Co ostatnio oglądaliście? - Strona 8

John5 · 14-01-2008, 17:31

A mi zdarzyło się obejrzeć mocno ostatnimi czasy reklamowany film:
Jestem Legendą

Film mówiąc szczerze z jednej strony dobry, a z drugiej nie bardzo.
Na duży plus zasługuje muzyka, odpowiednio dopasowana, potrafi utrzymać w napięciu. Fabuła średnich lotów, ale w sumie nie rzuca się w oczy jakaś szczególna sztampowość (chociaż ostatnimi czasy namnożyło się wszelkiego rodzaju filmów postapokaliptycznych). Bardzo dobre są zdjęcia zniszczonego miasta.
Trzy rzeczy natomiast nie przypadły mi do gustu:
1. Bohater był stanowczo za bardzo opanowany i spokojny jak na jednostkę, która żyła samotnie przez trzy lata myśląc, że nikogo poza nim już nie ma. Choć Will Smith zgrał nieźle i podejrzewam, że takie były założenia scenariusza.
2. Kreacja wampirów. To, że były to raczej mało inteligentne stwory mógłbym jeszcze przełknąć, ale wyglądu już nie. Wampiry wyglądały stanowczo za sztucznie co zwłaszcza dało się zauważyć w momencie z psami.
3. Zakończenie (ale tego nie zdradzę, żeby nie psuć zabawy tym , którzy mają zamiar obejrzeć film, dodam tylko, że co niektórym takie zakończenie może się podobać

)

Podsumowując film niezły, ale trochę brakuje mu do bycia świetnym. Jeśli ktoś czytał książkę, na podstawie której został nakręcony to może się rozczarować. Myślę, że warto poświęcić kilkanaście złotych i pójść na niego do kina. Dla mnie 6,5 na 10.

Lhianann · 14-01-2008, 19:34

Khem, 'I'm the Legend'.

Idąc do kina miałam nadzieje, że mimo, że film jest amerykański, to będzie chodź odrobinę trzymać się realiów książki na bazie jakiej został zrobiony.
Można dodać, iż "I'm the Kegend jest już trzecią ekranizacją książki Richarda Mathesona pt.' Jestem Legendą' która sama w sobie jest całkiem niezłym studium psychologi kogoś, kto ma świadomości, ze jest ostatnim przedstawicielem gatunku na ziemi.

Poprzednie ekranizacje nosiły tytuły:
"The Last Man on Earth"
"The Omega Man"

Sam film..Cóż, nieco zniesmaczyło mnie zrobienie z Wampirów jakie nie dość, że były sprytne, to jeszcze całkiem...kuszące <zwłaszcza wampirzyce> to jeszcze całkiem inteligentne, prawie bezmyślnych zombie< bo jeden 'przywódca' wśród masy bezmyślnych stworów to za mało.

Zgadzam się z przedmówcą, człowiek jaki sam żyłby w mieście pełnym zmutowanych quasi zombie by zwariował, i nie bardzo przemawia do mnie to, że przy życiu trzyma go chęć uzyskania szczepionkę , czy to że sie opiekuje psem swej córki...

Może tym którzy nie znają książki się spodoba, ale film nie jest jakąś rewelacją...

John5 · 02-02-2008, 22:55

Dzisiaj na TVP1 obejrzałem:

Arsene Lupin

Film o tyle ciekawy, że przetrzymał mnie przed telewizorem niecałe 2 godziny (niecałe, bo pierwsze pół godziny straciłem, bo nawet o filmie nie wiedziałem). Opowiadał historię tytułowego Arsen'a francuskiego złodzieja, mistrza charakteryzacji, inteligentnego i szarmanckiego. Jest to kolejna ekranizacja wzorowana na książkach Maurice Leblanc.

Film nie ukrywam spodobał mi się, fakt, że nie przerywano go co 15 minut reklamami był dodatkowym plusem.
Fabuła zagmatwana odrobinę i choć miejscami przewidywalna, ogólnie rzecz biorąc trochę myliła. Po prostu zbyt wiele tam jak dla mnie było zwrotów akcji. Lepiej wyszło by to, gdyby film wydłużono i podzielono na dwie części.
Efekty specjalne są na solidnym poziomie, im nic do zarzucenia nie mam.
Scenografia i kostiumy, tu trzeba przyznać twórcy się popisali. Zdjęcia są piękne, a szczegółowość czasami powala.
Muzyka jako taka nie istnieje, szczerze przyznam, że nie usłyszałem żadnego w filmie, jeśli były to wpisały się w tło idealnie, wcale nie zwracając na siebie uwagi.
I największa wada filmu. Aktorzy. Ci zagrali fatalnie, główny bohater był odegrany bez wyczucia i kompletnie spartaczono duży potencjał. Wątek romansowy praktycznie nie został odegrany, choć okazji było mnóstwo.

