|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-11-2018, 10:39 | #211 |
Reputacja: 1 | - Straszliwie nas wystraszyły! I poraniły! - dołączyła się Luna, wystawiając głowę z drugiej strony Girlaen. Skoro druidka rozpoczęła rozmowę to wyrocznia nie chciała się wtrącać... za bardzo. Dyplomacja nie była jej mocną stroną. Ale co niziołek to niziołek. - Jak odsapniemy to możemy się odwdzięczyć za gościnę gotowizną albo pomocą! - dodała, pomna tego co powiedział Głos oraz hałasów za palisadą. Cokolwiek nie robiły niziołki dla "pana na zamku" podejrzewała, że pomoc Dużych Ludzi mogła być całkiem przydatna. Mieszkańcom wyraźnie się śpieszyło; z jakiegoż innego powodu niziołek zrezygnowałby z dobrego nocnego snu? |
26-11-2018, 11:39 | #212 |
Reputacja: 1 | - Jeśli macie jakąś karczmę, lub miejsce, gdzie moglibyśmy się schronić, bylibyśmy wdzięczni. - Coś tu faktycznie musiało nie grać, ot chociażby to, że ostatnio zamek był raczej ruiną niż zamieszkany. - A kto panuje na pobliskim zamku? Zapytał z ciekawością, której nie mogło stłamsić nawet zmęczenie ani rany.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
26-11-2018, 21:48 | #213 |
Reputacja: 1 | - To wy nie od niego i nic nie wiecie? - niziołek, który wcześniej mamrotał coś do siebie, ożywił się znacznie po pytaniu Yetara. - Znaczy jesteście z zewnątrz? Hełm aż podskakiwał za bramą, aż rozległo się krótkie *oi!* i zniknął, a coś ciężkiego grzmotnęło o ziemię. Słyszeli jak się podrywa, a potem oddalające się szybkie kroki. Trwało to chwilę i już nawet zastanawiali się nad obejściem bramy i przedarciem się przez ostrokół, aż usłyszeli powracającego strażnika. Kogoś prowadził, bo odgłosów było więcej. Teraz pojawiły się trzy czubki głów. Hełm, wełniana czapka i burza włosów walczyły przez chwilę zajadle, słychać było sapnięcia, skrzypnięcia i jeden jęk. Bystrooka Girlaen uznała, że musiała tam być jedna tylko szpara do wyglądania na zewnątrz. Wreszcie się uspokoili i jeden z nich - inny niż poprzednio - przemówił. Chciał mówić dostojnie, ale był przy tym zbyt pompatyczny. I miał raczej wysoki głos. - Zatem powiadacie, że nie przychodzicie od NIEGO - zaakcentował to słowo mocno. - Jak możecie to udowodnić, przybysze z Zewnętrza?! |
27-11-2018, 14:49 | #214 |
Reputacja: 1 | - Może być z tym problem, to fakt. Nie wiem kim jest ten cały Niego, więc nie bardzo wiem jak zacząć to udowadniać. Ale przyszliśmy z tamtej strony. - Yetar machnął ręką mniej więcej w kierunku z którego przyszli. - Mieliśmy sprowadzić pomoc dla karawany, która została ściągnięta na górską drogę jakąś dziwną magią. Gdy szliśmy w tą stronę, zaatakowały nas harpie, kierowani łuną, mieliśmy nadzieję, że znajdziemy tu chociaż schronienie na noc, a może i pomoc dla karawany. - Złotooki starał się połączyć prawdę i pół prawdy, nie wspominając o tym, że wiedzieli wcześniej o wiosce niziołków i byli już tutaj kiedyś. Jednocześnie tutaj i nie tutaj. Wyglądało na to, że interwencja w przeszłość solidnie namieszała w teraźniejszości, przynajmniej lokalnie, ale nie miał do tego teraz głowy.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
03-12-2018, 18:25 | #215 |
Reputacja: 1 | - Taa, jesteśmy z zewnątrz i nie od niego - westchnęła Eivor i przekrzywiła głowę. - Nie widać? - sarknęła, choć nie miała pojęcia czy faktycznie . - Chcielibyśmy odpocząć u was. Można? - dodała wprost. |
04-12-2018, 11:29 | #216 |
Reputacja: 1 | - No weźcie, noooo! - jęknęła Luna, której od stania marzły już nogi. - Chcecie żebyśmy tu ranni i pokrwawieni wyzionęli ducha!? Wstyd dla całej niziołczej rasy! Miała nadzieję, że po przeciwnej stronie nadal są niziołki. - Może przelecę i zobaczę co i jak tam za ostrokołem, co? - spojrzała Gir. Ciekawość i niecierpliwość ją zżerały, ale nie chciała przerazić Głosów, które i tak wydawały się dość zestrachane. Była zbyt późna pora by ryzykować dłuższe negocjacje. |
04-12-2018, 23:58 | #217 |
Reputacja: 1 | - Lepiej poczekajmy na ich decyzję. - Odpowiedziała tropicielka. - Jeśli nie zgodzą się nas przyjąć to przecież na siłę ich do tego nie zmusimy. Swoją droga nieźle się tu namieszało przez tę naszą wyprawę w czasie. - Dodała na tyle cicho, by mogli ją usłyszeć tylko stojący obok towarzysze. |
09-12-2018, 22:08 | #218 |
Reputacja: 1 | - Że skąd? - jedna głowa jakby obróciła się w pokazywanym kierunku. - No jak to jak udowodnić? - Tak normalnie! - Myślicie, że kłamią? Osobnicy za bramą wdali się w jakąś cichszą, zażartą dyskusję. Trwała chwilę, zanim znów się nie odezwał jeden z nich. - Niziołka może wejść! - oznajmił. Głowa w hełmie zniknęła, a chwilę potem uchyliła się brama. - Zostanie poddana sprawdzianowi nie bycia od NIEGO! Zabrzmiało to pompatycznie, nawet za bardzo. Luna zaglądając przez szparę tworzącą teraz wejście do wioski, ujrzała pyzatego i za grubego do tej roli niziołka w hełmie, niedopasowanej zbroi i skróconej na potrzeby niewielkiego ciała włóczni w ręku. Weszła do środka, w zasadzie stojąc w bramie jeszcze, gdy po schodkach ustawionych obok zszedł chudzielec z burzą jasnych włosów. W koszuli nocnej sięgającej kolan. - Po trzykroć głośno wyrzeknij się NIEGO! - zadeklarował. Trzeci stał ciągle na podejście, wyglądając przez szparę na pozostałych. |
10-12-2018, 08:08 | #219 |
Reputacja: 1 | Lunie zrobiło się kapkę wstyd za zachowanie pobratymców, bo jak świat światem niziołki słynęły z gościnności. Ale wiadomo co to się porobiło przez to czarodziejskie wożenie księżniczki wte i wewte? Może nadmiar magiczności w powietrzu rzucił się im na głowy? Starając się nie wgapiać w Nocnego Niziołka, bo śmiech ją brał, położyła dłoń na sercu i trzy razy wydeklamowała z emfazą: Po trzykroć wyrzekam się NIEGO! |
10-12-2018, 22:19 | #220 |
Reputacja: 1 | Girlaen starała się za wszelka cenę zachować na twarzy wyraz powagi. Jednak w obliczu tego co widziała i słyszała było to wyjątkowo trudne. Gdy przebrzmiały ostatnie słowa Luny uśmiechnęła się szeroko i wsunęła stopę w nadal uchyloną bramę. - To jak koniec testu? Możemy wchodzić? - Zapytała kierując wzrk na złotego młodzieńca. |
| |