|
Autorskie systemy RPG Rozmowy na temat autorskich systemów RPG |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
22-12-2010, 11:00 | #31 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Nie potrzebujesz 3 sukcesów przy przeciętnym Poziomie Trudności. Tylko dwa. Zostały wprowadzone zmiany już w moim pierwszym poście. Co do skomplikowania - chodziło mi, że wypowiedź jest nieco skomplikowana, nie sama kwestia matematyki. Z góry założyłem, że pisząc o mechanice, wiesz w jaki sposób ona działa i dopiero przykład z monetami uświadomił mi, że mówisz o czymś co zupełnie nie ma związku z tą mechaniką. Z darmowców znam w sumie chyba tylko Q10. Może natrafiłem kiedyś na coś jeszcze, ale się nie zainteresowałem. Zresztą nie ja tu od tego jestem. Kiedy Kachimi tworzył mechanikę proponowałem mu skorzystanie z darmowej. Nie mniej jednak nie uważam, by w tej mechanice był potrzebny jakikolwiek budyń do wywarzania drzwi... Dyskusje na temat tego czy mechanika jest autorkom potrzebna czy też nie wielokrotnie się pojawiały. Jasne, nie jest to niezbędne, nie jest konieczne tworzyć nową mechanikę. Ale przecież zabronione to też nie jest, tak? Tym bardziej, że mechanika JR sama w sobie nie jest jakąś rewolucją. W sumie to jest oparta na utartych schematach i od wielu innych różni się tylko szczegółem (próg, poziom, trudność, modyfikator). Bełkot głupca: MG ustala Poziom Trudności testu (zakres 1-6, przeciętny 2). W teście bierze udział ilość kości (k6) równa wartości adekwatnej umiejętności (zwykle z zakresu 1-10). Wyrzucenie na kości 5 lub 6 jest sukcesem. Aby test został pomyślnie zdany, należy uzyskać tyle sukcesów ile wynosi Poziom Trudności. Do tego dochodzą modyfikatory, które zmniejszają/zwiększają bazową wartość umiejętności (czyli ilość kości może ulec zmianie). Czy może być coś mniej skomplikowanego? Wybacz, ale wydaje mi się, że wytłumaczenie Q10 zajmuje trochę więcej czasu... Co do "nadprogramowych" sukcesów faktycznie można by wspomnieć o jakichś nadzwyczajnych sukcesach. Ale pewnie rozwiązane będzie to jak w 90% innych systemów. Fabularnie. Dodać mogę jeszcze, że ilość sukcesów nie jest z góry narzucona przy testach otwartych i przeciwstawnych. Cytat:
To o czym piszesz było od początku tworzenia gry brane pod uwagę. Tak naprawdę to mechanice Kachimi i ja poświęciliśmy niewielki ułamek wysiłku jaki pochłonęła praca nad całością. Nie znaczy to jednak, że jest nieprzemyślana. Uważam, że jest prosta jak cep, bardzo intuicyjna, a czy jest realistyczna to zależy jedynie od tego co MG uważa za trudne, a co za łatwe do wykonania. Większość stron podręcznika przedstawia sam świat oraz narzędzia do stworzenia ciekawszej postaci. Mechanika to raptem 6 stron. Ok, jedna piąta podręcznika. Jak już pisałem. Niewielki ułamek. Zapraszam do zapoznania się z treścią podręcznika. Btw, choć w tym temacie ukazały się moje bądź co bądź pierwsze posty, chciałbym zaznaczyć, że lastinn przeglądam bardzo często już od kilku lat. Tak więc, tematy takie jak np. ten wspomniany przez Knockneesa nie są mi obce i na bardzo wiele rzeczy mam wyrobioną własną opinię. Tak więc, chciałbym aby dyskusja dotyczyła JR a nie jakichś ogólnych wszystkim znanych złotych prawd RPG. No chyba, że w odniesieniu do konkretnych elementów autorki. | ||
22-12-2010, 13:49 | #32 |
Reputacja: 1 | Miło, że rozpoczęła się tutaj aktywna dyskusja, niestety wałkujecie temat mechaniki nadmiernie. Podpiszę się pod Tweetem. mechanika była prosta, krótko nad nią pracowaliśmy, ale była ona od początku robiona dobrze - w moim zamyśle. Brak u was uwag dotyczących świata, osobistości, tworzenia postaci etc. Wałkujecie temat mechaniki naprawdę niepotrzebnie. |
22-12-2010, 15:45 | #33 |
