Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-04-2021, 01:55   #131
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację

Marval szczerze zaciekawionym wzrokiem przyglądał się skórze z czerwonym pismem. Ktoś może i mógłby pomyśleć, że umiał czytać. Drgnął na wzmiankę o Górach Szarych i dyskretnie popatrzył na Petera. Skąd wiedział u Celestiuma o wyprawie w góry? Ile jeszcze ukrywają przed nim towarzysze i czy warto ufać komuś, kto najwyraźniej nie obdarza go takowym? Jeśli spotkanie u cesarskiego wróżbity nie wyjaśniło wszystkiego, to jednak dowiedział się od niego o wiele więcej niż kompanów, z którym bogowie lub jeden przeklęty, jak się wydawało faktycznie spletli ich wspólne przeznaczenie. Tylko ku czemu i którędy?

- Ojcze Albertusie? - odezwał się pytająco, gdy tamten odpowiedział na pytanie von Falkenberga. - Jak wyglądał ów skradziony naszyjnik? Czy jest jego obraz, rysunek, lub inna forma uwieczniająca ten szczególny przedmiot? - zapytał.

Jakby nie było, naszyjnik był konkretem.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline  
Stary 13-04-2021, 08:05   #132
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Bladin wzruszył ramionami, patrząc na elfa.
- Dokładnie o to samo pytałem - odezwał się. - O naszyjnik się znaczy. Też go na oczy nigdy nie widziałem. A opis... naszyjnik jaki jest każdy widzi - uśmiechnął się nieznacznie. - Zresztą... nie udało nam się znaleźć Katriny, a przecież powinno być łatwiejsze, niż znalezienie naszyjnika. Ale niemniej ciekawy jestem, czy jest jakiś wizerunek?

* * *

Gladenson czekał, co kapłan odpowie na pytanie Konrada. Czy ktoś znał tę drugą wersję?

Z dwojga złego - i zdecydowanie chciał o tym powiedzieć towarzyszom - wolał już ruszać na koniec imperium w góry, szukać wyjścia z tej matni, niż siedzieć i czekać bezczynnie, co zrobi z nimi los. Co prawda nie wiedział, gdzie leżał ten Karak, ale jak gadają, koniec języka, za przewodnika nie?

Liczył na to, że kapłan powie im coś więcej, ale jeżeli nie? Wojownik zrobił przegląd opcji w głowie. Na początek odwiedzi Grunnera. Kto, jeżeli nie krasnoludy będzie posiadał wiedzę o zaginionym karaku? A jeżeli - co mało prawdopodobne - tam nie uzyska informacji... Znowu odwiedzi antykwariusza. A potem tego człowieka, od handlu informacjami, jak mu tam było?

Gorzej, że i Albertus mógł jedynie nimi manipulować. Aby ich wywabić z miasta. Albo rozegrać swoją własną grę. Nikomu już nie można było ufać. Ale z trojga złego (Celestiuma, Weinerschlosse i Albertusa) wolał postawić na tego ostatniego.

Jeżeli natomiast w Altdorfie nie uda się ustalić położenia Karak Moran, to po prostu mogą się udać do Karak Norn i tam prowadzić poszukiwania.

Jak tam się dostać? Może Albertus im w tym pomoże. A może trzeba będzie znowu poszukać kapitana Ruuda. Co prawda to nie w stronę Nuln, ale... pewnie do Nuln teraz nie pływa się zbyt dużo, to i jemu może się opłacać zmienić trasę?
 
Gladin jest offline  
Stary 16-04-2021, 19:51   #133
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Naszyjnik cały czas wygląda tak samo jak na rysunku. O ile zleceniodawcy kradzieży go nie przetopili - mruknął zgryźliwym tonem Peter. Ostatnio był coraz bardziej zmęczony i zły. Właśnie przez takie tajemnice jak u Celestiuma, walkę o wpływy wśród doradców Cesarza i walkę o władzę w Kościele sytuacja w Imperium wyglądała jak wyglądała. Chaos nic nie musiał robić, z doprowadzeniem do zagłady ludzkość poradzi sobie doskonale sama. No, ale nie była to wina krasnoluda...
- Nie wiem nawet czy przypadkiem jednej kopii nie masz gdzieś w swoich rzeczach, Bladinie. Marvalu, szukamy tego naszyjnika od tygodni. Konkrety są takie, że znaleźliśmy złodziejkę, ale nam uciekła i rozpłynęła się w powietrzu, przypadkiem wytłukliśmy kultystów, trudno powiedzieć czyich, za to dwukrotnie... nie żeby nam to cokolwiek dało. I do odzyskania naszyjnika nie zbliżyliśmy się o krok. Wręcz przeciwnie. Sądząc po tym co nam mówiono, równie dobrze może być niewartym uwagi kawałkiem złomu, omyłkowo jedynie uważanym za relikwię.