Podsumowując film choć wiem, że nie najlepszy mi się spodobał. Czemu? Nie wiem. Może dlatego, bo jest łatwy w odbiorze i po kilku co cięższych pozycjach był przyjemną odmianą. Ale ogólnie raczej nie poleciłbym, chyba, że ktoś bardzo lubi akcję, niespodzianki tego tu jest aż zbyt wiele.
Dla mnie 5/10

DrHyde · 03-02-2008, 09:44

Podam kilka interesujących tytułów:

"NEXT"

Czas trwania: 96 min.
Produkcja: USA / Rosja 2007
Premiera: 10 sierpnia 2007
Dystrybutor filmu: SPI

Reżyseria: Lee Tamahori
Obsada: Nicolas Cage, Julianne Moore, Jessica Biel, Thomas Kretschman

Cris Johnson (Nicolas Cage) jest człowiekiem o dziwnych umiejętnościach - potrafi przewidzieć zbliżające się 2 minuty swojego życia. Wyjątkiem jest pewna dziewczyna, której Cris potrafi przewidzieć przyszłość bez ograniczeń czasu. Swoje umiejętności wykorzystuje w pracy jako magik w Las Vegas. Pewnego wieczoru jego życie się jednak komplikuje. Do jego drzwi puka FBI.

Osobiście jestem fanem N. Cage'a. Film trzyma w napięciu. Zaskakujące zakończenie filmu. Polecam.

"POTĘPIONY"

Rok: 2007
Gatunek: Akcja/Thriller
Czas trwania: 100 min
Produkcja: USA
Studio: Lions Gate Films
Reżyseria: Scott Wiper
Obsada:
Steve Austin - Jack Conrad
Vinnie Jones - Ewan McStarley
Rick Hoffman - Goldman
Robert Mammone - Ian Breckel
Tory Mussett - Julie
Christopher Baker - Eddie
Sam Healy - Bella
Madeleine West - Sarah
Luke Pegler - Baxter

Zagubiona na oceanie wysepka...
Facet organizuje brutalne "zawody" w których ceną jest życie. Gracze to bezwzględni mordercy skazani na śmierć. Z 10 osób przetrwa tylko jedna.

Typowy brutalny film amerykański, w którym jest dzielny amerykański chłopak. Jak ktoś lubi filmy akcji polecam, ale bardziej dla odstresowania niż fabuły.

"NOMAD"

Rok:2005
Gatunek: Dramat
Produkcja:Kazachstan (

tylko płakać nad polską kinematografią)
Reżyseria: Sergei Bodrov, Ivan Passer, Talgat Temenov
Obsada:
Jay Hernandez - Erali
Dilnaz Akhmadieva - Hocha
Kuno Becker - Mansur
Azis Beyshinaliev - Ragbat
Mark Dacascos - Sharish

"Zrealizowana z niezwykłym rozmachem epicka opowieść, rozgrywająca się w XVIII-wiecznym Kazachstanie. Surowy i piękny step jest sceną ciągłych walk pomiędzy dumnymi i walecznymi plemionami. Chłopiec o imieniu Mansur od małego szkolony jest przez znakomitego mistrza sztuk walki. Jego przeznaczeniem jest zjednoczenie zwaśnionych stron oraz odparcie najeźdźców dżungarskich. Kiedy dorośnie, z odwagą i konsekwencją podejmie najtrudniejsze wyzwania. Wsparciem w trudnych chwilach okażą się przyjaciel oraz ukochana kobieta."

Polecam ten film. Na początku podchodziłem z dystansem do niego. Pomyślałem co za kretyn robi film o kazachstańskim wojowniku. Mile się zaskoczyłem. Film warty zobaczenia.

"SEKRETNE OKNO"

Rok:2004 (Stary film, ale fenomenalny)
Gatunek:Thriller
Produkcja:USA
Reżyseria: David Koepp
Obsada: Johny Deep !!!!

Mort Rainey (Johny Deep) jest autorem kryminałów. Mężczyzna przechodzi kryzys spowodowany rozwodem. Pewnego dnia do jego chaty nad jeziorem przychodzi pan Shoother, który oskarża go o plagiat. Twierdzi, że Mort ukradł mu jego opowiadanie "Sekretne okno". Daje mu trzy dni na udowodnienie, że najpierw on to napisał. Jeśli nie udowodni, to... Potwierdzeniem jego słów było zabicie jego psa. Ale to dopiero początek...

