|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
07-12-2019, 08:13 | #481 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 | Bracia rozglądali się uważnie po pomieszczeniu, obserwując, jak prowadzący ich szaleniec składa ofiarę kotu wylegującemu się na trupich nogach. Sadim szeptem poinformował Kennicka o aurze emanującej ze zwłok, co od razu wzbudziło podejrzenia. Czyżby kolejna zjawa, tym razem aktywowana przez każdego, kto nie złoży "ofiary" zwierzęciu? Szalony pomysł, ale tym miejscu to szaleństwo było normalnością. |
07-12-2019, 08:59 | #482 |
Reputacja: 1 | Umorli powstrzymał się resztką sił, by nie przewrócić oczyma, obserwując rytuały związane z „Lady Zulą”. No cóż, przecież byli w szpitalu psychiatrycznym… Kiedy jednak i jego towarzysze zaczęli brać udział w przedsięwzięciu, wybałuszył oczy. Mógł zrozumieć szaleństwo jakiś przypadkowych ludzi, ale nie jego kompanów. Kiedy jednak Sadim zachęcił go do złożenia kotu podarunku, Umorli niechętnie dał zwierzęciu kawałek suszonej kiełbaski – modląc się jednocześnie do swojej boskiej patronki o wybaczenie za bluźnierstwo. Tylko bogowie zasługiwali na cześć, na pewno nie koty. |
07-12-2019, 13:52 | #483 |
Administrator Reputacja: 1 | Trup kobiety i jej kot... paskudnie wyglądająca kicia, której należało złożyć jakąś ofiarę. Może należało załatwić sprawę definitywnie, ukręcając łeb kici a potem przejść obok pani Zuzy, to jednak byłoby postępowanie niezbyt polityczne. Dlatego też Arthmyn, podobnie jak pozostali, wręczył kocurowi kawałek suszonego mięsa. |
11-12-2019, 19:58 | #484 |
Reputacja: 1 | Kot otworzył jedno oko i wyraźnie ich osądzał. Czekali na wyrok aż ten wstał, powąchał kąski, popatrzył na nich z czystą wzgardą i być może wyrok jaki by na nich zapadł byłby niekorzystny, gdy kotka dostrzegła włóczkę… Oczy zrobiły się szerokie i delikatnie łapką zaczął się bawić. - Dobra, wchodzimy! – rzekł złodziej i jeśli poszli za nim i jego towarzyszami za drzwi to ujrzeli… Właściwie to pierw poczuli. Smród kału, moczu i gnijących zwłok, wymieszany z dymem, odorem wielu ludzi, którzy od bardzo dawna się nie myli i tym dziwnym zapachem tej żółtej mgły. Ich przewodnicy w kilku słowach załatwili im przejście przez tutejszą barykadę, znacznie bardziej byle jak wykonaną niż ta, która otaczała kaplicę. W pomieszczeniu, zapewne niegdyś służącym za świetlice było mnóstwo ludzi, brudnych i wyraźnie pogrążonych w rozpaczy. Wielu wydawało się zasypiać na siedząco, lecz zaraz ktoś ich potem budził. Ludzie zajmowali miejsca byle jak, tu i tam stały przepełnione wiadra na nieczystości, choć kilka osób wydawało się załatwiać swoje potrzeby byle gdzie. Płonęły dwa dymiące ogniska, a przez rozbite szyby dostawała się mgła. Okna były nadal zakratowane. Na szczęście. Do jednej ze ścian były przybite ludzkie zwłoki, wypatroszone i nadgniłe z przywiązaną kartką z napisem „Niewierny”. Po środku stał biały namiot z tabliczką „Doktor Wren Elbourne Lekarz” Tak samo nazywał się lekarz, który stworzył ich laleczki. Najbardziej szalony z ich przewodników zaklaskał i zawołał. - Bracia! Przywitajmy nowych wiernych! Braci w żółci [ Kilka osób popatrzyło na nich, ale większość była pogrążona w rozpaczy.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
12-12-2019, 22:26 | #485 |