Reputacja: 1 | OK, czytając ominąłem temat mechaniki. To teraz o fabule, ale w punktach, żeby było prosto i przejrzyście. 1. Opis nacji... ziew. Przeczytałem go jakiś czas temu i zapamiętałem tyle: Hiszpanie pierwsi odkryli, są waleczni, oprócz nich są Anglicy z perukami, Francuzi z (nie pamiętam), Holendrzy budujący wiatraki i ogółem robiący sobie Holandię na wyspach, Włosi... eee... gestykulują, cośtam... jak Francuzi. Oryginalnością są miejscowi, którzy są cyganami nazywającymi się tak samo jak Hiszpanie, Francuzi i Włosi, ale wierzą w szamanizm. No dobra, miejscowi są w porządku, ale reszta to "fascynujące - ziew" 2. Piraci. Wbrew legendom nie brali się znikąd. Nie bardzo mnie to interesowało, ale z tego co obiło mi się o uszu to piraci w większości byli korsarzami - kapitanowie byli prawdziwymi kapitanami jednej z nacji i rabowali i atakowali statki innej nacji. Dzięki temu systemowi Anglia nie musiała wypowiedzieć wojny Hiszpanii, żeby zatapiać im statki. Prawdziwych piratów było niewielu - byli wyjęci spod prawa i tak jak każdy wyjęty spod prawa (nawet na Dzikim Zachodzie czy Karaibach) szybko kończyli swoją karierę. Nie było państwa piratów. To tyle mojego bla bla bla. Było dodać Państwo Piratów. 3. "na ogół chcą tam wrócić" (do Europy) - no to jak jest tak świetna reklama tego miejsca (przypływa statek do Europy i załoga mówi: "Ufff, niewielki odsetek tu dociera, wszyscy giną... no dobra, ale jesteśmy głupi i choć tam nie chcemy być to szukamy frajerów, którzy chcą tam się kolonizować, ale jest tam tak do dupy, że będziecie chcieli szybko wracać. No ale szansa na to jest mała, bo prawdopodobnie nam już nigdy się nie uda wrócić do Europy i zginiemy próbując" - to co za kretyni chcą tam płynąć? To w sumie wyjaśnia czemu przeciętny test jest trudny... ci ludzie są po prostu nienormalni. 4. Raz na kilka miesięcy przypływa statek z Europy... - musicie płynąć na archipelag - jaki? - Artedia - eee... czy opłaca nam się tracić kolejny statek? - żartowałem, niech jakiś inny debil traci tam statek i ludzi, ty płyniesz na Karaiby - tak, dziękuje czcigodny panie 5. BN... znów powinienem przeczytać i odczekać kilka godzin, żeby sprawdzić ile z tego zapamiętam, ale skoro już to piszę to nie będę czekał... najpierw całość przeczytam i dopiero napiszę ile zapamiętałem i co o tym sądzę .... dobra, nie przeczytałem w całości (ale chyba ponad połowę). Większość z nich można podsumować "zadanio-bn". A jeżeli nawet nie ma zadania dla drużyny to z pewnością jest antagonistą... Louve. Ot zbiór przypadkowych bn... zupełnie przypadkowych. Osobistości? Nie, po prostu zbieranina przypadkowych osób. Jeszcze gdyby to było posegregowane według klucza wysp, ale jest po prostu losowe. Do wykorzystania wszyscy (jako tło pływania pomiędzy wyspami) i równocześnie nikt (nie są zbyt szczegółowo opisani, więc i tak MG będzie miał robotę przy wdrożeniu ich). Prawdopodobnie nie zapamiętam żadnego z nich. No może "Jolly Roger RPG bn? - no pamiętam, że była tam jakaś cyganka, która była piratem i straszyli nią dzieci" 6. Ładna mapa. Szesnaście wiatrów, ciekawie. Wielki wąż, klimatyczne. No i jeśli to szczyty zatopionych gór to tam było coś w stylu Tybetu - przynajmniej to sugeruje kulisty kształt tego łańcucha górskiego... 7. Tunele łączące wyspy! To jest gruba sprawa. To napewno zapamiętam! Dobry patent. 8. No i wracamy do mechaniki. No ale tym razem w postaci kart postaci kart postaci itd. OK, to ja czytam i zaraz skomentuję... no i sobie puszczę szanty, bo już mnie zaczął irytować styl ahoj! Szanty przynajmniej przeniosą mnie do taniej (haha, "tania" - dziś) budy ze świeżymi rybami nad morzem. - Pogrupowanie umiejętności jest naprawdę dobre... fantastyczne wprost i nie robię sobie jaj. Szkoda tylko, że jest połączony z tą mechaniką, o której miałem nie pisać. - Zalety i wady, jakoś nie mam ochoty czytać znów to samo co prawdopodobnie przeczytałem w Dzikich Polach, Deadlands:PnZ, Savage Worlds, All Flesh Must Be Eaten czy (chyba, o ile dobrze pamiętam) w Gasnących Słońcach. Przejrzę je jednak i... ... najpierw następne szanty ... Nieczuły - he, to chyba nie o to chodzi z tym słowem; Zawód z Przeszłości i znów "tu jest ta nazwa" a gdzieś przy San Bernardino jest treść - pomimo porażkonazwy to jest ciekawe i chyba nigdy czegoś takiego nie widziałem; Wtyki Polityki - dobra nazwa, dobra treść; dotarłem do Szlif więc stop - reszta w porządku, po prostu widziałem je już więcej razy niż ustawa przewiduje 9. Dobra, idę coś zjeść i napiszę o szlifach. Włączę też już inną muzykę. Szanty niech zostaną w Tawernie pod Morskim Kurakiem. ... Oczywistości, których jeśli by nie było to byłby to minus. Nic wyjątkowego z drugiej strony. 