Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 14-05-2020, 09:32   #61
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Tommy nawet się ucieszył z takiego obrotu sprawy. Patrzył przez chwilę w kierunku zbliżających się mężczyzn, dając im do zrozumienia, że ich zauważył, po czym powoli się odwrócił i ruszył w kierunku najbliższego zaułku. Szedł jednak nieśpiesznie. Chciał by pomyśleli, że się ich wystraszył, ale jednocześnie musiał dać im możliwość na dogonienie samego siebie. Najlepiej gdyby go dogonili w miejscu ukrytym przed wzrokiem przechodniów. Im takie rozwiązanie również powinno bardziej odpowiadać.


- Nazwisko twojego szefa - Sierżant ścisnął mocno za ranę aresztowanego. Następnie, bez względu na udzieloną odpowiedź, wyskoczył przez rozbity świetlik, a potem przedostał się na dach sąsiedniego budynku. Musiał złożyć raport z misji.
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline  
Stary 14-05-2020, 12:06   #62
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
- Abarot, Cwele - żelazny ton pasował do argumentu, czyli Colta Anaconda z sześciocalową lufą trzymanego pewną ręką w żałobnej rękawiczce, druga ręka trzymała coś mniejszego - Rąsie! Ja wam tu kipisz zrobię. Biegusiem pod śmietnik - Mama wskazała duży kontener w głębi alejki - Stóóóój! portfele, klamki, scyzoryki, komóry na bruk. Kurteczki ściągamy też. Żywo! Było odpowiadać grzecznie jak Giovanni pytają. Teraz będzie boleć.
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline  
Stary 14-05-2020, 12:58   #63
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko czół, że zaprowadziło go tutaj coś więcej aniżeli tylko chęć porozmawiania z Forthilem...
Franko niepewnie wszedł do zakrystii. Dalej pamiętał niemal każde słowo z rozmowy jaką wtedy odbyli. Sięgnął do kieszeni i wyciągnął zwitek pieniędzy.

- To darowizna od tego zielonego punka, jako drobna rekompensata za to co ściągnął na ten przybytek. - Franko odłożył pieniądze na stół i powiedział - Widzę że ojciec się czymś przejął, czy mogę w jakiś sposób pomóc?

Franko czół, że coś jest nie tak i nawet jeśli ksiądz będzie starał się zbyć temat. Wielki Włoch nie odpuści tak łatwo.
 
Fenrir__ jest offline  
Stary 15-05-2020, 00:22   #64
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Giovanni - wrzasnął torturowany zbir. Sierżant dłużej nie czekał, na drabinie już słyszał wchodzącą policjantkę. Rzucił się do ucieczki. Znikł na dachu w ostatniej chwili.
- IDPD! Nie ruszaj się, łapy na widoku - usłyszał ją. - Gdzie ten facet?
- Uciekł na dach. To jakiś wariat. Torturował mnie.

Więcej już nie słuchał przeskoczył na sąsiedni dach i opracowaną wcześniej trasą ewakuacyjną opuścił miejsce akcji.


Tommy zdążył się skryć w zaułku, usłyszał skrzypienie śniegu pod ich butami. Z bronią w ręku weszli w zaułek.


- Chyba cie pojebało starucho - warknął nożownik ruszając do błyskawicznego ataku.
Jest takie powiedzenie “wybrać się jak z nożem na strzelaninę”. Ale nie oddaje ono prawdy gdy przeciwnik stoi blisko. Ostrze śmignęło, rozbryzg na ścianie i huk strzału.
- Któryś jeszcze ma jakieś wątpliwości? - Krew z rozciętego policzka ciekła Mamie za kołnierz. Nożownik zgięty wpół leżał u jej stóp. Dostał z przyłożenia w pierś. Nie ruszał się.
- No, co ja mówiłam.
Zbity zaczęły wykonywać polecenia.
- A teraz włazić do śmietnika, no już!
Przymknęła za nimi klapę i zapytała:
- A teraz jak na spowiedzi, kto nie chce by węszono przy śmierci Franko?
- Nie wiemy, kto zapłacił glinom. Pewnie Mariano, on brał Franko na różne roboty. I po jednej takiej robocie zniknął.
- I co, nie szukaliście kumpla?

- Imprezowaliśmy ostro, nie byliśmy w temacie…
Eufemizm roku.
- Gdzie znajdę tego Mariano? Co to za typ?
- Na cmentarzu, był alfonsem. Jego i jego ludzi wykończył Wujaszek i Kid.
- Ci przebierańcy? Gdzie ich znaleźć?
- Cholera wie. Muszą mieć jakieś wtyki, bo pojawiają się nagle i robią rozpierduchę.



