Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - DnD Wybierz się w podróż poprzez Multiwersum, gdzie krzyżują się różne światy i plany istnienia. Stań się jednym z podróżników przemierzającym ścieżki magii, lochów i smoków. Wejdź w bogaty świat D&D i zapomnij o rzeczywistości...


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-03-2024, 13:52   #21
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Mogarin odskoczył instynktownie gdy umierający elf poruszył tym co zostało z jego ręki. Z bezpiecznej już odległości spojrzał na elfa i rzekł w jego języku:
Nieszczęśniku... mogę skrócić twe męki, jeśli takie jest twoje życzenie. Obiecuję ci też godny pochówek.


Beardlonga ogarnął żal na widok bezsilnego, umierającego elfa. Może i elfy były wrogami. Jednak należał im się też szacunek. Zwłaszcza pieśniarzom klingi. Choć tak naprawdę nikt nie powinien konać w taki sposób...

Krasnolud zasępił się. Przez głowę przemknęły mu cienie niemiłych wspomnień. Od czasów młodzieńczych, kiedy to rówieśnicy przezywali go Breadlong, po tym jak bezmyślnie wytarł w brodę łapy, ubrudzone surowym ciastem, poprzez kolejne, nieudolne próby dorównania prawdziwym krasnoludzkim wojownikom, aż po ostateczną klęskę armii, do której należał. Tak... widział wtedy wielu umierających towarzyszy i wrogów, którym nie był w stanie pomóc. Zbyt wielu...

Z zamyślenia wyrwał go głos Galvara.
- Wygląda na to, że spóźniliśmy się tylko kilka chwil. Elf jeszcze dycha, z tego co słyszę barbarzyńca też. Ale chyba nie będziemy w stanie wiele dla nich zrobić - odrzekł.

Ponownie utkwił wzrok w twarzy elfa, miał nadzieję, że ten zdoła powiedzieć coś, co rzuci choćby blade światło na zdarzenia sprzed chwili.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?

Ostatnio edytowane przez Pliman : 13-03-2024 o 13:59.
Pliman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13-03-2024, 16:46   #22
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

- Tutaj! Ten krasnolud jeszcze żyje! Chociaż ledwo! - obwieścił krzykiem Dogan. Nie wiedział, czy kto zdąży przybiec i jakoś pomóc krasnoludowi.

- Zaniosę twój dar do Zelligara - powiedział już ciszej, by pocieszyć umierającego. - Czemu jednak z elfem się sprzymierzyłeś? - zadał mu pytanie, chociaż nie liczył na to, iż dostanie odpowiedź.

Skoro jednak jeszcze żył, nie godziło się zabierać żadnej rzeczy, która jego jest. Co innego uchronić dobra przed utratą i wpadnięciem w niepowołane łapy, a co innego zwykła kradzież. Chociaż dostrzegał flaszki oleju, które mogłyby im się przydać i inne dobra, to się powstrzymał.

Dogan rozejrzał się, czy ktoś przyjdzie spróbować pomóc, by zrobić miejsce. Sam się na leczeniu nie znał, więc tylko by zawadzał.
Jeżeli krasnolud umrze, zaopiekuje się jego wyposażeniem. Olejem, złotem, piwem. Przyjrzy się też, czy zbroi jakiejś nie najdzie, pasującej na niego, a lepszej od tej, co ma teraz. Tylko od niebieskich krasnoludów będzie się trzymał z dala. Żadnej ich rzeczy nie tknie, ani ich samych.

Ciekawe, czy Mogarin albo i kto inny, będzie wiedział, co to za grzyba ma ten nieszczęśnik?
 
Gladin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14-03-2024, 17:09   #23
¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
 
WOLOLOKIWOLO's Avatar
 
Reputacja: 1 WOLOLOKIWOLO nie jest za bardzo znany
Grzmotożur, póki jeszcze biedzili nad zwłokami, zamknął i możliwie zaparł wszystkie drzwi, żeby ich szczury nie zaskoczyły. Tak samo rozejrzał za innymi potencjalnymi przejściami, których mogłyby takie popiskujące bestyjki użyć - jak już musiało coś na nich wyskoczyć, to przynajmniej nie na plecy, z jednego kierunku i bez bezpiecznej drogi odwrotu.

Jakby coś miało na niego wyskoczyc z jakiejś nory, zawsze miał pod ręką militarny olej, ogień powinny bydlęta uszanować.
 

