Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-12-2016, 09:30   #351
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Amira wybałuszyła oczy
- nie kojarzę żadnych sympatycznych żabonów, może więc na wszelki wypadek pozostańmy po naszej stronie rzeki...
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett
Wisienki jest offline  
Stary 03-12-2016, 21:40   #352
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
55

Pierwotny świat zdawał się nieustannie przypominać wam o tym, że znajdujecie się w najeżonej niebezpieczeństwami dziczy. Gdy wynurzyliście się zza kolejnej kępy drzew, wpierw ujrzeliście prześwitujące przez gałęzie pasmo gór, a bliżej was coś, przez co wasze serca zaczęły bić żywiej. Ziemię zaściełały dziesiątki niemych i strasznych dowodów tego, co się tu wydarzyło - kości człekokształtnych istot obgryzione do czysta. Obejrzeliście dokładnie te upiorne szczątki. Zauważyliście ślady krokodylich zębów. Wasz wzrok powędrował szybko wokół. Mieliście przez chwilę niewytłumaczalne wrażenie, że jesteście obserwowani przez niewidoczne oczy tych krwiożerczych gadów. Byliście jednak bezpieczni... Kiedy odetchnęliście z ulgą, rozejrzeliście się po pozostałościach krwawej uczty jeszcze raz. Waszą uwagę przykuło brudne i podarte żółte płótno wiszące na jednym z drzew. Rashad podniósł je ostrzem rapiera i ujrzał wymalowanego nań czarnego pająka...


“Czarna Wdowa!” - rzekł Anlaf pół w przestrzeń, trochę do kompanów, a trochę do siebie. Potem powiódł po twarzach Viridistańczyków, na których malowało się zdziwienie i namysł. Czarna Wdowa była żaglowcem z Nieskończonych Wysp, który miał pecha spotkać się z pirackim okrętem królowej mórz. Średniej wielkości karawela z charakterystycznym dla Wyspiarzy jasnożółtym skośnym ożaglowaniem przewyższała Krolową zwrotnością. Pamiętacie jak na bakburcie kłębił się szary dym prochowy, gdy Czarna Wdowa zrefowała żagiel i wytracając szybkość zrównała się z Królową. Strzelano ze wszystkiego. Kiedy na okręcie Bellit runęła fokreja z żaglem, wyspiarska karawela rozbrzmiała od wiwatów. Na bogów, ten mały stateczek miał zatopić największą karakę Dzikich Wysp!


Sposobiący się do ataku żołnierze okrętowi w żółtych mundurach i majtkowie z bosakami w dłoniach nie doczekali się jednak abordażu, a co dopiero zwycięstwa. Kapitan zamknęła się w swej kajucie. Wbrew pozorom nie była to oznaka strachu. Zrozumieli to wszyscy załoganci, gdy ujrzeli czerwone światło, pulsujące coraz silniej, usiłujące się wydostać wszystkimi szczelinami z pokoju Bellit. Była to moc rubinu Geerkoto, którego tajemnica przepadła wraz z piracką królową. Jednak tamtego dnia zaklęte w nim siły sprawiły, że coś mieszkającego na dnie morza - kraken? smoczy żółw? Maelstron? - przebiło statek jak balon. Z wyspiarskiej krypy zostały pływające deski, zaś wszystkich, którym nie udało się uciec na szalupach, potwór potopił jak kocięta...


Spod drzwi kajuty, którą Bellit nie opuszczała przez wiele kolejnych dni, sączyło się wątłe, czerwone światło, które z czasem w końcu ustało. Oficerowie musieli w tym czasie zastępować kapitan we wszystkich czynnościach. Majtkowie czuli się niepewnie, jednak o stan przywódczyni woleli nawet nie pytać, jak i o to, co rzeczywiście przytrafiło się Czarnej Wdowie tamtego dnia...

Mapa wyspy | Dialogi | Rozstrzygnięcia (brak)

Przeszliście kolejne 1,5 mili. Podróżujecie wciąż przez bagniste tereny. Po prawej stronie macie Zarkhebę, po lewej - w pewnej oddali - urwiska. Wkrótce dojdziecie do miejsca, w którym łączą się trzy rzeki. Godzina tak 09:34. Krokodyle mogą czaić się gdzieś nieopodal, możecie też na nie zapolować. Rzut Wisdom (Survival) będzie miał Stopień Trudności równy 10.