Mama dostała jedną ranę. Facet był dobry. Z naciskiem na był.




- To jest coś z czym muszą zmagać się sam, mój synu - odparł ksiądz. - Podziękuj za ten datek koledze.
- Ojcze, ja i reszta, możemy pomóc w wielu sprawach. Nie tylko w biciu złych ludzi.

- Nie neguje waszych umiejętności, ale są sprawy, które trzeba załatwić osobiście.
 
Mike jest offline  
Stary 15-05-2020, 07:51   #65
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Nie była to czysta robota, ale jeżeli lokalni mieli rację, nie musiała być. Gliny nie węszyły aż tak bardzo. Trup zapakowany w potrójny czarny worek na śmieci wylądował w śmietniku, gdzie przy odrobinie szczęścia pojedzie prosto na wysypisko. Chłopcy byli bardzo pomocni. A chustka tamowała krwawienie póki co. Mama wzbogaciła się o kilka fantów i kilka informacji. Ale ciągle było mało.
- Coś jeszcze czuć malizną. Dla kogo pracował Mariano? Co Kid i Wujaszek mieli wspólnego z Franko. I dlaczego Wam nie podobało się że się o niego wypytuję. Jaki macie w tym interes, śmieci?
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 15-05-2020 o 07:58.
TomaszJ jest offline  
Stary 15-05-2020, 20:29   #66
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Żarty się skończyły. Po prawdzie Tommy nie spodziewał się aż tak radykalnego działania ze strony klubowych goryli. Myślał, że spróbują go postraszyć. Pokrzyczą, popchną go raz czy dwa, dadzą kuksańca i wypuszczą. Ale żeby tak od razu z bronią na Bogu ducha winnego dzieciaka wyskakiwać?

No cóż, nie było więc rady. Chłopak, wciąż jeszcze odwrócony do zbirów plecami, szybkim ruchem założył kominiarkę, a następnie dotknął ściany by "założyć" swoją zbroję. Niestety sporo osób widziało jego twarz, ale lepiej już się zdemaskować niż zginąć na darmo. Czas zacząć tango.

Nie wiem jak nasz szanowny MG to potraktuje. Podejrzewam, że "wdziewanie" zbroi zabierze Tommy'emu ruch. Jeśli jednak nie, to w pierwszej turze spróbowałby skrępować bandziorom nogi.




Sierżant zbiegł szybko po schodach, jednocześnie chowając peema pod kurtkę. Wyszedł z budynku tylnym wyjściem, by nie zostać dostrzeżony z okien mieszkania, które dopiero co opuścił. Zaułkami przeszedł na ulicę biegnącą równolegle do tej, nad którą dwukrotnie przeskakiwał. Ruszył spokojnym krokiem przed siebie. Musiał wrócić do centrali, złożyć raport, podładować akumulatory i otrzymać kolejne wytyczne.
 
__________________
Edge Allcax, Franek Adamski, Fowler
To co myśli moja postać nie musi pokrywać się z tym co myślę ja - Col

Col Frost jest offline  
Stary 15-05-2020, 23:51   #67
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Cool "Something's cooking, I'm at the griddle..."

Duncan uśmiechnął się widząc reakcje Maxa

- Spokojnie, Profesorku nie ma, co niszczyć monitorów dobrze, że mamy ją na tym stanowisku to będzie działanie typu ręka rękę myję... Choć trochę szkoda, bo chciałem ją prosić żeby pozwoliła mi przesłuchać szefa Japońców 20 minut i wszystko by wyśpiewał... Pewnie nie mogłaby użyć tego w sądzie ale byłby jakieś punkt zaczepienia - Nie dodał na głos bo naprawdę miał na myśli ACAB nawet jeżeli ta policjantka była "jedną z tych dobrych" to samym uczestnictwem w systemie gwarantowała że zostanie skorumpowana choćby właśnie przez awans.

Może będą musieli jej kogoś wystawić żeby zachowała stanowisko?

- Co do zaginionych ludzi to brzmi to cholernie podobnie do tego, co rozwaliłem w Glasgow tam byli bezdomni tu biedota przeciwko Korporacjom. Może nawet stoi za tym ta sama instytucja? Tłumaczyłoby to skąd mają te zabezpieczenia, które tak skutecznie działają przeciwko mnie. Może znów warto żebym poszedł na konia trojańskiego jak myślisz Max ?

Franko poszedł odwiedzić Ojczulka a Duncan poprosił Kowalskiego o dostęp do jego warsztatu. Skoro walczą z żołnierzami należało przestać się pierdolić i wziąć kilka przepisów z "Anarchistycznej Książki Kucharskiej".