Midnight · 06-02-2008, 04:24

Film "Złoty kompas" jest adaptacją uhonorowanej nagrodą Carnegie Medal powieści Philipa Pullmana, będącą pierwszą częścią trylogii "Mroczne materie" jego autorstwa.
W znajdującym się w równoległej rzeczywistości Oksfordzie młodziutka Lyra Belacqua wyrusza w podróż między wymiarami by uratować swego najlepszego przyjaciela i inne porwane dzieci z rąk członków tajemniczej organizacji, która przeprowadza na porwanych przerażające eksperymen.

Obsada:
Nicole Kidman - Marisa Coulter
Daniel Craig - Lord Asriel
Dakota Blue Richards - Lyra Belacqua
Ben Walker - Roger

To tyle jezeli chodzi o suchy opis. Teraz cos odemnie:
Jest to opowiesc o przyjazni i oddaniu. Moce dobra reprezentowane przez mloda Lyre, cyganow i wspanialego niedzwiedza polarnego, walcza z silami zla pod przewodnictwem pieknej Marisa Coulter. Towarzysza temu wspaniale kraiobrazy i dobra muzyka.
Wiecej nie bedzie, gdyz nie mam zamiaru psuc przyjemnosci ogladania.
Polecam.

traveller · 06-02-2008, 22:46

Across The Universe

Ostatnio tak się złożyło, że oglądam dość sporo ale niestety niekoniecznie tego dobrego kina. A do "dobrych" filmów a z całą pewnością tych ostatnio najciekawszych można zaliczyć "Across The Universe" który był dość dobrze reklamowany w Polsce ale wiadomo ze względu na swoją formę mógł przyciągnąć raczej tylko fanów muzyki i to dość konkretnej. Nic dziwnego gdyż jest to film muzyczny w którym więcej jest tekstów piosenek niż dialogów. Jest oczywiście fabuła, ale największe znaczenie mają tu piosenki z repertuaru "The Beatles" coverowanie przez moim zdaniem osoby, które naprawdę wiedzą jak się do tego zabrać. I mimo, że nie przepadam raczej za musicalami to do tego filmu podchodziłem można powiedzieć nastawieniem dość optymistycznym słysząc dość pochlebne opinie. Kontaktu z tą muzyką nie miałem wcześniej zbyt wiele to jednak po niespełna dwóch godzinach byłem już jej fanem. Jeśli miałbym porównać do czegoś ten film to chyba byłoby to słynne "The Wall" Pink Floydów, mimo że "Across The Universe" nie jest aż tak dobry, nie zawiera tyle ukrytych przesłań co ten drugi film to i tak ogląda się go z przyjemnością a nawiązań do różnych spraw i samego zespołu z Liverpoolu znalazłem dość sporo. Piosenki pojawiają się akurat wtedy kiedy powinny i w pewnym momencie odbiorca czeka już tylko na nie. Gościnnie pojawia się tu także lider zespołu U2 Bono co było dla mnie dość miłą niespodzianką. Jedyny zarzut jaki mam to być może tylko taki, że nie skupiono się tu tak bardzo na postaciach, że można się z nimi identyfikować i pozostawiono kilka niejasnych wątków, jednak chyba był to efekt zamierzony. Czekam na wersje DVD która pewnie nie wyjdzie za prędko, ponieważ myślę, że jest to jeden z takich filmów które można oglądać spokojnie co jakiś czas bez poczucia znudzenia. Łatwy w odbiorze i bardzo ciepły film z przesłaniem. Gorąco polecam i fanom Beatlesów jak i tym którzy nie wiedzą zbyt dużo o tej niesamowitej muzyce.

M.M · 04-03-2008, 18:22

Ja jestem fanem dzieł Alejandro Innaritu, szczególnie dwóch: "21 gramów" i "Babel". Niezwykłe studium ludzkiej psychiki, żonglowanie retrospekcją i świetnie dobrani aktorzy, sprawiają, że widz na długo nie może wyrzucić z pamięci bohaterów. Fabuła skacze i urywa się, by powrócić na swój dawny tor za kilkanaście scen. W końcu wszystko zlewa się w całość, zachwycając i jednocześnie zmuszając do przemyśleń. Jeśli chodzi o filmy psychologiczne cenię też wysoko "The Jacket" z rewelacyjnym Adrienem Brody, hiszpański "Labirynt Fauna", "Wszystko jest iluminacją", który trzeba po prostu obejrzeć i dzieła Almodovara. Z kina bardziej "rozrywkowego" uwielbiam obrazy Tarantino ("Wściekłe psy" w szczególności), dość niedoceniany "V jak Vendetta", "K-Pax" z Kevinem Spacey, czy "As w rękawie". Prócz tego starsze kino europejskie i hamerykańskie. Ostatnio z uśmiechem przypomniałem sobie "Upadek" z Michaelem Douglasem. Polecam ludziom sfrustrowanym pędem dzisiejszego świata. Wszystkie dzieła bliskie memu sercu, o których zapomniałem (jest ich wiele), bardzo przepraszam...

