Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-01-2007, 10:30   #31
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
- Dobrze, więc ruszajmy wreszcie. - Poszłam we wskazamym kierunku, wzdłuż plaży. I naprawdę zaczynałam się robić głodna. Głodny elf, to rozkojarzony elf.

Idąc starałam się zbliżyć do Welfa.
- Co z twoim towarzyszem, będzie w porządku? - Zapytałam z troską w głosie. Doceniałam wartość zwierząt, są bardzo cennymi kompanami podczas podróży. Mam nadzięję, że sokołowi nic się nie stało.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline  
Stary 06-01-2007, 15:40   #32
 
Flamir's Avatar
 
Reputacja: 1 Flamir ma wyłączoną reputację
Słońce tonęło w beznamiętnych toniach morza co dawało piękny jak i romantyczny efekt, pomarańczowa łuna rozpościerała się po gładkiej i spokojenej tafli. A Szkarłatne Cienie z przekleństwami na ustach i wściekłymi grymasami szli pozostawiając ślady na plaży co chwile rozmywane przez krystalicznie czystą wodę...

Gdy słońce ostatecznie zaszło dotarliścię już do miasta było tak jak mówił Bard niedaleko. Ciemność sprawiała że żadnych szczegółów nie mogliście odstrzec tylko rzędy różnych budynków. Błądząc chwile po mieście usłyszeliście hałasy i piękną melodię
-Pewno tam karczma rzekł Jorun.


Masa takich ślicznotek obracających się w tańcu z wirującymi sukniami spijając piwo z ogromnych kufli rzuciła wam się w oczy. Karczma jak na tak małe miasto była ogromna! Kelnerki szybko uwijały się z rosnącymi zamówieniami a własciciel lokalu chciwie odbierał monety i chował za pas. Przybycie tak dużej grupy nie zrobiło na nikim wrażenia. Mężczyźni chytrze podglądali wdzięki wszystkich pań a niektórzy wchodzili z różnymi osobami na góre gdzie znajdowały się pokoje lub wychodzili za karczmę. Waszą uwagę przykuły dwie osoby na scenie. Była to piękna egzotyczna tancerka która w pięknej zwiewnej sukni hipnotyzowała tańcem. Po długim wpatrywaniu się w tancerkę obudziliście się z tansu i zwrócili więcej uwagi na drugą postać. Długie brązowe włosy, piękna tunika, melancholijny zielony wzrok... to ta sama osoba którą widzieliście na plaży, och jak ta tancerka pięknie tańczy... Ten skurwysyn znów mówił prawdę!


Jakiś opasły klient zatoczyl się na was potrącając Logana waszego więźnia który jednak utrzymał się na nogach a jedynie pijany w sztok mężczyzna przewrócił się na plecy... piosenka była taka ładna i ta tancerka... wasze oczy błądziły za jej ruchami cały czas.
 
Flamir jest offline  
Stary 06-01-2007, 16:05   #33
 
imported_Elwin's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_Elwin ma wyłączoną reputację
Odrywam wzrok od tancerki i mam bolesny wyraz na twarzy ponieważ myśle o mojej ukochanej....
- Jej urodzie i wdziękowi nic nie dorówna - mówię to bardzo cicho i jak ktoś spojrzy na mnie to się domyśli że nie mówiłem o żadnej osobie stąd, mówiłem do swoich wspomnień.
Po czym rozglądam się po pomieszczeniu w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca, które usadziłoby nas wszystkich. Gdy je znajdę szeptam Gahnowi i Reyusowi żeby poszli tam i zajęli miejsce. Wychodzę z założenia iż nawet jeśli będzie ono zajęte to ta dwójka najlepiej sobie poradzi z oczyszczeniem go dla naszej drużyny.
Widzę również ze na razie nie ma jak dorwać śpiewaka i zastanawiam się czy będzie okazja żeby to zrobić... - po koncercie... w nocy... - myślę sobie. Na razie trza coś zjeść. Uświadamiam sobie właśnie że dziś to ja stawiam ponieważ reszta drużyny - no może oprócz Viliathen - nie ma pieniędzy. Ale niech tak będzie w końcu jesteśmy razem.
 
__________________
Given the choice, whether to rule a corrupt and failing empire; or to challenge the fates for another throw - a better throw - against one's destiny... what was a king to do? But does one even truly have a choice? One can only match, move by move, the machinations of fate... and thus defy the tyrannous stars.

Is it possible to win every single battle, but lose the war ?
imported_Elwin jest offline  
Stary 06-01-2007, 19:46   #34
MisieK666
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Kiedy tylko wszedłem do karczmy zawiesiłem wzrok na tancerce i podrapałem się po opatrzonej już, przez jednego z towarzyszy rany.
Zjawiskowa, naprawdę.
- Fajna niunia. - Powiedziałem cicho do swoich towarzyszy, tak jak to zwykle zwykł mówić o kobietach. - Przez dwa tygodnie, mówię wam, oglądałaby tylko sufit. - Uśmiechnął się i słysząc prośbę Mortiusa udałem się z Reyusem w poszukiwaniu wolnego miejsca. - A wy wypytajcie karczmarza o tego grajka, dobra? Przydało by się wiedzieć to i owo zanim coś zrobimy. - Rzuciłem w stronę Viliathen. Cały czas kręciłem w wielkich łapach największą z moich igieł. Zanurzony w kwasie szpikulec wielkości sztyletu robił wrażenie na rozmówcach. Szczególnie jak wbijało się im to w tętnicę...
 
