda trochę nie sprzyja całopaleniom nie sądzicie? Drewno szybko by zamokło i zamiast przysmaczyć się na śmierć ofiara pewnie by udusiła się dymem. To bezbolesna śmierć, chyba odrobinę lepsza niż rozszarpanie na strzępy przez zwierzołaka.

Glein uśmiechał się przyjacielsko a ton jego głosu wręcz ociekał słodyczą. Nie miał zupełnie pojęcia dlaczego mężczyźni zamilkli, w końcu to była tylko przyjacielska pogawędka.

-Zdaje się, że jesteście dzisiaj coś markotni. Nie będziemy wam przeszkadzać. Może Solkanita będzie bardziej rozmowny. Miłego dnia!

Ruszył spokojnym krokiem w górę schodów.
 
__________________
Arriving somewhere but not here
Sir_herrbatka jest offline  
Stary 04-06-2007, 20:28   #84
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Łowca czarownic siedział za biurkiem . Na blacie leżała jakaś stara księga ... ilustracje wskazywały ze traktowała o jakies wymyslnych sposobach zadawania bólu .
Podniósł głowe i spojrzał na „gosci „
Wchdzac do wnatrza zauwazyliscie zakrwawione kajdany liszace z sufitu ... a pod butem Gleina zgrzytneło cos ... co wygladało jak zab .
W jego szarych oczach widac było malutkie ogniki ...
„Mam co do was bardzo duze podejrzenia „ jego głos miał barwę zimnej stali „ Ale przez to , ze mam wazniejsze rzeczy , mimo moich zasad pozwole wam samemu oczyscic się z zarzutów Do jtra wieczoram macie mi przynies dowody , ze to ten kapłan jest chaosytą , a uznam was za osoby nie skazone chaosem , wasz wpływ na niego jest dla mnie wyjatkowo podejrzany „
Zdawało się ze Łowca skonczył swoja wypowiedz i nie oczekiwał odpowiedzi ... Ponownie zaczał czytac ksiege ...
 
denis jest offline  
Stary 05-06-2007, 00:34   #85
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Spojrzała na Łowcę Czarownic z autentycznym zaskoczeniem.

- Wybacz, panie, lecz chciałabym wiedzieć na jakiej podstawie masz wobec nas jakiekolwiek podejżenia? Przybyliśmy do tego miasta dopiero dzisiejszego dnia. I jakie to, według ciebie, panie ciążą na nas zarzuty?

Annis zawsze wiedziała, że Solkanici są pomyleni. Ale żeby aż tak?
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline  
Stary 05-06-2007, 07:37   #86
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Gaston :

Już giermek miał otworzyć swoją niewyparzoną gębę. Już rozdziawiał usta, gdy ubiegła go Annis.
Dziewczyna znacznie spokojniej i bardziej elegancko ujęła w słowach to, co również Gastonowi przychodziło na myśli.
Tym niemniej giermek miał jak najgorsze przeczucia co do reakcji solkanity.
Przypomniało mu się stare porzekadło, że „furiatom nie należy się przeciwstawiać”.
A tym tu zdecydowanie powinny się zająć wykwalifikowane siostry Shallyi. Najlepsze jak powszechnie wiadomo w leczeniu chorób umysłowych.
Skoro jednak Annis mu się przeciwstawiła, choćby w najmniejszym stopniu, trzeba było się przygotować na najgorsze. Stojący za dziewczyną Gaston położył rękę na głowicy miecza gotów do walki, gdyby szaleniec chciał się rzucić na jego Panią.
Odtąd pamiętając lekcje stryja Anzelma uważnie obserwował ruchy łowcy mniejszą uwagę zwracając na to co mówi.
 
Tom Atos jest offline  
Stary 05-06-2007, 08:39   #87
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Łowca podniółs głowe znad ksiązki , powoli , jakby musiła odkurzyc jakis stary , niemal zapomniany temat .
Jego spokój był bardziej niepokojacy niz napad szału .
Gdzies za oknem kolejny raz strzelił piorun . w bladym swietle błskawicy trupio blada twarz łowcy wydawała sie jeszcze bardzrdzien blada . Przez chwile spogladał bez słowa na swoich "gosci " ...
Im dłuzej im sie przygladał , tym ogniki w jego oczach stawały sie wieksze ... mozna było z nich wyczytac rodzacą sie pewnosc co do ich współpracy z chaosem . Chciał cos powiedziec , jednak nagły atak kaszlu zatrzymał słowa w ustach ...
Gdy kaszel uspokoił sie łowaca powiedział , w jego głosie słychac było niezbyt subtelna groźbę

" Wydaje mi się ... " jego głos z bardzo cichego powoli narastał ..." ze ludzie ktorzy nie maja nic do ukrycia " mówił juz normalnym głosem " Nie beda mieli oporów przed udowodnieniem " głos łowcy był juz podniesiony " swojej niewinnosci . Jezeli chcecie bym zajał sie wasza sprawa osobiscie , TO SOLKAN Z RADOSCIA PRZYJMIE KOLEJNYCH CHAOSTÓW W OBJĘCIA SPRAWIEDLIWOSCI " nienaturlanie spokojna twarz łowcy był zaprzeczeniem narastajacego fanatyzmu w jego głosie .
Jakby na potwierdzenie jego słow , zagrzechotały kajdany ...
 