Na przestawkę domowe granaty odłamkowe ze skradzionej amunicji:
- Weź garść pocisków i oddziel proch od łusek tych ostatnich nie wyrzucaj to będą twoje przyszłe odłamki!

Całość wsyp do jakieś starej rury i zaklej kitem wsadź kawałek szmaty, jako lont. Dla dodatkowego smaczku oraz modnej ostatnio ekologii można doczepić puszki po dezodorantach, które zawsze mają ostrzeżenia żeby nie podgrzewać nawet pustych, więc warto ich użyć, jako ostrej przyprawy prawda?

Potrzebne składniki dałby radę znaleźć w ruinach Starej Dzielnicy Przemysłowej kit da się wydrapać z okien rur i szmat też jest pod dostatkiem tutaj planował po prostu przyszykować "pół produkty”, do których potrzebował narzędzi.

Chociaż może da radę po prostu wrzucić wszystko w kawałki plastiku, które były magazynkami? Tylko czy znalazłby w rzeczach Maxa jakąś zakrywkę i coś na lont?

Spróbuje też popracować nad zamianą przeciętej w walce z królem wojowników Yakuzy gitarę "Krzyk buntu" na ukrytą kuszę! Chciał żeby po odciągnięciu doczepionego na zawiasie gryfu zwalniała się cięciwa.

Będzie musiał zszabrować zawiasy z jakieś drzwi za cięciwę mogą robić zapasowe struny na razie chciał skorzystać z warsztatu i wykonać metalową ramę kuszy, którą podczepiłby z tyłu instrumentu.

Trzeba by jeszcze zająć się pociskami Stanley były skazaniec, którego poznał kilka lat temu w Indium City a którego wypuścili z Amerykańskiego Systemu Więziennego żeby mógł umrzeć na gruźlicę w chłodzie bezdomności, ponieważ przestał być opłacalny, jako pracownik prywatnego więzienia pokazał mu jak robić Shiv z plastikowych szczoteczek do zębów w zamian za to, że pomógł mu przetrwać ostatnie miesiące życia w nieco bardziej godnych warunkach.

Jednorazowe szczoteczki do zębów mają to do siebie, że nie są bio degradowane teraz posłużą pewnemu zielonowłosemu Irlandczykowi za amunicje przeciwko Systemowi!

Nie wiem jak się używa mocy Wynalazca więc na razie tylko ogólne deklaracje, zamysły i plany

 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 15-05-2020 o 23:53.
Brilchan jest offline  
Stary 18-05-2020, 09:20   #68
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko popatrzył na księdza. Długo i cierpliwie, wzrokiem boksera mierzącego drugiego boksera.
- Ojciec wie, że jestem mu winien więcej niż będę mógł kiedykolwiek zwrócić. Jestem osobą, która niewielu osobom ufa. Nawet sobie samemu na ogół nie ufam, ale księdzu zaufałem. Bardziej niż sobie. - Wielki włoch podrapał się po czuprynie i kontynuował, nie zdając sobie sprawy, że w ten sposób niszczy swój autorytet, który starał się zbudować. - Dlatego widząc, że coś trapi księdza chciałbym pomóc. Ksiądz wie, że ja wiele potrafię. Wiem, że kościół nie popiera moich metod. Ale ja na prawdę nie rozwiązuje wszystkich konfliktów siłowo. - na twarzy księdza pojawił się cień uśmiechu, Franko zrezygnowany opuścił wzrok - No może większość jednak siłowo, ale nie wszystkie - zreflektował się szybko podnosząc wzrok na księdza - a na pewno znam ludzi bardziej wyrafinowanych, moi przyjaciele mi nie odmówią...

Franko nie miał nadziei, że przekona księdza, ale spróbował. Czół, że skończy się tym, że wstanie podziękuje i odejdzie, mówiąc, że w razie czego niech dzwoni o każdej porze... Ale nie wiedząc czemu miał przeczucie, że nie zadzwoni...
 
Fenrir__ jest offline  
Stary 18-05-2020, 23:27   #69
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Mariano pracował dla Giovannich, wszyscy w tej dzielnicy dla nich pracują - usłyszała stłumiony głos ze śmietnika. - Wujaszek i Kid, uwzięli się by rozpieprzyć interes Mariano.
- Jaki interes?
- Panienki, sex, wszystko co sobie zamarzysz i masz kasę, Mariano mógł załatwić.
- W telewizji mówili, że oni nie zabijają.
- Ja tam nie wiem, ale była chryja na cmentarzu i znaleźli tam Marianno z odstrzeloną głową, w jego pomagierów też ktoś wsadził parę kulek, ale przeżyli.
- A dlaczego nie podobało się wam, że wypytuje?
- Z reporterami czy psami tu nie gadamy. Chcieliśmy cię skroić z kasy. Jakbyś była z 50 lat młodsza to byśmy się też zabawili.