Ostatnio edytowane przez WOLOLOKIWOLO : 14-03-2024 o 17:12.
WOLOLOKIWOLO jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-03-2024, 19:56   #24
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację



- "Nie możemy zbyt wiele dla nich zrobić?" - Anghar sporzał spod krzaczastych brwi z dezabrobatą na Mogarina, powtarzając z sykiem jego słowa.

- Dlaczego mamy litować się nad jakimś elfem, który sprzemierzył się z renagetem naszego ludu by splugawić nasze dziedzictwo?! Niech Mogarin spróbuje coś z niego wyciągnąć i wyrzućmy jego ciało na żer dzikim zwierzętom, po tym jak przejmiemy dobytek długouchego. Tak samo zróbmy z renegatem. - Anghar nie miał zamiaru litować się nad kimś, kogo uważał za zdrajcę ludu kamienia. Jemu samemu nie było łatwo mając tylu starszych braci, a jednak nigdy by mu nie przyszło do głowy takie przeniewierstwo.

- Ten dziki człowiek, chyba z północy, jeszcze dycha. Też warto go przepytać.
- Jak ci na imię? - rzekł, sprawdzając czy barbarzyńca zna cywilizowaną mowę choć trochę, choć zbyt wiele się po nim nie spodziewał.

 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 15-03-2024 o 20:12.
Lord Melkor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16-03-2024, 08:07   #25
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Galvar trafnie zauważył, że nie ma tu żadnych broni obuchowych. Ktoś musiał przeżyć tę ponurą walkę. Ciekawe, czy ten szczęśliwie ocalały zdecydował się dalej odkrywać tajemnice opuszczonych korytarzy twierdzy, czy też zabrał nogi za pas, uciekając przed niebezpieczeństwami, które skrywało Azen Krazketor.

Elf usiłował przemówić do Mogarina, ale zamarł na zawsze, zanim zdążył wydusić choć jedno słowo. Jednakże odczytałeś jego intencje z ostatnich ruchów ust. Zdawały się być ostatnią, desperacką próbą ostrzeżenia przed czymś groźnym. Pytanie tylko, przed czym?

Krasnolud ledwo dysząc, westchnął z trudem do Dogana, próbując zebrać resztki sił. - Zelligar... obiecaj... obiecaj mi to… - wydusił. - Elf... on... on… - wyszeptał z wysiłkiem, jego głos słabł w miarę jak życie opuszczało jego ciało. Nie dane było mu dokończyć tego zdania.

Było to poniekąd przerażające i fascynujące zarazem, że to właśnie prymitywny barbarzyńca okazał się najsilniejszy i najbardziej wytrzymały spośród trójki nieszczęśników. Wasze oczy skierowane były na niego z zainteresowaniem, niemal jakbyście zauważyli w nim nie dostrzeżony dotąd potencjał. Tylko Mogarin mógł zrozumieć, co on mówi.


- Wołajcie znachora! - rzucił barbarzyńca, jego głos był przerywany krwawym kaszlem, a na podrapanej pazurami twarzy malował się ból i wyczerpanie. - Pomożecie mnie, a ja... ja pomogę wam - dokończył w swym języku. Przez jego słowa coraz bardziej przemawiał ból, a jednak w jego głosie tkwiła determinacja i zaciętość. Na pytanie Anghara nie odpowiedział, bo nie znał mowy krasnoludów.

Muskularne ciało prymitywnego człowieka drżało z wyczerpania i wykrwawienia, ale w jego oczach wciąż iskrzyła się okrutna determinacja. Prosić o pomoc - może to był akt desperacji, ale i manipulacji, w której barbarzyńca widział swoją jedyną szansę na przeżycie.

Po zamknięciu wszystkich drzwi, Grzmotożur zbadał dokładnie otoczenie. Nie zauważył żadnych dziur na tyle wielkich, aby mogły przez nie przecisnąć się tak duże gryzonie. Jednakże coś innego przykuło jego uwagę - coś, co mogło zainteresować Dogana i co mogło umknąć uwadze w chaosie krwawej scenerii. Plamy oleju, między zwłokami, jakby rozlanego ciurkiem, kropla po kropli, prowadzące w głąb twierdzy. Czyżby Volgan, prastryj Dogana i mistrz krasnoludzkich mechanistów, dotarł do Azen Krazketor? Jeśli tak, to Pancerz Zagłady musiał być naprawdę poważnie uszkodzony, skoro nawet zbiornik paliwa zaczął przeciekać...
 