 
Stary 06-01-2007, 19:58   #35
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację


Szturchnęłam przyjacielsko Gahna i puściłam mu oko.
- Tylko sufit powiadasz? Widać masz tylko jedną ulubioną pozycję, to dość monotonne.

Nadal się uśmiechając podeszłam do barmana przeciskając się wśród stolików i ludzi. A że urody byłam nie najgorszej musiałam też pogodzić się z tym, że faceci których mijałam wlepiali we mnie wzrok. Lecz tylko na chwilę, by powrócić znów do tancerki.

- Witam. Całkiem niezłą karczmę tu macie. - powiedziałam do barmana tonem pełnym uznania. - A ten grajek! Pięknie gra, i ma cudowną towarzyszkę. Możesz mi powiedzieć o nich coś więcej?
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline  
Stary 06-01-2007, 20:39   #36
 
Relo's Avatar
 
Reputacja: 1 Relo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodzeRelo jest na bardzo dobrej drodze


Tuż przed wejściem mocnej naciągnąłem kaptur na głowę. Po wejściu i szybkim rozejrzeniu się po sali przykuła mój wzrok tancerka a moje umysł wypełniły myśli o niej. Gdybym wiedział ,że Luskańczycy wyślą nas w takie miejsce to dawno dałbym się zakuć w kajdany. Lecz po chwili fantazje przysłoniła mi rzeczywistość , przypomniałem sobie o stanie swego ciała chociaż musze przyznać przed samym sobą ,że miło było zapomnieć o znamionach przeszłości chociaż na chwilę. W odpowiedzi na słowa Mortiusa poprawiłem kaptur i ruszyłem w głąb sali szukając dogodnego dla nas stolika pustego lub nie ważne by był dość durzy i dawał dobry widok na całą karcze a szczególnie na scenę.
 
Relo jest offline  
Stary 06-01-2007, 21:57   #37
 
welf's Avatar
 
Reputacja: 1 welf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znanywelf wkrótce będzie znany


Sokół zaczął powoli odzyskiwać siłę, na tyle aby mógł utrzymać się na moim ramieniu. Viliathen odpowiedziałem sucho… mam nadzieję, że tak, ale jest bardzo wyczerpany… Mój głos zabrzmiał chłodno, zdecydowanie zbyt chłodno.

***
Weszliśmy do karczmy. Zatrzymałem się zaraz obok wejścia. Do moich uszu dobiegała muzyka, dużo przyjemniejsza od tej, która słyszeliśmy na plaży. Na scenie tańczyła piękna tancerka. Jej piękne, rytmiczne ruchy całkowicie przykuły moją uwagę. Dłuższą chwilę stałem w miejscu wpatrzony w piękną tancerkę. Dopiero później zobaczyłem barda. To ten, którego mieliśmy zabić, przemknęło mi przez myśl. Moje myśli i wzrok szybko jednak powędrowały znów na tancerkę. Była taka młoda i piękna…
 
welf jest offline  
Stary 07-01-2007, 00:57   #38
 
Flamir's Avatar
 
Reputacja: 1 Flamir ma wyłączoną reputację


Gahn i Reyus skrzętnie obeszli wszystkie stoły w poszukiwaniu tego najbardziej "dogodnego" aż natknęli się na stolik opuszczany przez jedną parkę podążającą albo na górę albo w inne ciekawe miejsce. Lecz by zmieściła się tam cała drużyna trzeba było przegonić jedną parkę wyjątkowo szczęśliwie obściskującą się u krańcu ławy.

Karczmarz obłowił wzrokiem pozostałych przy wejściu czy nie mają zamiaru czegoś łaskawi kupić już miał zamiar mruknąć na kelnerkę żeby zajęła się gośćmi i postarała o jakieś zamówienie gdy Viliathen przerwała mu liczenie swoich cennych złociszy.
-Um ehrr... No grajek przychodzi tu wraz ze swoją przyjaciółką często grać dzięki czemu Karczma o wiele lepiej prosperuje. Gdy oni tu występują dochody rosną nawet o 60%! Uwierzysz musiałbym go zatrudnić na stałe... myślisz że jakby występy były codziennie to ludzie także przybywaliby tłumami do karczmy czy może by im się znudziło? Karczmarz zalał złodziejkę potokiem słów nie dając jej dojść do słowa.

[user= 3472]Zapomniałem wcześniej napisać Flora dżungli jest jako tako spokojna dopiero co poniektóre drzewa wyróżnia pewna aura którą ty wyczuwasz a nawet udałoby ci się oswoić takie "monstra". Lecz nie wiadomo czy im nie odbije i jak długo będziesz w stanie nad nimi panować... [/user]
 
Flamir jest offline  
Stary 07-01-2007, 10:42   #39
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację


- Czy ja wiem, chyba raczej w końcu się znudzi i ludzie już nie będą chcieli ich na scenie. Chyba że często zmieniają repertuar. Pochodzą z tego miasta? Mieszkają tu?

Barman gadatliwy, ciekawe tylko czy będzie skory do odpowiadania na moje pytania.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline  
Stary 07-01-2007, 12:50   #40
MisieK666
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Ekhem... - chrząknąłem i igłą lekko postukałem w ramie mężczyzny. - Bierz tyłek w troki, kobietę pod pachę i szukaj innego miejsca. - Powiedziałem twardo. - Chyba, że nie chcesz po dobroci... Dla mnie to nawet lepiej... - W moich oczach pojawił się błysk, który zawsze towarzyszył mi, kiedy patrzyłem w oczy kolejnej ofierze. - Zabawię się tobą, a mój towarzysz zająłby się w tym czasie twoją towarzyszką. Co ty na to?
 
 
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172