PS. Nigdy w życiu nie zapomnę dwóch kreacji. Ojca chrzestnego i Johna Rambo

Anthael · 08-03-2008, 21:54

Nie należę do niewątpliwie szerokiego grona fanów horrorów, jednakowoż postać Stephena Kinga nie jest mi bynajmniej obca. Chociaż horrory na bazie jego powieści bywały różne, to zapowiedź wydała mi się tak kretyńska, że aż ciekawa ("straszliwa maglownica zabija ludzi, czy ktoś ją powstrzyma?"). W skali dziesięciopunktowej przyznałbym temu "dziełu" mocne 0, ale po kolei. Muzyka... Muzyka? Motywy dźwiękowe, którymi uraczono mnie podczas seansu brzmiały, jakby skomponował je średnio rozgarnięty szympans na dragach, tudzież pięciolatek, który dorwał się do jakiegoś syntezatora dźwięku. Aktorstwo... Koszmar - tak drętwej gry aktorów ze świecą szukać nawet u sław pokroju Uwe Boll'a, szczególnie urzekła mnie naburmuszona mina śmiesznego rudzielca goniącego pewną blondynkę z gumowym młotkiem w garści, poezja... Fabuła jest prosta jak budowa cepa i równie ambitna - maglownica każe ów pociesznemu "hydraulikowi" dostarczać coraz to nowych ofiar, jakież to oryginalne... Konkludując, gorszego horroru... Ba, gorszego filmu na oczy nie widziałem. Mogę go polecić osobom chcącym się pośmiać z płycizny filmu, innego celu w oglądaniu tego "dzieła" nie dostrzegłem.

Ocena 0/10

Kometa · 09-03-2008, 00:41

Ostatnio filmem, który mnie zaintrygował, jest Kraina Traw (reż. Terry Gilliam)
Film przedstawia historię dziewczynki, która wychowywana jest przez 2 narkomanów. I tu już pewnie większość osób widzi biedne smutne dziecko gdzieś na ulicy, jego zły los, ale cała historia jest tak złożona i niesamowita, wszystko widziany oczami dziecka, które w samotni odnajduje swoje miejsce w całej złej sytuacji, które ma wspaniałą wyobraźnie, swoich przyjaciół.
Opowiedzenia fabuły filmu się nie podejmę, jest nietypowa, zaskakująca, chwilami przerażająca.
To film jak „Sklepy cynamonowe” Schulaza, świat z perspektywy dziecka wiec nie wszystko musi być do końca jasne i zrozumiałe dla nas. Dodatkowo film warto zobaczyc dla samych zdjęć, widoku „Krainy Traw”

Salazar · 16-03-2008, 12:43

Królowie Nocy, bardzo dobry film z Markiem Wahlbergiem i Jaquinem Phoenixem.
Rodzina policjantów, a w niej czarna owca. Gospodarz nocnego klubu i narkoman. Brat i ojciec ostrzegają go przed pewnym rosyjskim mafiozem, ale on nie słucha. Dopiero gdy jego brat omal nie zginął opamiętuje się i zaczyna pomagać policji w walce z rosyjskimi magnatami narkotykowymi.

Film trzyma w napięciu i pokazuje znakomite relacje międzyludzkie. Został okrzyknięty następcą Infiltracji i tak go można postrzegać, ale według mnie to taki młodszy, ale nie gorszy brat filmu Scorsese. Świetne kreacje aktorskie Wahlberga i Phoenixa (byli producentami wykonawczymi) sprawiają, że historia jest bardzo wiarygodna. Polecam dla tych, którzy lubią policyjno- mafijne historie.