__________________
[D&D 5E | Zapomniane Krainy] Megaloszek Szalonego Clutterbane’a - czekam na: Lord Melkor, Dust Mephit, Panicz, psionik
[Adventurer Conqueror King System] Saga Utraconego Królestwa - czekam na: Gladin, WOLOLOKIWOLO, Stalowy, Lord Melkor

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 29-04-2024 o 20:39.
Lord Cluttermonkey jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16-03-2024, 09:42   #26
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Cóż, krasnolud zmarł, ale tego można było oczekiwać. Dogan odmówił krótkie modły do Wszechojca, by przyjął duszę zmarłego, jeżeli uzna ją za godną, albowiem wszystko wskazywało na to, że za życia sporo wycierpiał. Zebrał monety i olej. Anghar bacznie obserwował, czy Dogan nie chowa czegoś ukradkiem i od razu zastrzegł, żeby wszystko, co zdobędą dzielić po równo.
- Ba! - skwitował machinista. - Wezmę flaszkę oleju, drugą niech ma Mogarin, jeżeli zechce, a dwie pozostałe to podzielcie jak chcecie. A złota sześć sztuk, nie ma co za każdym razem tego dzielić, bo nie wyjdzie równo i trzeba będzie i tak buchalterię prowadzić. Zbierajmy wszystko co znajdziemy razem. Ja notować będę, a podzielimy za jakiś czas, albo na koniec przygody. Jeżeli który z nas zginie, udział jego równo między pozostałych podzielimy. Zgoda?

Oczy mu się świeciły i do piwa i do innych rzeczy, ale póki co postanowił zabrać ze sobą jedynie narzędzia. Nie wiedział, czy mu się do czego przydadzą, ale jak już miał coś dźwigać ze sobą, to lepiej to niż... niż... piwo? Hm... piwo? Z ciężkim sercem podszedł lustrując ciało elfa.
- Chude to. Szkoda... zamieniłbym się z nim na kolczugę - westchnął szacując czy by na niego pasowała. Znowu westchnął, a z chciwej zadumy wyrwała go wzmianka Gmotożura o oleju. Podszedł do śladów, powąchał, wziął na palec, obejrzał pod światło i posmakował. Zwykły, czy rafinowany? Pancerz napędzany był bowiem olejem rafinowanym. Czy olej przepracowany był, czy świeży? Jeżeli nie wyparował jeszcze, to niedawno musiał tu się znaleźć.

- Mogarin! Zapytaj człeka, czy był z nimi ktoś jeszcze! - rzucił do skryby podchodząc bliżej. Słyszał bowiem, że o czymś rozmawiają, chociaż słów nie rozumiał.

Dziwnych grzybów póki co nie ruszał, najpierw chciał się dowiedzieć, czy Beardlong się na nich nie zna. Niebieskie krasnolud myślał wyciągnąć na zewnątrz i spalić, bo nieswojo się czuł z tymi grzybami i nie chciał ich zostawiać za swoimi plecami. Można było wykorzystać do tego znaleźne pochodnie. Elfa... albo spalić razem z nimi, albo póki co na zewnątrz wyrzucić, coby jego truchło nie bezcześciło fortecy. Ciało krasnoluda... pochować by wypadało, żeby go szczury nie zeżarły. Tylko gdzie?

Trzeba sprawdzić komnatę obok, ale dopóki nie załatwią sprawy z barbarzyńcą, drzwi nie otworzy. Chciał, żeby wszyscy w gotowości byli, a nie uwagę rozproszoną mieli.
 
Gladin jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16-03-2024, 10:52   #27
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Mog skinął potwierdzająco głową na propozycje Dogana dotyczące podziału łupów. Następnie przeniósł swój wzrok na czarnobrodego towarzysza.
- Angharze, rozumiem twój gniew i niechęć, a nawet nienawiść do elfów. Wszak to nasi wrogowie. Pamiętaj jednak, że oni odczuwają to samo wobec nas. Według moich przekonań nawet wrogowi należy się szacunek. Ten elf docenił to, że obiecałem mu godny pochówek. Widziałem to w jego oczach. Jego gasnący duch odczuł ulgę wiedząc, że ciało nie zostanie zbezczeszczone. Zamierzam dochować obietnicy. Po za tym, umierając próbował nas przed czymś ostrzec. Jestem tego pewien. W chwili śmierci nie był już naszym wrogiem... Świat nie jest czarnobiały, a składa się z różnych odcieni szarości.

