Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 08-05-2007, 21:06   #21
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Angela "Redone" Perr

Dobrze, że chociaż reszcie Viperów udało się dotrzeć do battlestara bez problemów. Zauważyłam nawet, że nowi coraz lepiej lądują, może coś z nich będzie - upór i chęć doskonalenia to podstawa w tej robocie.

Hangar był aż nadto wypełniony ludźmi. Po cholerę tu takie tłumy. Przy wyjściu pomogło mi tyle niepotrzebnych osób, że aż się zastanowiłam po co oni tu właściwie są. Lepiej poszli by sprawdzić co z rannymi.

Kiedy szef zaczął się wymądrzać miałam mu ochotę odpyskować. Pyta się mnie co się stało? On to do jasnej cholery powinien sprawdzić a przede wszystkim do tego nie dopuścić. Wszystkim puszczają nerwy, moje wydzieranie się nic by nie pomogło.

Nie powstrzymywałam się jednak od rzucenia wiele mówiącego spojrzenia Pandzie. Gdyby wzrok zabijał, leżałby już martwy. Daruję sobie kazania, i tak wie, że głupio się zachował. "Niemało znam ludzi, którzy dlatego za mądrych uchodzą, że ciągle milczą" - przypomniał mi sie cytat z jakiejś książki.

Kiedy już wszyscy "pomogli" mi wyjść (a tak naprawdę przeszkadzali, nie ma nawet dobrze gdzie stopy postawić) i dali mi spokój poszłam zobaczyć co z Firefly i tym nowym.

- No Erin, widzę, że nic ci nie jest. Teraz tylko musisz sie przygotować na serię pytań.

Poklepałam ją przyjacielsko po ramieniu. W sumie jednak lubię to. Po prostu postać i popatrzeć jak specjaliści uwijają się w swojej robocie. Jak dzielne i niezłomne mrówki.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline  
Stary 08-05-2007, 22:22   #22
 
kszyk's Avatar
 
Reputacja: 1 kszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skał
Ilian Genere, kajut oficerska na pokładzie VI
Major wstał i popatrzył na Shada
-Alex, wiem że to trudne.Ale...- Ilian zawachał się przez chwile - ale żołnierze giną. To jest niebezpieczeństwo wpisane w naszą służbę i on o tym wiedział. Jesteśmy Marne i naszym obowiązkiem jest narażać życie- major dotknął ramienia sierżanta - Jeśli jednak ktoś zabił młodego nie spocznę dopóki go nie znajdę. A ty wiesz ,że nigdy nie rzuam słów na wiatr - Ilian popatrzył mu w oczy.
-Teraz jednak muszę zając sie ważniejszą sprawą - westchnął i usiadł - ze zbrojowni zniknęły materiały wybuchowe i mam dziwne wrażenie że ma to coś wspólnego z tym morderstwem. Kontynuuj śledztwo ... i Alex, ja napisze ten list, to moja robota - major usmiechnął sie smutno. " Napisze ten list , mam w tym pieprzone doświadczenie"- pomyślał.
Ilian odczekał aż sierżant wyjdzie i przetarł twarz rękoma. Coś mu mówiło że dzieje się coś niedobrego. Tylko po co posuwać sie do morderstwa żeby ukraść materiały wybuchowe?
Ilian wiedział co należy zrobić, musi tylko do tego przekonać komandora. Na razie musi z nim porozmawiać. Ciekawe tylko czy ten żóltodziób nie jest jednym z tych którzy lubią bagatelizować niebezpieczeństwo.
Genere podniósł słuchawkę i wybrał osobisty kod komandora
- Komandor Bogard - usłyszał głos w słuchawce.
- Major Ilian Gener ,sir. Chciałbym prosić o rozmowę w cztery oczy. To bardzo pilna i poważna sprawa panie komandorze...
 
kszyk jest offline  
Stary 08-05-2007, 22:52   #23
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
Terry Bogard

Terry stał sobie koło stołu taktycznego i rozmyślał. Nagle jego telefon przy biurku w CIC zadzwonił, podszedł do niego. Podniósł słuchawkę po czym powiedział:

- Komandor Bogad.- usłyszałem że Major Gener chce ze mną rozmawiać sam na sam, wysłuchałem wszystko po czym opowiedziałem.
- Dobrze, spotkajmy sie w mojej kajucie za 10 minut. - po czym odłożyłem słuchawkę.

