Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-07-2021, 20:52   #131
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Kampus Politechniki Świętokrzyskiej; Noc z 27-28 czerwca, przed pólnocą

Zwolnili kroku, jakby niezdecydowani, kanici w stuporze, Bleinert trzy razy noga tupnął i się zniecierpliwił. Za nic sobie miał , czy w melancholię wprawił ich cwaniacki podstęp Siudaka, by związać koterię z własnymi interesami, czy też ulegali fantazjom erotycznym na myśl o piciu, upokarzaniu, czy też byciu pod, miał ów powód głęboko w poważaniu, ale nie zamierzał tego okazać. Okazać należało coś innego, przeciwnego, wulgarnego w opozycji do wzniosłych powodów melancholii.

W noc gorącą, choć młodą, posłał czujność swych zmysłów toreadore szukając okazji na szybką przekąskę. Odrobinę ślepej i odważnej młodości. Artysta uznał, że wspólne posilanie zbliży do siebie wampiry, które nieco wbrew swej woli stworzyły koterię.

Znalazł ich wzrokiem, śledził chwilę, trzy dziewczyny i chłopak. Wreszcie podszedł, zagadał, roztoczył czar. Zagadał o klubie, o taksi, skomplementował, najpierw jego, żeby wzbudzić ich zazdrość, a chłopaka zmieszać, o nich, zachwyt, komplement, o tym jak ich architektura nawiązuje do sztuki, wierszem, wiedzą. A prawo to już fundament cywilizacji. Kupił.

Przyprowadził do konfratrów i zaproponował, by na chwile udać się do niego.

- Zgłodniałem - zawyrokował

Mistrzu na prezencje rzuciłem siedmioma kośćmi, dwie jedynki i cztery sukcesy. [1,1,4,6,7,8,9] Czyli powinno zaliczyć dwa sukcesy - test nie jest kluczowy, to sobie sam pozwoliłem.

To co jedziemy na kolację? - pytanie do drogich konfratrów.

 
Nanatar jest offline  
Stary 29-07-2021, 08:54   #132
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Kampus Politechniki Świętokrzyskiej; Noc z 27-28 czerwca, przed pólnocą

- Jak wam się widzi to czym raczył się z nami podzielić Siudak? - Do Cravera dopiero dotarły słowa Kordiana. - Sam strasznie od tego zgłodniałem, pójdziemy coś zjeść?
- Spojrzał nieco zaskoczony na Torreadora by znów zamyślić się. Jego dłonie spoczywały w kieszeniach marynarki gdy szli sobie ulicą Kielc.

- Ja czuję, że utknęliśmy w martwym punkcie. Choć.. przynajmniej upewniliśmy się, że jednego wampira nie warto słuchać. - Tremere zamyślił się na chwilę rozważając posiłek. Też powinien zjeść coś, szczególnie iż w mieszkaniu czekać będzie zapewne na niego ghulica, wygłodniała po paru miesiącach rozłąki.

- Posilę się w pobliżu swojego lokum, muszę załatwić jeszcze dwie sprawy. Jaki mamy plan na kolejną noc? - Spojrzała pytająco na Kordiana ciekaw co też w tej chwili poniewierało się w głowie Torreadora.
 
Aiko jest offline  
Stary 10-08-2021, 21:39   #133
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Kampus Politechniki Świętokrzyskiej; Noc z 27-28 czerwca, przed pólnocą

Rozpromieniony celebracją swej osoby Toreadore z aprobatą popatrzył na Phillipa. Wyczuwał to od początku wieczoru, Tremere się zmienił, miał niby notes, miał swoje sztuczki i półsłówka, ale przyniósł ze sobą coś więcej niż wczoraj. wachlarz emocji, którego czujny Bleinert nie mógł zlekceważyć. Owej chwili żywił się nimi z całą mocą i nie w smak mu było się z nimi rozstawać. Wiedział wszakże uczucie należy podlewać, sycić jak spokrewnionego, bo bez tego uschnie. Postanowił wobec tego nie zatrzymywać Cravera, ale dać upust uczuciom.

- La via est belle soleil cristal*, prawie śladu potu. Bardzo zadbana i z dobrym gustem pani. Nie należy się dziwić, że kolega chce nas opuścić, choć niezmiernie mi przykro, bo jestem pewien, że twoja pomoc byłaby nam dzisiaj bardzo potrzebna. Dodam tylko, że służę pomocą w sprawach estetica.

