|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
26-01-2018, 09:52 | #21 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Asenat : 26-01-2018 o 12:04. |
31-01-2018, 14:21 | #22 |
Reputacja: 1 |
|
31-01-2018, 18:59 | #23 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
01-02-2018, 18:32 | #24 |
Reputacja: 1 | To co miało miejsce, przyniosło Wszewładowi zaskoczenie i wzburzenie. W pierwszej chwili - gdy nie mógł na trzeźwo przemyśleć tego, co robił, gotów był przekląć Niestankę. Jego zamiary doprowadziły do pogorszenia tego, co się działo. I teraz ciężko było ocenić, co Wszewład miał zrobić. Pozostać wśród leśnych cieni? To by było jego sercu najbliższe. Z drugiej strony, nastawiony był na ratowanie dziecka. Ale jeszcze Niestanka! Nawet jeśli nie prosiła o to i umiała sobie sama poradzić, nic nie mogła poradzić na to że Wszewład uznał ochronę tej dziewczyny za nieustającą powinność. Nie spodziewał się że na tak przerażający widok, owa niezbyt potężna niewiasta odważy się wyskoczyć na polanę. Sam by się nie odważył, wszak miał uderzyć z cienia, chciał schwytać drania trzymającego dziecko. Ostatnio edytowane przez CHurmak : 01-02-2018 o 23:24. |
02-02-2018, 09:02 | #25 |
Reputacja: 1 |
|
07-02-2018, 11:17 | #26 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Szkuner : 07-02-2018 o 11:32. |
07-02-2018, 12:26 | #27 |
Administrator Reputacja: 1 |
|
07-02-2018, 12:40 | #28 |
Reputacja: 1 |
|
07-02-2018, 22:10 | #29 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez CHurmak : 08-02-2018 o 23:18. |
20-02-2018, 14:22 | #30 |
Reputacja: 1 | - Wy głupcy! - darł się wielebny - Wszyscy zdechniemy, panowie wyrżną nas, nabiją na pal, wisieć będziem wszyscy! WSZYSCY! To dziecko MUSI umrzeć, odejdźcie i pozwólcie dokończyć rytuał. Co wam po jednym bachorze, no co?! O, wielcy! - zwrócił się w stronę głuchego lasu, jakby pomiędzy drzewami czuwali milczący obserwatorzy - widzicie, że chcę! Że chęci mam, aby ocalić wieś! Zlitujcie się nad nami wszystkimi, litościii! - płakał, gęste łzy lały się do jego ust, kiedy kontunuował mowę, która przerodziła się w niezrozumiały bełkot. Bohaterowie nie mają zbyt wiele czasu, ostry nóż kręci się wokół kwilącego dziecięcia, ostrze raz za razem muska delikatną istotkę. Ratomir ruszył z miejsca, lecz nie zdąży unieść toporzyska, a pokonać wcześniej włócznika. Niestanka nie ominie ostrza, którym grozi jej śmiertelnie wystraszony kmieć, co jednak wytrwale oddziela ją od wielebnego. To Jaksa na czas może zadecydować o losie tej sytuacji, lecz klecha macha dzieciną we wszystkie strony - potrzeba tu precyzyjnego uderzenia. Ostatnio edytowane przez Szkuner : 20-02-2018 o 14:25. |