Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-12-2019, 19:42   #111
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

Noc zdawała się nie mieć końca. Niebo zasnuwały ciemno granatowe chmury z których nieustannie lały się gęste strugi deszczu. Nawet wprawne oko nie potrafiło dostrzec ni gwiazd, ni księżyca. I co gorsza nic nie zwiastowało, że świt choć w najmniejszym stopniu się zbliża.
Bohaterowie zanurzeni w wir zdarzeń, uczuć i przeżyć, jakby tego w ogóle nie dostrzegali i nie martwili się tym.
Patrząc z zewnątrz można było odnieść wrażenie, że pogodzili się oni z przykrym faktem, niechcianej między planarnej podróży. Gdyby jednak ktoś miał wgląd w ich dusze, dostrzegłby kłębowisko myśli i rosnąc zalążki niepokoju i strachu.

Być może to właśnie one napędzały ich do wyjątkowej aktywności, mimo późnej pory.
Członkowie drużyny rozeszli się do przydzielonych im komnat. Każdy z nich jednak miał plan i pomysł na spożytkowanie, co najmniej kilku najbliższych godzin.

Halvar i Malcolm chcieli zdobyć, jak najwięcej wiedzy o świecie w którym się znaleźli. A czy można znaleźć lepsze źródło mądrości niż uczone księgi? Dla obu mężczyzn odpowiedź na to pytanie była oczywista. Dlatego też obaj tej długiej, ciemnej i deszczowej nocy pogrążyli się w lekturze ksiąg z biblioteki księcia Giftshtova.

Gert i Gharth mieli o wiele bardziej ambitne plany i zamierzenia. Ten pierwszy, jak to było w jego zwyczaju zamierzał znaleźć sobie jakieś towarzystwo na tę długą i zimną noc. Wiadomo wszak, że służki lubią tajemniczych przybyszy, a poza tym także wiedzą to i owo o swoich panach. To byo jednak można powiedzieć drugorzędne zadanie i wykonane niejako przy okazji. Priorytetem dla Gerta było odszukanie sekretarza i najbliższego przyjaciela księcia, niejakiego Korneliusza Rokity.
Natomiast Ghartrh, po tym, jak dość bezpardonowo przywłaszczył sobie magiczny klejnot zamierzał w zaciszu swego pokoju dokładniej przyjrzeć się jego naturze. Wprzód jednak chciał na własne oczy przekonać się o stanie niewiasty w obronie, której tak dzielnie stanął wraz z kompanami.

Sathara mimo początkowej niechęci w stosunku do Ghartha i mocnego sprzeciwu wobec czynu jakiego się dopuścił, ku zaskoczeniu wszystkich postanowiła towarzyszyć w odwiedzinach u chorej. Być może miał w tym swój udział Gert i wystosowane przez niego propozycje. Kto wie?

Uważny czytelnik, zapyta zapewne w tym miejscu, a co z Draugdinem, paladynem o złotym sercu i nieskazitelnym charakterze?
Cóż można o nim rzec. Kronikarze milczą na jego temat , podobnie jak jego wierni towarzysze broni z którymi stoczył niejedną potyczkę i niejeden zwycięski bój.
Prawdy nie zna nikt, choć przypuszczać można, że otuliła go swymi mackami, podstępna Gusta Magla i przeniosła w kolejne nieznane i odległe miejsce. Chyba, że prawdą są plotki, które krążą wśród służby. Ponoć kąpielowa, która przyniosła mu wrzątek do obycia, tak wpadła mu w oko, że jeszcze tej samej nocy uciekł z nią w nieznanym kierunku, porzucając nie tylko towarzyszy, ale także ideały, którym poświęcił dotychczasowe życie.
Jak potoczyły się jego losy nie dowiemy się już nigdy.


Gharth, Sathara
Pokój w którym umieszczono tajemniczą niewiastę z jakiegoś powodu strzeżony był przez jednego z podkomendnych księcia. Nie miał on jednak żadnych obiekcji, aby wpuścić odwiedzających.

Wewnątrz komnaty panowała cisza i półmrok. Jedynie wątły płomyk naftowej lampki odrobinę rozpraszał ciemność, która zaległa wokół niewiasty.
Przyznać trzeba, że widok jasnowłosej piękności, odzianej w białą, prostą tunikę i leżącą w bezruchu na łóżku, nie napawał w żadnym razie nadzieją na poprawę jej stanu. Wręcz przeciwnie, wszystko wskazywało na to, że to łożę śmierci.