Rozejrzałem się po całym CIC po czym zwróciłem się do Godfrey:

- Godfrey. Myślę że poradzicie sobie tutaj beze mnie, będę u siebie w biurze jakby sie coś działo to proszę dzwonić. - patrze na jej reakcje po czym wychodzę i kieruje się do swojej kajuty.

Gdy do niej docieram, kieruję sie do kuchni stamtąd biorę mleko i popijam trochę z butelki. Zamykam lodówkę, a mleko biorę ze sobą. Idę do mojego biurka rozsiadam sie w fotelu i czekam na major'a Gener'a w między czasie popijając mleko.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P
Lavi jest offline  
Stary 08-05-2007, 23:26   #24
 
kszyk's Avatar
 
Reputacja: 1 kszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skał
major Ilian Genere

Ilian zebrał dokumenty, poprawił mundur i wyszedł z kajuty. Po drodze spotkał porucznika Campbella.
-Sir, pan mnie wzywał? -zapytał wyraźnie zaspany porucznik.
-Tak Jeremy.Kazałem Cię obudzić bo mamy problem - może to nic poważnego ale chcę sprawdzić.Idę teraz porozmawiać z kapitanem, jak wrócę wprowadzę Cię w sprawę. Teraz chcę żebyś postawił kompanię na nogi, niech myślą ze to ćwiczenia. Pokład ma lśnić, jeśli któryś przesadził z procentami podaj leki trzeźwiące. Pokład ma błyszczeć, niech sprawdzą sprzęt....-Ilian przerwał - Zresztą nie muszę Ci tłumaczyć - uśmiechnał się.
-Tak jest ,sir.- odrzekł Jeremy i odszedł.

Gdy major wychodził z pokładu usłyszął gwizdki i krzyki podoficerów. W ciagu kilku następnych minut pokłady V,VI i VII zmienią się nie do poznania...

Ilian był ciekaw tej rozmowy ale też się jej obawiał. Bogard dowodził na Caprici od niedawna i Ilian nie poznał go zbyt dobrze -szczerze mówiąc poza paroma spotkaniami nie rozmawiali ze sobą. Ojciec komandora był świetnym dowódcą, jednak Genere widział w wojsku za dużo nepotyzmu i oficerków (bo tylko tak można było ich nazwać) nie wartych stopni, które otrzymali tylko dzięki ważnemu nazwisku. Ilian miał nadzieję że nie będzie tak w tym przypadku. Tak czy inaczej to było pierwsze dowództwo Bogarta i ktoś musiał mu pomóc, a czego nie powiedzieć o XO -on sie do tego nie nadawał..

Major zatrzymał się przed drzwiami do kajuty komandora. Miał nadzieje ze jego złe przeczucia sie nie sprawdzał. W każdym razie był oficerem i miał obowiązek pomagać kapitanowi jak tylko umiał najlepiej, a wpojone w Marines posłuszeństwo i szacuenk dla starszych stopniem nie pozwoliłoby kwestionować rozkazów komandora.
Genere odetchnał, poprawił mundur i zapukał. Po chwili wszedł do kajuty i stanał na bacznoć.

-Major Ilian Genere melduje się,sir!
 
kszyk jest offline  
Stary 09-05-2007, 10:16   #25
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
Terry Bogard

Po następnych paru minutach ktoś zapukał do mojej kajuty. Schowałem mleko w szafce w biuru, po czym powiedziałem:

- Proszę wejść.

Do kajuty wszedł Major Ilian Genere i zasalutował mi. Odparłem:

- Spocznij. - a następnie dodałem
- Co to za ważna sprawa ? - zapytałem z zaciekawieniem.