Co robicie?

Deadline:
06.12.2016.


 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 04-12-2016 o 11:38.
Lord Cluttermonkey jest offline  
Stary 04-12-2016, 16:34   #353
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
-Czarna Wdowa, powiadasz Anlafie? Czy natknęliście sie już może na ten symbol? Rashad zapytał się druida uprzejmym tonem.
Poprawił swoje rozchwiane włosy, wiatr kompletnie rozwalił jego niegdyś zadbaną fryzurę, modną pośród wyższych sfer Miasta Niezwyciężonego Suwerena. Zwężonymi oczami spojrzał na szczątki pożartych istot, sprawdzając czy byli to ludzie.

- Krokodyle, już chyba lepiej z nimi mieć do czynienia niż z makintorami... Zapasy jedzenia mamy, proponuje zebrać trochę wody na skrzyżowaniu rzek i podążać dalej. Dzięki wiedzy naszej tropicielki i druida jesteśmy w stanie
unikać zagrożeń lokalnej fauny.
Skinął głową Anlafowi i Shillen w geście wstrzemięźliwego uznania.
- Musimy jak najszybciej dostać się do ruin Tlan. Tam mamy największe szanse odnaleźć odpowiedzi na upiorne zagadki tej wyspy, które mogą nam też pomóc ją opuścić. Zaginiona magia starożytnych też może być nasza. - Powiedział stanowczo, mając nadzieję że ci piraci dalej za nim podążą, wiedzieni ciekawością, ambicją a nawet awanturniczą desperacją. Byli to niepewni sojusznicy, ale bez nich jego szanse były więcej niż nikłe.
 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 04-12-2016 o 16:55.
Lord Melkor jest offline  
Stary 04-12-2016, 17:52   #354
Hungmung
 
Dust Mephit's Avatar
 
Reputacja: 1 Dust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputacjęDust Mephit ma wspaniałą reputację
-Tak, chyba każdy załogant królowej kojarzy ten symbol - odpowiedziałem zerkając na Katona, Shillen i Mawashiego jakby szukając zgody na kontynuowanie. - Przegrywaliśmy z nią. Cholera, ten mały stateczek niemal by nas zatopił. Ale Bellit miała swoje asy w rękawie. Potężne asy, o których nawet nam się nie śniło. Wdowę zatopiły morskie potwory. Roztrzaskały ją w drobny mak i potopiły załogę co do jednego. Mówię wam, to była jakaś potężna magia. Nawet w gaju druidów nie słyszałem by ktokolwiek był w stanie kontrolować tak wielkie i pradawne stworzenia - zamilknąłem na moment chwytając płótno - Chociaż, teraz jak na to patrzę to zaczynam mieć wątpliwości czy ktoś z Wdowy nie przeżył.

***
Jaszczurki na trzęsawiskach niewiele powiedziały, choć jedna informacja była dość interesująca. "Najgroźniejszy i największy jaszczur mieszka głęboko pod ziemią". - Shillen - półżartem zwróciłem się do drowki po tym jak opowiedziałem jej tą ciekawostkę - myślisz, że ten jaszczur to tylko gigant wśród jaszczurek czy może olbrzym wielkości mentykory? Haha! Wygląda na to, ze można się tu spodziewać ataku z powietrza, ziemi a nawet spod ziemi. Chociaż po ostatnich wydarzeniach uwierzyłbym nawet gdyby mi powiedziały, że ten jaszczur to ziejący czerwoną mgłą smok-lisz w różowych bamboszach.

- Zatem odszukajmy te ruiny! - Zawołałem z uśmiechem na propozycję Rashada. - Może, znajdę tam jakąś magiczną karafkę niekończącego się wina.
 