10. Dalszy ciąg, ten z obrazkami kart. Dużo mechaniki. Chyba nie napisałeś jak przydzielać PD. Ekwipunek nic specjalnego. Typy statków i statystyki są. Reasumując: 1. Jolly Roger RPG mógłby dostać ode mnie nawet 4, gdyby mechanika była poprawiona, a strona fabularna była ciekawsza i sensowniejsza. Brakuje tu rozdziału o pływaniu statkami i nacjach (to co jest to tak jakby tego nie było). 2. Tunele pomiędzy wyspami pod wodą, trochę jak Wyprawa do Wnętrza Ziemi, ale i tak można by coś takiego kiedyś wykorzystać na sesjach. 3. Wada "twój dawny przyjaciel jest teraz wrogiem" - aż się prosi, żeby ktoś na karcie w jakimkolwiek systemie miał to wpisane przy tworzeniu postaci. 4. Suma sumarum - nie, nie chcę, ale dzięki za ładnie pogrupowane umiejętności, tunele, wspomnianą wadę i twórcze wykorzystanie cyganów. |
22-12-2010, 16:36 | #34 |
Reputacja: 1 | 1. Jest wszem i wobec wiadome, że gracze na ogół zrobią kogoś niesereotypowego. Tutaj mają takie pierwsze spojrzenie na ludzi. Nie powala,ale szczerze, jakbyś widział dziś takich ludzi to też byś ziewał. Nie liczy się wygląd lecz historia. Ot moje zdanie. 2. Nie twierdzę, że wzięli się znikąd. Mimo to, Artedia wg założeń ma być źródłem bogactwa, surowców etc. To żywy kąsek dla pirata. Nikt nie wyklucza tutaj jakiś społeczności pirackich, lecz o świecie odpowiada prosty człek i podaje swą wiedzę i swoje zdanie. Jolly Roger jest grą w której świat, mechanika i cała reszta zostawia pole do manewru dla MG. Pole nie oznacza: "równie dobrze mogłoby nie być świata, to byłaby taka sama dowolność", lecz raczej: "ja interpretuję to w ten sposób, daje mi to motyw i pomysł na przygodę, ten wątek jest rozwinięty szczątkowo więc wykorzystam brak ostatecznych odpowiedzi na moją korzyść". 3. Zauważ, że osoby urodzone na Artedii traktują ją jako swój DOM. Wracać chcą ci, których plany wzbogacenia się nie wyszły, lub ich pobyt na archipelagu się niespodziewanie przedłużył. 4. Kraje na ogół czują się odpowiedzialne za swoje ziemie, prawda? Nie mniej ta cała sytuacja z wodami wokół wysp daje MG kolejne pole do działania: "Hmm. Może uznajmy, iż mieszkańcy Artedii żądają niepodległości, ich kraj się od nich odwraca więc wolą być sami sobie panami i stać się niezależnymi ludźmi. Rebelia, rewolucja etc. Gracze opowiadają się za którąś ze stron". Sypię tu przykładami jak dowolność daje nowe opcje na sesje. To źle? Wątpię. 5. "Osobistości" może lekko chybiona nazwa. Nie mniej są to ważne osoby, z różnych punktów widzenia. Opisując im (graczom) świat, nie zapytają o możliwość grania wynalazcą, kowalem lub handlarzem tylko właśnie piratem. Władza jest ważna, "ci źli" są ważni, ale za każdym kryje się nie napisana historia. MG może dowolnie tym manipulować na swoje widzi mi się. Może okrutny pirat tak naprawdę jest członkiem mistycznego zakonu i odprawia na jeńcach rytuały? Kolejna przygoda. Kurcze, sypię nimi jak kartami z rękawa... 6. Mapa to wg mnie jedna z najlepszych jakie widziałem Jest klimatyczna i pasuje po prostu do gry. Tybet? Ciekawe porównanie, nie mniej wyspy to na ogół takie zatopione góry, nie uważasz? 7. A dziękuję. Raz mi wpadło 8. Podział również mój. Również dziękuję. Co do zalet i wad... Cóż sam uważam, że to tylko szczątki możliwości świata. Wiadomo, że jak gracze zajdą za skórę jakiejś postaci niezależnej to dopiszą sobie wadę Nemezis. Straci nogę to kolejna wada na KP. Postać, jej umiejętności, wady i zalety żyją z każdą sesją i z każdą sesją stają się bogate, nowe, ciekawe. 