Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 23-04-2014, 15:07   #31
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Jesteś taki słodki jak marudzisz! - oświadczył wesoło Deadpool. - A teraz mamy przykład kosmicznej migreny!
Ostanie zdanie odnosiło się do Doktora który siedział opierając się plecami o TARDIS. Miał nieszczęśliwą minę i wolno masował skronie.
- To nie Mistrz za tym wszystkim stoi, choć jest zamieszany - powiedział cicho kosmita. - Ktoś go uwięził, torturował i zmusił do zbudowania manipulatora wiru czasu... tyle zdołał mi przekazać... nie wiem co mu podają ale wyostrza zmysły i potęguje uczucie bólu. Moja głowa! Czuję się jakby ktoś wypalił mi na korze mózgowej słowa "pomóż mi" rozgrzanym do czerwoności pogrzebaczem. Nie potrafił mi powiedzieć nic konkretnego, ale pokazał mi jeszcze to

Doktor narysował na piasku czaszkę z sześcioma mackami wpisanymi w okrąg. Dobrze znany Starkowi symbol Hyrdy.
- I właśnie sprawa stała się bardzie skompilowana - powiedział Spider-Man przyglądając się dziełu Doktora. --Ale przynajmniej znamy przeciwnika
Deadpool tymczasem odprawiał szalony taniec zwycięstwa pokrzykując "Miałem rację! Miałem rację!!". Władca Czasu obserwował go przez chwilę po czym spytał:
- Wydaje się być bardzo... entuzjastyczny. Z tego co zrozumiałem przed chwilą miał mnie zabić... Na pewno się dobrze czuje?
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 23-04-2014, 15:27   #32
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- On nigdy nie czuję się dobrze - Odpowiedział na pytanie Doktora - Rzeczywiście miałeś racje DP, gratuluje - powiedział Tony i westchnął gdyż znów musiał przyznać się do błędu, co nie przychodziło mu łatwo [

I] - Czy byłbyś tak miły i pozwolił mi prześledzić połączenia na twojej komórce? W ten sposób mógłbym spróbować wyśledzić tego gościa z HYDRY, który cię wynajął[/i] - Prawdopodobnie będzie musiał przeanalizować tysiące połączeń typu "Pardy line, „ ale to jedyny trop, jaki mieli.

Zawiadomił SHIELD, że Mistrz jest niewinny i przetrzymuje go HYDRA.

- Może powianiem zawiadomić Steva? Ci stuknięci naziści to w końcu jego przeciwnik, no i w ten sposób miałbyś tą rozmowę w ekspresowym tempie Wade. Ale czy nie będzie nas za dużo ? - Iron Man sam nie był pewien, co teraz zrobić, z jednej strony bał się o Spider-mana bardzo im pomógł (bez niego Doktor już by wąchał kwiatki od spodu), ale teraz sytuacja się zmieniła a pajęczak był raczej "ulicznym" herosem.

Nie chciał mu jednak tego mówić żeby nie urazić dzieciaka, zdecydował się wysłać do Kapitana wiadomość z opisem ich nowego odkrycia i swoich wątpliwości żeby dowódca Avangers nie miał potem do niego pretensji. W końcu, gdy walczy się z HYDRĄ dobrze mieć ekspertyzę kogoś, kto bije się z nimi od przeszło 60 lat!
 