14-01-2008, 17:31	#71
John5 Reputacja: 1	A mi zdarzyło się obejrzeć mocno ostatnimi czasy reklamowany film: Jestem Legendą Film mówiąc szczerze z jednej strony dobry, a z drugiej nie bardzo. Na duży plus zasługuje muzyka, odpowiednio dopasowana, potrafi utrzymać w napięciu. Fabuła średnich lotów, ale w sumie nie rzuca się w oczy jakaś szczególna sztampowość (chociaż ostatnimi czasy namnożyło się wszelkiego rodzaju filmów postapokaliptycznych). Bardzo dobre są zdjęcia zniszczonego miasta. Trzy rzeczy natomiast nie przypadły mi do gustu: 1. Bohater był stanowczo za bardzo opanowany i spokojny jak na jednostkę, która żyła samotnie przez trzy lata myśląc, że nikogo poza nim już nie ma. Choć Will Smith zgrał nieźle i podejrzewam, że takie były założenia scenariusza. 2. Kreacja wampirów. To, że były to raczej mało inteligentne stwory mógłbym jeszcze przełknąć, ale wyglądu już nie. Wampiry wyglądały stanowczo za sztucznie co zwłaszcza dało się zauważyć w momencie z psami. 3. Zakończenie (ale tego nie zdradzę, żeby nie psuć zabawy tym , którzy mają zamiar obejrzeć film, dodam tylko, że co niektórym takie zakończenie może się podobać ) Podsumowując film niezły, ale trochę brakuje mu do bycia świetnym. Jeśli ktoś czytał książkę, na podstawie której został nakręcony to może się rozczarować. Myślę, że warto poświęcić kilkanaście złotych i pójść na niego do kina. Dla mnie 6,5 na 10. __________________ Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie. Armia Republiki Rzymskiej

14-01-2008, 19:34	#72
Lhianann Reputacja: 1	Khem, 'I'm the Legend'. Idąc do kina miałam nadzieje, że mimo, że film jest amerykański, to będzie chodź odrobinę trzymać się realiów książki na bazie jakiej został zrobiony. Można dodać, iż "I'm the Kegend jest już trzecią ekranizacją książki Richarda Mathesona pt.' Jestem Legendą' która sama w sobie jest całkiem niezłym studium psychologi kogoś, kto ma świadomości, ze jest ostatnim przedstawicielem gatunku na ziemi. Poprzednie ekranizacje nosiły tytuły: "The Last Man on Earth" "The Omega Man" Sam film..Cóż, nieco zniesmaczyło mnie zrobienie z Wampirów jakie nie dość, że były sprytne, to jeszcze całkiem...kuszące <zwłaszcza wampirzyce> to jeszcze całkiem inteligentne, prawie bezmyślnych zombie< bo jeden 'przywódca' wśród masy bezmyślnych stworów to za mało. Zgadzam się z przedmówcą, człowiek jaki sam żyłby w mieście pełnym zmutowanych quasi zombie by zwariował, i nie bardzo przemawia do mnie to, że przy życiu trzyma go chęć uzyskania szczepionkę , czy to że sie opiekuje psem swej córki... Może tym którzy nie znają książki się spodoba, ale film nie jest jakąś rewelacją... __________________ Whenever I'm alone with you You make me feel like I'm home again Dear diary I'm here to stay

02-02-2008, 22:55	#73
John5 Reputacja: 1	Dzisiaj na TVP1 obejrzałem: Arsene Lupin Film o tyle ciekawy, że przetrzymał mnie przed telewizorem niecałe 2 godziny (niecałe, bo pierwsze pół godziny straciłem, bo nawet o filmie nie wiedziałem). Opowiadał historię tytułowego Arsen'a francuskiego złodzieja, mistrza charakteryzacji, inteligentnego i szarmanckiego. Jest to kolejna ekranizacja wzorowana na książkach Maurice Leblanc. Film nie ukrywam spodobał mi się, fakt, że nie przerywano go co 15 minut reklamami był dodatkowym plusem. Fabuła zagmatwana odrobinę i choć miejscami przewidywalna, ogólnie rzecz biorąc trochę myliła. Po prostu zbyt wiele tam jak dla mnie było zwrotów akcji. Lepiej wyszło by to, gdyby film wydłużono i podzielono na dwie części. Efekty specjalne są na solidnym poziomie, im nic do zarzucenia nie mam. Scenografia i kostiumy, tu trzeba przyznać twórcy się popisali. Zdjęcia są piękne, a szczegółowość czasami powala. Muzyka jako taka nie istnieje, szczerze przyznam, że nie usłyszałem żadnego w filmie, jeśli były to wpisały się w tło idealnie, wcale nie zwracając na siebie uwagi. I największa wada filmu. Aktorzy. Ci zagrali fatalnie, główny bohater był odegrany bez wyczucia i kompletnie spartaczono duży potencjał. Wątek romansowy praktycznie nie został odegrany, choć okazji było mnóstwo. Podsumowując film choć wiem, że nie najlepszy mi się spodobał. Czemu? Nie wiem. Może dlatego, bo jest łatwy w odbiorze i po kilku co cięższych pozycjach był przyjemną odmianą. Ale ogólnie raczej nie poleciłbym, chyba, że ktoś bardzo lubi akcję, niespodzianki tego tu jest aż zbyt wiele. Dla mnie 5/10 __________________ Jeśli masz zamiar wznieść miecz, upewnij się, że czynisz to w słusznej sprawie. Armia Republiki Rzymskiej Ostatnio edytowane przez John5 : 02-02-2008 o 22:59.