9. Popieram. Szlif jest niezbędny, starałem się go napisać w odpowiednim klimacie i zrozumiale. Ważna sprawa, ale bez rewelacji. Mimo to, uważam że to Jolly Roger to udany projekt i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Mimo wad - moje jest piękne (że tak powiem). 10. O rozdzielaniu PD jest w dziale doświadczenie. 100 %. Do EQ dodaliśmy bronie specjalne, nie powalają, ale są ważne dla klimatu gry. PS: nie zakazywałem o pianiu na temat mechaniki, ale temat po bezowocnych kłótniach zaczyna irytować. Mechanika poprawiona. PS2: "Twórcze wykorzystanie cyganów" - Hahaha Powiedzmy. Uznałem, że tubylcy murzyni to przesada. Tacy są wszędzie. A tutaj nie majowie, nie aztekowie, nie indianie, nie murzyni. Cyganie... Powiedzmy |
22-12-2010, 17:38 | #35 |
Banned Reputacja: 1 | Oczywiście, możemy zamieść pod dywan sprawę mechaniki, ale ja nie lubię grać w gry, w które nie mam szans wygrać. Tutaj - nie mam. W szybkich punktach (pewnie gdzieś się pokryję z Anonimem, czy będę go uzupełniał, ale co tam). 1. Świat przedstawiony. Za mało! Jakiś archipelag (nie wiadomo gdzie) odkryty 50 (!!!) lat temu, podobno z jakimiś zasobami. A jakie to duże (czy mapa jest w skali? jak tak to te statki się tam prawie burtami ocierają o siebie). Ile jest tych miast (przez to rozumiem, że portów), bo chyba w wioseczkach nie ma portów dla statków morskich (?) To jakim cudem ci piraci do nich wpływają (wszystkie te statki jednakowe, że rozróżnić i zapamiętać nie można?). NIe widzę specjalnie sensu rozwijania wątku Europy. Niech ten archipelag funkcjonuje jak Karaiby - Europa jest daleko i... koniec. Jak wyglądają miasta? Jaka jest struktura polityczna, społeczna, militarna w regionie? Ile tu jest ludzi ogólnie, z każdej nacji? 2. W przeciwieństwie do świata - strasznie dużo miejsca poświęcono BNom. Którzy są... do niczego. Część z nich ciężko do czegokolwiek wpasować (takiego króla, którego PC nigdy nie widzieli i widzieć nie będą, bo nie sądzę, aby wybrał się z wizytą na archipelag na A). Reszta to - z opisu - master BN, którego gracze spotkać nie powinni. Jako prowadzący sam sobie stworzę NPCów. Jako gracz - mogę poczytać i co z tego? Poczytałem. Jeżeli już chciałbym widzieć w podręczniku do RPG jakichkolwiek BNów - to przykładowe postacie graczy stworzone zgodnie z zasadami przedstawionymi w podręczniku. 3. Zady i walety. Poza tym, że oklepane (choć niektóre nazwy są naprawdę świetne) - dlaczego wady kosztują??? Jestem kuternoga i za to kalectwo mam płacić punktami? Bez jaj. Rozumiem - za zaletę, ale za wadę to powinienem jeszcze coś dostać. Aż tak nie kocham "klimatu", aby uwalać postać i jeszcze dokładać do interesu... Można zastanawiać się nad tym czy system jest dobrze zbalansowany (pamięć fotograficzna za 2??? co najmniej 4). 4. Realizm... Tia. Z jednej strony co chwila wspomnienie o realiźmie (postać ranna w nogę wolniej się porusza), a potem - zbroja nie waży, nie ogranicza ruchów. Hallo realizm, gdzie jesteś? Nie tylko zbroja nie waży - ekwipunek też nie waży. UPS. 5. Ekwipunek. Gdzie jest opisany? Bo chyba w moim pdf wycieli ten rozdział. Co to znaczy "cieżka zbroja" lub "pistolet skałkowy"? Jakie to ma parametry? Zasięg? Wagę? Wymagania? Wygląda na to, że wszyscy mogą używać wszystkiego, bez ograniczeń. Jak tak po po co tyle rodzajów? 6. Statki. Do czego są? Poza tabelką z rodzajami nie zauważyłem żadnej wzmianki związanej z wykorzystaniem statków. 7. Tura. Gdzie jest pojęcie tury opisane? Ile to czasu??? Jest tabelka z bronią, która twierdzi, że muszkiet ładuje się tyle samo co kuszę... E. Nie. muszkiet ładuje się czterokrotnie dłużej niż kuszę - jakieś pięć minut. 8. Proces tworzenia postaci jest zbyt pobieżny. Jeżeli jest przykład gry to powinien być tym bardziej przykład tworzenia bohatera. 