Mam nadzieje że moim podwładni będą mnie traktować poważnie, aczkolwiek przez mój młody wiek mogą mieć duże zastrzeżenia. Wielu z nich pewnie będzie mnie porównywać z moim ojcem, no cóż będę to musiał jakoś wytrzymać. Mam nadzieje że cień w którym musie teraz żyć w niedługim czasie przerodzi się w słońce i już nie będą mnie porównywać do ojca tylko mówić o mnie jako o dobrym dowódcy. Niestety na to trzeba czasy, będę się starał wydawać mądrze rozkazy i nie mylić się, oby mi sie udało.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P
Lavi jest offline  
Stary 09-05-2007, 23:16   #26
 
kszyk's Avatar
 
Reputacja: 1 kszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skał
major Ilian Genere

- Co to za ważna sprawa ?
- zapytał z zaciekawieniem komandor.

- Szczerze mówiąc to dwie sprawy, sir. - Ilian odchrząknął. - Po pierwsze chodzi o rzekome samobójstwo st. szeregowego Johna Eddin - Major skrzywił się w duchu ale nie dał nic po sobie poznać. Nigdy nie lubił bezprzedmiotowo mówić o ludziach.


- Z badań przeprowadzonych przez doktora Barksa wynika że bardzo prawdopodobne jest morderstwo. Na ciele zmarłego znaleziono świeże ślady świadczące o odbytej przed śmiercią walce. Oczywiście to tylko wstepne badania ale doktor wydawał sie byc pewny. Zwykle poczekałbym do oficjalnego raportu, razem z wynikami badań DNA, jednak w połączeniu z drugą sprawa wydawało mi sie słuszne powiadomienie pana od razu. - Gener zaczerpnął powietrza. Przez głowę przeszła mu myśl za która od razu się zganił -" Ciekawe czy w CIC też wszyscy muszą przed nim stać jak uczniaki w akademi ". Chodź z drugiej strony całe CIC na baczność musiałoby wyglądać zabawnie.


- Więc druga sprawa. Dziś rano w czasie rutynowej kontroli w zbrojowni na poziomie VII odkryto brak detonatorów oraz materiałów wybuchowych C4. Co ciekawe to ten sam korytarz na którym zginał Eddin. Obawiam sie że obie te sprawy mogą być ze sobą powiązane panie komandorze. A wytłumaczenie nasuwa się same - mamy na statku sabotażystę. - powiedział zimno major

- Oczywiście może to być tylko moje przewrażliwienie. Rany Eddina mogły powstać w wyniku ćwiczeń , bo zgodnie z moimi zaleceniami Marine ćwiczą na "ostro", a złodziej mógł już dawno sprzedać materiały wybuchowe na czarnym rynku na Styksie. Kupców raczej nie powinno zabraknąć. Jednak wolałbym się upewnić sir, że nikt na pokłądzie nie ma C4 i jest gotów go użyć...
 
kszyk jest offline  
Stary 10-05-2007, 20:56   #27
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
Terry Bogard

Wysłuchałem całej rozmowy z zaciekawieniem po czym wstałem i zacząłem chodzić po pokoju. Myślałem przez chwile po czym powiedziałem:

- Proszę, siadaj - powiedziałem wskazując mu siedzenie.

Znów zacząłem myśleć, co byłoby najrozsądniejsze w tej sytuacji po czym powiedziałem:

- Na początek trzeba zamknąć dostęp do C4 w jakimś osobnym miejscu i zabezpieczyć go tak żeby nikt nie mógł tam wejść. Klucz do tego pomieszczenia mógłbym np. mieć ja, wtedy był by bezpieczny. Trzeba sporządzić listę wszystkich żołnierzy którzy mieli jakieś wyszkolenie lub potrafią obsługiwać się materiałami wybuchowymi. Dodatkowo można by przeszukać wszystkie kajuty tych żołnierzy chociaż nie sądzę by zamachowiec był na tyle głupi żeby mieć to wszystko u siebie. Tak dla pewności musimy sprawdzić napęd FTL, zbiorniki paliwa, składy jedzenia, wody oraz amunicji czy nie ma tam czasem naszego zaginionego C4. Ta operacja musi pozostać pomiędzy nami, nie wiadomo kto jest tym zamachowcem. - zaczerpnąłem powietrza po czym dodałem.