06-02-2008, 04:24	#75
Midnight Konto usunięte Reputacja: 1	The Golden Compass Film "Złoty kompas" jest adaptacją uhonorowanej nagrodą Carnegie Medal powieści Philipa Pullmana, będącą pierwszą częścią trylogii "Mroczne materie" jego autorstwa. W znajdującym się w równoległej rzeczywistości Oksfordzie młodziutka Lyra Belacqua wyrusza w podróż między wymiarami by uratować swego najlepszego przyjaciela i inne porwane dzieci z rąk członków tajemniczej organizacji, która przeprowadza na porwanych przerażające eksperymen. Obsada: Nicole Kidman - Marisa Coulter Daniel Craig - Lord Asriel Dakota Blue Richards - Lyra Belacqua Ben Walker - Roger To tyle jezeli chodzi o suchy opis. Teraz cos odemnie: Jest to opowiesc o przyjazni i oddaniu. Moce dobra reprezentowane przez mloda Lyre, cyganow i wspanialego niedzwiedza polarnego, walcza z silami zla pod przewodnictwem pieknej Marisa Coulter. Towarzysza temu wspaniale kraiobrazy i dobra muzyka. Wiecej nie bedzie, gdyz nie mam zamiaru psuc przyjemnosci ogladania. Polecam. __________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]

06-02-2008, 22:46	#76
traveller Reputacja: 1	Across The Universe Ostatnio tak się złożyło, że oglądam dość sporo ale niestety niekoniecznie tego dobrego kina. A do "dobrych" filmów a z całą pewnością tych ostatnio najciekawszych można zaliczyć "Across The Universe" który był dość dobrze reklamowany w Polsce ale wiadomo ze względu na swoją formę mógł przyciągnąć raczej tylko fanów muzyki i to dość konkretnej. Nic dziwnego gdyż jest to film muzyczny w którym więcej jest tekstów piosenek niż dialogów. Jest oczywiście fabuła, ale największe znaczenie mają tu piosenki z repertuaru "The Beatles" coverowanie przez moim zdaniem osoby, które naprawdę wiedzą jak się do tego zabrać. I mimo, że nie przepadam raczej za musicalami to do tego filmu podchodziłem można powiedzieć nastawieniem dość optymistycznym słysząc dość pochlebne opinie. Kontaktu z tą muzyką nie miałem wcześniej zbyt wiele to jednak po niespełna dwóch godzinach byłem już jej fanem. Jeśli miałbym porównać do czegoś ten film to chyba byłoby to słynne "The Wall" Pink Floydów, mimo że "Across The Universe" nie jest aż tak dobry, nie zawiera tyle ukrytych przesłań co ten drugi film to i tak ogląda się go z przyjemnością a nawiązań do różnych spraw i samego zespołu z Liverpoolu znalazłem dość sporo. Piosenki pojawiają się akurat wtedy kiedy powinny i w pewnym momencie odbiorca czeka już tylko na nie. Gościnnie pojawia się tu także lider zespołu U2 Bono co było dla mnie dość miłą niespodzianką. Jedyny zarzut jaki mam to być może tylko taki, że nie skupiono się tu tak bardzo na postaciach, że można się z nimi identyfikować i pozostawiono kilka niejasnych wątków, jednak chyba był to efekt zamierzony. Czekam na wersje DVD która pewnie nie wyjdzie za prędko, ponieważ myślę, że jest to jeden z takich filmów które można oglądać spokojnie co jakiś czas bez poczucia znudzenia. Łatwy w odbiorze i bardzo ciepły film z przesłaniem. Gorąco polecam i fanom Beatlesów jak i tym którzy nie wiedzą zbyt dużo o tej niesamowitej muzyce. __________________ "Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021 Even a stoped clock is right twice a day Ostatnio edytowane przez traveller : 17-02-2008 o 18:48.