Brilchan jest offline  
Stary 30-04-2014, 13:00   #33
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
- Najlepiej będzie jak wrócimy i weźniemy Kapitana ze sobą - powiedział zmęczonym głosem Doktor. - Może po drodze na coś trafimy
Wesoła kopania wsiadła do kosmicznej budki. Deadpool na widok migającej światełkami konsoli wydał z siebie pisk niczym fan gwiezdnych wojen na widok oryginalnego miecza świetlnego z starej trylogii.
Nim zdążył dobiec do konsoli Spider-Man załatwił mu kubraczek z pajęczyny przyciskający ręce do tułowia.
- Ej! - krzyknął oburzony Wade.
- Dla bezpieczeństwa - powiedział Spider-Man krzyżując ręce na piersi. - Ewentualnie możesz robić za ozdobę sufitu
Spider-Man uczynił to co tylko nielicznym się udało. Sprawił że słynny z gadulstwa Wade Wilson się przymknął.
Podróż TARDIS jak zwykle trwała krótko. Wylądowali w wieży Starka, jak zwykle w salonie. Steve już na nich czekał.
- Cześć Cap! - zaskrzeczał Deadpool wyskakując z kosmicznego pojazdu. Kamizelka z pajęczy jaką zapewnił mu nowojorski bohater spadła z niego rozcięta motylkowym ostrzem jakim wcześniej się bawił.
- Czyli mogłeś cały czas się uwolnić? - powiedział Doktor uśmiechając się lekko.
- Pewnie! Ale co w tym było by zabawnego? Więc Cap...
- Później - Zbył go Steve. - Jesteście pewni co do Hyrdy?
- Tak, sytuacja się zagęściła - powiedział Spider-Man.
- W takim razie prosił bym cię byś nie brał w tym udziału - Steve zwrócił się do pajęczego bohatera.
- Oberwałeś ostaniu w głowę...? Znaczy więcej niż zwykle? Jak mam stać z boku gdy świat jest zagrożony?
- Ja to robię ciągle! - Zawołał Deadpool, ale skulił się pod groźnym spojrzeniem Steve'a.
- Walczę z Hydrą od II wojny światowej i wiem jak jest groźna. W przypadku jeśli nam nie nie powiedzie jest przynajmniej jedna która wie z czym mamy do czynienia i może zorganizować drugą grupę uderzeniową. Nie wątpię w twoje umiejętności jak i waleczność, ale nie chcę żeby coś ci się stało. Z drugiej strony będziesz naszym łącznikiem na zewnątrz. - Steve położył dłoń na ramieniu pajączka. - Możesz to zrobić żołnierzu?
Spider-Man choć z niechęcią zgodził się i wyszedł w swoim stylu - balkonem.
- Właśnie! Mój telefon! - Deadpool pacnął się otwartą dłonią w czoło. Z schowka w pasie wyciągnął... starą nokię 3310, mającej opinie niezniszczalnej i wręczył ją Tony'emu.
- Mam taką samą! - powiedział Doktor. - Zakasujące ile potrafią znieść!
- No wiem! Raz wypadłe z nią do zbiornika z toksycznymi opadami i dalej działa!
Doktor otworzył usta, potem je zamknął i spojrzał zdezorientowany na Iron mana.
- Ale to nie ta - powiedział smutnym głosem. - Tamtą zgubiłem wraz z 60% mojego lewego pośladka, ale jak widać - najemnik klepnął się w rzeczone miejsce. - Odrósł jeszcze ładniejszy!
- Kim ty właściwie jesteś? - spytał kompletnie zdezorientowany Doktor.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 07-05-2014, 00:34   #34
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
~Wiedziałem, że Steve sobie poradzi! To była dobra decyzja żeby opisać mu moje dylematy, on naprawdę jest urodzonym przywódcom, ja nie umiałbym tego tak dobrze wyrazić bez urażania uczuć Spidera~ - Stark wcale nie uważał, że Kapitan przewyższa go w dowodzeniu czy relacjach socjalnych, po prostu obaj mieli specyficznie ukierunkowane talenty oratorskie. Tony był mistrzem, jeżeli idzie o przekonywanie innych do swoich racji a Rogers był niezaprzeczalnym geniuszem, jeżeli idzie o inspirowanie towarzyszy na polu walki.