Wziął go na bok - To jak się umawiamy na jutro? Proponuję, żebyś jak najszybciej jak się da, przyjechał na ten adres - wręczył wizytówkę. - Pragnąłbym ją poznać.

Odebrał telefon.
- Będę do pół godziny. Ty będziesz? ... Dobra. Się nie martw o starego.

Powrócił do grupy
- To kto jest z prawa. Brawo, pani wygrała dzisiaj koncert jazzowy. A z resztą widzimy się jutro. Proszę się nie martwić pani zostanie odprowadzona do domu. - mówił pewnie - Alicjo czy potowarzyszysz nam jeszcze przez chwilę, mamy sprawę na końcu miasta? - już wybierał numer na taxi, cicho do Alicji, kiedy ludzie się żegnali - Kamil Kowalski i Sebastian Wszołek, oskarżeni z paragrafu 148, w sprawie zabójstwa Zenona M, rocznik 34, księgowy ze spółdzielni inwalidów. Zabójstwo z 14 maja. Możemy pogadać z oskarżonymi. Jedziesz? - patrząc rozbawiony w poważne oblicze kanitki, dodał - widzę, że nie jest w twoim guście, ale ja lubię być syty. Jestem wtedy bardziej opanowany. Tak mi się przynajmniej wydaje. - uśmiech

- Kareta zajechała, kto z nami zapraszam.

Wyczuwając nastroje i otaczającą Tremere aurę Kordian używał nadwrażliwości, na pierwszym i drugim poziomie.
Dwoje z ludzi i tak jest pod wpływem prezencji, zaś w późniejszych testach opieram się o Charyzmę i Autorytet. [Występy publiczne].

Kordian kieruje się do aresztu z Alicją, lub bez. Po drodze delikatnie wypytał studentkę o paragrafy. Zatrzymał się wcześniej, wypił swoje i odesłał taksówką do domu, odpowiednio korumpując taksiarza.

Czekam na spotkanie z osadzonymi. Czy będzie ze mną Kosma? Możemy rozegrać to w docku i wkleić jako jeden post. No i czy Alicja towarzyszy Kordianowi.
* marka perfum

 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 10-08-2021 o 21:43.
Nanatar jest offline  
Stary 24-08-2021, 10:50   #134
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Areszt Śledczy, ul Zagnańska; Noc z 27-28 czerwca, po pólnocy

Taksówka zajechała w ponure miejsce na samym krańcu miasta, a para pasażerów bezwolnie wzdrygnęła się w pierwotnym, instynktowym przestrachu. Mroczna, dodatkowo podkreślona całunem tajemniczej mgły ściana lasu, jaka dosłownie opierała się o więzienne mury dawała do myślenia. Oboje wiedzieli z informacji jakie do nich dotarły, że drugi skraj tego lasu był, hen, kilometry dalej. Dla wampirów za ścianą drzew zaczynała się niezbadana, swoista terra incognita. Wyobraźnia kainitów przywoływała obrazy dzikich mieszkańców i tego jak straszne mogłoby być konsekwencje gdyby znaleźli się pod gęstymi koronami złowieszczych drzew.

Ostrożnie wysiedli i Kordian zadzwonił przy dzwonkiem przy furtce. Brama aresztu otworzyła się z upiornym jękiem. Klawisz w przepoconym mundurze bez słowa machnął ręką, aby weszli. Drzwi zatrzasnęły się za nimi i poczuli się jakby bezpieczniej, a Alicja podziekowała sobie w duchu, że szepnęła taksówkarzowi kilka słów popartych banknotem w zamian za solenną obietnicę, że kierowca zaczeka tu na nich, aby ich odebrać. Ventrue ze strachu chyba ostatecznie umarłaby, gdyby miała czekać na trasport choćby minutę, na zdezelowanym przystanku przed budzącym zgrozę lasem i była pewna, że podobna myśl też kołatała się w głowie Kordiana.

Poprowadzeni przez strażnika przeszli przez dziedziniec i weszli do budynku administracyjnego, po czym zostali poproszeni, aby zaczekać w jednym z pomieszczeń. Pokój w jakim oczekiwali bez wątpienia był salą przesłuchań. Proste metalowe biurko do którego można było łatwo przykuć więźnia, kilka prostych krzeseł, robiło za całe skromne wyposażenie. Więzienie było w miare nowoczesne, z pewnością nie powstało w okresie stalinowskim, ale było wystarczająco stare, aby można się było domyślać, że pewnie jezcze kilka dekad temu, śledczy ostrym katowaniem wyciągali z aresztantów zeznania i skromne wyposażenie było niegdyś wzbogacone o rozmaite, pomysłowe w zadawaniu cierpienia bliźnim środki przymusu bezpośredniego.