03-02-2008, 09:44	#74
DrHyde Reputacja: 1	Podam kilka interesujących tytułów: "NEXT" Czas trwania: 96 min. Produkcja: USA / Rosja 2007 Premiera: 10 sierpnia 2007 Dystrybutor filmu: SPI Reżyseria: Lee Tamahori Obsada: Nicolas Cage, Julianne Moore, Jessica Biel, Thomas Kretschman Cris Johnson (Nicolas Cage) jest człowiekiem o dziwnych umiejętnościach - potrafi przewidzieć zbliżające się 2 minuty swojego życia. Wyjątkiem jest pewna dziewczyna, której Cris potrafi przewidzieć przyszłość bez ograniczeń czasu. Swoje umiejętności wykorzystuje w pracy jako magik w Las Vegas. Pewnego wieczoru jego życie się jednak komplikuje. Do jego drzwi puka FBI. Osobiście jestem fanem N. Cage'a. Film trzyma w napięciu. Zaskakujące zakończenie filmu. Polecam. "POTĘPIONY" Rok: 2007 Gatunek: Akcja/Thriller Czas trwania: 100 min Produkcja: USA Studio: Lions Gate Films Reżyseria: Scott Wiper Obsada: Steve Austin - Jack Conrad Vinnie Jones - Ewan McStarley Rick Hoffman - Goldman Robert Mammone - Ian Breckel Tory Mussett - Julie Christopher Baker - Eddie Sam Healy - Bella Madeleine West - Sarah Luke Pegler - Baxter Zagubiona na oceanie wysepka... Facet organizuje brutalne "zawody" w których ceną jest życie. Gracze to bezwzględni mordercy skazani na śmierć. Z 10 osób przetrwa tylko jedna. Typowy brutalny film amerykański, w którym jest dzielny amerykański chłopak. Jak ktoś lubi filmy akcji polecam, ale bardziej dla odstresowania niż fabuły. "NOMAD" Rok:2005 Gatunek: Dramat Produkcja:Kazachstan ( tylko płakać nad polską kinematografią) Reżyseria: Sergei Bodrov, Ivan Passer, Talgat Temenov Obsada: Jay Hernandez - Erali Dilnaz Akhmadieva - Hocha Kuno Becker - Mansur Azis Beyshinaliev - Ragbat Mark Dacascos - Sharish "Zrealizowana z niezwykłym rozmachem epicka opowieść, rozgrywająca się w XVIII-wiecznym Kazachstanie. Surowy i piękny step jest sceną ciągłych walk pomiędzy dumnymi i walecznymi plemionami. Chłopiec o imieniu Mansur od małego szkolony jest przez znakomitego mistrza sztuk walki. Jego przeznaczeniem jest zjednoczenie zwaśnionych stron oraz odparcie najeźdźców dżungarskich. Kiedy dorośnie, z odwagą i konsekwencją podejmie najtrudniejsze wyzwania. Wsparciem w trudnych chwilach okażą się przyjaciel oraz ukochana kobieta." Polecam ten film. Na początku podchodziłem z dystansem do niego. Pomyślałem co za kretyn robi film o kazachstańskim wojowniku. Mile się zaskoczyłem. Film warty zobaczenia. "SEKRETNE OKNO" Rok:2004 (Stary film, ale fenomenalny) Gatunek:Thriller Produkcja:USA Reżyseria: David Koepp Obsada: Johny Deep !!!! Mort Rainey (Johny Deep) jest autorem kryminałów. Mężczyzna przechodzi kryzys spowodowany rozwodem. Pewnego dnia do jego chaty nad jeziorem przychodzi pan Shoother, który oskarża go o plagiat. Twierdzi, że Mort ukradł mu jego opowiadanie "Sekretne okno". Daje mu trzy dni na udowodnienie, że najpierw on to napisał. Jeśli nie udowodni, to... Potwierdzeniem jego słów było zabicie jego psa. Ale to dopiero początek...

04-03-2008, 18:22	#77
M.M Reputacja: 1	Ja jestem fanem dzieł Alejandro Innaritu, szczególnie dwóch: "21 gramów" i "Babel". Niezwykłe studium ludzkiej psychiki, żonglowanie retrospekcją i świetnie dobrani aktorzy, sprawiają, że widz na długo nie może wyrzucić z pamięci bohaterów. Fabuła skacze i urywa się, by powrócić na swój dawny tor za kilkanaście scen. W końcu wszystko zlewa się w całość, zachwycając i jednocześnie zmuszając do przemyśleń. Jeśli chodzi o filmy psychologiczne cenię też wysoko "The Jacket" z rewelacyjnym Adrienem Brody, hiszpański "Labirynt Fauna", "Wszystko jest iluminacją", który trzeba po prostu obejrzeć i dzieła Almodovara. Z kina bardziej "rozrywkowego" uwielbiam obrazy Tarantino ("Wściekłe psy" w szczególności), dość niedoceniany "V jak Vendetta", "K-Pax" z Kevinem Spacey, czy "As w rękawie". Prócz tego starsze kino europejskie i hamerykańskie. Ostatnio z uśmiechem przypomniałem sobie "Upadek" z Michaelem Douglasem. Polecam ludziom sfrustrowanym pędem dzisiejszego świata. Wszystkie dzieła bliskie memu sercu, o których zapomniałem (jest ich wiele), bardzo przepraszam... PS. Nigdy w życiu nie zapomnę dwóch kreacji. Ojca chrzestnego i Johna Rambo __________________ Wiejski filozof. Ostatnio edytowane przez M.M : 04-03-2008 o 18:26.

