Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 30-03-2008, 21:24   #61
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
Kiedy jego towarzysze objaśniali burmistrzowi odkrycia związane z barierą i zbierającą się w pobliżu armią goblinów, Elran stał z boku pogrążony w niewesołych myślach. Oczyma wyobraźni widział wioskę mogącą jedynie biernie oczekiwać ataku goblińskich band bez możliwości wcześniejszego uderzenia. Domyślał się, jak to będzie wyglądać: dziesiątki ludzi stłoczonych na małej powierzchni, czekających na możliwość wydostania się z magicznego więzienia, nagle zostają poinformowane o zbliżającym się najeździe. Panika była właściwie nieunikniona. I jak w takich warunkach przygotować wioskę do obrony? Wiedział, że kiedy dojdzie do walki będzie musiał stanąć w obronie mieszkańców. Co innego oszukiwać i podróżować na koszt bogatych kupców, a co innego bezczynnie przyglądać się jak giną ludzie. Wiedział to i jednocześnie żałował, że dał się wplątać w taką aferę. Gdyby cokolwiek potoczyło się inaczej, mógłby być zupełnie gdzie indziej i nie musiałby narażać się na niebezpieczeństwo, ale cóż, będzie trzeba spróbować jakoś z tego wyjść...
Obok kompani rozmawiali z zarządcą wioski, ale Elran dalej milczał, nie mając nic ważnego do powiedzenia. Planował poczekać na przybycie Arona i od niego dowiedzieć się więcej o obecnej sytuacji a także opowiedzieć mu o złodzieju buszującym w jego domu. Pomyślał też, że warto by kupić kilka nowych sztyletów do rzucania - dwa stracił w walce z goblinami a teraz mogą być mu potrzebne.
 
Makuleke jest offline  
Stary 01-04-2008, 16:03   #62
 
maciek.bz's Avatar
 
Reputacja: 1 maciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skał
- Jestem Belegris, panie. Niestety mam ci do przekazania niepokojącą wiadomość. - elf zrobił nieznaczną pauzę. - W lesie niedaleko stąd znajduje się spory obóz goblinów, które wraz ze współpracującym z nim mężczyzną prawdopodobnie chcą zaatakować wioskę. Ten mężczyzna zmodyfikował projekt Arona i wyczarował barierę, która nas otacza. Zdaje się, że znam sposób na wydostanie się stąd, ale potrzebuję do tego Arona. Chciałbym cię prosić, abyś ogłosił mieszkańcom, że to nie on jest winien powstaniu bariery, a wtedy będę mógł razem z nim tu wrócić i może uda nam się zapobiec rzezi, jaką szykują dla wioski gobliny.
Burmistrz wyglądał na zdezorientowanego po słowach Belegrisa.
Gobliny?! W lesie obóz goblinów?! Nie może być! - po twarzy burmistrza spłynęła kropla potu. Schował twarz w dłoniach.
I jak ja mam sobie poradzić?! Mamy tylko dziesięciu wyszkolonych wojowników i właściwie nic więcej...
Całe szczęście, że Aron nie zdradził. Natychmiast ogłoszę mieszkańcom, że to nie on jest odpowiedzialny za tą barierę. Co do was, to dziękuję wam za wszystko. Nie mam się zbytnio czym odpłacić, ale weźcie chociaż to.
Burmistrz otworzył skrzynkę w rogu pokoju i wyjął z stamtąd 30sz.
Już nie wyglądał na załamanego.
Mam do was prośbę. Znacie sposób, żeby się stąd wydostać, to nasza szansa. Przemknięcie niezauważeni i udacie się do Procambur, gdzie skontaktujecie się z Urlanem Reccevim, władcą tego miasta. Nasza wioska znajduje się pod jego opieką i na pewno wspomoże nas w walce z goblinami. Oczywiście będziecie za to wynagrodzeni. Każdy z was otrzyma po 80 sz i dozgonną wdzięczność mieszkańców wioski. Nie mamy innego wyjścia, niż udanie się po pomoc do Procambur. Nie mam pojęcia, kiedy uderzą gobliny. To naprawdę nasza jedyna szansa. Jeśli się zgodzicie, to niezbędne będzie wyruszenie jak najszybciej, dzisiejszej nocy, czyli za kilka godzin.
Co do rany to zaraz poślę po uzdrowiciela.