Kordian nie mógł odmówić Kosmie skuteczności. Nikt nie pytał o nic. Nikogo nie interesowały żadne dokumenty, wspisanie się na listę odzwiedzających. Po prostu weszli, mieli porozmawiać z interesującymi ich skazańcami i wyjść. Bez zbędnych pytań i utrudnień. Aresztowanych wprowadzono kilka minut później i posadzono przy stole. Młodszy, z krótkimi, nierówno ściętymi włosami, musiał dopiero co przekroczyć próg pełnoletności, ale wciąz krórki pobyt w areszcie wyrył się dosłownie na jego twarzy, ozdobionej rozciętą wargą, solidną opuchlizną pod jednym okiem i tatuażem kropki pod drugim. Drugi z aresztantów też był młody, ale bliżej mu było trzydziestki niż dwudziestki. W odróżnieniu od pierwzego nie przedstawiał takiego obrazu nędzy i rozpaczy. Ot po prostu trzymał sie jakoś. Klawisz zamykając ciężkie metalowe drzwi oznajmił krótko:

- Zapukają jak skończą.

Osadzeni musieli być dość zaskoczeni widząc zamiast umundurowanych śledczych, dandysa w modnym stroju i piękną kobietę, istną babkę z klasą. Siedzieli wpatrzeni w Alicję, młodszy pociągnął nosem, a starszy, jakby w imieniu obojga zapytał hardo:

- Jesteście psami? O co tu chodzi kurwa?
 
8art jest offline  
Stary 01-09-2021, 16:06   #135
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Areszt śledczy, noc 27/28 czerwca

Alicja nie odpowiedziała nic w pierwszej chwili, wbiła w zamian zionące chłodem oczy w oblicza obu aresztantów. Nie wywarli na niej większego wrażenia; zwyczajni prostacy z prowincji, najpewniej nie mający z zabójstwami niczego wspólnego i z trudem znoszący brutalny kierat więziennej codzienności.

Domyślając się, że Kordian oddał jej palmę pierwszeństwa w rozmowie odgarnęła znad oka pukiel włosów i pochyliła się lekko ponad biurkiem.

- Urząd Ochrony Państwa - oznajmiła twardym tonem - Co oznacza, że macie większe problemy niż myśleliście. Mówiąc wprost, jesteście w czarnej dupie. Im bardziej się przyłożycie do tej rozmowy, tym lepiej na tym wyjdziecie.

Jeden z aresztantów - ten ewidentnie sponiewierany przez współwięźniów - otworzył usta chcąc coś odpowiedzieć, ale Alicja nie dała mu dojść do słowa unosząc władczo palec.

- Jeszcze nie skończyłam mówić - oznajmiła fałszywie uprzejmym tonem - Kamil Kowalski? Sebastian Niziołek?

- Wyszołek - poprawił ją zbity z tropu aresztant o pokaleczonej twarzy - Co…

- Zgłosiliście znalezienie zwłok, ale jesteście podejrzani o zabójstwo - powiedziała Alicja - Opowiecie nam wszystko, co wiecie na ten temat. Wszystko.

Alicja użyje Dominacji, by zdobyć maksimum informacji.


 
Ketharian jest offline  
Stary 05-09-2021, 21:00   #136
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Areszt Śledczy, ul Zagnańska; Noc z 27-28 czerwca, po pólnocy

Cisza była dobrą odpowiedzią na pytania aresztantów. Wybrzmiała wystarczająco kiedy Alicja podjęła. Dość sztubacko i przede wszystkim konkretnie. Miło było Toreadorowi podziwiać pajęczycę w akcji, starał się złowić nie tylko każde słowo, ale każdą pauzę, drgnięcie głosu, pisał sztukę, kręcił film.

Początkowo miał zamiar przyłączyć się do tkanych z pietyzmem sieci, ale uznał, że byłoby to nietaktem względem koleżanki, wszystko co mu pozostało to rola gończego psa naganiającego zwierzynę.

- Skupić się i jak samej Świętej Panience spowiadać - warknął tylko

Słuchając uważnie gotował się do podjęcia tematu, jeśli by jakiś przez głupotę mężczyzn został pominięty.

Panie przodem, ale zastrzegam sobie wrzucenie na koniec kilku dodatkowych pytań.