08-03-2008, 21:54	#78
Anthael Reputacja: 1	Nie należę do niewątpliwie szerokiego grona fanów horrorów, jednakowoż postać Stephena Kinga nie jest mi bynajmniej obca. Chociaż horrory na bazie jego powieści bywały różne, to zapowiedź wydała mi się tak kretyńska, że aż ciekawa ("straszliwa maglownica zabija ludzi, czy ktoś ją powstrzyma?"). W skali dziesięciopunktowej przyznałbym temu "dziełu" mocne 0, ale po kolei. Muzyka... Muzyka? Motywy dźwiękowe, którymi uraczono mnie podczas seansu brzmiały, jakby skomponował je średnio rozgarnięty szympans na dragach, tudzież pięciolatek, który dorwał się do jakiegoś syntezatora dźwięku. Aktorstwo... Koszmar - tak drętwej gry aktorów ze świecą szukać nawet u sław pokroju Uwe Boll'a, szczególnie urzekła mnie naburmuszona mina śmiesznego rudzielca goniącego pewną blondynkę z gumowym młotkiem w garści, poezja... Fabuła jest prosta jak budowa cepa i równie ambitna - maglownica każe ów pociesznemu "hydraulikowi" dostarczać coraz to nowych ofiar, jakież to oryginalne... Konkludując, gorszego horroru... Ba, gorszego filmu na oczy nie widziałem. Mogę go polecić osobom chcącym się pośmiać z płycizny filmu, innego celu w oglądaniu tego "dzieła" nie dostrzegłem. Ocena 0/10

09-03-2008, 00:41	#79
Kometa Reputacja: 1	Ostatnio filmem, który mnie zaintrygował, jest Kraina Traw (reż. Terry Gilliam) Film przedstawia historię dziewczynki, która wychowywana jest przez 2 narkomanów. I tu już pewnie większość osób widzi biedne smutne dziecko gdzieś na ulicy, jego zły los, ale cała historia jest tak złożona i niesamowita, wszystko widziany oczami dziecka, które w samotni odnajduje swoje miejsce w całej złej sytuacji, które ma wspaniałą wyobraźnie, swoich przyjaciół. Opowiedzenia fabuły filmu się nie podejmę, jest nietypowa, zaskakująca, chwilami przerażająca. To film jak „Sklepy cynamonowe” Schulaza, świat z perspektywy dziecka wiec nie wszystko musi być do końca jasne i zrozumiałe dla nas. Dodatkowo film warto zobaczyc dla samych zdjęć, widoku „Krainy Traw” __________________ „Jej pałające spojrzenie trzyma mnie mocno w objęciach. Mówi słowa pomieszane ze snami(...)W jej oczach widzę, jak u moich ramion stają dwaj aniołowie: blady, złośliwy anioł Ironii i potężny miłujący anioł Schizofrenii” Z.H.

16-03-2008, 12:43	#80
Salazar Reputacja: 1	Królowie Nocy, bardzo dobry film z Markiem Wahlbergiem i Jaquinem Phoenixem. Rodzina policjantów, a w niej czarna owca. Gospodarz nocnego klubu i narkoman. Brat i ojciec ostrzegają go przed pewnym rosyjskim mafiozem, ale on nie słucha. Dopiero gdy jego brat omal nie zginął opamiętuje się i zaczyna pomagać policji w walce z rosyjskimi magnatami narkotykowymi. Film trzyma w napięciu i pokazuje znakomite relacje międzyludzkie. Został okrzyknięty następcą Infiltracji i tak go można postrzegać, ale według mnie to taki młodszy, ale nie gorszy brat filmu Scorsese. Świetne kreacje aktorskie Wahlberga i Phoenixa (byli producentami wykonawczymi) sprawiają, że historia jest bardzo wiarygodna. Polecam dla tych, którzy lubią policyjno- mafijne historie. __________________ Oto pięść moja. Zna ją świata ćwierć... Kto ją ujrzy, ujrzy swoją... śmierć... GG: 953253