Uzdrowiciel przyszedł po pół godzinie. Był to starszy mężczyzna w zwykłej płóciennej szacie.
Zaraz coś poradzimy na twoją ranę. Mężczyzna położył rękę na ranie i w skupieniu zaczął się modlić. Chwilę później przez jego ręce przeszła fala niebieskiego światła. Rana wyglądała dużo lepiej.
Burmistrz dał mężczyźnie kilka złotych monet.

Zostaliście zaproszeni do stołu, na kolację, aby lepiej przemyśleć obecną sytuację. Kobieta, która otworzyła wam drzwi przygotowała naprawdę smaczny posiłek.
 
maciek.bz jest offline  
Stary 05-04-2008, 01:31   #63
 
TwoHandedSword's Avatar
 
Reputacja: 1 TwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodze
Podczas gdy burmistrz przedstawiał swój pomysł, Belegris tylko aprobująco kiwnął głową. Większość planu wydawała się elfowi trafnym rozwiązaniem problemu, ale nie podobało mu się to, że aż trzy osoby mają opuścić wioskę. W końcu sam mógłby udać się po pomoc do Procambur, a Brog i Elran mogliby zostać, żeby wesprzeć mieszkańców w ewentualnej walce. "Z resztą, niech robią co chcą, ja idę po pomoc". Zanim uzdrowiciel wyszedł, Belegris rzucił w jego stronę krótkie "dziękuję". Kolacji, na którą został zaproszony nie mógł odmówić nie tylko z grzeczności, ale też dlatego, że po drodze z "Dumnego Koguta" okropnie zgłodniał. Podczas jedzenia nie nie odzywał się, tylko myślał nad całą sytuacją. Dlaczego w ogóle pomagał ludziom z wioski? Dla pieniędzy? Przecież mógłby poszukać sobie jakiegoś zlecenia, a wioskę zostawić na pastwę goblinów... Nie, nie mógłby. Owszem, złoto, które obiecał burmistrz bardzo mu się przyda, ale pomógłby też za darmo. Po skończeniu kolacji wstał od stołu i zwrócił się do wszystkich zebranych:
- Jeżeli jest jeszcze coś, o czym chcecie mi powiedzieć, to zróbcie to teraz. Za chwilę ruszam do Procambur. Uważam jednak, że Brog i Elran powinni zostać tutaj i wspomóc resztę wojowników w razie ataku. Mam nadzieję, że macie tu jakiegoś konia?
 
__________________
"Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą
Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą"
TwoHandedSword jest offline  
Stary 09-04-2008, 20:51   #64
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
-Mam do was prośbę. Znacie sposób, żeby się stąd wydostać, to nasza szansa. Przemknięcie niezauważeni i udacie się do Procambur, gdzie skontaktujecie się z Urlanem Reccevim, władcą tego miasta. Nasza wioska znajduje się pod jego opieką i na pewno wspomoże nas w walce z goblinami...- słowa burmistrza wyrwały Elrana z zamyślenia. Nie za bardzo uśmiechała się mu propozycja wyruszenia w środku nocy, przez las pełen goblinów, ale rozumiał, że czekając bezczynnie na atak, razem z całą wioską znajdzie się w wielkim niebezpieczeństwie. Rozumiał też, że muszą wyruszyć jak najszybciej. Jedyne, co mu się nie podobało, to to, że będą musieli wyruszyć całą trójką, ale zawsze będą też mieli większe szanse w starciu.
Na słowa zarządcy Maerstar odpowiedział krótko: -Skoro to jedyne wyjście, wyruszymy do Procambur jak najprędzej, proszę sie nie martwić.