Iron Man podszedł do pajęczaka i poklepał go przyjacielsko po ramieniu - Gdyby nie twoja pomoc Doktor miałby dodatkową dziurę w głowie i bynajmniej nie poprawiłoby to jego zdolności oddechowych - zażartował trochę niezgrabnie, bo część jego genialnego umysłu zajęta była wydawaniem poleceń systemom wieży.

Do pokoju weszły dwa Starkboty, które pomogły mu zdjąć zniszczoną zbroje, odpowiednie algorytmy "Zbrojowni" właśnie dobierały układ współrzędnych dla pancerza o najlepiej dostosowanych parametrach bojowych względem oczekiwanego zagrożenia. Nie mogli być do końca pewni czy natrafią na piechotę, ciężkozbrojnych żołnierzy HYDRY, przeciekające promieniowaniem gigantyczne egzoszkielety napędzane uranem czy wręcz na któregoś z dowódców przeklętej organizacji!

Zarządzam Ciszę radiową. Ostateczny raport prześlę po zakończeniu akcji - Przesłał komunikat do SHIELD. Kiedy starzy naziści zaczynali bawić się obcymi technologiami znaczyło to zwykle tymczasowy sojusz z patałachami z AIM. Oczywiście nie mogli równać się z jego niesamowitym geniuszem, ale istniała niewielka szansa, że mogliby przejąć jego raporty.

- To dłuższa, generalnie Wade jest najlepszym na świecie najemnikiem. Dostał raka mózgu i próbowali go eksperymentalnie wyleczyć wtłaczając mu surowice z krwi jednego mutanta, który ma niezwykłe silne zdolności regeneracyjne, skończyło się na tym, że deadpool regeneruje się jeszcze szybciej, ale niestety tyczy się to też jego komórek rakowych, co dało mu jego bardzo Hmm... Oryginalny ogląd na rzeczywistość ? - Tony starał się bardzo być grzeczny i eufemistyczny słyszał, bowiem że DP jak na prawdziwego szaleńca przystało potrafi w jednej chwili być twoim najlepszym przyjacielem a sekundę potem urwać ci nogę i zacząć okładać cię nią po głowie

- Po za tym chyba zostałeś przeklęty przez Thanosa nieśmiertelnością? Thanos to taki kosmiczny jełop z rękawicą zmieniającą rzeczywistość. Tak, więc Pana Wilsona nie sposób zabić i lepiej mieć go po swojej stronie - Naumyślnie nie wspominał o kłótni dwóch szaleńców na temat ich związku z kosmiczną personifikacją śmierci. Mieli dość problemów bez epizodów złości ze strony pomylonego zabójcy.

Gdy zobaczył "telefon" najemnika westchnął ciężko - Widzę, że stosujesz podobny system zabezpieczeń do naszych sił powietrznych? Dobra spróbuje coś z tego wydobyć, ale pewnie dostanę migreny od rozgryzania tego antycznego sprzętu - Przez chwile rozważał próbowanie wyciągnięcie numeru za pomocą technopatii jednak doszedł do wniosku, że o wiele szybszą i efektywniejszą metodą będzie po prostu sprawdzenie ostatnich połączeń. Po kilku minutach męki z mało intuicyjnym interfejsem udało mu się zdobyć potrzebną informacje następnie połączył się z kilkoma satelitami szpiegowskimi żeby znaleźć potrzebne koordynaty
 