 
Nanatar jest offline  
Stary 09-09-2021, 13:29   #137
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Areszt Śledczy, ul Zagnańska; Noc z 27-28 czerwca, po pólnocy

- Myśmy go naprawdę nie zabili... - Wyszołek wyrwał się do odpowiedzi pierwszy. Jak tylko zaczął mówić, nie sposób było dostrzec, że wybito mu jedynki. Ze łzami w oczach zaczął mówić: - Już miał gardło poderżnięte i pocięty był jak żeśmy go znaleźli z Kamilem.

Chłopak chciał położyć dłoń na ramieniu starszego kumpla ale tamten warknął ostrzegawczo i odsunął się tyle ile mógł:

- Spierdalaj! Nie dotykaj mnie kurwa!

Sebastian wystraszony cofnął rękę i skulił się odruchowo, ale nie przestał mówić:

- Było tak. Brakowało nam do flachy jak żeśmy Nowym Światem szli. Nie powiem chcieliśmy kogoś zdziesionować, ale psy akurat suką przejchał, tośmy się pofolgowali. Ledwo nas minęli, jak żem zauważył gościa w krzakach śpiącego i żem powiedział do Kamila żeby go obrać. Myśleliśmy że to jakiś menel usnął I się okazało, że to trup. Miałem opory, ale Kamil powiedział, że chuj, teraz to już mu nic nie będzie potrzebne. I żeśmy wzięli portfel, a chyba musiał skurwiel wypłąte wziąść, bo forsy miał jak lodu. I wtedy kurwy nas powinęły, te same co nas minęły kilka minut wcześniej.

- Tak było kurwa bez kiciora. - dodał Kowalski: - Nie zabiliśmy frajera. Ktoś inny to kurwa zrobił. Widziałem na samym początku, jak się z tych krzaków jakaś sylwetka kurwa oddalała. A nas wrobił prorok żeby zamknąć kurwa sprawę. A ja niewinny, nawet dziesiony nie było, bo ten cwel mu kielnie zabrał, nie ja. - Kowalski skinął pogardliwie na drugiego aresztanta: - Zresztą kurwa, nie można trupa napaść i ojebać przecież.

- Ale ty mi kazałeś zabrać portfel...

- Zamknij się kurwo! Nie z tobą gadam! - wrzasnął znów starszy.
Nie rzucam nawet na Dominację - po prostu działa. Aresztanci mówią pod wpływem dominacji jak było, chociaż ubierają wszystkowe własne słowa. Ten młodszy jest tak wytraszony (co zresztą widać po śladach pobicia, tatuażu) pobytem w więzieniu, że wyśpiewałby i tak i tak bez żadnej manipulacji.

 
8art jest offline  
Stary 10-09-2021, 17:11   #138
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Areszt Śledczy, noc 27/28 czerwca po północy

Alicja ułożyła kształtne usta w przesycony niesmakiem grymas. Wyjaśnienia aresztantów tylko utwierdziły ją w pierwotnej ocenie obu mężczyzn. Byli parą pospolitych opryszków, pojedynczymi komórkami rakowymi wewnątrz zdrowej tkanki społeczeństwa. Oddana bezgranicznie etosowi Ventrue, Sowińska darzyła przedstawicieli tej kategorii trzody z wyjątkową odrazą przechodzącą chwilami w autentyczną wrogość.

Bezproduktywne pasożyty pozbawione ambicji i niezdolne do osiągnięcia jakiegokolwiek liczącego się sukcesu w życiu - z wyjątkiem być może kariery przestępczej, gdzie i tak znakomita ich większość trafiała w piach z poziomu płotki.

Bestia przeciągnęła się sennie w podświadomości Kainitki wyczuwając bezbłędnie jej emocje. Prowadzenie rozmowy z tymi osobnikami było dla Alicji obrazą samo w sobie, ale w tej chwili dusiło ją w gardle coś więcej niż tylko skrajna niechęć. Przez chwilę zaciskała usta z powodu innego niż tylko wyraz dezaprobaty - chociaż była pewna swoich umiejętności manipulowania ludźmi, odruchowo ukryła przed nimi zalążki kształtujących się kłów.

Doznać poczucia psychicznego upadku, aby odrodzić się na sposób nieosiągalny dla większości śmiertelników, wejść w świat oparty na zupełnie innych fundamentach etycznych i nie postradać przy tym zmysłów, zdobyć w tym niezwykłym świecie doskonale rokującą pozycję, a mimo to zostać zmuszonym do… ilekroć piła z żył wyrzutków i kryminalistów wchłaniając ich wyniszczające choroby i nałogi, słyszała w głębi swego umysłu jakiś szyderczy chichot.

