Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29-12-2007, 20:38   #41
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Jondhen
Wszedłeś na pokład jako pierwszy, wcześniej obszukując ciała pod kątem kul i prochu. Szczęście się do Ciebie uśmiechnęło. 20 kul i proch, do tego nawoskowany woreczek. Z miną dziecka, które dostało wymarzoną zabawkę wyszedłeś na pokład. Z bronią pod ręką czułeś się pewniej. Nabrałeś do płuc powietrza i obejrzałeś pokład. Nic niespodziewanego się nie wydarzyło. Wszystko było na swoim miejscu. Obróciłeś się aby obserwować swoich "towarzysz". Za co musiałeś trafić na Fenna, do tego Fenna, który musi żyć bo w przeciwieństwie do Ciebie zna się na przeżyciu w dżungli.

Apsu
Stałaś na pokładzie zasłanym przez trupy. Łysy co raz zerkał na Fenna lub na Twój tyłek. Skłoniłaś się ku słońcu. Dopiero po oddaniu należytej czci obejrzałaś krajobraz, który był piękny! Niedaleki brzeg wprost Ciebie oczarował, do tego woda była przejrzysta. Na plaży widziałaś kontury jakiejś postaci.

Reyfu
Zamknąłeś pochód. Ten chytry łysolec może sprawiać kłopoty. Gdyby nie fakt, że nie lubiłeś zabijać bez powodu i gdyby nie to, że jest Ci potrzebny (w końcu kto wie co tu spotkasz) już by nie żył. Rozejrzałeś się po pokładzie. Kilka trupów i budka w której była kajuta kapitana i nawigatorów. Popatrzyłeś na miejsce w którym powinny być szalupy. Jedna ocalała, widocznie Fenrir Ci sprzyjał. Podszedłeś ciągle uważając na łysolca i sprawdziłeś czy są wiosła. jakimś cudem i one były na miejscu. No to jesteśmy w domu!
 
Szarlej jest offline  
Stary 29-12-2007, 22:07   #42
Nansze
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Słońce przyjemnie grzało. Ciepełko błogo rozchodziło się po kościach. Apsu miała wrażenie, że łysy co jakiś czas patrzy się na jej cztery litery. Nie zwróciła na to uwagi. Jedynie zdjęła kaptur z głowy. Jej długie blond włosy zobaczyły światło dzienne. Wyjęła je zza płaszcza i rozczesała ręką, a wiatr delikatnie podrywał jej końcówki do tańca.
Trupy i jeszcze raz zwłoki. Zaczęła chodzić między nimi. Jakby czegoś szukała, ale nie za specjalnie. Patrzała co jakiś czas co robi łysy i fenn. Oparła się o barierkę i zaczęła lustrować wyspę. Zmrużyła delikatnie oczy. Tak, tam ktoś jest.
-Ej, chłopaki!-Zawołała, odwracając się w ich stronę.
-Tam ktoś jest-I pokazała ręką w stronę plaży.
-Tutejsi, czy nasi? Jak myślicie- Zapytała, patrząc na ich twarze.

 

Ostatnio edytowane przez Nansze : 29-12-2007 o 22:13.
 
Stary 29-12-2007, 22:56   #43
 
Durendal's Avatar
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację


Fenn cały czas jednym okiem zerkając na łysego starannie zbadał szalupę. Wyglądało na to że jest nienaruszona... Uśmiechnął się do siebie, wiosła były przysłowiową wisienką na torcie.
-Ej, chłopaki!
-Tam ktoś jest
-Tutejsi, czy nasi? Jak myślicie?

Usłyszał głos dziewczyny, podszedł do niej i wytężył wzrok... Faktycznie na brzegu ktoś stał. Ale byli za daleko by cokolwiek zobaczyć. Po krótkiej chwili Reyfu stwierdził:
-Nie mam pojęcia. Najlepiej będzie chyba popłynąć tam i sprawdzić. Zapraszam na pokład statku wycieczkowego "Szalupa", napoje i muzyka nie są wliczone w koszt rejsu.
Po czym podszedł do łódki, wrzucił na nią swój bagaż i zapasy po czym zaczął szykować się do opuszczenia jej na wodę. Cały czas pamiętał by nawet na chwile nie odwrócić sie plecami do łysego.
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline  
Stary 29-12-2007, 23:06   #44
Nansze
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Reyfu podszedł do Apsu. Przyglądał się plaży, po czym odpowiedział.
-Nie mam pojęcia. Najlepiej będzie chyba popłynąć tam i sprawdzić. Zapraszam na pokład statku wycieczkowego "Szalupa", napoje i muzyka nie są wliczone w koszt rejsu.
Apsu zaczęła się śmiać. Podeszła do fena, położyła rękę na jego barku, po czym wesoło dodała.
- Kiedy wyruszamy panie kapitanie? - I skierowała swój wzrok na szalupę, chwytając dłonie za plecami.
 