Brilchan jest offline  
Stary 07-05-2014, 16:46   #35
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Doktor z lekkim przerażeniem wysłuchał wypowiedzi pod tytułe "kim jest Deadpool".
- Może bym mógł jakoś pomóc? - zaoferował się. - Jestem przekonany że mógł coś zaradzić na raka, choć z tak silnym czynnikiem regenerującym... sądzę że reakcja powstała przez połączenie się serum jaki ci podali z DNA. Prawdopodobnie błąd w przekazu RNA był odziedziczony od któregoś z rodziców, co warunkuje występowanie patologicznego rozrostu komórek.Obawiam się że mógłbym cię pozbawić nieskończonej regeneracji, a nawet zapienić nieskończone skażenie się
- Albo bym, skończył jak kapitan Jack - powiedział wesoło Wade. - Wiecznie młody, wiecznie ponętny i niestarzejący się... I po milionach lat skończył bym jako sama głowa!
- [/i]Skąd to wiesz!?[/i] - prawie krzyknął Doktor.
- Jakoś tak - Deadpool beztrosko wzruszył ramionami i zaczął się zakradać w stronę kuchni.
Tymczasem Stark odnalazł ostatnią lokalizację numeru zleceniodawcy Deadpool'a. Sygnał pochodził z okolic Wyspy Man, części archipelagu wysp brytyjskich. Zdjęcia satelitarne z czasu rozmowy okazywały całkiem sporej wielości statek transportowy. Teraz za pomocą kolejnych zdjęć można był określić kurt i najprawdopodobniejsze obecne położenie. Banale zadanie.
- Musimy się tam dostać i odnaleźć Mistrza - Powiedział Steve. - Prawdopodobnie od niego będziemy się mogli dowiedzieć co dokładniej planuje Hydra. Doktorze, jeśli go uratujemy będzie pan w stanie doprowadzić go do...hmm stanu używalność? Hydra nie jest znana z łagodnego traktowania więźniów, a z tego co zrozumiałem Mistrz zdaje się być osobą dość upartą.
- Tak, myślę że tak - odparł kosmita. - Z resztą z chęcią pewnie nam pomoże, wróg mojego wroga jest moim przyjacielem.
- Dobrze. Tony chcę żebyś to ty odnalał miejsce w którym przetrzymują Mistrza. Z pewnością masz skanery które ci to umożliwią. Deadpool...
- Tah jeh? - powiedział najemnik z pełnymi ustami.
Wade w czasie gdy rozmawiali skutecznie oczyścił lodówkę Starka z prędkością jaka by zaskoczył nawet głodnego Hulka. Teraz przegryzła jeszcze wygrzebaną paczę chipsów, prawdopodobnie pozostawioną przez Flint'a.

Deadpool.... a gdzie ci się do zmieściło?

- Zmieściło mi się, a jak! Najwyżej jakaś łazienka Hyrdy będzie zapchana przez najbliższy tydzień. - Zawoła Deadpool do sufitu.

Mogłem żyć bez tej informacji.


- Zacząłeś, a teraz będzie cię do prześladować w koszmarach, haha! Mówiłeś coś Kapitanie?
- Emm... tak. Zapienisz nam dywersję?
- No ba! - Deadpool znikąd wyciągnął wielki karabin maszynowy. - Hasta la vista, baby
- Dobrze, Doktorze możesz przewieść nas TARDIS? - Spytał Steve.
Doktor tylko się uśmiechnął i otworzył drzwi pojazdu.

Nad wyspął Man panowała noc. Niebieska budka obracają się dokoła własnej osi przeleciała całkowicie nie zauważona przez mieszkańców.
TARDIS z zawrotną prędkością dotarła na wybrzeże i dalej nad Morze Irlandzkie. Zawiła praktycznie nieruchomo nad słabo oświetlonym statkiem transportowym. Na style wysoko by pozostać niewidocznym i trochę zbyt wysoko by bezpiecznie zeskoczyć na pokład.
- Ach, zapach Zielonych Wysp! brakowało mi tego! - powiedział Doktor. - Ktoś chce spad....
Nie zeskoczył słowa musząc uciekać z wyjścia przed rozpędzonym Deadpoolem. Najemnik z okrzykiem "Bansai!" skoczył w dół. W sekundę później rozległy się strzały.
- Jakz zawsze - Westchnął Steve. - [/i]Możesz przesunąć się bliżej rufy?[/i]
Doktor wypełnił prośbę. Posługiwał się czymś co do słodzenia przypomniało kontroler z konsoli ps3. Kosmita nazywał urządzenie "awaryjnym systemem pilotowania" ASP. Zamierzał zostawić cenny pojazd w powierzy, a w razie czego przywołać go za pomocą ustrojstwa.
- Gotowi? - Spytał Steve.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 07-05-2014, 17:07   #36
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Lepiej go zostaw w spokoju tak będzie bezpieczniej- Poradził Doktorowi.