Gharth i Sathara zbliżyli się do wezgłowia i z ulgą spostrzegli, że dziewczyna oddycha. Co prawda wolno, ale spokojnie i rytmicznie. Zaklinacz bez słowa przystąpił do realizacji swego planu. Wprawił tym samym stojącą tuż obok Satharę w lekką konsternację. Nie codziennie widzi się bowiem, jak brodaty mężczyzna, niemal z namaszczeniem pieści i całuje, obcą mu nieprzytomną dziewczynę.
Efekt jego umizgów, choć szczerych i gorących, spotkał się z całkowitą obojętnością jego wybranki. Jasnowłosa niewiasta nie drgnęła choćby powieką. Leżała nadal w bezruchu, jakby gdyby nic i nikt nie zakłócał jej spokoju.

Gharth westchnął lekko zrezygnowany. W zanadrzu miał jednak jeszcze jeden plan. I rychło przystąpił do jego realizacji. Z kieszeni kaftana wyciągnął magiczny kamień i ostrożnie przyłożył zbliżył go do niewiasty. Sathara obserwowała wszystko z coraz większym niepokojem malującym się na jej twarzy.
Szybko okazało się, że kamień w żaden sposób nie zareagował. Jasnowłosa także pozostała obojętna na bliskość, a nawet dotyk magicznego przedmiotu.

Wyglądało na to, że sprawa jest bardziej skomplikowana niż mogło się na pierwszy rzut oka wydawać. Nie pozostawało nic innego, jak zostawić dziewczynę pod opieką książęcych konsyliarz i ufać w ich wiedzę i zdolności.


***
Świt, a może raczej należałoby powiedzieć poranek, zaskoczył bohaterów. Zmęczeni nocnymi aktywnościami, spali długo i przegapili niezwykle piękny o tej porze roku wschód słońca w zatoce Patnija.
Dopiero rumor i krzyki dobiegające z dziedzińca podniosły wszystkich na równe nogi.

Tuzin karych ogierów niespokojnie dreptał po bruku. Siedzący na nich wojownicy ledwo byli w stanie nad nimi zapanować. Zwierzęta wyglądały na mocno czymś poruszono, czy nawet przerażone. Tuż przy drzwiach dwóch wojowników trzymało pled na którym leżał nieprzytomny i zakrwawiony książę Niclas.
- Gdzie są te konowały! - krzyknął ubrany w barwny kontusz mężczyzna z bujną, wysoko podgoloną, rudą czupryną.
- Mirko i Dragan! - krzyknął któryś z wojowników - Chyżo!

Dwaj medycy nie spieszyli się jednak i kazali na siebie jeszcze dość długo czekać. Gdy w końcu obaj pojawili się na dziedzińcu, wystarczył jeden rzut oka, aby wyrobić sobie zdanie, jak minęła im ostatnia noc.
Odór alkoholowy, jaki wydzielali każdym porem swych ciał, dochodził, aż do galerii na której stali członkowie Bród Mocy.

Obaj konsyliarze pokłonili się przed rudym mężczyzną i czym prędzej przystąpili do oględzin księcia. Z tego, co dało się dostrzec z galerii, to lord na zamku Kirchlagern, otrzymał poważną ranę na wysokości piersi. Ozdobny napierśnik został rozerwany z ogromna siłą. Nawet kompletny laik nie mógł mieć żadnych wątpliwości, że nie istnieje na świecie oręż, który z taką łatwością i siłą mógłby rozcinać doskonałej jakości zbroję.
Mirko i Dragan wymienili między sobą porozumiewawcze spojrzenia, po czym rzekli:
- Wnieście księcia do środka. Szkoda czasu.
Żołnierz o posturze i wzroście niedźwiedzia, zeskoczył z konia i szybkim krokiem zbliżył się do medyków
- Lepiej się postarajcie. Jeżeli przez wasze pijaństwo książę w jakikolwiek sposób ucierpi, to własnoręcznie powbijam was na pale i zadbam o to, aby wasza śmierć trwała tygodniami.

