|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
11-02-2019, 17:48 | #261 |
Reputacja: 1 | Vos klęła bezgłośnie na sytuację w jakiej się znajdowali. Słysząc co chciał ogr tylko pokręciła głową, bo skoro sama jeszcze nie wywęszyła alkoholu w tym przybytku to znaczyło, że go nie było. Ciekawe było co zrobi duży-brzydki jak nie dostanie co chce. Nie. Nie było to ciekawe, bo w końcu stała po tej przegranej stronie. Przydałoby się więc zadziałać dla dobra drużyny. Miała przy sobie bimber, tak mocny, że nawet krasnolud by się wykręcił po wypiciu łyka. Sama go rozcieńczała przed piciem, a w sumie to po prostu dolewała do napitku. Nie było to jednak jedyne co miała przy sobie Eivor. Wojowniczka spojrzała na Elvina. - Mam bimber, mogę jej nieco użyczyć - szepnęła, tak że niziołka i księżniczka słyszały. - Ale mam też miksturę pomniejszenia. Jak ona da ją ogrowi to się zrobi malutki i go bez problemu zaciukamy. |
11-02-2019, 23:56 | #262 |
Reputacja: 1 | Yetar odetchnął cicho z ulgą, gdy ogr postanowił nie wchodzić, ale nie zrelaksował się jeszcze. Do tego było my daleko. Zastanawiał się jednak, co się stanie, jeśli stwór dostanie napitku, którego żądał. Widział jedną czy dwie pijackie bójki, ale wątpił, żeby udało się tu znaleźć dość trunku, żeby upić ogra i ten po prostu ruszy dalej razem z wozem.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
12-02-2019, 08:23 | #263 |
Reputacja: 1 | - Ja nic nie mam... - mruknęła Luna, która raczej stroniła od mocnego alkoholu. - Może wyczaruję trochę kruków? Odciągną jego uwagę od gospody, a nie będą się kojarzyć za bardzo magicznie? Może zapomni i zamówieniu? Spojrzała na Girlaen jako ostoję rozsądku. Ostatnio nie miała zbytniej wiary w swoje pomysły... |
15-02-2019, 20:16 | #264 |
Reputacja: 1 | - Może zamiast zaklęcia pomniejszającego ma ktoś powiększające? - Zapytała towarzyszy Girlaen. - Moglibyśmy dodać do tego bimbru od Vos nieco ziół przeczyszczająch i powiększyć ilość do poziomu zdolnego powalić ogra. Nie zadziała od razu, ale może nauczy go by być ostrożnym przy piciu niziołczych trunków. Po za tym osłabi go znacznie i porządnie utrudni drogę. Może nawet będziemy mogli go dopaść, gdy będzie próbował ulżyć sobie gdzieś po drodze. |
16-02-2019, 13:05 | #265 |
Reputacja: 1 | Taka rozmowa nie była prosta, kiedy część z nich siedziała w kuchni, a reszta kryła się za stołami w głównej sali. Szczególnie, kiedy jedno z drugim czekało na następnego z faktycznym zrobieniem czegoś. Elvin wydawał się równie niezdecydowany, za to Margery wręcz przeciwnie. - Nie możemy go zabić od razu, inni mogą wtedy zabijać niziołki. Niech odjadą i wtedy, jeśli go jakoś osłabimy. Nie zmieniało to faktu, że mała niziołka nie miała co zrobić. Znalazła gdzieś w kącie butelkę wina i przelewała ją do garnka. - Ojejku, ojejku, on mnie zaraz zje… - Co tam szepczesz mały szkodniku?! - zadudnił ogr, który musiał dosłyszeć coś z tych rozmów. Wsadził łeb przez drzwi i zaczął niuchać. - I jeszcze jeść przynieś. Szybciej, bo zrobię sobie dziurę i tam wejdę! - Już już, dużo pan chciał to dłużej schodzi! - odkrzyknęła niziołcza dziewczynka. - Ojejku, ojejku… - dodała znacznie ciszej, w pełni przerażonym głosem. |
16-02-2019, 23:19 | #266 |
Reputacja: 1 | Złodziej czasu nie miał tu za wiele do dodania, więc siedział cicho. Nie miał ani niczego dobrego do picia, ani nic sensownego do jedzenia ze sobą, poza racjami z karawany. Gdyby był zbyt głośno i wtrącił do rozmowy, tylko wszystko by zagmatwał i opóźnił dogadanie się kobiet.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
19-02-2019, 09:15 | #267 |
Reputacja: 1 | - Octu wlej! Albo z piwem pomieszaj - doradziła niziołce Luna, która niestety zaklęcia powiększającego nie miała, a nie był to czas by eksperymentować z księga. Zostawiła hoopak i inne "podejrzane" rzeczy pod stołem i podeszła do tymczasowej barmanki. W końcu obecność kolejnej niziołki w niziołczej gospodzie nie była podejrzana. - Powiedz mi gdzie co jest to ci pomogę, szybciej będzie. |
21-02-2019, 23:23 | #268 |
Reputacja: 1 | - Możesz nawet dolać wody. - Powiedziała tropicielka podchodząc do przestraszonej niziołki ze swoją sakwą. - Dodamy mu do tego trochę ziółek. - Dodała uśmiechając się krzywo. - Coś co podziała na jego układ trawienny, ale nie od razu, tylko z pewnym opóźnienie, by zdążył oddalić się od wioski. Dla smaku zaś, przyprawimy mu napitek solidnie ostrymi ziołami. Niech będzie tak ostre, by prawie przepaliło przełyk. To powinno mu się spodobać. |
22-02-2019, 13:20 | #269 |
Reputacja: 1 | Wojowniczka tylko wzruszyła ramionami, akceptując decyzję reszty. W sumie to już jej pozostawało jedynie mentalnie przygotować się do możliwego ataku, jeśli ogrowi nie podejdzie koktajl. |
24-02-2019, 14:05 | #270 |
Reputacja: 1 | Koktajl wszystkiego co mieli pod ręką nie wyglądał zachęcająco. Ani obiecująco - bo jedno wino i trochę bimbru nie robiło z tego czegoś wystarczająco mocnego dla tak wielkiego ogra. Mimo tego było to jedyne, co obecnie mieli. Niziołcza dziewczyna wydawała się zrozpaczona, ale jednocześnie wiedziała, że ukrywanie się w kuchni nic nie da. Za często już spotykała się z ciemiężcami, więc dopełniwszy wszystko co tam wsadzili wodą zaniosła to stworowi niecierpliwiącemu się przed wejściem. Ten wziął garnek jedną ręką, wypijając jednym haustem. Beknął. - Mało! I SŁABE! - ryknął wściekle, ciskając żeliwnym naczyniem tak mocno, że pękła framuga drzwi. - WIĘCEJ! Znów złapał niziołkę za nogi i podniósł do góry nogami do poziomu swoich oczu. Krzyknęła, ale zanim ogr znów zaryczał, coś od strony bramy przyciągnęło jego uwagę. Z głębi szerokiej piersi wydobył się wściekły warkot. Ciągle trzymając dziewczynę ruszył ku swoim pobratymcom i orkom, za to jego głos znów usłyszeli wszyscy w wiosce. - Biorę ją ze sobą! Jak ktoś nie dogoni nas i nie da mi jeść i pić to zeżrę ją! - zadeklarował, machając biedną, małą istotą. Karawana najwyraźniej była już gotowa do drogi, zapakowane szmelcem wozy wyciągano już na drogę. |
| |