Gdy Beardlong skończył już moralizować przykląkł przy barbarzyńcy - nie ruszaj się, spróbuję opatrzeć twe rany. Nie jestem medykiem, ale zdarzało mi się już udzielać pierwszej pomocy. Postaram się byś przeżył - powiedział w jego mowie, zabierając się za tamowanie wypływającej z ciała człowieka krwi.

- Spróbuj powiedzieć, w skrócie, co się tu wydarzyło? Czy ktoś przeżył? To może być ważne zarówno dla nas jak i dla Ciebie.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 18-03-2024, 10:42   #28
¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
 
WOLOLOKIWOLO's Avatar
 
Reputacja: 1 WOLOLOKIWOLO nie jest za bardzo znany
- Nie wiem czy to taki dobry pomysł coś tu brać, te grzyby podejrzane są. Widziałem jak w innej komnacie też się coś unosiło. Pazerność może nas zgubić, bracia - ostrzegł Grzmotożur, który był bardzo chciwy, ale nie tak żeby złapać grzyba.

Ostatecznie postanowił niczego nie dotykać, za to odpruł i zamoczył pas z tuniki, żeby używać go jako improwizowanej maski. Drugi pas posłużyć miał mu jako rękawica, gdyby jednak zmuszony był macać jakieś klamki. Efektem tych działań bebech mu teraz świecił golizną, ale czuł się jakby bezpieczniej.

Nie mając nic lepszego do roboty, postanowił stać na czatach dopóki pozostali nie zdecydują się zbadać kolejnej komnaty.
 
WOLOLOKIWOLO jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 18-03-2024, 20:00   #29
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Rzeczywiście - patrząc na człeków jak na barbarzyńców niespecjalnie krasnoludy im się przyglądały. A ten tutaj może i wyglądał na prymitywa, ale za to bardzo twardego prymitywa. I prostą istotę. W sensie prostolinijności. Wy pomożecie mi, ja pomogę wam.

Dlatego też Galvar skinął głową na udzielenie człeczynie pomocy.

Propozycja by spalić ciała zainfekowanych grzybem krasnoludów też był rozsądny. Odrobina oleju powinna pozwolić ciałom zająć się i wypalić do tego stopnia że grzyb przestanie być groźny.

Pomysł Grzmotożura z zakryciem ust i nosa też wydawał się rozsądny. Nawet hodowcy grzybów nosili maski kiedy plantacja puszczała zarodniki które potrafiły przyprawić o choróbsko nawet jeżeli nie były jakieś agresywne. Ubranie elfa wydawało się z całkiem dobrego materiału, więc można było z niego zrobić zasłony na twarz dla wszystkich.

- Dobra - zwrócił się do Dogana - Zajmijmy się tymi ciałami. Poległych kuzynów ułożymy osobno, elfa osobno z wygnańcem.
 
Stalowy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 18-03-2024, 21:54   #30
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację


Anghar zmrużył oczy na słowa Moga i zwrócił się w jego stronę z groźną miną. Ale po chwili odetchnął trawiąc jego słowa.

- Odcienie szarości? Za dużo chyba ksiąg czytasz, dla męża liczą się czyny, nie słowa, a każdy ma wytyczoną przez przodków słuszną ścieżkę, którą powinien podążąć! Nie wiem, czy godne jest litowanie się nad elfem, ale rozumiem, że dałeś mu słowo, więc możemy go pochować, chociaż wątpię żeby on to samo zrobił dla nas. Natomiast dla tego renegata, który sprzymierzył się z dzikusem i długouchym żadnej litości nie mam, uważam że nie zasłużył na pochówek, ale nie będę przecież się o to bić z wami.

Następnie dołączył do Dogana przeglądającego zwłoki.
- Ja wezmę jeden olej, i tak niech każdy bierze co mu potrzebne a ty notuj, dobry pomysł - skinął głową z aprobatą. Następnie zwrócił oblicze w stronę pokrytego grzybami strażnika, któremu wczesniej nie miał okazji dokładnie się przyjrzeć.

- Co się z nim stało, Wszeochojcze błogosław? Czy to mogło mieć coś wspólnego z dziwnymi mocami Zelligara!? Rzeczywiście, rzeczy tych dwóch bym nie tykał.

 
Lord Melkor jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest WÅ‚.
Uśmieszki są Wł.
kod [IMG] jest WÅ‚.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
Pingbacks sÄ… WÅ‚.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172