Spojrzał na Albertusa.
- Karan Moran. Przynieść proroctwo. I młot, jeśli się da - uśmiechnął się - Mamy mapę albo choć przybliżoną lokalizację twierdzy? Albo, nie wiem, jakąś księgę opisującą co było w tamtej przepowiedni? Sporo pism z dawnych czasów przetrwało w komentarzach. Albo choć wygląd? Zakładając, że uda nam się, po pierwsze, znaleźć Karak Moran, po drugie, wejść do niego i po trzecie, znaleźć bibliotekę czy skarbiec... na unikanie zielonoskórych już osobnego punktu dawał nie będę... to skąd będziemy wiedzieć która z ksiąg zawiera proroctwo? Nie jestem może jedynym, który w tej grupie umie czytać, ale nawet gdybyśmy wszyscy potrafili, przejrzenie całej biblioteki może nam zająć tygodnie - zatrzymał się na chwilę - Przepraszam Ojcze za moje zachowanie, ostatnio mam wrażenie, że kręcę się w kółko. I nie czuję jakoś szczególnie miłości Sigmara.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 19-04-2021, 15:49   #134
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Kapłan Sigmara

- Niestety, nie znam treści tej przepowiedni, panie Falkenberg. – Kapłan wzruszył ramionami. - Nawet nie wiem, czy ona naprawdę istnieje. Jeśli jednak jest to prawdziwa informacja, może ona rzucić nowe światło na całą tą sytuację. Nie mogę od was wymagać niczego, a tym bardziej nie ryzykowania własnego życia dla czegoś tak niepewnego, ale mogę wam pomóc w dostaniu się tam, jeśli będziecie tego chcieli. Jak widać, nawet kościół Sigmara, opiekuna Imperium, wydaje się nie być zainteresowany zapowiedzią końca świata.

Jakże różnił się w podejściu do nich od innych osób, z których niemal każda chciała czegoś albo wręcz żądała.

- Karak Moran leży na południowy zachód stąd, gdzieś w rejonie bretońskiej doliny Frugelhorn. Teraz, kiedy o tym myślę, mam wrażenie że ten rejon często przyciąga siły zła. Tak czy owak, nie znam dokładnej drogi. Zresztą, kto wie, po kilkuset latach może jej wcale nie być. Spróbuję się tego dowiedzieć, póki macie tu jeszcze jakieś rzeczy do załatwienia.

Peter opisał naszyjnik tym, którzy nigdy go nie widzieli. Miał to być zwykły rzemień z żelazną zawieszką w kształcie młota. Legenda głosiła, że pochodzi on jeszcze z czasów samego Sigmara, a nawet, że nosił on go na szyi. Dla mieszkańców Wolfenburga był on znakiem opieki boskiej, ale w trakcie podróży sporo osób wyraziło wątpliwości co do jego boskiego czy nawet magicznego charakteru. Przekazał też Albertusowi swoje prywatne wahania.

- Tak, byłoby nam łatwiej, gdyby bogowie mówili naszym językiem. Rozumiem cię, a jako kapłan i człowiek starszy i bardziej doświadczony mogę powiedzieć tylko jedno. Prawdziwa wiara wykuwa się właśnie w takich chwilach.

Kapłan Grimnira

- Karak Moran? – Głos starego krasnoluda utwardził się jeszcze mocniej, jeśli było to możliwe. – Księga Uraz jest pełna zapisów o tej twierdzy. Nadejdzie dzień, gdy odzyskamy sale przodków. Ciężko będzie wam się tam dostać, góry pełne są zielonoskórych. Najbliżej jest Karak Azgaraz. Tam, u tana Mariksona będziecie mogli się dowiedzieć czy istnieje jakiś sposób dotarcia do twierdzy Moran. Kiedyś oba Karaki były ze połączone podziemną drogą. A po co tam w ogóle się wybieracie?
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 19-04-2021, 21:06   #135
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

- Ojcze - Bladin zwrócił się do Grunnera - istnieje szansa, że w Karak Moran znajduje się nieznana wersja proroctwa Goteleiba. Tak przynajmniej twiedzi brat Albertus, sędziwy kapłan Sigmara. Tutaj - Gladenson rozłożył ręce - nie potrafię znaleźć dalszych wskazówek co do tego, co mam robić i dokąd się udać. Po tym co widziałem w Nuln i po tym, co słyszałem tutaj... wydaje mi się słusznym, udać w Szare Góry. A jeżeli spotkam tam Grobi... myślę, że to spotkanie miłym będzie naszemu Panu. Jeżeli więcej poradzić mi nic nie możesz, to proszę cię o błogosławieństwo na drogę - zakończył.