Dust Mephit jest offline  
Stary 04-12-2016, 18:24   #355
 
Wisienki's Avatar
 
Reputacja: 1 Wisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputacjęWisienki ma wspaniałą reputację
Amira na myśl o winie zwilżyła językiem wargi, a wyobraźnia przyniosła jej zapach jej ulubionego białego viridistańskiego wina. Przełknęła ślinę i powiedziała
-mam nadzieję, że nie będziesz samolubny i podzielisz się ze mną łykiem lub dwoma, może to spłukałoby paskudny smak tej błotnistej wody.... swoją drogą może spróbujmy iść blisko wody nadającej się do picia, może nic nas nie zeżre, tym razem.
 
__________________
Wiesz co jest największą tragedią tego świata? (...) Ludzie obdarzeni talentem, którego nigdy nie poznają. A może nawet nie rodzą się w czasie, w którym mogliby go odkryć. Ruchome obrazki - Terry Pratchett

Ostatnio edytowane przez Wisienki : 04-12-2016 o 18:32.
Wisienki jest offline  
Stary 04-12-2016, 18:44   #356
 
BloodyMarry's Avatar
 
Reputacja: 1 BloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputację
- Dla tych jaszczurek nawet stworzenie wielkości gnoma jest ogromne, więc ciężko stwierdzić - odpowiedziała druidowi, wzruszając ramionami - A co do karafki z winem - dodała żartem - to może i takową znajdziesz, ale najpierw będziesz musiał mi ją zabrać.
 
BloodyMarry jest offline  
Stary 04-12-2016, 20:29   #357
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Rashad wysłuchał z zainteresowaniem słów Anlafa, jego stosunki z druidem wyraźnie się poprawiły odkąd zginęli jego bardziej hardzi kompani.

-Dziękuje za podzielenie się informacjami, rozumiem, że Bellit nie dzieliła się z załogą naturą swojej mocy, władanie morskimi potworami - to brzmi doprawdy niezwykle... A co do tego tego jaszczura mam nadzieję że nie jest to smok. Zastanawiał się na ile natura Amiry mogła by im pomóc w takim spotkaniu.

Rashad przeszuka ciała.

 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 04-12-2016 o 21:51.
Lord Melkor jest offline  
Stary 05-12-2016, 00:50   #358
 
MatrixTheGreat's Avatar
 
Reputacja: 1 MatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputacjęMatrixTheGreat ma wspaniałą reputację
Mawashi przypomniał sobie dzień bitwy. Śmierć była obecna między nimi i zbierała swoje krwawe żniwo. Gdyby doszło do abordażu, mnich mimo iż piratem nie był, musiałby włączyć się do walki. Na szczęście jego jak i wszystkich innych na pokładzie, do walki wręcz nie doszło, a Mawashi poznał mroczny sekret Bellit. Artefakt, który posiadała, był właśnie mocą, której tak desperacko poszukiwał przez długie lata swojego życia. Był gotów nawet ukraść rubin, jednak zdawał sobie sprawę, że nie uciekłby wtedy ze statku żywy. Nie na otwartym morzu, dlatego porzucił wszelkie myśli o zdobyciu artefaktu. Aż do teraz... należało tylko odszukać Bellit. Mnich nie popierał złodziejstwa, ale gra toczyła się o wielką stawkę - o dalsze istnienie jego klanu.

Mnich słuchał reszty w milczeniu, przyglądając się resztkom, pozostawionym przez krokodyle. "Nieszczęsne dusze..." Ale przecież gdyby teraz żyli, załoga Królowej i ich nowi towarzysze mogliby mieć nie lada kłopot. Nie mniej, ciężko mu było cieszyć się ze śmierci innych ludzi.

Co jednak, jeśli była to tylko część załogi Wdowy? Taką możliwość też należało rozważyć. Chwycił Shillen za ramię i delikatnie odciągnął na bok. Pomimo, że elfka była arogancka, pyszna, opryskliwa, wredna i zarozumiała, to właśnie jej ufał najbardziej. I z trudem przyznawał to przed samym sobą. Ale to przecież z nią spędził ostatnie kilka dni w dżungli, gdzie razem sobie pomagali i musieli na sobie polegać. Odezwał się szeptem do drowki:

- Może to byli wszyscy, którzy ocaleli po zatopieniu statku. Ale jeśli nie, a natkniemy się na resztę nieprzygotowani... sprawdź, czy w okolicy nikogo nie ma.
 