***
Kilkanaście minut później na prośbę Korneliusza, wszyscy bohaterowie zebrali się w sali jadalnej.
Rudy mężczyzna o podgolonej czuprynie, bo nim okazał się właśnie Korneliusz, ugościł bohaterów skromny w porównaniu do wieczerzy śniadaniem. Na stole poza świeżym chlebem, był tylko ser oraz niewielka ilość wędzonej szynki. W dzbanach zamiast wyśmienitego wina pachnącego latem, beztroską i pierwszą miłości, była tylko źródlana woda.
- Czym chata bogata - rzekł Korneliusz wskazując przygotowany posiłek - Niezwykle mi przykro, że przychodzi nam spotykać się w takich okolicznościach. Nie na wszystko jednak człowiek ma w życiu wpływ. Nawet człowiek tak potężny, jak Nicas. Doszło do małej nocnej awantury. Na szczęście, nadworni konsyliarze stanęli na wysokości zadania i książę czuję się już dobrze. Przeprasza, że nie może się z wami osobiście spotkać. Nocna ruchawka mocno go jednak wyczerpała i w tej chwili najbardziej potrzebuje snu.
Rudy mężczyzna w barwnym i kwiecistym kontuszu powiódł wzrokiem po siedzących przy stole i przez chwilę mierzył ich wzrokiem.
- Wiem, że przybywacie z daleka - mocno zaakcentował ostatnie słowo - Sprawy tego świata zapewne niewiele was obchodzą. Będąc na waszym miejscu pewnie myślałbym podobnie. Musicie jednak wiedzieć, że to niezwykle specyficzne miejsce. Tutaj każdy wasz czyn ma znaczenie, niezwykłe znaczenie. I wierzcie mi, że nie jest to w żadnym razie błahy komunał. Doniesiono mi o waszych dokonaniach z poprzedniej nocy. Być może był to kamyczek, który poruszył lawinę. Dlatego właśnie ze względu na to i w trosce o los księcia jestem zmuszony prosić was o przysługę. Bestia z którą mierzyliśmy się w nocy nie została pokonana. Osaczyliśmy ją i mocno zraniliśmy, jednak ona nadal żyje. Sęk w tym, że ukryła się w głębokiej jaskini. Walka w tym terenie może przynieść poważne straty i kosztować życie wielu zacnych żołnierzy. Jest jednak alternatywa. Jaskinię o której mowa znamy dobrze. Aby jednak wykurzyć bestię z kryjówki potrzebujemy kogoś, kogo ona nie zna. A na pewno nie zna was. Gdybyście zechcieli nam pomóc zgładzić bestyję, książę Niclas na pewno hojnie się wam odwdzięczy i będziecie mogli liczyć na jego wsparcie i przyjaźń. A musicie wiedzieć, że dla ludzi, którzy ceni i z którymi się przyjaźni jest w stanie zrobić bardzo w wiele. Powiedzcie zatem, czy mogę na was liczyć? Wiem, że stawiam was w niezwykle niekomfortowej sytuacji. Dlatego też zrozumiem, jeżeli odmówicie - zakończył Korneliusz.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
Stary 11-12-2019, 14:14   #112
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Ubrał się w swoje ciuchy, choć zbroję i broń pozostawił w pokoju. Zabrał też książkę. Nie była ciekawa, dzięki czemu zasnął poprzedniej nocy dość szybko. Z ubioru z poprzedniej nocy zabrał jedynie zdobiony sztylet.

Zanim cokolwiek się zadziało był odłożyć książkę na miejsce. Nie myślał, że ktoś będzie zły z tego powodu. Ale był też pewny, że ktoś ze służby z pewnością odnotował ich poczynania.

Przy śniadaniu Halvar z radością przyjął wodę i chleb. Przyjemna odmiana po wystawnej kolacji.

- Skoro bestia jest w jaskini, to czemu nie rozpalicie ognia przed nią i nie wdmuchacie dymu do środka? Zacznie się dusić, to sama wybiegnie. A wtedy, podduszona i oszołomiona może nadziać się na wasze miecze. Nie musielibyście angażować obcych, a z pewnością zaoszczędziliście na ich nagradzaniu. - Halvar potoczył wzrokiem po stole, jakby dając do zrozumienia Korneliuszowi, że zauważył jego oszczędną naturę.

Tym razem to paladyn zaczął rozmowę o konkretach, bojąc się, że gdy któryś z jego parających się magią towarzyszy zacznie, to skończą z kontraktem, nie wiedząc w zasadzie z czym przyjdzie im się mierzyć.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 11-12-2019, 17:37   #113
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

Korneliusz Rokita spojrzał na Halvara z minią ojca, próbującego wyjaśnić dziecku zawiłości polityki i relacji międzyludzkich rzekł:
- Słusznie acan prawisz, znać że żołnierz z ciebie znakomity i z taktyką obyty. Sęk jednak w tym, że sprawa nie jest taka prosta. Gdyby było, jak mówisz nie doszłoby, ani do zranienia księcia, ani do konieczności zabiegania o waszą pomoc. O skarbiec martwić się nie musisz, gdyż lord Niclas po pierwsze ma gest, a po drugie należy do najbogatszych ludzi w całym znanym świecie.
Mężczyzna zrobił krótką przerwę, ale nadal intensywnie wpatrywał w Halvara.
- Jaskinia o której mówię jest głęboka i rozległa, ale ma tylko dwa wejścia. Stąd też prośba do was, abyście pomogli nam rozprawić się z bestyją i zgładzić ją przy pomocy fortelu.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
Stary 11-12-2019, 18:22   #114
 
Seachmall's Avatar
 
Reputacja: 1 Seachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputację
Lektura Malcolma była dość pouczająca. Miał już kilka planów na zbliżające się miesiące. Chyba, że uda im się wydostać z tej sytuacji wcześniej. Dzisiaj postanowił założyć czerwony kaftan i ruszył na śniadanie.

