Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-07-2011, 15:51   #1
 
Garzzakhz's Avatar
 
Reputacja: 1 Garzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znanyGarzzakhz wkrótce będzie znany
[Storytelling (autorski)] Księga magów

Miasto Falgar jak zwykle było pełne gwaru i ruchu. Karczmy zapełnione wszelkim pospólstwem ,a na rynku ludzie targowali się nowymi towarami przywiezionymi ze stolicy. W tym gwarze można było zauważyć nie jednego podejrzanego typa i wielu strażników pilnujących spokoju. Akurat zbliżała się pora posiłku więc miejscowi poprzenosili się do wszelkich karczm domów lub przysiadali w miejscach pracy na posiłek. Po rynku krążyli nie tutejsi mieszkańcy. Nikomu w sumie się nigdzie nie śpieszyło chyba że kilku opryszkom którzy właśnie uciekali z łupem. Tutejsi magowie sprzedawali medykamenty ,krasnoludy swoje wyroby również demonstrowali. Nie jeden bajarz zarabiał na swoich pieśniach i innych talentach. Dzień wydawał się jak każdy inny. Słońce na niebie ,szum delikatnego wiatru wiosennego. Jednak w jednej z karczm zapowiadało się coś czego by się nikt nie spodziewał.

Karczma znajdowała się na totalnym uboczu. Nie wielu ją znało ,albo znali ją Ci którzy chcieli się ukryć lub zbłądzili. W karczmie od lat pracował starzec z siwą długą brodą łysiną ukrytą pod stara już nieco połataną czapką. Wielu ludzi mówiło o nim ,że dawniej był wielkim czarodziejem władającym żywiołem powietrza. Jednak nie liczni tylko w to wierzyli. Teraz jego prawie bez zębny uśmiech i zmarszczki na twarzy mówiły wyłącznie o jego wieku. Karczma była wręcz skromna ledwie cztery większe stoły po kontach i kilka krzeseł przy samym karczmarzu. Nie wiele można było dostać w tej karczmie. Hardes bo tak miał na imię owy karczmarz ,albo tak się przedstawiał wszystkim przynajmniej zajmował się wszystkim w swojej karczmie. Pokoje na pietrze były trzy osobowe znajdowało się tam dziesięć pokoi nie wielkich i skromnie wyposażonych ,ale często znajdowali się chętni na takie skromne pokoje za tak niską cenę. Jednak w karczmie najważniejszy był jeden punkt a raczej jedno miejsce. Tablica na której często nie tutejsi ,a nawet tutejsi zostawiali zlecenia dla nieznajomych i chętnych przygód ludzi. Karczma podobno nawet jest pod ochroną tutejszych zleceniodawców. Nie raz bogaci tajemniczy ludzie zostawiali ogłoszenie dla zainteresowanych. Czasem były to tylko skromne zlecenia by coś znaleść ,przynieść lub kogoś poszukać. Zdarzały się też jednak zlecenia zabójstw i kradzieży. Jednak jedno zlecenie było najbardziej interesujące. Kartka przyciągała nie jednego maga zaraz gdy tylko wchodził do karczmy. Karczmarz wielokrotnie przestrzegał przed tym zleceniem. Dlaczego? Sami się przekonajcie.

KP postaci:

Islanzadii:
Witam nazywam się Islanzadii i jestem hmmm? Powiedzmy że elfką lecz moja delikatnie matowa jasna cera świadczy że urodziłam się ze związku Jasnego Elfa (Ojciec) z Ciemną Elfką (Matka). Po matce odziedziczyłam wiele w budowie własnego ciało. Nie jestem tak wysoka jak wszystkie jasne Elfice mam zaledwie 175cm wzrostu, oraz całkiem przyzwoity biust (C70). Przez moją odmienność nie miałam łatwego życia, bowiem wygnana zostałam z rodzinnego miasta w lesie Forengardu. Tułaczki po świecie przystosowały mnie do życia w ciężkich warunkach dzięki czemu posiadłam wiele umiejętności, które chciałam wykorzystać w pracy w mieście Falgar gdzie właśnie podążałam.