Reputacja: 1 | Odór zemdlił Imrę. Chusta od Kennicka niewiele pomagała. Szlachciance chciało się mówiąc nieprzyzwoicie rzygać od tego. Widok wcale nie dodawał otuchy. - Wynośmy się stąd najszybciej jak możemy. Nie mogę na to patrzeć - szepnęła do pozostałych. Odraza wyraźnie malowała się na jej twarzy. Spojrzenie wojowniczki wyraźnie wyostrzyło się kiedy dostrzegła napis. Może ten szaleniec wie coś o nich. W końcu stworzył te laleczki. Pod odpowiednim naporem na pewno zdradzi im kilka ważnych szczegułów... - Bracia! Przywitajmy nowych wiernych! Braci w żółci! - Co? - Imra spojrzała na pozostałych i na otaczających ich ludzi spinając się cała w gotowości do ataku. Dłoń powędrowała w stronę rękojeści miecza, ale jeszcze go nie dobyła. |
13-12-2019, 13:10 | #486 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
13-12-2019, 16:18 | #487 |
Administrator Reputacja: 1 | Arthmyn miał dokładnie takie samo zdanie, jak Imra - należało się stąd wynieść jak najszybciej, zanim ich małą grupkę dopadną choroby - tak fizyczne, jak i psychiczne. A przecież takie przyjemności były im zdecydowanie niepotrzebne. Niestety, ten medal miał swoją drugą stronę - własnie tutaj mogli, przy pewnej dozie szczęścia - zdobyć jakieś informacje o sytuacji, w jakiej się znaleźli. Z tego też powodu Arthmyn - miast uciec stąd jak najszybciej - skinął tylko głową, gdy usłyszał słowa Kennicka. |
18-12-2019, 18:31 | #488 |
Reputacja: 1 | Umorli uniósł dłonie do swego świętego symbolu i zaczął szeptać modlitwy do swej boskiej patronki. Tylu ludzi, biednych, umierających, robiących pod siebie, wypatroszone zwłoki, obraz nędzy i rozpaczy... nie wiedział, jak to zniesie, choć był twardym krasnoludem. Jego pierwszym odruchem była chęć pomocy uciemiężonym, ale wiedział, że po prostu nie ma jak, toteż ogarnęło go dołujące poczucie beznadziei i niemocy. Tylko Iomedae zstępująca z niebios mogłaby mu pomóc. Oh, bogini, objaw się temu światu! |
21-12-2019, 18:07 | #489 |
Reputacja: 1 | Ten, który ich przywitał, uśmiechnął się szeroko i postarał się przytulić jak najwięcej z nich - Zandalus widzi i raduje się! – odsunął się i zawołał – Ofiarowujemy wam nadzieję. W tych strasznych czasach, gdy gwiazdy są w porządku i świat uległ zagładzie, my będziemy nową przyszłością ludzkości! To my sworzymy podwaliny nowej cywilizacji w imieniu pana w żółci – kilka osób zakrzyknęło za nim – Jedzenie weźmiecie od tych, którzy mają go za dużo. Na dniach przygotowujemy się do zniszczenia siedliska heretyków, wtedy nie zabraknie nam zapasów! Doktor Wren opatrzy wasze rany i nie wchodźcie do kuchni samemu – wyskazał na jedyne wyjście dwie pary drzwi.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
21-12-2019, 19:14 | #490 |
Reputacja: 1 | Na moment Imra zapomniała o wszystkim. Ogon Kennicka owinął się wokół jej dłoni co skutecznie powstrzymało agresję. Nim ogon się rozwinął z premedytacją zlapała ho iprzesunęła po nim palcami aby zobaczyć jaki jest w dotyku. Plus zaciekawiło ją czy tiefling jakoś zareaguje. Potem usłyszała słowa kultysty. Od razu pomyślała o drugim obozie. Nachyliła się do Kennicka. - Nie dam im tknąć inkwizytorki - szepnęła mu do ucha udając jakby nic przed chwilą nie zrobiła. - Cudownie! Kto pierwszy do doktora? Jak brakuje chętnych pójdę pierwsza - rzuciła do towarzyszy i jesli nikomu się nie spieszyło zamierzała pierwsza wejść do środka. |