Skromne tym razem, zapewne Korneliusz nie chciał wydawać cudzych pieniędzy. Był jednak wdzięczny nawet za tyle. Wysłuchał wymiany zdań między Halvarem i Rokitą. Pomysł Paladyna był słuszny, ale faktycznie nie miał zastosowania w tej sytuacji. Malcolm postanowił zadać własne pytanie.

- A cóż to za bestia? Zakładam, ze Książę nie ruszył sam na tą wyprawę?
Więc potworek przebił się przez jego obstawę i dobrał do lorda Niclasa? - taki scenariusz oznaczałby jakiś poziom intelektu w bestii. No chyba, że Niclas nie ceni swojego życia aż tak wysoko.
 
__________________
Mother always said: Don't lose!
Seachmall jest offline  
Stary 11-12-2019, 19:44   #115
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

- Ta bestyja to monstrum w ludzkiej skórze. To zwodnik i szalbierz. Manipulant, uzurpator i samowładny kapłan prastarej religii. Niebezpieczny szaleniec i bezwzględny morderca. Posiadł dar przemiany w vuka i od wielu miesięcy grasuje w okolicy szlachtując niewinnych ludzi i siejąc terror. Strach ogarnął chłopów i lord przystąpił do działania. Od wielu dni najlepsi jego żołnierze tropili bestyję. Wczorajszej nocy w końcu się udało ją znaleźć. Zasadziliśmy się na niego i jego popleczników. Niestety zdołał on wyrwać się z obławy, ale tylko na krótki czas. Nim zapędziliśmy bestyję do jaskiń, zdołała ona w walce zranić księcia. Teraz żołnierze pilnują wyjść z jaskini, aby bestyja nie zdołała uciec. Was nie zna, więc łacno bestyję podejdziecie i ukatrupić będziecie mogli. Jak wspomniałem lord Niclas godnie was za to wynagrodzi, a i okoliczna ludność będzie wam wdzięczna, gdy tylko wieść o waszym czynie się rozejdzie.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
Stary 12-12-2019, 11:50   #116
 
Seachmall's Avatar
 
Reputacja: 1 Seachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputacjęSeachmall ma wspaniałą reputację
Malcolm westchnął patrząc na kawałek sera przed sobą.
- Wątpię, abyście posiadali srebro w postaci mieczy, sztyletów i tym podobne? – Tormita uśmiechnął się do Korneliusza – Ta bestia to wikołak. Człowiek przeklęty, aby zmieniać się w pół-wilka przy pełni księżyca. Są wrażliwe na srebro i broń, która została wzmocniona magią. Nie mam zamiaru iść na takiego potwora uzbrojony w zastawę stołową. – nabił kawałek sera na widelec.

– Jeżeli lord Niclas nie będzie miał nic przeciwko, radziłbym przetopić trochę waszego srebra i przerobić na oręż... – spojrzał na miejsce gdzie widelec wchodził w ser – I radziłbym wezwać kapłana. Kogoś kto faktycznie posiada kontakt z bóstwem i jest przez nie obdarowywany magią. Jeżeli się nie mylę, klątwa moze zostać narzucona na ofiarę ataku takiej bestii. Lord może być zagrożony.
 