Przy kolacji Elran wdał się z burmistrzem w rozmowę na temat drogi do Procambur. Uważał, że lepiej byłoby udać się lasem, dlatego wypytywał o okoliczne tereny. Po namyśle i przekonywaniach zarządcy uznał jednak, że lepszym wyjściem będzie jednak podróż skrajem traktu.
- Jeżeli jest jeszcze coś, o czym chcecie mi powiedzieć, to zróbcie to teraz. Za chwilę ruszam do Procambur. Uważam jednak, że Brog i Elran powinni zostać tutaj i wspomóc resztę wojowników w razie ataku. Mam nadzieję, że macie tu jakiegoś konia? Wypowiedź Belegrisa nie bardzo zdziwiła półelfa - najwyraźniej jego towarzysz myślał podobnie do niego samego, ale mimo wszystko cała akcja miała większe szanse powodzenia, jeśli ruszyliby całą trójką.
- Dwóch wojowników mniej czy więcej nie robi wielkiej różnicy wobec dziesiątek wrogów. Poza tym muszę przyznać, że na niewiele zdam się w walce, za to lepiej poradzę sobie z przekradaniem się przez tereny goblinów. Tak więc myślę, że powinniśmy jechać wszyscy trzej - w razie czego któryś z nas będzie mógł dotrzeć do Procambur i wezwać pomoc. - powiedział Elran. Wymawiając ostatnie słowa spojrzał po wszystkich wzrokiem pełnym powagi, chcąc uświadomić wszystkim, że posiłki z zewnątrz są jedyną szansa wioski i tylko ich sprowadzenie jest celem całego planu.
 
Makuleke jest offline  
Stary 13-04-2008, 19:39   #65
Van
 
Van's Avatar
 
Reputacja: 1 Van ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputację
Brog

Krasnolud nie ociągał się podczas posiłku, ale jadł wszystko co mu się nawinęło do ręki (i było w miarę przyswajalne), w końcu nie wiadomo kiedy będą mogli po raz kolejny porządnie się najeść. Nie był zdziwiony prośbą burmistrza o udanie się do pobliskiego miasta po pomoc. W końcu to było najrozsądniejsze i jedyne wyjście z sytuacji.

- Jeżeli jest jeszcze coś, o czym chcecie mi powiedzieć, to zróbcie to teraz. Za chwilę ruszam do Procambur. Uważam jednak, że Brog i Elran powinni zostać tutaj i wspomóc resztę wojowników w razie ataku. Mam nadzieję, że macie tu jakiegoś konia?
- Z jednej strony masz rację Belegrisie, jednak bardziej jestem za opcją Elrana. W końcu nawet jak tutaj zostaniemy, na niewiele się to zda, w końcu we dwójkę nie pokonamy całej armii goblinów. A podążając w trzech, mamy trzy razy większe szanse na dotarcie do celu i uzyskanie pomocy. Poza tym, w wiosce pozostanie ten twój mag, a jest on podobno specjalistą od defensywy, także wydaje mi się, że w razie ataku na jaki czas powstrzyma natarcie. Przynajmniej mam taką nadzieję. Mam nadzieję, że Moradin nam pomoże.
 
Van jest offline  
Stary 19-04-2008, 16:59   #66
 
maciek.bz's Avatar
 
Reputacja: 1 maciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skał
Ja uważam, że powinniście wyruszyć wszyscy trzej. Wiem, że jesteś odważny, Belegrisie, ale gdybyś wyruszył sam i zawiódł, to co wtedy? Jak głupcy czekalibyśmy na pomoc z Procambur, która by nie nadeszła. Wyruszycie w trójkę, dziś w nocy. Tak będzie bezpieczniej i dla was i dla wioski. - skończył burmistrz.

Kolacja, mimo, że była bardzo smaczna jakoś nie przypadła wam do gustu. Denerwowaliście się. W końcu to od was zależy los tylu istnień. Gdy w końcu szkończyliście jeść, burmistrz wstał od stołu i powiedział:

Panowie już czas.