9. jeżeli podręcznik jest kierowany do wszystkich (także początkujących) to powinien zawierac, choćby maleńki rodzialik "pomysły na przygody" (najlepiej jeszcze aby w nich uczestniczyli rozpisani NPCe). Podsumowując: dla mnie osobiście - nie jest to praca oryginalna. Cały pomysł jest zbyt dużym zapożyczeniem z 7th Sea. Jednak może to tylko moje odczucie. Opracowanie jest ciekawe, choć zawierające sporo błędów logicznych i niedopowiedzeń; czasami koncentrując się na sprawach nieistotnych ze względu na rozgrywkę pomijane są sprawy istotne. Grafika jest bardo ciekawa (duży plus) choć denerwuje wykorzystanie kilkakrotnie tych samych obrazków; ponadto tło znacznie bym rozjaśnił - jest zbyt nasycone i podręcznik trudno się czyta zarówno z monitora jak i po wydrukowaniu (na kolorze laserowym - masakra, B/W ujdzie w ostateczności). |
22-12-2010, 19:18 | #36 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Rozbawił mnie tekst o wysyłaniu frajerów do Artedii Można zaaplikować ten tekst do świata gry, wiesz, jako jeden z kawałów opowiadanych sobie przez mieszkańców Artedii. I napisać jeszcze parę takich "dowcipów" (coś takiego, kiedyś czytałem związanego z uniwersum WODa). Ale z obiektywnego punktu widzenia: dlaczego ktoś, podejmujący ryzyko utraty części środków, miałby być totalnym kretynem, wykorzystując szansę do błyskawicznego wzbogacenia się? Bez ryzyka nie ma zabawy Problemy z komunikacją z resztą świata prowadzą do tego, że po szlakach nie szwenda się ogrom pojedynczych jednostek. Po prostu transport jest rzadziej wysyłany, lepiej przygotowany, uzbrojony (a jakże! piraci w końcu grasują...), warunki atmosferyczne przeanalizowane z dużym wyprzedzeniem, by jak najbardziej zmniejszyć szansę na jakieś anomalie pogodowe. Zrobić wszystko, by towar (z załogą) dopłynął w jak najlepszym stanie do Europy. Wydaje mi się to logiczne. Mniejsza częstotliwość podróży morskich tłumaczy dodatkowo częściową izolację. Wielu ludzi zrezygnowało z powrotu do domu, by żyć w dostatku na Artedii, niektórych natomiast spotkał zły los i z jakichś powodów nie mogą wrócić do Europy. To, że ktoś chce wrócić do domu nie jest jednoznaczne z tym, że tu gdzie przebywa obecnie nie ma niczego ciekawego, nic go nie trzyma. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Mamy prawo po prostu tęsknić za domem. Wydawało mi się wszystko to logiczne. A nawet ciekawe. Daje Mistrzowi Gry spore pole do popisu, może spojrzeć na całą sytuację z kilku perspektyw. Nie ma przecież jednego konkretnego zdania, którego wszyscy by wyznawali. Jeszcze te osobistości. Ja przystaję przy tym, że nazwa jest jak najbardziej adekwatna. Przedstawione zostały postacie, które są charakterystyczne na Artedii, mają jakąś reputację, sławę. Niektóre dobrą, inne złą, większości jednak nie można tak łatwo sklasyfikować. Uważam, że są opisane wystarczająco dokładnie. Jest ich sporo, ubarwiają świat, powodują, że nie jest on jedynie paroma liniami kartograficznymi na kawałku papieru. Opisy nie są za nadto rozbudowane i nie przedstawiają mnóstwa szczegółów, szczególików najszczególniejszych. Może Mistrzowi Gry spodoba się któraś z tych postaci i wprowadzi ją w taki sposób jaki będzie mu się żywnie podobał, nie będzie przy tym ograniczony jakimiś ramami, które autor z góry nakreślił. Ma być grywalnie. Poza tym osobistości spełniają jeszcze jedną funkcję: stanowią ogrom przykładów, którymi MG może się inspirować, by tworzyć własnych ciekawych BNów. W połączeniu z dużą ilością Wad i Zalet może je jeszcze bardziej ubarwić. Wszystko to jest tylko narzędziem. Jak MG je wykorzysta - jego wola. Btw, jak sobie wyobrażasz przypisanie każdej postaci miejscom na mapie? Rozumiem głowy państw, wilczycę i parę innych osób. Ale pamiętaj też, że część nie jest na stałe związana z którymkolwiek z miejsc. "Zadanie - BN"? Jeżeli dopuszczasz do gry BNów, którzy są tylko po to, by rozdawać questy, to polecam pograć w cRPG. To od MG zależy czy BN będzie miał większą rolę w kampanii. Antagoniści? Współpracować z piratem tez można, tak? Dlaczego gracze nie mogliby nawet być piratami? Współpraca ze szpiegiem, sławną "poszukiwaczką