Ezrael:
Imię: Ezrael
Wiek: 24 lata
Rasa: Człowiek
Płeć: Mężczyzna
Profesja: Mag
Pochodzenie: Avegoth

Pamiętam ten dzien jakgdyby wszystko działo się zaledwie wczoraj. Miałem wtedy 20 lat, byłem młodym, dobrze zbudowanym wojownikiem, gdy do mojego rodzinnego miasta Avegoth przybył mag ognia imieniem Baguron. Miasto było od zawszę znane jako stolica wielkich i mężnych wojów dlatego też przybycie kogoś takiego jak on było czymś niecodziennym. Wielu zaprawionych w boju wojowników przybywało do gospody w której się zatrzymał by wysłuchac jego opowieści. Także ja z zafascynowaniem przysłuchiwałem się jego przygodom i podziwiałem każdą nawet najprostszą sztuczkę, którą ów mag wykonał. Najbardziej zaciekawiła mnie legenda o zaginionym mieście magów.
Wtedy także zrozumiałem że ścieżka wojownika nie jest tą, którą chciałbym kroczyć. Od tego momentu lekcję magi przedkładałem nad zajęcią z taktyki i władania mieczem. Długie godziny na sali treningowej zamieniły się na długie godziny spędzane w bibliotecę, by tam w spokoju zagłębiać się w tajniki magi ognia. Baguron widząc mój zapał postanowił wspierać mnie na każdym kroku, co nie spodobało się moim starym mentorom jak i moim rodzicom, dwójce wielkich i zaprawionych w boju wojowników. Nie podobało się im iż ich jedyny syn nie będzie kontynował ich dzieła i że nie zostanie wilekim wojownikiem. Nie mogli do tego dopuścić.
Przebywając z mistrzem nabyłem też dość ciekawą umiejętność. Przedmioty które były przepełnione magią pokazywały mi czasem swoją historię. Nie miałem zbytniej możliwości podszkolenia tego ponieważ w moim mieście magia prawie nie istniała.
Pewnego dnia gdy jak zwykle rano przybyłem do biblioteki, nie było w niej maga. Później dowiedziałem się iż mężczyzna popełnił samobójstwo. Wszyscy mówili że przed śmiercią krzyczał coś o zleceniu lub jakieś misji w mieście Falgar. Wtedy też zrozumiałem że moje otoczenie nigdy nie zaakceptuje mnie jako maga. Wiedziałem że muszę uciekać. Zabrawszy ze sobą jedynie odzienie i różdżkę podarowaną mi przez maga postanowiłe ukraść sakiewkę rodziców pełną pieniędzy i wyruszyć w drogę. Moim celem od tamtego momentu stało się odnalezienie tajemniczego miasta magów o którym tyle mówił mój mistrz.
Przez rok tułałem się po miastach zabawiając ludzi sztuczkami, które nauczył mnie starzec i w ten sposób zarabiałem na jedzenie. Moje podstawowe umiejętności chciałem rozwijać dalej ,ale za razem ciekawiło mnie dlaczego Falgar i co to za misja której mój mistrz nie umiał wykonać ,no i czym było lub jest Miasto Magów. Ciekawość wzięła górę ruszyłem w kierunku miasta. Nie wiedząc czemu i dlaczego wszedłem do małej karczmy na uboczu skromna prawie że pusta jeszcze karczma nie zainteresowałą mnie zbytnio.Jednak zwróciłem uwagę na niewielką kartkę z tajemniczym zleceniem na tablicy ogłoszeń. Zerwawszy ją pośpiesznie usiadłem w koncie karczmy by dokładnie przyjrzeć się zleceniu.