Podążaliście ulicą, uważając na śpiących podróżnych. Czasem posypało się jakieś przekleństwo w waszą stronę, gdy kogoś nadepnęliście, ale widok broni odpędzał potencjalnych napastników. W końcu stanęliście przed barierą. Burmistrz odezwał się:

Uważajcie na trakt, gobliny na pewno pilnuję, żeby się nikt nie przecisnął. Lepiej będzie podążać lasem, gdzie możecie się skryć wśród drzew. Procambur jest oddalone o pięć godzin drogi, lasem może wam to zająć koło siedmiu. W każdym razie, jeśli wam się uda przejść dotrzecie tam rano. Niech wszyscy bogowie was strzegą. Powodzenia.

Po tych słowach oddalił się. Czas na próbę, czy ten pierścień wogóle działa. Jako pierwszy założył go Belegris. Gdy to uczynił jego cała zręczność i gibkość właściwie wyparowała. Jego ruchy stały się potwornie wolne. Gdy szedł w kierunku oddalonej o dwa metry bariery, musiało minąć kilka minut, aż w końcu się do niej zbliżył. Gdy wszedł z nią w kontakt, nie został odepchnięty, ale wokół niego stworzyło się pole siłowe, które odbijało barierę. Chwilę, a raczej kilka minut później całą trójką byliście już na zewnątrz.

Noc znacznie utrudniała widzenie, ale światło księżyca, widzenie w słabym świetle i w cemności w przypadku Broga pozwalały wam jako tako podróżować. Las o tej godzinie wydawał się strasznie mroczny i straszny, ale szliście dalej, bo wiedzieliście, że musicie to zrobić. Po jakiś dziesięciu minutach marszu Elran zatrzymał resztę przytykając palec do ust i wskazując palcem. Dwójka goblinów na wilkach jechała traktem w stronę wioski. Gobliny was nie zauważyły, ale wilki wyczują was lada moment.
Jesteście pięć metrów od traktu i piętnaście od goblinów.
 
maciek.bz jest offline  
Stary 30-04-2008, 16:14   #67
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
Widok goblinów na trakcie nie zaskoczył Elrana, ale i tak półelf zaklął pod nosem, kiedy je spostrzegł. Najbardziej zaniepokoiły go wilki. To, kiedy poczują zapach całej trójki było tylko kwestią chwili.
Zatrzymał towarzyszy nakazując im jednocześnie ciszę. Dwóch goblinów nie stanowiło co prawda problemu dla ich trójki (zwłaszcza dla Belegrisa, który, jak zauważył Elran, miał w walce mieczem sporą wprawę), ale bał się, że w pobliżu może znajdować się większy oddział. Po zaledwie chwili namysłu wyciągnął zza poły płaszcza dwa sztylety do rzucania i, dając towarzyszom znaki, żeby byli zostali w miejscu, podszedł jeszcze trochę w kierunku goblinów.
Rozluźnił rękę i dobrze wymierzył, drugi sztylet miał w pogotowiu. Jeśli zdąży trafić obu przeciwników pozostaną jedynie wilki, a te może nie sprowadzą większej liczby wrogów. Wiedział, że działa lekkomyślnie, ale co innego im pozostawało? Zawsze lepiej pierwszemu zaatakować.-pomyślał.
Odetchnął głęboko i rzucił. Zanim pierwszy pocisk doleciał do celu opisując niewielką parabolę, Elran rzucił po raz drugi, tym razem zupełnie płasko i zamarł z wyciągniętą ręką czekając niepewnie na rozwój wypadków...
 