Tommy słyszał jak się zbliżają.
- Dobra, szczylu. Odwróć się i gadaj dla kogo…
Ale nie dokończył widząc jak kamienie pokrywają ciało Tommiego.
Tommy odwrócił się i zamarł zaskoczony…
Obaj azjaci stali krzywiąc się z bólu, za nimi trzymając ich za karki, i najwyraźniej naciskając jakieś witalne punkty, stał Pantera.
- Widzę, że dalej robisz za przynętę? Gdzie duży?


Sierżant wszedł do bazy. Jacobs odwrócił się od komputera.
- Co się stało z łącznością?
- Uszkodzony komunikator.
- Co tam się wydarzyło?
- dociekał Jacobs - Na początku motoryka i celność były w normie. A potem nagle skuteczność leciała w dół. U mnie wszytko wyglądało w porządku.


- Franko, dosięgła mnie przeszłość - powiedział ojciec Forthill - Coś co myślałem, że zostawiłem za sobą. Dziękuję za dobre chęci, ale sam się tym zajmę.
Franko miał wrażenie, jakby ojciec Forthill żegnał się.Nie był przestraszony. Raczej pogodzony z losem.


- Co ty tu montujesz? - powiedział Max podchodząc do warsztatu. - Zdobywasz sprawność młodego rewolucjonisty? I to babrasz się śmieciach, trzeba było powiedzieć mam tu parę rzeczy…
- Tu nie chodzi o części, ale o wykorzystanie tego co nikomu nie potrzebne. To ciężko wytłumaczyć w kilku słowach
. - Odparł Duncan.
- To w takim razie kiedy indziej opowiesz, myślałem nad sprawą tych zaginionych. Jeśli to podejrzewasz w sprawie Hertza to prawda, to można by cie na wabia wystawić i śledzić. Doczepili byśmy ci nadajnik, kamerę. I szli za tobą w bezpiecznej odległości, by w razie czego wkroczyć. Może to pozwoli nam znaleźć resztę, jeśli zabiorą cię tam gdzie ich trzymają. Swoją droga, znam Hertza i jakoś nie wygląda mi na złowieszczego typa.
 
Mike jest offline  
Stary 19-05-2020, 07:30   #70
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Wzięła jeszcze od nich nazwiska pomagierów Mariano.
- Dobra druciarze. Darowałabym wam. Ale daliście mi troszkę za dużo lat. Nikt wam nie mówił że z dupą o wieku się gada? To żegnajcie.
Odbezpieczyła broń, głośno - tak by szczyle to słyszeli. Oczywiście zaczęli gadać jeden przez drugiego.
- Że co, że mam wam darować? Niech będzie. Przeżyjecie. Ale wyskakiwać mi ze spodni i butów, na zewnątrz wyrzucić.
Rozcięła nożem zacisk paskowy w pierwszej klapie, by mogli wykonać jej polecenie. Gdy już zostali w środku w samych gaciach, zwinęła ich ciuchy, wrzuciła do mniejszego kubła i podpaliła zawartość. Po czym głośno rechocząc walnęła w bok śmietnika.
- To pa, gołodupcy! Wymyślcie jakąś dobrą bajeczkę do waszej przygody!
Zostawiła im otwartą klapę. Bez komórek, w samej bieliźnie wcześniej czy później będą musieli wyjść gonić jak święci tureccy po okolicy.
Wbiła się do baru tylnym wejściem zamykając je zasuwą od środka, zamówiła spiryt i wielki plaster przy barze i już z gustowną białą ozdobą gęby śmiało ruszyła na dzielnicę.

W szemranym punkcie udzielania "chwilówek" wzięła trzy kredyty na dowodziki durni, którzy ją napadli robiąc odwróconą wersję starego chwytu "na wnuczka" (kasą dzieląc się z kredyciarzem fifty-fifty), komóreczki wylądowały w lombardzie zasilając fundusz operacyjny mamy. Tam też kupiła zapas pestek płacąc zdobycznymi kartami.

Zostało tylko znaleźć pomagierów Mariano. Podstawowe informacje dostała już od przesłuchanych, teraz trzeba podrążyć głębiej. Czyli dorwać któregoś i przesłuchać.
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 21-05-2020 o 22:05.
TomaszJ jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172