* * *

Bladin zastanawiał się, czy nie odwiedzić handlarza informacjami. Ale po chwili doszedł do wniosku, że nie ma mu nic nowego do przekazania. Postanowił więc pierwej odwiedzić antykwariusza i zapytać o zaginiony Karak. Dopiero potem pójdzie do Nochala. Może ten coś ma dla niego i nie będzie wymagał nowych informacji? Przecież nie będzie opowiadał o drugim proroctwie Goteleiba czy Karak Moran. To nie ten rodzaj informacji, który by się komuś przydał w Altdofrie...
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 01-05-2021 o 17:10.
Gladin jest offline  
Stary 27-04-2021, 22:29   #136
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Prawdziwa wiara... - Peter słyszał już kiedyś te słowa. Nie podobał mu się wtedy ich wydźwięk. Ale Albertus nie miał w oczach płomieni stosów.
- Zaufać, że to przeczucie pochodzi od Sigmara i ruszyć, choćby to nie miało sensu... Zaufać i poddać się Jego woli... Tak uczynię Ojcze - pochylił głowę.

***

- Druga część przepowiedni, której część pierwsza mówi o końcu świata - mruknął do kolegów później - Celestiuma kilka razy pytałem o brzmienie tej przepowiedni, ani słowa o tym nie było. Ktoś więc nas okłamuje. Doradca Cesarza? Kapłan Sigmara? - zastanawiał się głośno.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 01-05-2021, 13:20   #137
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Dziękuję, ojcze. - Von Falkenberg skinął głową.
Pomoc w takiej sytuacji była bardzo cenna, bowiem grupa osób, które chciały im pomóc nie była zbyt liczna.

* * *

- Nie muszą kłamać, mogą nie wiedzieć wszystkiego - skomentował słowa Petera. Z drugiej strony jasną rzeczą było, że nikt nie musiał mówić im prawdy.

* * *


Decyzja została podjęta, więc Konrad zabrał się za przygotowania do podróży w dalekie, górskie krainy.
 
Kerm jest offline  
Stary 03-05-2021, 15:31   #138
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Kapłan Grimnira

- Przepowiednia? To możliwe, ale nie mam pewnych wiadomości jeszcze. Uklęknij.

Kapłan położył rękę na ramieniu Bladina, mamrocząc pod nosem słowa modlitwy. Podsunął mu potem topór o podwójnym ostrzu. Przeciągnął wnętrzem po jednym z nich, po czym poczekał, aż Gladenson zrobi to samo na drugim. Podał mu w końcu prawicę, ścisnął ją tak, by ich krew się zmieszała, i pomógł mu wstać.

- Niech Grimnir napełni twoje głowę rozsądkiem, serce odwagą, a ręce siłą.


Elficki kwartał

Ganellian Athair’nall równie dobrze mógł mieć sto, jak i trzysta lat. Białe włosy nie były oznaką sędziwego wieku, a bladoskóra twarz nie wyrażająca żadnych emocji przypominała pogrzebową maskę.

- To część twojej prywatnej zemsty? Nieważne zresztą. Nic nie wiem o tym niby sygmaryckim naszyjniku, ale jego opis przypomina mi legendy o czymś podobnym. Małym łuku wyrzeźbionym z gałęzi zrzuconej z praojca dębu z Athel Loren przez samą Ishę. Jak każda legenda, pewnie i ta zawiera ziarnko prawdy, zazwyczaj nie tam, gdzie ktoś się tego spodziewa.

- Karak Moran? Wybacz, krasnoludzkie kamienne więzienia nie interesują mnie na tyle, żeby wiedzieć o nich coś więcej.
– Marval wiedział, że mędrcowi nie chodzi o dosłowne więzienie. – To w Górach Szarych, prawda?


Łowcy czarownic

Normalverbrauchera znaleźli w kapliczce. Klęczał na kamiennej podłodze i nie wstając z klęczek przemówił.

- Żadnego śladu. Żadnego zapisu o kulcie, o grupie. Tylko pojedyncze osoby wyjawiały imię Malala w trakcie przesłuchań.

