Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-02-2017, 11:19   #181
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Drachia
Sonya w ciszy wysłuchała opisu lochów. Zadała kilka pytań, w końcu skinęła głową.
- To mi bardzo pomoże. - Powiedziała do dziewczyny - zostań tu, ja muszę… porozmawiać z pozostałymi.
Wychodząc na korytarz rozejrzał się w obie strony sprawdzając, czy ktoś nie patrzy. Drachia została sama. Mogła się domyślić, że ta… rozmowa z pozostałymi była tylko wymówką.


John i Tong
W końcu po kilku minutach błądzenia znaleźli Jaxa. Siedział przykuty do ściany. Nie wyglądał najlepiej. Na wpół drzemał. Połowę twarzy miał pokrytą zakrzepłą krwią. Prawą ręką odruchowo osłaniał bok, najwyraźniej miał połamane żebra. Do tego multum zadrapań i siniaków.
Gdy komandosi sprawdzali drzwi ocknął się.
- Co się dzieje?
- Przyszliśmy po ciebie, trzymaj się.

Widząc porządne kraty i toporny wręcz zamek, John wiedział, że nie da rady przestrzelić. Tong wyjął igłę i pokazał.
- Umiesz otwierać? Na filmach to łatwe.
- To idź po Cage’a, niech otworzy.
- Warknął John wiedząc, że zabawa prowizorycznym wytrychem może zająć więcej czasu niż inne metody. Ogląda własnie zawiasy. - Jakby podważyć to zdjęlibyśmy kratę z zawiasów. Potrzebujemy jakieś belki.
- Coś chyba było w sali tortur
- mruknął Tong.
- Zaraz wracamy.

Po kilku kolejnych minutach udało się im wyłamać belkę z ławy do dodawania wzrostu klientom tutejszego spa.
- Na trzy…
- Czekaj, na trzy i potem ciśniemy, czy raz, dwa i ciśniemy?
- Teraz!

Stęknęli z wysiłku, krata ze zgrzytem zeskoczyła z zawiasów. Kilka chwil potem już stała oparta o ścianę, a komandosi oglądali łańcuchy. Były solidne, ale powinno dać radą je przestrzelić. Jedynym problemem byłby huk. Choć w zasadzie i tak coś długo nikt ich nie niepokoił.
 
Mike jest offline  
Stary 10-02-2017, 15:35   #182
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
W końcu jakiś przełom. Choć Jax nie wyglądał zbyt dobrze, to jednak zawsze mogli odtrąbić mały sukces.
- Trzymaj się, zaraz Cię uwolnimy - powiedział wyjmując broń. - Odsuńcie się.
Doe wystrzelił ze swojego FN'a z niezbyt głośnym hukiem, jednak zamknięte przestrzenie robiły swoje. Echo rozniosło i spotęgowało huk, który odbijał się po pomieszczeniach więzienia.
- Możesz chodzić? Musimy Cię stąd wydostać, zanim wróci tu ten niebieski. Tong, pomóż mi - John pomógł wstać majorowi. Broń miał cały czas w pogotowiu. - Mam nadzieję, że jest stąd inne wyjście, bo po tamtej stronie będzie pewnie czekać komitet powitalny - dodał gdy wychodzili z celi.
 
psionik jest offline  
Stary 10-02-2017, 15:50   #183
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
Gdzie babska solidarność? Chyba nie zrobiła dobrego wrażenia na Sonyi, która zdawała się ignorować poradę pokojówki. Zastanawiała się, kiedy zaklęcie pryśnie? Może byłaby w stanie coś wtedy zrobić? Operowanie językiem nie szło jej za dobrze, ale wiele więcej zrobić nie mogła.

Zaklęcie... klątwa!

„ ...byle cię choć pocałował. Wtedy potrwa to dłużej. Nosisz w sobie klątwę, którą musisz mu przekazać. Klątwa zablokuje jego chi, dzięki czemu przegra kolejną walkę...”

Teraz to spieprzyła ceremonialnie! Blondyna będzie węszyła przed zasadzką, a Johnny ma na sobie klątwę, która go zabije! Znaczy... wykonała połowę zadanie, ale zupełnie nie tak, jak chciała! W zasadzie jak chciała inaczej? Skup się dziewczyno!
Priorytetem było teraz nie doprowadzić do walki. Tylko jak? Była pokojówką, musiała myśleć i działać jak pokojówka... Służba, kuchnia, składzik, środki nasenne... Tak, to mogło być rozwiązanie! Poda aktorowi jakieś leki i ten nie będzie mógł stawić się do walki, przez co zastąpi go inny wojownik! Do tego, teoretycznie, wykona powierzone jej zadanie. Drachia, jesteś geniuszem.