guza", tajemniczą łowczynią, w końcu z księciem... Wszystko to wydaje mi całkiem możliwe. Wszyscy nie muszą być antagonistami. I na odwrót. Gracze nie muszą widzieć w każdym z nich sojuszników. Wszystko to zależy od nich samych. Proponuję "Nieczuły" przemianować na "Tępe zmysły" a "Zawód z przeszłości" na "Utracona więź" lub, parafrazując Anonima, "Dawny przyjaciel wrogiem". Dzięki za uwagę. Nie wiem jeszcze o co ci chodzi z tą mechaniką. Poprawione ileś postów temu. Co jeszcze może być źle w czymś tak prostym? Maksymalna ilość wymaganych sukcesów została z 10 zmniejszona do 6. Uczepiłeś się na początku jakiegoś bezsensu, a błąd który spostrzegł Radagast został błyskawicznie poprawiony. Co jeszcze? Miło, że znalazłeś oprócz tego wiele plusów. Przyznam szczerze, że niektórych, gdybyś nie wskazał na nie palcem, nawet bym nie zauważył *** Ustaliliśmy z Kachimim wstępną "listę rzeczy do zrobienia". Mile widziane propozycje. 1. Aktualizacja Poziomów Trudności 2. Poprawa nazw "Zawód z przeszłości", "Nieczuły" 3. Uporządkowanie alfabetyczne Osobistości, Zalet i Wad. 4. Wprowadzenie szczegóły żeglowania (role na statku, czynności, elementy statku). 5. Dodanie opisów poszczególnych rodzajów okrętów. 6. Poprawienie stopki na pierwszej stronie Mechaniki. 7. Pozbycie się zdublowanych rysunków figurki tubylców. 8. Poprawienie drobnych błędów edytorskich. 9. Korekta tekstu pod względem językowym. EDIT (po uwagach Aschaara) Proszę, nie dobijaj mnie, Aschaar. Skala jest. Po co ci wiedzieć ile konkretnie jest ludzi, gdzie, w jakim mieście? Po co ci te encyklopedyczne informacje? Nigdy mnie nie bawiły takie cyferki, nie zamierzam tworzyć czegoś na wzór opisów miast z Forgotten Realms, które wg mnie są BEZNADZIEJNE. Same cyferki, które nic mi nie mówią. Bez duszy, ewentualnie garść suchych informacji. Mnóstwo tekstu, w którym nic nie ma. Widziałeś, żeby komuś frajdę sprawiało czytać encyklopedię? A poza tym zwiększyłoby to niepotrzebnie rozmiar podręcznika... Wszystkie miasta na mapie są portowe (nie licząc terytorium Natif Natal). Na mapie są mile morskie. To spore odległości. Cytat:
Europa została ledwo wspomniana w podręczniku. Nie mniej jednak parę uwag należał się Kontynentowi. Nie ma tury, faktycznie. Podczas ustalania tego przyjęliśmy zwyczajowe 6 sekund, w trakcie pisania, Kachimi najwyraźniej zapomniał o tym wspomnieć. Przepraszam, że tego nie zauważyłem. Po prostu potraktowałem to jako oczywistą oczywistość. Dodam do listy. Oraz zmianę czasu ładowania. Nigdy nie lubiłem broni dystansowych ze względu na opóźnienia podczas walki i nie zwróciłem na to uwagę. Opis mechaniczny zbroi i broni specjalnych jest w rozdziale z Mechaniką. Mechanika w Mechanice. Chyba logiczne. To, ze coś nie zostało umieszczone w podręczniku nie oznacza, że tego nie ma. Rzeczy, owszem i ważą. Po prostu jesteśmy graczami, którzy nie lubią czegoś takiego jak udźwig. Postaci noszą tylko to co jest poręczne, reszta może siedzieć w luku bagażowym, czy gdzieś tam. Po co liczyć każdy funt? Waga jest istotna tylko w handlu towarami (a więc i w ładowności statków). Zbroja lekka i ciężka to tylko nazwy mające zwrócić uwagę na wytrzymałość pancerza. Sądzę, że rozpisywanie na kolczugi, zbroje skórzane, pełnopłytówki nie ma sensu. To nie średniowiecze. Na statku raczej nie przyda się takie żelastwo. łatwo opaść na dno. Mówimy o konwencji, gdzie pancerz jest kwestią dalej aniżeli trzeciorzędną. Dlatego pobieżnie została potraktowana. Skoro to tylko ogół, to jakim sposobem miałyby się pojawić konkretne statystyki? Za wady nie płacisz. Liczby w nawiasach to dodatkowe punkty, które dostajesz do rozwoju postaci (dodatkowe zalety, umiejętności, etc.). Ach, czytanie po łebkach... Zapożyczeń z 7th Seas brak. Ewentualnie przypadkowe zbieżności. Wybacz, nie miałem w rękach podręcznika do tej gry. Tylko jeden obrazek jest zdublowany. Powyżej już o tym pisałem. Reszta jest, że tak to ujmę "niepowtarzalna" Jest sporo niedopowiedzeń. Zabieg celowy. Na wzór Neuroshimy chcieliśmy wprowadzić wiele niewiadomych i kilka wersji tego samego, tak, by gracze mogli wyeksploatować te "dziury" we własnych kampaniach. Pozostała część twoich uwag została wzięta na warsztat długo przed tym jak zacząłeś pisać w tym temacie. Jeszcze zanim temat powstał. Wspominałem coś może o pomysłach i uwagach z innego forum? *** Lista do zrobienia:10. Określenie czasu tur i zmodyfikowanie czasu ładowania. Ostatnio edytowane przez tweet : 22-12-2010 o 19:28. | ||