Z analizowania różnych zmiennych wyrwała go uwaga kapitana:

- Dobrze. Tony chcę żebyś to ty odnalazł miejsce w którym przetrzymują Mistrza. Z pewnością masz skanery które ci to umożliwią.(...)


- Rozumiem, dobry plan. Myślę że znajdę coś odpowiedniego- Odpowiedział Iron Man z łobuzerskim uśmiechem. Już po chwili zakładał czarną zbroje:

[MEDIA]http://www.ironmanarmory.com/stealtharmor1A.jpg[/MEDIA]

The Low Observable, or Stealth, Armor, Model X, Mark I czyż nie jest CUDOWNA ?- Spytał z wyraźną dumą w głosie - Jej radary bez problemu odnajdą Mistrza bazując na sygnaturze energetyczno - biologicznej Władców Czasu stworzonej na podstawie Doktora.

Podczas lotu Tony pożywił się odrobiną tubkowanego jedzenia i nakleił sobie na szyje świeżą porcje plastrów które zabrał z laboratorium, poczuł jak ustępuje zmęczenie. Był gotowy do działania!

Ochoczo ruszający do akcji Deadpool wywołał uśmiech na jego twarzy, - No i poszła nasza dywersja, zdaje mi się że tylko ty będziesz potrzebował spadochronu Doktorze. Po SHIELD krążą już dowcipy o tym jak Steve nigdy nie ma czasu żeby je wkładać. Choć może by było lepiej gdybyś założył zbroje którą ci zapewniłem ? Tak jak już mówiliśmy HYDRA to nie są zbyt mili ludzie a ich pistolety laserowe mogą być za mocne nawet na twoją odporność - Bohater był wyraźnie zmartwiony bezpieczeństwem kolegi.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 07-05-2014 o 22:41.
Brilchan jest offline  
Stary 13-05-2014, 01:15   #37
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Doktor pokręcił tylko głową.
- Wybacz, ale chyba raczej zostanę w moim własnym ubraniu - powiedział kosmita i wyciągnął z kieszeni biała kulę wielkości piłki tenisowej i rzucił ją w dół na pokład statku. Skoczył za nią w sekundę później.
Nim Iron man zdążył skoczyć na ratunek stukniętemu Władcy Czasu ten wbrew prawo fizyki zawisł w powietrzu, po czy popadł łagodnie na pokład. Beztrosko podniósł kulkę i obił ją parę razy w powietrzu. Kulka zawisała, po czym grzecznie wracała do jego dłoni.
- Anty-grawitacyjna piłka "Spadka" z dwudziestego ósmego stulecia. Była hitem przez sześć miesięcy. Ja swoją trochę podrasowałem - powiedział wesoło Doktor, gry Iron Man wylądował obok niego.
- Ciekawe, ale nie mogłeś nas uprzedzić? - Spytał Kapitan na co Doktor tylko się uśmiechnął. - Gdzie teraz Stark?
Iron man wiedział że Mistrz, a raczej sygnatura energetyczna, która najprawdopodobniej należała do niego znajdowała się dwa poziomy po niżej nich w stronę dziobu. Po drodze pewnie było wielu agentów Hydry uzbrojonych po zęby. Na szczęście sam statek należał do transportowo których plany były powielane i każdy wyglądał od środka prawie tak samo. Więc można było wytyczyć teoretycznie najbezpieczniejszą trasę.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 14-05-2014, 13:13   #38
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Kapitan ma racje, wybacz, ale moją cierpliwość do kretyńskich wyskoków na ten miesiąc złożył Wade, więc proszę cię ostrzeż nas następnym razem - Zganił kosmitę, sama sztuczka z piłką i polem antygradacyjnym nie zaimponowała mu jakoś szczególnie, sam mógłby coś takiego skonstruować, choć stopień miniaturyzacji był imponujący.