Ostatnio edytowane przez denis : 05-06-2007 o 08:46.
denis jest offline  
Stary 05-06-2007, 11:34   #88
 
Sir_herrbatka's Avatar
 
Reputacja: 1 Sir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputację
Ta dyskusja była zbędna. Łowca czarownic był pewny... Cóż nie wolno być pewnym. Ciekawe czy gdyby doszedł do wniosku że sam jest jakimś rodzajem sługi chaosu skończyłby się ze sobą. Może tak, może nie.

Możliwe że był zbyt pewny siebie.

Glein czuł się coraz bardziej zagubiony, choć nie pokazywał tego na zewnątrz to jednak nie miał pojęcia co powinien zrobić. To mógł być dzień w którym jego życie zacznie gasnąć. Wewnątrz przeczuwał że to właśnie taki los go spotka. Nie śmierć w bitwie a prosta egzekucja.

Pogodził się z tym, nawet cieszył się tym że nie umrze w trakcie walki. Lepsza jest już każda inna śmierć.

Nie znalazł słów, których mógł użyć w tej rozmowie. Czasami miał bardzo nie wiele do powiedzenia.
 
__________________
Arriving somewhere but not here
Sir_herrbatka jest offline  
Stary 06-06-2007, 08:25   #89
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Gaston :

Słowa łowcy wywarły na nim wrażenie, to musiał przyznać . Słuchał go lekko rozdziawiając gębę. Gdy ten skończył giermek mruknął do Gleina z mieszanina zakłopotania i podziwu :
- Cóż za ekspresyjna kreacja. Jak w teatrze.
Podrapał się w głowę zastanawiając się co powiedzieć. Choć właściwie wiedział co, nie wiedział tylko jak.
- Ten ... tego ... to może my już sobie pójdziemy co ? – spojrzał po kompanach szukając u nich wsparcia.
- Pójdziemy szukać tego chaosyty. O ! To do widzenia nie będziemy szanownemu Panu przeszkadzać. Pan pewnie zajęty, tyle wiedź trzeba spalić. To my ... to my już pójdziemy.
Pociągnął Annis za rękaw błagając ją wzrokiem, by nic nie mówiła i wyszła.
Solkanita był kompletnie szalony i rozmowa z nim nie miała sensu.
Wjeżdżając do grodu zauważył coś na kształt dworu. Musiała być tu jakaś władza zwierzchnia nad tym furiatem i należało ją jak najszybciej o wszystkim powiadomić.
 
Tom Atos jest offline  
Stary 06-06-2007, 09:57   #90
 
denis's Avatar
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Łowca nawet nie podniósł głowy znad ksiazki .
Przerwócił strone ksiegi ... Gaston zauwazył ze te częsc ksiegi traktowała o układaniu stosu .
Dwie ryciny przedstawiamły jak ułozyc stos , by palony sie nie udusił ...
Po kliku chwilach niezrecznej ciszy łowca podniósł głowę .
“Dobrze zatem , nie zatrzymuje was ... odnajdzcie dowody a ja zajme sie reszta ... “ punury usmiech przebiegł po twarzy łowcy .

Nie mieliscie juz wiele do roboty w komnacie łowcy .
Jego bezgraniczny , wręcz bezmyslny fanatyzm by niczym taran , który niszczył po drodze wszelkie
arumenty czy nawet oczywiste dowody . On wiedział ... i potrzbował tylko strzepka dowodu , bynajmiej nie dla siebie .Gdyz on dowodównie potrzbował ... posługiwał sie intuicją .
Powoli schodzili po schodach , zatopieni we własnych myslach . Zatopiona w deszczu ulica przywitała ich błotem , kałuzami i strumieniami wody lejacej sie z .

Kilka osob bręnło w błocie . Jakis bezdomny pies siedział pod dachem jednego z domów...
W miasteczku panowała ciemnosc , gdzieniegdzie rozpraszana przez swiatło z niedomknietych okiennic .
W ktorejs z bocznych uliczek ktos krzyknał . Urwane wołanie o pomoc zostało brutalnie przerwane . Ale uwage bohaterwó zwróciło cos innego . Przed swiatynia Sigmara na skrzynce po jabłkach stał starzec .
Jego wychudzone ciało i bezzembna szczeka niemla idealnie komponowało sie z łachmanami jakie miał na sobie .
Nie robił na nim wrazenia lejacy sie z nieba deszcz , przenikliwe zimno .
W dłoniach trzymał postrzepiony bat i raz po raz uderzał sie nim ... krew mieszała sie z woda i sciekała po nogach mieszjac sie z błotem ...


“..... I nadejdzie demon krwi , ktorego pokonac moze mąz sprawiedliwy , bez cienia skazy na sercu .... biada grzesznym ...”
 
denis jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:26.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172