22-12-2010, 20:06 | #37 |
Banned Reputacja: 1 | 1. Dwa obrazki są zdublowane: ze strony 2 (na 13) oraz ze strony 8 (na 22). 2. Król - fakt - KSIĄŻĘ. Nie zmienia postaci rzeczy. Ponadto - ponieważ nie ma struktury politycznej - nie wiadomo co to "książę Holandii". Holandia jest królestwem. A jeżeli to jakiś lokalny gubernator to nie może być mianowany księciem Holandii tylko księciem "Holenderskiego kawałka tego archipelagu". 3. Miasta. Jakie encyklopedyczne informacje? Miasto to ile mieszkańców? Dwa tysiące czy dwadzieścia tysięcy? Czy tam jest jeden kościół czy dwa? Ile jest tawern? Garnizon ma ilu żołnierzy? To nie jest encyklopedyczna wiedza. Ma dać obraz tego świata. 4. Zapożyczenia. Wrzuć w google "7th sea" i zobacz ten świat. Jest taki sam. 5. Pomysły z innego forum. Sorry. To poproszę produkt po poprawkach, a nie odgrzewany kotlet. Do dyskusji podałeś (podaliście) konkretną wersję i ta konkretna wersja jest "oceniana" - jak masz następną w szufladzie - to dobrze. Ale co z tego? 6. To jest tu, a tamto tam. Ja nie czytam za każdym arzem całego podręcznika - ja szukam konkretnych informacji. U was - aby cokolwiek znaleźć trzeba przeczytać wszystko i po kilka razy. Ktoś już pisał o chaosie w podręczniku? To co kiedy wersja poprawiona i uzupełniona? |
22-12-2010, 22:05 | #38 |
Reputacja: 1 | 1. Czepiasz się tych obrazków. Błąd został wychwycony i ulegnie to poprawie. Wspominanie o tym (nie wiem, może nie masz już o czym pisać) już mnie lekko irytuje. Chciałem rzucić porównaniem ale nie mam weny na takowe. 2. Myślisz, że w podręczniku będzie lepiej figurowało, że ktoś jest księciem "Holenderskiego kawałka tego archipelagu" czy jednak po prostu księciem? Jest "wójt gminy/powiatu", czy "wójt gminy/powiatu tego kraju"? Sam zobacz, że to kwestia o którą nie warto wszczynać spory. 3. Przeczytaj na głos (lub nie) w encyklopedii terminy dotyczące U.S.A (uwzględniając precyzyjną i aktualną historię owego kraju, obszar w km^2, ilość mieszkańców, gęstość zaludnienia, stopnie bezrobocia w poszczególnych stanach etc). Na pewno będzie czytało się równie dobrze jak Terrego Pratchetta, Tolkiena lub J. K. Rowling... Chyba sobie (pozwolę sobie ominąć wulgaryzmy i takie tam słowa które pokazałyby jak niesłychanie biją mnie między oczy te brednie) żartujesz! Gracz jak zobaczy tabele, ramki, tysiące statystyk dotyczących jednej nacji, to po prostu przewróci stronę. A gra nie idzie w stronę pisania encyklopedii. Nie znam takowych gier. Sory. 4. Odnośnie 7th Seas. Tworzyłeś kiedyś postać wg tego podręcznika? Ja tak. I jeśli ty też, to sprawę "chaosu w podręczniku" pomińmy. W owym podręczniku trzeba się kilkakrotnie cofać o dziesiątki stron aby przejść dalej. To już urywa porównanie. System ciekawy, ale nie w moim typie - mieszanie magii z piratami. Ja nie jestem zwolennikiem mieszania magii z czymkolwiek. Anyway... Nie czytałem jakoś szczególnie podręcznika. Mam 19 lat. John Wick popełniał błędy. Idź i mu je wytknij. Ja popełniam błędy, ty też. Jak będziemy sobie tak je wytykać to sobie palce w oczy powkładamy. Tyle o porównaniach do 7th Seas. 5. "Odgrzewany kotlet"? Czuję się urażony. Szczerze. To brzmi jak obelga i robi mi się po prostu niemiło i przykro jak widzę takie słowa. Podaliśmy tą wersję aby ona była oceniana i jest. Liczymy się z tym. Poprawki będą wdrożone. "Jak masz następną w szufladzie - to dobrze. Ale co z tego?" jak to co?! Stary... Nie rozumiem ciebie. Jeśli poprawimy obecny stan to zmieni postać rzeczy. Projekt będzie lepszy, uwzględnimy opinie osób trzecich, nie wpływających na pierwotny stan "produktu". TO DUŻO ZMIENIA. 