MatrixTheGreat jest offline  
Stary 05-12-2016, 07:56   #359
 
BloodyMarry's Avatar
 
Reputacja: 1 BloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputacjęBloodyMarry ma wspaniałą reputację
W pierwszym momencie, gdy elfka poczuła czyjąś dłoń chwytającą ją za ramię, chciała tego kogoś uderzyć. Był to odruch, który pozostał jeszcze po pobycie w kopalni. Jednak gdy zdała sobie sprawę, że to jej towarzysz z którym spędziła ostatnie dni na wyspie uspokoiła się. - Hm... Myślę, że to dobry pomysł - odpowiedziała na sugestię mnicha i skinęła głową twierdząco - Jeżeli faktycznie część z nich przeżyła, to lepiej jeśli to my dowiemy się o nich, zanim oni dowiedzą się do nas - po tych słowach drowka w skupieniu, próbowała wykryć obecność piratów z "Czarnej Wdowy".

Jak zaproponował Mawashi, Shillen używa Primeval Awareness


 

Ostatnio edytowane przez BloodyMarry : 05-12-2016 o 08:16.
BloodyMarry jest offline  
Stary 05-12-2016, 14:24   #360
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
56

Kiedy Rashad przewalał mieczem i kopniakami obgryzione do czysta kości, wichura nasilała się. Wielkie i małe gałęzie, porwane siłą wichru, uderzały w kołyszące się rośliny, roznosząc śmierć i spustoszenie, niszcząc niezliczoną ilość nieszczęsnych istot gęsto zaludnionego świata, rozpościerającego się na spodzie drzew. Gwałtowny wiatr zerwał kilka gałęzi i niczym kapryśny chochlik rzucił je w stronę Amiry, Rahnulfa i Mawashiego, jakby chcąc wyrządzić jakąś dziką psotę. Dojmujący ból tylko pogłębił okropność sytuacji. Skowyt rozdrażnionego Rahnulfa działał wam na nerwy - niejeden pies na jego miejscu oberwałby już kamieniem. Mawashii uniknął grubego badyla zmierzającego prosto w jego twarz, lecz poślizgnąwszy się upadł i ubrudził się cały jakimś wyjątkowo cuchnącym szlamem. Mieliście już ponaglić Viridstańczyka, gdy ten w krzakach znalazł truchło krokodyla. Już się rozkładało, a szkoda - nie miało żadnych paskudnych ran, nadawałoby się na skórę. Trudno było stwierdzić, jak zwierzę zginęło. Przez uduszenie? Magię? Jednak nie to było najdziwniejsze - przecież nie zwrócilibyście na martwego gada uwagi, gdyby nie bycze rogi i pióropusz wyrastający z jego łba. Zadrżeliście. Jakie to jeszcze stwory skrywała ta wyspa? Jakie demony wypełzały z czarnego szlamu bagien? Jakim bogom oddawano cześć w mrokach dżungli? Wiatr odpowiedział na te pytania głuchym dudnieniem, złowieszczym jak ślad pantery na ścieżce...


Amira i Rahnulf odnoszą po 5 obrażeń. Shillen może przejąć obrażenia wilka na siebie, osłaniając go przed gałęziami. To samo może zrobić Rashad dla Amiry lub inny dżentelmen. Panowie, kto pierwszy, ten lepszy. ;D

Anlaf, Katon i Mawashii przypuszczają, że ten krokodyl-mutant mógł być świętym zwierzęciem jakiegoś bóstwa, ale nie skojarzą o którego boga chodzi, dopóki nie napotkają jego symbolu albo czegoś, co nieco rozrusza ich pamięć.

Co robicie? Na pewno chcecie kontynuować podróż bagnami w takich warunkach? W górach wiatr nie dawałby się tak we znaki, a nie wpłynie to w żaden sposób na tempo waszej podróży, choć czasami wspinaczka może być nieodzowna.

Deadline: 08.12.2016.

 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 05-12-2016 o 14:47.
Lord Cluttermonkey jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:01.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172