Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 15-06-2007, 17:52   #81
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Wynalazca szedł z całą grupą do domu człowieka. Gdy doszli do domu, staną jak wryty i przyglądał się domowi. Kiedy starzec nabierał wodę Nathaniel wypytał go dokładnie o działanie studni. Obejrzał też uważnie dom. Kiedy starzec opowiadał, wynalazca dzielił uwagę między opowieści gospodarza, a kartkę i rysunek. Rysunek przedstawiał schemat studni i mechanizmu, który służył do napełniania wiadra. Skończył rysunek i spojrzał na grupę. Właśnie młoda aktorka i złodziejka powiedziały, że zostają. Poczekał aż wszyscy się odezwą i zamiast pytać o drogę, podsuną swój schemat dla gospodarza i się spytał:
-Czy tak wygląda schemat studni? Jak głęboki jest ten dół z wodą?
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 04-07-2007, 22:22   #82
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Jeszcze raz przepraszam za całą tą szopkę z brakiem mnie i w ogóle... I zapraszam do czytania.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Kirlad wziął do ręki kartkę od Nathaniela. Poprawił kilka szczegółów, po czym oświadczył:
- Teraz jest dobrze. A ile... Tego to nie wiem. Zależy od terenu... Kilkanaście metrów, uśredniając znacznie. Człowiek kopie, aż wodę znajdzie. – oddawszy papier Keerthowi, starzec zwrócił się do reszty grupy. – Na północ, pokażę wam.
Wyszedł przed dom, by pokazać drogę, a wy skierowaliście się za nim. Biorąc sobie Keroma, najbardziej zainteresowanego tematem, za głównego odbiorcę, wyjaśnił szczegóły trasy do miasta.

- Almeno, jestem naprawdę rad, że zostaniesz na razie u mnie... Tak mało mam tu towarzystwa – zwłaszcza takiego towarzystwa... – przedostatnie słowo było zaakcentowane, by podkreślić waszą odmienność. Można było jednak łatwo wyczuć, że Kirlad nie zrobił tego ze złej woli, lecz bardziej fascynacji waszymi osobami. – A coś mi się widzi, że ta mała jeszcze wyzdrowieje.

Pożegnaliście się z człowiekiem i, uzupełniwszy zapasy wody oraz jedzenia – ludzkiego jedzenia, ruszyliście wskazaną trasą na północ. Ścieżka niedługo zmieniła się w większą drogę, którą szliście podziwiając dziwne krajobrazy Powierzchni.
Minął dzień i noc, którą spędziliście na oddalonej nieco od drogi polanki. Wróciliście na trakt, a późnym wieczorem, gdy robiło się coraz bardziej ciemno i zastanawialiście się, jak daleko może być jeszcze do księstwa, natknęliście się na mur. W murze owym była wielka, zamknięta brama, zupełnie taka, jak opisał wam ją Kirlad. Przed wrotami stało dwóch strażników w zbrojach, znacznie różniących się od tej, którą miał Kerom, lecz prawdopodobnie tak samo dobrze chroniących ciało. Zatrzymali was oni, nie otwierając bramy.
- Kim jesteście i skąd przybywacie? O tej godzinie nie wolno nam wpuszczać nikogo do Miasta Ogrodów bez informacji o nim. – człowiek chyba dopiero teraz zobaczył, że nie jesteście „zwykłymi” przybyszami. Zrobił mały krok w tył. Zrzedła mu też mina, co jednak dostrzegł tylko Nathaniel i Mumriken, gdyż było już całkiem ciemno.
Usłyszeliście jakiś hałas z tyłu i zobaczyliście jakąś niesamowitą machinę. Coś w rodzaju wielkich taczek, jednak odwróconych w tyłem do przodu i ciągniętych, zamiast pchanych. Ciągniętych przez konia... Lyhnis przypomniała sobie opowieści z dzieciństwa i słowa Kirlada. To był powóz. Powoli zbliżał się do was i do bramy.

 
Diriad jest offline  
Stary 05-07-2007, 01:39   #83
 
Hael's Avatar
 
Reputacja: 1 Hael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodze
Mumriken zamlaskał, choć nikogo już to nie zdziwiło. Nawet strażnicy byli zbyt osłupieni, by zwrócic na to uwagę.
Do diaska. Będę musiał zacząć się bardziej przykladać.
Wtedy Keerth zwrócił uwagę na zbliżający się do nich dziwny wechikuł. Zamlaskał raz jeszcze, choć tym razem nieco ciszej, pod nosem jakby. Ta prosta artykulacja miała wyrażać takoż zdziwienie, zaciekawienie, jak i irytację.
Snusmumriken jak zwykle trzymał się z tyłu. Niech reszta się tym, z łaski swojej, zajmie.
 