6. Jak wyżej. Wersja poprawiona wyjdzie (mam nadzieję niedługo) jest okres świąteczny - nie każdy ma czas i ochotę. Musimy uzgodnić kilka spraw. Spiąć pośladki a nowy podręcznik może wyjść na początku stycznia. Takie moje zdanie. Pomysł na przygodę będzie w nowej wersji. Widzę, że Tweet już sporo wyjaśnił. Uff. Przerwa. Aschaar, jeśli jakkolwiek uraziłem ciebie lub kogokolwiek innego to przepraszam. Nie miałem zamiaru "robić sobie wrogów" mówię co myślę. |
22-12-2010, 22:13 | #39 | ||
Reputacja: 1 | Cytat:
Ad.2. Zmienia. Jeszcze raz: Cytat:
Ad.3. Nadal uważam te detale za zbędne. Ilość kościołów, tawern, garnizonów? A może te informacje umieścić w jakichś schludnych tebeleczkach? No faktycznie, czegoś takiego w encyklopedii nie znajdziemy. Widzę, że spodziewałeś się 200 stronicowego podręcznika. Wybacz, ale nie mamy takich ambicji, nie będziemy zapychać podręcznika mnóstwem cyferek. Ad.4. Zapożyczenie występuje wówczas, kiedy bierzemy jakieś elementy z gotowego "produktu", przerabiamy do swoich celów, a później wrzucamy do naszego "produktu". W tym przypadku było to niemożliwe. W trakcie tworzenia gry ani ja ani Kachimi nie zajrzeliśmy do 7th Seas. Ani do Piratów. Tak więc, sugerowanie czegoś w rodzaju plagiatu jest bezsensowne. Wydaje mi się naturalne, że gry w tej samej konwencji (piraci, podróże morskie, etc) łączą podobieństwa. Spodziewałeś się wraku ufo w panoramie Estacion? A może piratów walczących mieczami świetlnymi? Ad.5. Tylko poinformowałem, że już zostało wzięte to pod uwagę. Nie rozumiem, czemu się tak spinasz? Niczego w szufladzie nie mamy. Jest na warsztacie - rozumiesz, właśnie trwają prace nad tym... Określenie "odgrzewanego kotleta" jest nie na miejscu. Ad.6. Zwykle pojawia się chaos, kiedy ktoś czyta od prawej strony do lewej. No chyba, że jest Japończykiem. Każdy kolejny akapit prowadzi tematycznie do następnego. Wszystko łączy się w logiczną całość. Szczegóły mechaniki korzystania ze zbroi oraz broni specjalnych zdecydowaliśmy się zamieścić w rozdziale o mechanice. Takie rozwiązanie pojawiło się tez w wielu innych grach. I komercyjnych. I autorskich. Spójrz chociaż na zasady działania granatów oraz wpływ pancerza na walkę w dziale Neuroshima Tactics. No, ale najwidoczniej ktoś się gubi, jeżeli nie ma indeksu. Do 30 stronicowego podręcznika. Ostatnio edytowane przez tweet : 22-12-2010 o 22:17. | ||
22-12-2010, 22:16 | #40 | |
Reputacja: 1 | Tweet (i Kachimi po części). Odnoszę wrażenie, że zachowujesz się jak ktoś kto chce sprzedać produkt i musi klientowi nawciskać bzdur na jego temat. Każdą uwagę jaką dostajesz próbujesz obalić. Skoro piszemy w tym wątku, to najwidoczniej uważamy system za wystarczająco dobry, żeby mu poświęcić chwilę. A jeśli krytykujemy to po to, żeby wskazać co naszym zdaniem należy poprawić. Możesz mówić, że to na co zwracamy uwagę to nieistotne szczegóły. Dobra. Ale jeśli zwróciliśmy uwagę, to najwidoczniej dla nas są istotne. Nie musisz od razu poprawiać wszystkiego co nam się nie podoba, ale możesz sprawdzić, czy więcej osób tak uważa, a nie odpowiadać "Nie masz racji, ten element jest genialny". Cały czas powołujesz się na Twoje zdanie. Jeśli ono jest takie święte, to dlaczego w ogóle prosiłeś nas o krytykę? Jeśli Twoim zdaniem system jest OK, to nic co powiemy nie ma sensu. Możemy się tylko pozachwycać, a nuż pochwalisz nas, że znaleźliśmy jeszcze więcej plusów niż się spodziewałeś. Robi się z tego tematu wojna o to kto ma rację. A to nie ma najmniejszego sensu. Jeśli nie masz zamiaru przejąć się naszymi uwagami krytycznymi, to kończymy dyskusję i każdy gra w co mu się podoba. I przy okazji: Cytat:
__________________ Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution. Because I must not allow anyone to stand in my way. -DN Dyżurny Purysta Językowy | |