- Co o tym sądzicie Majorze, macie może jakiś pomysł lub uwagi co do mojego rozwiązania ? - zapytałem, warto jest wysłuchać innych, często mogą mieć dobre pomysły.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P
Lavi jest offline  
Stary 10-05-2007, 23:04   #28
 
kszyk's Avatar
 
Reputacja: 1 kszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skał
major Ilian Genere

-Po części się z panem zgadzam, sir. Jednym z elementów szkolenia Marines jest niszczenie statków. Wymienił pan ważne części okrętu jednak jest o wiele więcej newralgicznych miejsc - systemy podtrzymywania życia, węzły fluktuacyjne, pomieszczenie gdzie znajduje sie dużo ludzi a które łatwo rozhermetyzować i sporo innych. Niewątpliwie trzeba przeszukać statek, ale jego kubatura praktycznie uniemożliwia zrobienie tego w pojedynkę. Zresztą materiał wybuchowy bardzo łatwo ukryć. Na szczęście z tym problemem możemy sobie poradzić-mamy na pokładzie 12 przenośnych wykrywaczy broni, które wykrywają między innymi C4-T - Ilian westchnął i zamilkł na chwilę żeby uporządkować myśli.

- Proponuję, sir, stworzyć 3-4 osobowe zespoły poszukiwawcze,złożone z personelu technicznego oraz marines z różnych drużyn, które przeszukają newralgiczne miejsca. Także wolałbym zachować to dla siebie, ale jeśli mieszane zespoły będą złożone z najbardziej zaufanych ludzi powinno się udać. Dokładne miejsce poszukiwań ustali sekcja techniczna. Przydałoby się również zając czymś resztę załogi, tak by nikt zbędny nie poruszał się po okręcie - najlepszy byłby alarm zbliżeniowy razem z obowiązkowymi skafandrami - to na pewno zniechęci do spacerów,sir- uśmiechnął się kwaśno.-

"Cóz przynajmniej komandor szybko myśli i jak na razie nie powiedział nic co by wskazywało że nie chce wyjść na przewrażliwionego. To dobrze wróży na przyszłość" pomyślał Ilian.
 
kszyk jest offline  
Stary 11-05-2007, 14:49   #29
 
Lavi's Avatar
 
Reputacja: 1 Lavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie cośLavi ma w sobie coś
Komandor Terry Bogard

Wysłuchałem wszystko co miał do powiedzenia w tej sprawie, pomyślałem przez chwile po czym powiedziałem:

- Dobrze majorze zajmiecie się tym, zorganizujcie grupy poszukiwawcze i przenieście całe C4 w inne miejsce gdzie miałby dostęp tylko jeden człowiek. A z resztą żołnierzy zróbcie co będzie trzeba żeby nie przeszkadzali w całej operacji. Zaginione C4 na pokładzie to nie jest błaha sprawa żeby ją ignorować. - powiedziałem by chwile pomyśleć. Już miałem powiedzieć że to chyba wszystko.

- Dobrze maj.....- przerwałem na chwile, do głowy przyszła mi pewna myśl.

- Majorze a co jeśli to C4 nie jest przeznaczone dla Battlestar'a. Na ćwiczeniach jeden z statków wybuchł bez większej przyczyny. Dla pewności trzeba sprawdzić też nasze maszyny. Obecnie czekam na raport z tego wydarzenia jeśli dostane coś niepokojącego powiadomię was o tym. - powiedziałem po czym zastanawiałem się czy to aby wszystko. Może major będzie miał coś do dodania.

- Co o tym sądzicie ? - powiedziałem po czym czekałem na reakcje majora.
 
__________________
"I never make the same mistakes twice" -- by Me :P
Lavi jest offline  
Stary 11-05-2007, 15:49   #30
 
Panda's Avatar
 
Reputacja: 1 Panda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodniePanda jest jak niezastąpione światło przewodnie
Thomas Panda Adams

Wylądowałem w hangarze. Gdy wygramoliłem się z Vipera napotkałem spojrzenie Redone. Patrzyła tak, jak by chciała mnie udusić. Ciarki przeszły mnie po plecach...
Starałem się nie rzucać w oczy i uciec z tego zamieszania. I tak pewnie mi to się nie uda... Pewnie złapie mnie Redone i zabije wzrokiem, wygłaszając kazanie.
Byłe by nikt mnie nie zauważył...- powtarzałem sobie w myślach kierując się do najbliższego wyjścia.
 
Panda jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:02.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172