Wyjrzała dyskretnie na korytarz, by upewnić się, że nikt nie idzie. Jeżeli nie mogła przebić się przez wszystko jak buldożer, musiał próbować bardziej skrytego podejścia. Zamierzała poszukać leków, żeby tylko nikt jej nie przyłapał. Zawsze mogła próbować się wykpić, że „to dla pana Cage'a, nie może zasnąć”.
 
kinkubus jest offline  
Stary 10-02-2017, 22:27   #184
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
John i Tong
Po kilku głośnych chwilach Jax był wolny, zostały co prawda mu więzienne bransoletki, ale to był mały problem. Major starał się robić dobra minę, ale widać było, że rany są poważne.
- Dzięki, a teraz spadajmy poszukać pani porucznik - powiedział.
- Proszę, proszę - usłyszeli za plecami - spodziewałem się kogoś innego.
Shang Tsung wyszedł z cienia w głębi korytarza. Obok stało dwóch strażników, choć komandosi podświadomie czuli, że nie byli oni tymi, których należało się bać.
- No trudno, Sub-zero zechciej ich z łaski swojej zabić.
Podłoga i ściany korytarza pokryły się szronem.


Drachia
Szybko dotarła do medyka, ten wysłuchał prośby nie przerywając mieszania czegoś w kociołku. W końcu powiedział:
- Co z tego będę miał? Jedyne co masz… - obejrzał ją z góry na dół. - Bądź miła to i ja się odwdzięczę.
- Teraz jestem przeznaczona do dyspozycji Johnnego Cage’a, jednego z zawodników z królestwa Ziemi… - odparła Drachia.
- On wkrótce będzie martwy, tak jak wszyscy wojownicy z Ziemi. A ja…- wytarł ręce w szmatę i podszedł do dziewczyny, odgarnął jej włosy za ucho - Ja będę tu jeszcze długo. I ty też. Decyduj, bo mam robotę. Ten zdrajca z ziemi zamówił sporo proszku omamów.


John i Tong
Niebieski szedł powoli. Każdy krok wydawał dźwięk jakby stąpał po śniegu. Fala chłodu sięgnęła komandosów.
- Zatrzymam go na chwilę, wy uciekajcie - powiedział Jax starając się wyjść przed nich.
 
Mike jest offline  
Stary 11-02-2017, 06:42   #185
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
Ja nie mogę teraz, muszę wracać na służbę! — wypaliła Drachia.

Nie wiedziała, co bardziej wkurzało ją w medyku: że tak lubieżnie się do niej przystawiał, czy że nigdy tak nie popatrzył na nią, kiedy przychodziła się opatrzyć w prawdziwym ciele? Ludzie naprawdę nie mieli gustu.

Na wszelki wypadek jednak przygotowała drugi plan, gdyby medyk był natarczywy. Chciała bardziej seksownie spróbować go wypytać, który to jest ten proszek omamów, a potem sypnąć mu nim w twarz. Gdyby to nie wystarczyło, dodatkowo go znokautować jakimś ciężkim przedmiotem.
 
kinkubus jest offline  
Stary 12-02-2017, 17:27   #186
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Dobrze - powiedział wracając do garnka i mieszając - wróć jak będziesz miała więcej czasu dla starego człowieka.
Dosypał czegoś ze słoiczka, to były jakieś suszone liście. Spojrzał znad kociołka.
- Jak to mówią z ręki do ręki. Ty załatwisz swoje sprawy, ja swoje. A potem dokonamy..."transakcji". Ty dostaniesz swoje ziółka, ja swoją zapłatę.
Spojrzał znacząco na drzwi.
- Nie chcesz chyba nawdychać się oparów. To niezdrowe. Nie gustuje co prawda w odurzonych dziewkach, ale w moim wieku nie mam już takiego powodzenia jak dawniej. Mogę się nie oprzeć pokusie.
Uśmiechnął się i mrugnął do Drachii.
 
Mike jest offline  
Stary 12-02-2017, 17:42   #187
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
Więc w tym garze gotujesz te... specyfiki... omamiania?

Zaczęła wypytywać, obchodząc salę, by znaleźć się za plecami medyka. Rozejrzała się przy okazji za czymś, czym dałoby się zdzielić go przez łeb. Nie czekała na potwierdzenie, tylko gwałtownie spróbowała wepchnąć jego głowę do gara, żeby nawdychał się świństwa. Potem zamierzała buchnąć go mocno, żeby stracił przytomność.

Miała dosyć użerania się z facetem. Potrzebowała czegoś na teraz, a nie za te kilka minut, jak skończy... już pomijając cały akt. Nie miała ochoty zrobić mu dobrze nawet ręką, co dopiero się oddać.
 