Athlen Rayra:
Wygląd:
Postawny chłopak, choć na pierwszy rzut oka nie wygląda na takiego. Swoim wzrostem przewyższa on krasnoluda o 3 głowy. Jego znakiem rozpoznawczym, są długie, zawsze niechlujnie ułożone, brązowe włosy. Oczy koloru szarego, lekko przekrwione oraz delikatnie zakrzywiony nos. Pomimo, że jego skóra jest lekko blada, cały czas ubiera się na czarno co tylko jeszcze bardziej podkreśla kolor jego skóry. Chłopak starał się upodobnić do swojego mentora, więc ukradł długi, czarny płaszcz ze złotymi guzikami. Uważał to za trochę kiczowate połączenie, ale cóż lepsze to niż nic. Ma na sobie białą koszulę, to znaczy ona była biała, gdy Athlen kupił ją sobie kilka miesięcy temu, teraz ma ona raczej lekki odcień brązu.
Dłonie zdobią dwa złote sygnety, jeden z zielonym kamykiem, drugi z czerwonym. Na nogach zawsze długie, czarne, skórzane buty.
Na pierwszy rzut oka Athlen nie wzbudza w ludziach pozytywnych emocji. Choć damy z zamtuza nie narzekają. Pomimo młodego wieku alkohol, spożywany w dużych ilościach, pozostawił na twarzy chłopaka swój ślad. Lekkie wałki pod oczami, przez co wygląda na wiecznie zmęczonego. Może to przez jego kozią bródkę, otoczoną kilkudniowym zarostem.

Charakter:
Athlen jest osobą bardzo sprytną, potrafiącą wymigać się z każdego problemu. W dużej mierze jest egoistą, myśli tylko o sobie i o swoim interesie, jest w stanie poświęcić wszystko, aby tylko wyjść cało z każdej niewygodnej dla niego sytuacji. Boi się śmierci, ale umie też odważnie stawić jej czoła. Jest grzeczny wobec dam, ale nie jest stały w uczuciach. Jeżeli chodzi o religię to Athlen wierzy tylko w siebie i swoje umiejętności, ewentualnie wierzy również w siłę pieniędzy.

Cierpi on również na syndrom „Piotrusia Pana”. Jest wiecznym chłopcem, który chce się bawić i wyciągnąć z życia najwięcej przyjemności. Jeżeli ma na coś ochotę, to zazwyczaj, bez cienia walki wewnętrznej, po prostu to realizuje, bez dbania o salonowe etykiety. Nie myśli na razie o ustatkowaniu się i zakończeniu awanturniczego trybu życia.

Denerwują go głupie lub głupio zachowujące się osoby. W sposób dosadny potrafi skomentować najmniejsze potknięcie się innej osoby. Nie odczuwa przy tym żadnych wyrzutów sumienia.

Athlen stracił do świata wszelkie złudzenia. Nie obchodzi go czy zginie, czy będzie miał gdzie spać. Najchętniej pił by tylko alkohol i to w dużych ilościach. Żeby tylko uciec od rzeczywistości, postrzeganej przez niego, jako szara i pozbawiona sensu egzystencja.

Chłopak często zastanawia się, czy jest coś takiego na świecie, co mogłoby zmienić jego życie. Podświadomie pragnie pełnej stabilizacji u boku ukochanej osoby, kimkolwiek by ona nie była.
Jednak jego przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Cały czas musi używać różnych sztuczek, aby tylko uciec od swoich prześladowców, rozsianych po całym świecie.

Według Athlena najlepsze są kobiety, którym można płacić za pewne „usługi”. Tylko one są w stanie w pełni go zaspokoić, nie wgłębiając się za bardzo w jego duszę. Słyszał już wielokrotnie od wielu kobiet, że jest nie dojrzały emocjonalnie i niestety w pełni się z tym zgadza. Postrzegany jest przez inne osoby, jako oszust, z którym nie warto nawet rozmawiać, denerwuje każdego kogo spotka samym swoim stylem bycia.

Był już tyle razy oszukiwany przez różne osoby, że ciężko, na prawdę bardzo ciężko jest mu zaufać komukolwiek. Szczególnie jeśli chodzi o różne szemrane interesy.
 

Ostatnio edytowane przez Garzzakhz : 19-07-2011 o 16:30.
Garzzakhz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:48.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172