Makuleke jest offline  
Stary 01-05-2008, 00:05   #68
 
TwoHandedSword's Avatar
 
Reputacja: 1 TwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodzeTwoHandedSword jest na bardzo dobrej drodze
Przekleństwo samo cisnęło się na usta Belegrisa, ale ten nie odezwał się choćby słowem. Jakikolwiek dźwięk mógłby zaniepokoić gobliny, nie mówiąc już o wilkach, które dzięki wyczulonym zmysłom w przeciągu kilku chwil i tak dowiedzą się o obecności trzech podróżnych. Elf bynajmniej nie obawiał się walki z zielonoskórymi, po prostu chciał zyskać element zaskoczenia, tak samo jak zapewne Elran dający pozostałym znaki, żeby zostali w miejscu i zachowali ciszę. Belegris starał się nawet oddychać bezgłośnie, ale pozostać w miejscu nie miał zamiaru dla samej zasady: nikt nie będzie mu mówił, co ma robić. Obecna sytuacja może nie była najlepsza do udowadniania innym swojej niezależności i samodzielności w podejmowaniu decyzji w przypadku zagrożenia życia, ale Belegris mimo to chciał, żeby Elran i Brog wiedzieli, że nie ma zamiaru respektować komendy któregokolwiek z nich. Zaczął przemieszczać się w stronę goblinów, starając się znaleźć z prawej strony najbliższego z nich. Kątem oka spostrzegł, że Elran przymierza się do rzutu nożem w jednego z zielonoskórych. Po tym ataku gobliny, o ile będą w stanie, najprawdopodobniej rzucą się w stronę półelfa, ale ten, do którego zbliżał się Belegris może nie dotrzeć do celu. Zanim wilk zerwie się do biegu, elf postara się jednym cięciem ranić jego i dosiadającego go goblina. Jeżeli manewr się uda, dalsza walka nie powinna stanowić najmniejszego problemu. Belegris słysząc już jedynie bicie własnego serca czekał na rzut Elrana, sygnał do ataku.
 
__________________
"Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą
Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą"
TwoHandedSword jest offline  
Stary 01-05-2008, 09:10   #69
Van
 
Van's Avatar
 
Reputacja: 1 Van ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputację
Borg

Krasnolud spodziewał się tego. Może nie tak prędko, ale jednak wiedział, że gobliny wkrótce staną na ich drodze. Ukryć się nie ma jak, a i raczej nikt nie będzie miał na to ochoty. Jeżeli udałoby się zabić tych zielonoskórych, to zawsze będzie ich mniej do ataku na wioskę. Nie zrobi to oczywiście żadnej różnicy, ale przynajmniej przyniesie krasnoludowi satysfakcję.

Gdy Elran dał znak aby się zatrzymali, Brog chwycił za swoją broń i czekał co też takiego półelf chce zrobić. Miał w rękach sztylety. Pewnie będzie rzucał - nasunęło się na myśl krasnoludowi. Gdyby udało mu się trafić w obu przeciwników to byłoby świetnie, nie wezwali by pomoc, a z wilkami raczej by sobie szybko poradzili. Brog w napięciu czekał na rozwój sytuacji.
 
Van jest offline  
Stary 21-07-2008, 11:16   #70
 
maciek.bz's Avatar
 
Reputacja: 1 maciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skałmaciek.bz jest jak klejnot wśród skał
Pierwszy sztylet rzucony przez Elrana pomknął w kierunku pierwszego z goblinów. Tak, zmierzał dokładnie w kierunku jego szyi, idealny rzut. Goblin nagle zapragnął się jednak podrapać po nodze i to właśnie najprawdopodobniej uratowało mu życie. Sztylet śmignął mu koło ucha i zniknął w zaroślach. Tuż po rzucie, zza krzaków wypadł Belegris wymachując mieczem i podbiegł do pierwszego z goblinów. Ten, wciąż zaskoczony zdołał tylko unieść krótki miecz w górę w niezgrabnym bloku, ale Belegris obracając dłoń z łatwością przedarł się przez obronę goblina. Cios był silny, jednak nie aż tak, jakby chciał tego wojownik. Trafił w bok goblina ciężko go raniąc i prawdopodobniej wyłączając z dalszej walki. Teraz pomknął kolejny sztylet rzucony przez Elrana. Trafił wilka, którego dosiadał ranny goblin, w bok raniąc go dość mocno. Tymczasem drugi z goblinów krzyknął i skierował swego wilka do ucieczki. Jest około 20 m od was.
 
maciek.bz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:05.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172