__________________
Mother always said: Don't lose!
Seachmall jest offline  
Stary 12-12-2019, 14:11   #117
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
- Nie kuje się broni ze srebra - wtrącił Halvar. - Srebro jest zbyt miękkie, żeby móc je stosować w walce. Zazwyczaj srebrzy się już istniejącą broń. Używa się do tego dużo mniej samego srebra, ale dużo trudniej znaleźć kowala, który zrobi to dobrze. Srebro na twardym stalowym rdzeniu jest dużo bardziej zdatne w walce. Choć ostrze niewiarygodnie szybko się tępi.
Paladyn potarł dłonią swoją brodę ściskając gęste włosy.
- Selune, patronka mego zakonu jest opiekunką zarówno srebra jak i księżyca - Halvar opierał się na łokciach. Jego dłonie były złożone przed nim. Palce lewej ręki obracały srebrny sygnet z okiem w otoczeniu siedmiu gwiazd.
- Nasza bogini wystawia swych wojowników na różne próby. A ja jestem właśnie w okresie kończącym mą inicjację. Być może ten wikołak, vuk czy jeszcze inny wilkołak jest właśnie tym, co ma zakończyć mą próbę i dowieść męstwa? Chciałbym wyruszyć do tej jaskini. Najlepiej samemu. Zanim przygotujecie zasadzkę.
Prawą dłonią sięgnął po kielich napełniony wodą. Pił z niego powoli obserwując twarze zebranych. W końcu go odstawił i kontynuował:
- Mówicie, że to manipulant i wichrzyciel. Tedy będzie chciał rozmawiać bardziej niż walczyć. Mówicie, że ma broń na nic się nie zda? Tedy pójdę bez niej. Pomówię i wywabię bestię. Jeśli jest kapłanem, pomówimy o bogach.

Nie mógł się domyślać jak odbiorą te deklaracje. Czyżby był aż tak wielkim fanatykiem? A może stracił rozum po sławetnej wróżbie w cyrku? Szukał chwały? Śmierci? A może jeszcze coś innego? Twarz Halvara błyszczała od potu. Nie byli pewni, czy spocił się tak od ciężaru tej decyzji, czy faktycznie był taki od samego rana.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 12-12-2019, 17:01   #118
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

- Widzę, że lord Niclas nie mylił się opowiadając mi, jacy to z was dzielni, mądrzy i doświadczeni mężowie. Po raz kolejny dowiódł, ze zna się na ludzikich duszach.
Twarz sekretarza księcia pierwszy raz od ich spotkania, rozjaśnił szczery i szeroki uśmiech.
- O stan księcia nie musisz się martwić, drogi panie. Nasi Konsyliarze dobrze go zaordynowali. Rana choć paskudna, nie zagraża już ani życiu, ani zdrowi lorda. Co zaś się tyczy broni, to sprawa jest dość prosta. Mamy doświadczenie w walce z tymi bestyjami. Mamy świętą broń, bandolety i zatrute strzały. Wiele jest jednak prawdy w tym, co mówi Halvar. Ta bestyja jest wielce przebiegła i faktycznie pewnie będzie chciał rozmawiać. I tak naprawdę na to liczymy. Nie zna was, więc jest szansa że będzie w chciał wykorzystać was do swoich celów i ucieczki. To doskonała sytuacja, aby podstępnie, czy wręcz nawet skrytobójczo, zadać mu śmiertelny cios. Sprawa niby prosta, ale jestem zdecydowanie przeciwny, aby którykolwiek z was sam wyprawiał się do jaskini.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
Stary 12-12-2019, 17:26   #119
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wieczór należało uznać za stracony.
Dziewczyna nie obudziła się, a kamień nie raczył zdradzić zbyt wielu szczegółów na swój temat. Przynajmniej nie na tyle, by Gharth mógł go z sensem wykorzystać.
Może był przeznaczony dla lorda Niclasa? No ale lorda nie było pod ręką, więc pozostało poczekać do następnego ranka.

A ten może nie obfitował w niespodzianki, ale widok ciężko rannego księcia zastąpił dziesięć niespodzianek mniejszego kalibru.
Bestia, która dopadła Niclasa, musiała być groźnym przeciwnikiem. Nic więc dziwnego, że Korneliusz chciał skorzystać z ich pomocy przy pokonaniu bestii, będącej - być może - wilkołakiem. Lub kimś, kto potrafi przybierać postać wilka, albo i innej bestii...

Oczywiście mogli pomóc i pozyskać sobie wdzięczność nie tylko lorda i w normalnych warunkach Gharth by się zgodził, ale tu nie był sam.

- Czy ta bestia jest wrażliwa na srebro? - spytał.

 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 12-12-2019 o 20:33.
Kerm jest offline  
Stary 12-12-2019, 18:24   #120
 
PeeWee's Avatar
 
Reputacja: 1 PeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputacjęPeeWee ma wspaniałą reputację

- Z tego, co mi wiadomo, to tak. Choć o szczegóły musicie pytać dowódcę gwardii. To wprawiony w boju człowiek i wybitny strateg. Z pewnością odpowie na tak szczegółowe pytani. Ze swojej strony mogę zapewnić, że nasza broń jest niezawodna i śmiertelna dla wszystkich vuków.
 
__________________
>>> Wstań i walcz z Koronasocjalizmem <<<
Nie wierzę w ani jedno hasło na ich barykadach
Illuminati! You're never take control! You can take my heartbeat, but you can't break my soul!
PeeWee jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:08.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172