Domyślali się o jaki rodzaj przesłuchań chodziło.

- Macie coś na astrologa?


Antykwariusz

Johann po dłuższym czasie powrócił z zaplecza swojego sklepiku.

- Szukałem czegoś, ale nie znalazłem. Nie wiem wiele o twierdzy Moran, tyle co i ty. Karak Azgaraz istotnie jest najbliżej utraconej warowni, tam będą wiedzieli najwięcej, choć sami mają poważny problem. Góry i podziemia roją się od ich wrogów, goblinoidów i szczuroludzi.


Skrzydlaty Knur

Konrad, Wolken i Marval spotkali się przy wieczornym kufelku. Sala baru w Skrzydlatym Knurze była pełna, jak co dzień zresztą, ale dziś panowała w niej atmosfera pełna napięcia.

- Słyszeliście? – Barman Frank przetarł ich blat. – Hrabina Emanuela, ta z Nuln, Elektorka, nie żyje. Podobno wyszła z miasta z chorobą.

- E tam, zaraza, tu mi wóz jedzie
– mężczyzna przy sąsiednim stoliku pokazał gdzie miałby jechać ten wóz – jeśli wyciągnęła nogi z naturalnych przyczyn. Pewnie ktoś jej pomógł, trucizną albo nożem.

Jego towarzysz, niziołek o prostych włosach ściętych na pazia, przełknął spory kawał ciasta. Brak kędzierzawej czupryny przyciągał uwagę niczym mutacje u wyznawców chaosu.

- No, ciekawe co z następcą. Nie miała oficjalnie uznanego potomka. To się teraz zacznie, poszukiwanie bękartów, próby ich uprawomocnienia przez jednych i mordu przez drugich. Ciekawe czasy, mówię ci.

Dołączył do nich spóźniony Peter, z zafrasowaną miną kładąc kawałek papieru na stole. – Historia dzieje się na naszych oczach. Musicie dołączyć do zwycięskiej strony – odczytał wiadomość znalezioną na swojej poduszce.


Rycerz i Dama

Gladenson tymczasem spędzał czas w Rycerzu i Damie przy piwie i solonych śledziach, w towarzystwie przypadkowo spotkanych Eckhardta i Rolfa, najemników z oddziału Celestiuma. Nazwa tego podłego przybytku pasowała do niego jak pięść do oka, ale krasnolud nie narzekał, pozwalając tamtym na powolne upijanie się.

- Astrolog jaki jest, taki jest, ale skórę nam niejeden raz uratował. – Języki powoli rozwiązywały się. – Ma naszą lojalność, do samego końca. Póki jesteśmy po jego stronie, będziemy zwyciężać.

Cesarski pałac

Poranny posiłek przerwał im lokaj w schludnej liberii, z nałożoną na głowę białą peruką z fantazyjnymi lokami i głosem tak wysokim, że podejrzewali u niego brak pewnych części ciała.

- Szanowni panowie, wybaczcie to najście i przerywanie wam spożywania śniadania. Przekażę jeno wiadomość od mojego pana, Stefana Waltera von Weinerschlosse. – Brzmiał tak sztucznie, jak wyglądał. – Uprzejmie zaprasza on panów do cesarskiego pałacu na rozmowę w porze popołudniowej herbaty. Czy mam przekazać od panów jakąś odpowiedź?
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 03-05-2021, 17:10   #139
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację


Bladin przekazał towarzyszom, że - tak jak się zresztą spodziewał - niczego nowego się nie dowiedział i nadal obstaje przy wyruszeniu do Karak Moran.

* * *

Tej nocy miał dziwne sny. Był na szarym pustkowiu, na środku którego stała równie szara trumna. Z zaciśniętym toporem zbliżał się do niej i gdy już prawie widział, kto leży w środku, rozległ się potężny dźwięk dzwonu. Pochodził on z czarnej wieży, majaczącej w oddali. Dźwięk ten na chwilę oderwał jego uwagę od trumny. Gdy powrócił do niej wzrokiem zobaczył, jak ze środka wychodzi mała dziewczynka. Ta sama, której matka prosiła o zabranie ze sobą w Nuln. Otworzyła usta, a wtedy z jej ust dobył się szary obłok, który objął Gladensona. Natychmiast zaczęła go swędzieć skóra, a potem palić. Ból stawał się coraz większy, nie do zniesienia. Z jakiegoś powodu stał nieruchomo, poddając się cierpieniu. Gdy wydawało się, że już nie da rady nic więcej wytrzymać, nadbiegł Snorri i ciosem topora ściął głowę dziecku.
- Nieeee! - krzyknął i rzucił się, ale było za późno. - Dlaczego to zrobiłeś? - zwrócił się do towarzysza. Ten z wyrazem zdziwienia spojrzał na niego. Wzruszył ramionami.