- Mistrz jest na statku, chyba zaraziłem się od ciebie nadmiernym pacyfizmem, bo ten model zbroi nie ma żadnych modułów bojowych. Teraz tego trochę żałuje tej decyzji, bo mógłbym po prostu przepalić się przez dwa poziomy promieniem z arc rektora i już byśmy uciekali przy okazji zatapiając statek - Westchnął

- Cóż skoro już się czegoś podjąłem to się trzeba tego trzymać, załatwimy to metodą Nataszy. Z dobrych wiadomości mam plany tego statku a zbroja ma inne udogodnienia - Wysunął ze schowka w zbroi dwa miniaturowe komunikatory z funkcją lokalizacji

- Żebyśmy nie marnowali więcej czasu na gadanie jeden sygnał oznacza, wróg w takim wypadku dostaniecie komunikat na temat ilości i Kapitan wyskoczy żeby zdzielić go tarczą. Dwa sygnały to droga wolna wtedy podążajcie za mną to maleństwo pozwoli mi wykrywać zagrożenia - Powiedział a z jego paska wysunęła się Soniczna sonda skanująca na miniaturowym hydraulicznym ramieniu, dzięki któremu wysuwała się za róg i dostarczała informacji na temat czekającego ich korytarza

[MEDIA]http://www.ironmanarmory.com/stealthcam.jpg[/MEDIA]

Mimo całej powagi sytuacji Tony nie mógł powstrzymać się od drobnego klimatycznego udogodnienia i załączył sobie (bardzo cicho) nastrojową muzyczkę

https://www.youtube.com/watch?v=XAYhNHhxN0A
 
Brilchan jest offline  
Stary 15-05-2014, 12:36   #39
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Gdy Iron, Kapitan i Doktor schodzili pod pokład całym statkiem wstrząsnęła seria eksplozji. Deadpool chyba przypomniał sobie o zapasie granatów jakie miał przy sobie. Oczywiście groziło zatopieniem całego transportowca, jeśli najemnik przypomni sobie o silniejszych ładunkach wybuchowych, które z całą pewnością posiadał.

Wąskie korytarze nie dawały wielkiego pola manewru, ale również agenci hydry nie mieli cię gdzie chować. Doszło do tego iż tarcza Kapitana powaliła około dziecięciu przeciwników bez większego problemu.
W końcu dotarli do kajuty w której według czujników broi Iron man'a zamknięty był Mistrz. Doktor otworzył ciężkie drzwi wyposażone w elektryczny zamek za pomocą swojego soniczego śrubokrętu.
Pomieszczenie było niewielkie i poza mocno zniszczonym posłaniem z koca i śpiwora nie było tani niczego. Pokoik oświetlała niewielka żarówka zza metalowej kratki umieszczona na środku sufitu. Mieszkaniec tej celi siedział wciśnięty w kont na przeciwko drzwi. Był to mężczyzna w średnim wieku o krótkich blond włosach. Miał na sobie dresowe spodnie i ciemną bluzę z kapturem. Dłonie którymi oplatał podkurczone nogi nosiły ślady uderzania o coś twardego. Na kostkach nie było praktycznie skóry, tylko zachęta krew na niesczyszczonych ranach.