 
Stary 01-01-2008, 12:32   #45
 
Yourek's Avatar
 
Reputacja: 1 Yourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputację


Agosto był zadowolony, ze na statku znalazło się tyle przydatnych rzeczy. Podszedł do burty i spojrzał w stronę, wskazywaną przez kobietę. Rzeczywiście, coś tam było. Coś żywego.
W następnej chwili rozległ się głos fenna. Jondhen wiedział, że po incydencie w ładowni, ten nie odwróci się do niego plecami. Nie obchodziło go to specjalnie w tej chwili, gdyż nie miałby żadnych profitów ze śmierci obojga. Co więcej, dziewczyna nie należała do brzydkich. Chcąc, nie chcąc przeleciał wzrokiem od stóp do głów zatrzymując go w niektórych miejscach. Jednak to, co zdumiało go w zachowaniu Apsu, to fakt, że emanowała niespotykanym optymizmem i entuzjazmem. Być może mieli spędzić tu dużo czasu, a ona i tak się cieszyła i żartowała.

- Na twoim miejscu nie cieszyłbym się tak. - Agosto podszedł do dziewczyny, nie spuszczając wzroku z fenna, co chwile przenosząc go na szalupę - Więcej osób oznacza więcej jedzenia do podziału. Jeszcze możemy to boleśnie odczuć.

W istocie, nie przejmował się, że zabraknie jedzenia. Przynajmniej nie jemu. Nie był jednak skory do powiększenia grona rozbitków. Na pewno zaowocuje to jakimś konfliktem. Ba, może nie jednym.
 
__________________
W takich sytuacjach, gdy warstwa nakłada się na warstwę, gdy wszystko jest fasadą, wplecioną w sieci oszustwa, prawdą jest to, co z nią uczynisz. - Artemis Entreri
Yourek jest offline  
Stary 01-01-2008, 13:39   #46
Nansze
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Gdy Apsu skończyła się głośno śmiać, łysy dodał swoje trzy grosze.
-Na twoim miejscu nie cieszyłbym się tak. - Spojrzał się na nią, aż dziewczynę ciarki po plecach przeszły.
-Wolę się śmiać, niż rozpaczać- Odparła młoda wiedźma.

Było dość ciepło więc Apsu, rozpięła płaszcz i rzuciła go do szalupy. Jej tunika poddawała się lekkim powiewom morskiego powietrza. Przetarła czoło ręką i cicho nabrała powietrza w usta, po czym ziewnęła, zasłaniając usta rękami złożonymi w koszyczek. Z zainteresowaniem przyglądała się z boku fennowi, lecz zmęczenie dawało swoje znaki.
 