__________________
Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft...
Hael jest offline  
Stary 05-07-2007, 10:53   #84
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Nathaniel stał lekko zgarbiony przed bramą i patrzył się na strażnika.
"Oj teraz to na pewno wezmą nas za potworów, w końcu nigdy nie byłem piękny, a z tym nosem a dokładnie bez tego nosa."
Keerth już miał coś powiedzieć do dziwnych (każdy człowiek jest dziwny) strażników, gdy wyjechała dziwna machina, Nathaniel wytrzeszczył oczy i zaczął grzebać w torbie, wyciągną deskę, kartkę i rysik. Deski użył jako podkładki i zaczął szkicować wóz.
"Tak ta wyprawa przyniesie dużo dobroci."
Keerth zapomniał o strażnikach był zbyt zajęty rysowaniem.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 05-07-2007, 13:15   #85
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Lyhnis cieplo pozegnala sie z Almena przykazujac jej jednoczesnie aby uwazala na Ene, czasto dawala jej wode, nie pozwolila aby jej skora wyschla ....... Wreszcie wyruszyli w droge. Lyhnis zachwycala sie widokami i wszystkim nowym ktore ja otaczalo. Tyle zwierzat o ktorych tylko slyszala, dziwne rosliny, i to piekne chlodne slonce, ktore z tego co pamietala nazywa sie ksiezyc. Tyle cudow i tak malo czasu.
Wreszcie po dlugiej drodze dotarli do jakiegos muru. Potezny z wielka zelazna krata, zupelnie jak ten ktory opisywal im starzec. Lyhnis juz nie mogla sie doczekac, az przekroczy te dziwne wrota i zaglebi sie w te wspaniale ogrody o ktorych tyle mowiono. Niestety przed brama stalo dwoch ludzi wygladajacych niczym gwardzisci z ich podziemnego miasta. Podziemne miasto. Jak to duzo sie zmienilo w sposobie ich myslenia i wyrazania sie. Gwardzisci najwyrazniej nie mieli zamiaru ich przepuszczac do, jak to okreslili Miasta ogrodow. Lyhnis byla bardzo zasmucona, juz nawet miala podejsc do nich i grzecznie poprosic o wpuszczenie gdy nowa i jeszcze bardziej niezwykla rzecz pojawila sie na widoku. Ogromny wechikol, podobny troche do taczek ale jakby odwroconych. Niesamowity i piekny zarazem, ciagniety przec konie (tak sie chyba nazywaly te istoty). Vesi stala jak zachipnotyzowana wpatrujac sie w to cudo.
- Czyz on nie jest piekny?
Wyrwalo sie z jej ust to co krazylo w jej myslach. To cos zblizalo sie powoli acz sukcesywnie w ich strone.
- Moi drodzy mysle iz lepiej zrobimy zchodzac z drogi i stajac pod samym murem. Pozostanie tu gdzie stoimy moze sie dla nas niekoniecznie dobrze skonczyc.
Co tez powiedziawszy uczynila stajac tak aby mogla jednoczesnie widziec owo dziwo i nie byc narazona na ewentualny uszczerbek na zdrowiu, ktory przeciez opoznil by niepotrzebnie ich misje.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 05-07-2007, 20:25   #86
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Kerom już zrobił kilka kroków w stronę strażników, gdy musiał cofnąć się, bo powóz podjechał pod bramę. W pojeździe, ku zdziwieniu wszystkich, oprócz Lyhnis, otworzyły się drzwi i ze środka wychynęła głowa (czy to naprawdę była głowa?) w fantazyjnym kapeluszu. Keerthowie dostrzegli, że postać w środku była mężczyzną w sile wieku, o ostrych rysach twarzy i dość zniecierpliwionej minie. Jeden ze strażników przez małą furtkę wbiegł do miasta - zaraz okazało się, że po to, by otworzyć wrota - a drugi podszedł do powozu. Przez chwilę rozmawiali. Gdy strażnik odszedł od pojazdu, dając wolną drogę przez bramę, człowiek w nakryciu głowy odwrócił twarz w waszą stronę - dopiero teraz zobaczył cztery postaci.
- A kto to jest?! - zawołał nerwowo do gwardzisty przy bramie.
 