Nowicjusz obrócił się wskazując na dziecko, ale okazało się, że to nie dziewczynka leży na szarym piasku. Zamiast niej z odrąbanymi palcami leżał tam Markus.

- Nie zatrzymacie tego, co się zaczęło. Oldenhaller dostał swój kamień, proroctwo się wypełni - powiedział Wolff. Bladin się obudził.



* * *

Nie całkiem wyspany zszedł na dół do towarzyszy. Opowiedział im swój sen.
- Zastanawiam się, czy czegoś nie przegapiliśmy - wyjaśnił, dlaczego o tym opowiadał. - Markus mówił o proroctwie. Wtedy nie miałem pojęcia o co chodzi sądziłem, że to jakieś jego brednie. Teraz jednak się zastanawiam. Czy mógł on mówić o proroctwie Goteleiba? Co to mógł być za kamień? Wydarzenia, jakie nastąpiły... wiecie, może ten kamień wywołał zarazę? Ale co za kamień może zarazę wywoływać? Nie znam nic takiego. I nikt, z kim rozmawialiśmy, nie wspominał nic o kamieniu. Chyba? Czy chodzi o substancję chaosu? - dumał.

- A Markus? Był częścią tego planu jeszcze od Wolfenburga? Kto mu to zlecił? Czy miał jakiś mocodawców tu, w Altdorfie? Z kim się tu mógł spotkać?

* * *

Ich rozmowę przerwało pojawienia się człowieka, którego wygląd i głos przywodził na myśl khazadowi mutacje. W każdym bądź razie skóra mu ścierpła i zerkał na tego niezbyt przyjaźnie. Nie zabrał też głosu. Zerknął na towarzyszy i wzruszył ramionami starając się im pokazać, że jest im wszystko jedno i że nie ma zamiaru się odzywać. To, czy się umówią, czy nie, było dla niego bez znaczenia. To czy na spotkanie umówione pójdą czy nie, też było dla niego bez znaczenia. Jeżeli nie wyruszą jeszcze tego dnia, to spróbuje dowiedzieć się czegoś o kamieniach wywołujących choroby. Peter mógłby dowiedzieć się czegoś u Sigmarytów, więc tych sobie Bladin odpuści. Ale u kapłanów Morra bądź Shayli mógł popytać. I jak zawsze, odwiedzić antykwariusza. Który na ogół w niczym mu nie pomagał, ale... właściwie nikt nie dostarczał żadnych przydatnych wiadomości. Będzie musiał jakoś temu staruszkowi podziękować za całą tą pomoc.

 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 03-05-2021 o 17:13.
Gladin jest offline  
Stary 03-05-2021, 21:35   #140
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Ciekawe czasy.. - pomyślał gorzko Wolken. Zawsze takie były, ludzie od zarania walczyli o władzę. Gorzej jak w tę walkę wplątywali innych...

Na olśnienie i domniemania krasnoluda zareagował z ciekawością, choć nie był świadkiem wydarzeń w Nuln, zdawały się być dalszą częścią planu złowrogich sił i kultów.

- Może chodziło o jakiś spaczony, przeklęty kamień? Do odprawienia jakiegoś rytuału przywołania.. - rzekł ciszej. - Wtedy łatwo można wyjaśnić ten koszmar choroby.

- Najrozsądniejszym wydaję mi się rychłe opuszczenie stolicy, sytuacja robi się tu gorąca, mam na myśli okoliczności zaplątujące się wokół nas, niczym węzły konopnej liny na stryczek...

Zastanawiał się jak skończy się nagonka na Celestiuma? Jego resztki zaufania do Astrologa wyparowały, przyczyniła się do tego aż nadto nieprzewidywalna i pełna niedomówień rozmowa. Kazała przypuszczać, że gwiaździarz bezwolnie mógł być narzędziem zamysłów chaotycznego Bóstwa... albo świadomie kroczył ku narodzinom nowego porządku na ruinach znanego im świata...

- Moim zdaniem powinniśmy podążać własną drogą, a pozorne zwycięstwo i nasz współudział w rozgrywce dworskiej, może łatwo sprowadzić na nas gniew i pomstę z innej strony... - wyjawił na głos swoje zdanie względem listu i zaproszenia, które niedawno otrzymali.
 
Deszatie jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:05.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172