kinkubus jest offline  
Stary 12-02-2017, 17:57   #188
 
Jaśmin's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputacjęJaśmin ma wspaniałą reputację
- No trudno, Sub-zero zechciej ich z łaski swojej zabić.
Tong jeszcze nigdy nie poczuł czegoś takiego. Na widok czarownika wszystkie włosy na ciele stanęły mu dęba jak u zagonionego zwierza. Tak musi czuć się królik, który napotka węża.
Wszelkie wątpliwości co do mocy Tsunga zniknęły jak sen jaki złoty.
Wyglądało jednak na to, że czarownik nie miał zamiaru zniżać się do ich poziomu i woli wysłużyć się swoim lodowym pomagierem. To niekoniecznie musiało być lepiej. Dla ich trójki oczywiście.
- Zatrzymam go na chwilę, wy uciekajcie - powiedział Jax starając się wyjść przed nich.
Bestia otrząsnął się z uścisku pierwotnego lęku. To tylko walka. Coś co robił już setki razy.
- Nie wygłupiaj się, majorze - warknął Taj - Nie po to przelewaliśmy krew i pot, żeby teraz cię poświęcić. John...
Tong przesunął się bliżej ściany. Nagłym ruchem zdjął z niego pochodnię. Wymierzył ja w Sub-Zero.
-John, zastrzel tego faceta, dobra?
Te słowa wyrzekł już w ruchu. Starając się poruszać jak najszybciej, a jednocześnie nie wchodzić w drogę partnerowi zaatakował lodowego ninję płonącą pochodnią.
 
Jaśmin jest offline  
Stary 13-02-2017, 20:41   #189
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
John czuł presję. Nie ma co, cała ta sytuacja była tak nierealna, że w efekcie czuł się tak skołowany, że nie wiedział co ma zrobić. Z jednej strony walka trzech wyszkolonych komandosów z jednym gościem, nawet mistrzem sztuk walk musiała skończyć się pokiereszowaniem biednego niebieskiego. To nie jest film, gdzie przeciwnicy atakują po kolei. Z drugiej strony widział już wiele tego wieczora i gdyby założyć, że to wszystko jest prawda, a nie jakieś omamy zmęczonego umysłu, to plan Jaxa wydawał się rozsądny. Nie mieli szans na ucieczkę z rannym, a on był w stanie kupić im nieco czasu.
- Majorze, to był zaszczyt, - sam nie wierzył w swoje słowa - ale spróbujemy przechylić nieco szalę na Twoją stronę - powiedział błyskawicznie składając się do strzału. Posłał kilka pocisków prosto w pierś wojownika zwanego Sub-Zero.
 
psionik jest offline  
Stary 14-02-2017, 11:00   #190
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Drachia
Wepchnęła głowę medyka do gara, zaskoczyła go. Nie spodziewał się tego. Był stary, ale żylasty i powoli odchylał się nawiązując do domniemanego zawodu służącej w niezbyt pochlebnych słowach. Dziewczyna złapała gliniany dzban i rąbała starego w głowę. Ten padł, przewracając stół wraz z kociołkiem i różnego rodzaju nienazwanymi dla Drachii sprzętami. Próbował wstać, ale poprawka drugim dzbanem wyleczyła go z tego błyskawicznie. Rozlana kałuża śmierdziała okropnie i juz po kilku oddechach głowa Drachii zaczęła robić się lekka.


John, Tong i Jax vs Sub-Zero

John błyskawicznie dobył broni i oddał kilka strzałów do niestety Sub- zero odskoczył w bok. Jego dłonie zalśniły sinym i wyrosły z nich lodowe kolce, a ciało pokryła lodowa skorupa. Zanurkował pod pochodnią i kopnął w pierś Tonga. ten tylko stęknął, ale wytrzymał. Mniej szczęścia miał Jax. Cios niebieskiego zmiażdżył jego gardę, major w chmurze lodowych odłamków runął na ziemię. John kopnął, ale już w połowie ciosu zrozumiał swój błąd. Cienka warstewka lodu pokryła podłogę, wojskowy trep stracił przyczepność i komandos rąbnął o ziemię. Tylko po to by za chwilę zobaczyć lodową pięść wypełniającą pole widzenia.


Pole walki: klasyczne (bonus - szybka i uważna, minusy - podstępna i widowiskowa)
John
Celność 2. ST 3 wynik 1, pudło
FN Five-seveN pistol
Kostnica

Sub-Zero
Postawa: szybka 4 +1 za pole walki, wynik 7
Grupowy, podcięcie (ślizgawka), +1 obr (lodowe kolce), -1 obr (lodowa zbroja), -1 strzelanie (śnieżna zamieć) będzie działać w kolejnej turze.
Kostnica

Tong
Postawa: Szybka 2+1 pole walki wynik 6
+1 obr (Pochodnia), twardziel, żebra ze stali -1 obr
Kostnica
Lekka rana negowana żebrami ze stali, twardziel neguje obr od kolców lodowych.

Za negatywne przywołanie aspektu 1 punkt fate.

John
Postawa szybka 2 +1 pole walki wynik 2
twardziel, dekoncentracja
Kostnica
3 ciężkie obrażenia, twardziel neguje kolce, ale i tak wchodzi 1 +2 za wysoki rzut. Domyślam się, że weźmiesz atut ciężkich ran? Bo inaczej nokaut. Na dokładkę wywala się na ślizgawce. Więc leży na początku tury następnej.

Jax
Postawa: szybka 4 +1 pole walki +1 trafienie- 2 rany
twardziel, +1 trafienie, +1 obr, wystawienie wroga
Kostnica - skleroza, dodałem tylko bonus za pole walki do rzutu. faktyczny wynik to 4
1 Ciężka rana, nokaut (bo ma aspekt ran zajęty)

 
Mike jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:08.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172