Diriad jest offline  
Stary 06-07-2007, 13:34   #87
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Nathaniel zawzięcie rysował powóz gdy z zamyślenia wyrwał go głos.
-A kto to jest?!
Te pytanie wyrwało Keertha z zadumy. Podszedł on do wozu ciągle trzymając deskę, papier i rysik. Był na tyle blisko, żeby mężczyzna w środku mógł go zobaczyć, włącznie z jego twarzą.
-Jesteśmy żywymi i myślącymi osobami więc nie należy nas pomijać w rozmowie i pytania o nas kierować do nas a nie do kogoś innego. Grzeczność wymaga abyś to Ty się najpierw przedstawił, no ale tu na powierzchni może panują inne zwyczaje. Nazywam się Nathaniel i jestem wynalazcą i przedstawicielem Keertów.
Nathaniel czekał na reakcje mężczyzny.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 06-07-2007, 15:10   #88
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Lyhnis w tym wszystkim najbardziej uderzylo to "to" jak okreslila ich postac w powozie. !To" zupelnie jakby byli jakimis przedmiotami lub czyms nieposiadajacym rozumu. Nathaniel zareagowal jako pierwszy. Podszedl do pojazdu i powiedzial cos, co sprawilo ze kobieta zastygla w przerazeniu.
-Jesteśmy żywymi i myślącymi osobami więc nie należy nas pomijać w rozmowie i pytania o nas kierować do nas a nie do kogoś innego. Grzeczność wymaga abyś to Ty się najpierw przedstawił, no ale tu na powierzchni może panują inne zwyczaje. Nazywam się Nathaniel i jestem wynalazcą i przedstawicielem Keertów.
Ttakie smiale slowa! W dodatku wyraznie wypomnial tej istocie brak dobrego wychowania! Tutaj, tuz pod brama prowadzaca do miasta gdzie mieszka zapewne mnustwo im podobnych. Lyhnis z wrazenia, az oparla sie o chlodny mur pod ktorym stala przez co z daleka moglo sie wydawac iz oslabla. Cudownie, teraz napewno nas zabija.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 08-07-2007, 00:23   #89
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Kerom podszedł do Lyhnis, pokazując mimiką twarzy, że jest prawie załamany tym, co wyprawia Keerth - zapomniał jednak, że Vesi nie ma tak dobrego wzroku w ciemności i reakcja pozostała jego osobistym odczuciem. Odwrócił się w stronę bramy i powozu, zaciskając dłoń na rękojeści miecza - tak, na wszelki wypadek.
Gdy Nathaniel wyrzucił z siebie swoją tyradę, mina mężczyzny zaczęła się zmieniać. Otworzył usta i podniósł brwi, a żyłka na jego skroni zaczęła niebezpiecznie pulsować, tak, że jego twarz zmieniła się nie do poznania. Wyglądał, jakby nie mógł oddychać, pod wrażeniem, że ktokolwiek odważył odezwać się do niego inaczej, niż jako uniżony sługa. Wskazywało to na bycie bogatym, lub ważnym - a najprawdobodobniej i takim, i takim - mieszkańcem Powierzchni. Zatrzasnął drzwi, uderzając przy tym Nathaniela w głowę. Pojazd podjechał nieco bliżej bramy, a z jego środka rozległ się oburzony, acz nieartykułowany krzyk. Po chwili milczenia, z jego środka ponownie wyjrzał człowiek, oddychając głęboko.
- Dopilnujcie, by "państwo" weszli do środka, tak jak chcieli. - rzucił do strażników, po czym, wraz z powozem, zniknął za bramą.
 
Diriad jest offline  
Stary 09-07-2007, 13:48   #90
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Lyhnis widzac, ze Keerth zostal uderzony natychmiast podbiegla do niego aby sprawdzic czy nic mu sie nie stalo. Przeciez takie uderzenie moglo miec powazne skutki szczegolnie tutaj na powierzchni. No i nie moga sobie pozwolic na opuznienia, prawda? Istoty zamieszkujace Powierzchnie okazywaly sie nie tak bardzo skomplikowane jak by sie to moglo wydawac. Wlasciwie to nie roznili sie zbytnio od mieszkancow Podziemi. Zastanawiajac sie nad tym wszystkim uslyszala slowa mezczyzny. No coz przynajmniej nie beda spali pod brama.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:19.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172