 
Stary 01-01-2008, 15:45   #47
 
Durendal's Avatar
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację


Reyfu poluzował liny na których zwisała szalupa i powolutku opuścił ją w dół. PO chwili zakołysała sie na falach. Fenn otworzył swój plecak i wydobył dość spory rulon z grubego materiału. Kiedy go rozwinął okazało sie że to złożone razem kolczuga i przeszywanica. Przeszywkę od razu naciągnął na siebie, kolczugę tylko przygotował do szybkiego założenia i podwiesił do plecaka. Zakładanie na siebie takich ilości żelastwa kiedy ma sie w planach pływanie niedużą łódka z facetem który niedawno groził Ci bronią nie jest zbyt mądre. Ale fenn na wszelki wypadek wolał mieć ją pod ręka, Ci na plaży mogli nie być rozbitkami i mogli nie żywić do takowych przyjaznych uczuć. Na stwierdzenia łysego fenn zareagował lekko rozbawioną miną. Skomentował krótko:
-Ja rozumiem że większa ilość osób w grupie może Ci przeszkadzać bo nie weźmiesz wszystkich naraz na muszkę, bo ktoś będzie zawsze patrzył Ci na ręce, bo nie będziesz już "panem" sytuacji. Ale to o jedzeniu to kompletna bzdura. Pod nami jest ładownia z zapasami dla całej kilkudziesięcioosobowej wyprawy na kilka miesięcy i większość z tego się szybko nie zepsuje, jeśli sie sprężymy i zrobimy kilka kursów szalupą na statek to mamy zapewnione jedzenie na najmarniej miesiąc. Nie mówiąc o tym że większa grupa łatwiej coś upoluje.
Fenn zdjął z pleców kuszę, przydepnął strzemię i jednym płynnym ruchem całego ciała naciągnął cięciwę. Zawsze tak robił, wszelkie korby czy dźwignie przy jego sile byłyby tylko stratą czasu. Niezakładając jeszcze bełtu zarzucił kuszę na plecy, to samo zrobił z plecakiem. Popatrzył z namysłem na Apsu. Była kobietą i to wyraźnie zmęczoną kobietą, czy warto ryzykować że spadnie? Chyba nie. Podjąwszy decyzję Reyfu podszedł do dziewczyny i powiedział spokojnym głosem:
-Pani pozwoli.
Po czym objął ją prawym ramieniem w pasie i uniósł do góry. Lewą ręką chwycił zwisającą z pokładu line i szybko zsunął się po niej do szalupy. Postawił Apsu i z szerokim uśmiechem skwitował całą sytuację:
-Witamy na pokładzie i polecamy się na przyszłość.
Położył swój plecak na dnie łódki i zajął sie osadzaniem wioseł w dulkach.
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline  
Stary 01-01-2008, 18:54   #48
Nansze
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Apsu miała już troszeczkę dość tych różnych docinek między fennem, a łysym. Tę energię i czas można by bardziej spożytkować. W końcu no cholera jasna jesteśmy zdani na siebie. Stała tak lekko rozkojarzona, parę metrów od szykującego się Reyfu. Myślami była zupełnie gdzie indziej. Gdzie? No cóż. Daleko. Nie zauważyła nawet kiedy fenn do niej podszedł.
-Pani pozwoli.- To raczej nie brzmiało jak pytanie z ust Reyfu. Apsu nie zdążyła nawet racjonalnie obadać sytuacji, kiedy to została wzięta na ręce i przetransportowana na ratunkową szalupę.
-Witamy na pokładzie i polecamy się na przyszłość.- Po czym oślepiły dziewczynę szereg białych zębów. Tak, uśmiechał się. Teraz Apsu siedziała tak na pokładzie, po turecku z lekko głupkowatą miną. Nie wiedziała jak ma zareagować. Uśmiechnęła się w końcu życzliwie do Reyfu i usadowiła się gdzieś z boku, gdzie nie przeszkadzała by "reszcie".


Mniej więcej podobny wyraz twarzy Apsu zagościł gdy fenn przetransportował ją na ratunkową szalupę.
 
 
Stary 14-01-2008, 20:04   #49
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację


Apsu, Reyfu, Agosto
Wypłynęliście w kierunku brzegu. Reifu wiosłował w spokojnym miarowym tempem. Gdy zaczęliście się zbliżać dwie postacie schowały się w lesie. Agosto zauważył, że jedna z nich nosi taki sam kapelusz jak człowiek, który wypłynął ze statku w kierunku wyspy. Apsu podziwiała krajobraz i przyglądała się dla dna w krystalicznie czystej wodzie. W spokojnej wodzie pływały ryby o niebieskich łuskach. Nawet jeśli zabrakło by Wam pożywienia możecie łowić. W końcu wpłynęliście na mieliznę.

Edic
Samuel popatrzył na Ciebie i powiedział spokojnym tonem:
-Ktoś chyba płynie. Wydaje mi się, że jest tam Fenn. Lepiej się ukryć.
Patrzył jeszcze chwilę po czym zniknął w lesie.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline  
Stary 14-01-2008, 21:48   #50
 
Durendal's Avatar
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację


Kiedy kil łodzi otarł sie o dno Reyfu zaczął działać szybko i metodycznie. Szybko założył swoja kolczugę, chwycił kuszę i załadował do niej bełt, jednym susem znalazł sie za burtą. Prawą ręką trzymał kusze omiatając skraj lasu a lewą chwycił wała przymocowanego do dziobu łodzi łańcucha, naparł całym ciałem by wyciągnąć łódź jak najdalej, po czym skoczył przed siebie i kilkoma susami dopadł najbliższej osłony która był zwalony pień drzewa. Przypadł do niego i przyłożył kolbę kuszy do ramienia. Jego spokojne oczy omiatały las. Szukał jakiegokolwiek znaku ruchu. W trakcie wysiadania z łodzi byli mocno odsłonięci. Prawie jak tarcze na strzelnicy. Miał nadzieję że reszta pasażerów szybko wygramoli sie z łodzi. W miejscu w którym był stanowił dla tamtej dwójki jakotaką osłonę. W każdym razie było to już coś.
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172