Przymknęła na chwilę oczy wprawiając się w otępienie, odetchnęła głęboko symulując objawy funkcji życiowych, po czym pochyliła się do przodu w krześle.

- Skupcie się na tej sylwetce, którą widzieliście na miejscu zbrodni. Jeśli to zabójca, jego złapanie wyciągnie was na wolność. Zamknijcie oczy i przypomnijcie sobie ten moment. Nie za szybko. Jak on wyglądał?
 
Ketharian jest offline  
Stary 19-09-2021, 21:15   #139
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Areszt Śledczy, noc 27/28 czerwca po północy

Z taką gwiazdą jak Alicja Sovińska Kordian mógłby grać scenę jeszcze długo, rozkoszując się samym biernym udziałem. Groźnym spojrzeniem, miną zwątpienia, zniecierpliwienia. Stawiał w opozycji prostotę aresztantów z wystudiowaną dominacją kobiety, kiedy już nie mógł nadziwić się celnością castingu i rozpisanymi w scenariuszu rolami z niesmakiem przypomniał sobie, że to gra o jego nieżycie. Czar prysł co rozdrażniło wampira, piorunując mężczyzn wzrokiem zagryzał wargi, żeby nie wejść kanitce w prowadzenie.

Miał się już rozpłakać z niecierpliwości, ale nie mógł, odnalazł wreszcie swój skromny moment.

- Winni, czy nie, daliście się wpakować w gówno. Radiowóz. Jesteście pewni, że to ten sam? Numery boczne, rejestracja. Wiecie dlaczego tak szybko zawrócił? Może był jakiś donos? - już do siebie i Alicji - Telefon z budki. Twierdzicie, że trup był ciepły, świeży, z ran jeszcze ciekła krew i wyście go ojebali? Nie przyszło wam do głowy, że zabójca jest blisko i może was zlikwidować? A może trup był już zastygły i ten cień co się oddalał to bujda? - na koniec jeszcze - Te pocięcia na ciele pamiętacie?

Już bez dyscyplin, wystarczy autorytet i charyzma.
Czy to się zgadza z aktami. Ważny jest dla Bleinerta czas zgonu.
Może jeszcze wybroni leszczy i weźmie na psy.

 
Nanatar jest offline  
Stary 22-09-2021, 17:19   #140
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Areszt śledczy, noc 27/28 czerwca

Wpatrzona zmrużonymi oczami w aresztantów, Alicja pozwoliła Kordianowi na włączenie się w konwersację, dorzucenie do puli własnych pytań. Ventrue szczerze wątpiła, aby rozmowa z zatrzymanymi przeniosła jakikolwiek przełom w dochodzeniu. Obaj wyglądali na przypadkowych świadków, których zgubiła chciwa oportunistyczna okazja. Dostrzeżona przez nich sylwetka mogła należeć do kogokolwiek, nie tylko do zabójcy.

Tylko poczucie obowiązku wciąż trzymało Kainitkę w pokoju przesłuchań; jakaś bezzasadna nadzieja, że któryś z zatrzymanych dostrzegł jakiś drobny szczegół… oraz potrzeba porozmawiania z jednym z nich na osobności, kiedy rozmowa dobiegnie końca.

Wszystko wskazywało na to, że koteria nie zdoła zapobiec kolejnemu morderstwu - bo że lada noc dojdzie do następnego rytualnego zabójstwa, Alicja miała rzecz jasna całkowitą pewność. Szalony okultysta sprawiał wrażenie istoty, która cały czas doskonaliła swój kunszt i nabierała odwagi i gotowa była na znacznie więcej pokazów możliwości niż dotychczas zademonstrowała.

Arystokratka przyjęła ów fakt do wiadomości z lodowatą obojętnością. Książę nie mógł mieć pretensji do pochodzącej spoza Kielc koterii o to, że błądziła na ślepo w środowisku, które samo nie potrafiło sobie z mordercą poradzić. Kimkolwiek miała być kolejna ofiara, Sowińska uważała ją jedynie za niezbędny koszt uboczny w postępowaniu.

Najważniejsze było to, aby koteria znalazła się niezwłocznie na miejscu następnego morderstwa, przy ciągle ciepłym trupie i na gorącym tropie sprawcy.


Autentycznie wydaje mi się, że musimy czekać na kolejne zabójstwo, żeby zająć się tym przypadkiem na gorąco!


 
Ketharian jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172