Doktor bez namysłu poszedł do skulonej postaci i układ przy jego boku.
- Mistrz? - kosmita położył dłoń na ramieniu pobratymca. - Słyszy mnie? To ja. Przyszedłem cię uratować. Obiecałem że ci pomogę, pamiętasz?
Drugi Władca Czasu pozostał nieruchomy i cichy przeciskając twarz do kolan.
- Koschei! - Zawołał Doktor potrząsając nim lekko. - To ja Theta!
Mistrz wolno podniósł głowę i bez ostrzeżenia uderzył Doktora pięścią w twarz. Siła ciosu rzuciła Doktora pod ścianę, a Mistrz padł bezwładnie na brzuch. Kapitan zrobił krok do przodu, ale Doktor powstrzymał go podnosząc rękę.
- Za co? - Spytał Doktor ciągle trzymając się za noc.
- Ty idioto! - warknął słabo Mistrz. - Nie dałem ci do zrozumienia żeby tu nie przyłaził?!
- Dałeś, ale postanowiłem nie słuchać - powiedział Doktor z lekkim uśmiechem i wstał. - Dasz radę wstać?
Mistrz mruknął coś pod nosem i z trudem poniósł się na łokciach. Wysiłek sprawił iż jego ramiona drżały ze zmęczenia.
- Nie... Nazwij mnie Koschei jeszcze raz znów ci przywalę, choćby miało mnie to zabić - Mruknął.
Kapitan i Doktor z pewnymi problemami podnieśli Władce Czasu. Co prawda był lekki, ale nogi coś mocno mu się plątał. Mistrz wydawał się być odwodniony i głodzony od dłuższego czasu. Borą poprawkę na wytrzymałość Władców Czasu musiał być w tym stanie od tygodni, jeśli nie od miesięcy.
- Stwierdzając fakt - to pułapka
Z głębi statku dobiegło wycie syreny alarmowej i huk niezatrzaskujących się drzwi. Ucichły natomiast stłumione odgłosy strzałów. Deadpool'owi albo skończyły cię cele do zastrzelenia, albo agentom Hydry udało się go spacyfikować. Bardziej prawdopodobne było to drugie.
- Jak ty to mówisz? - Spytał Mistrz Doktora. - Jak to szło... W nogi?
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 15-05-2014, 13:05   #40
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Iron Man doszedł do wniosku, że głupio zrobił rezygnując z modułów bojowych w tym modelu, więc zwinął jednemu z szeregowców HYDRY pistolet laserowy żeby w razie gdyby coś stało się z kapitanem i został sam mógł im, chociaż strzelić w kolana.

Osobiste wycieczki kosmitów nie robiły na nim żadnego wrażenia

- No, skoro już żeście się ładnie przywitali to chodź tu Doktorze pomożesz mi z czymś zero moduł bojowych! Musiałem być pijany jak projektowałem ten model trzeba to będzie naprawić, szpiegostwa mi się zachciało i cichego podejścia!... - Tony zrzędził w podobny sposób przez następnych kilka minut w czasie, których dość sprawnie rozkręcił "pożyczoną " spluwę podłączył ją do zasilania zbroi i użył żyroskopu wymontowanego z auto kamery żeby skupić promień.

- Wiesz, że gdybyś założył zbroje tak jak ci radziłem to teraz moglibyśmy w nią ubrać Mistrza i to, co teraz nastąpi nie byłoby dla niego tak bolesne? No nieważne, pamiętasz jak w zeszłym tygodniu przywróciłeś mi moc po tym jak zaostrzałem postrzelony z braki tych latających koszy na śmieci? To chciałbym żebyś teraz podładował tym swoim śrubokrętem tan chałupniczo zrobiony palnik. Wytnę nim dziurę w podłodze i będziemy mogli uciec z tej "pułapki" - Wyjaśnił swój plan.

- Tej jełopy będą zbyt zajęte uciekaniem z tonącego statku żeby nas gonić. Niestety słona woda nie będzie zbyt przyjemna w kontakcie z otwartymi ranami ale wyglądasz na twardego chłopa więc chyba wytrzymasz ? - Spytał się Drugiego Władcy Czasu.

- To jak możemy zaczynać ?
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 15-05-2014 o 13:33.
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172